Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 29 sierpnia 2024

KIM JEST "DAJ"?

TO JAK WIEMY - CHIŃSKI

SPRZEDAWCA JAJ




Hej, dziś będzie to krótki, zabawny wycinek, dotyczący - jak można się od razu domyślić - prezydenta Ukrainy Wołodymyra Żełeńskiego (zwanego w niektórych kręgach po prostu dej, dej, dej" 😄). Miałem sobie darować ten temat, ale po ostatnich wypowiedziach tego błazna Kułeby, postanowiłem że jednak nie będę cicho, bo Ukraińcy nie doceniają tego wszystkiego co myśmy dla nich zrobili, co myśmy im dali i przede wszystkim tego, że bez Polski ten kraj już nie istnieje. Od dłuższego czasu widzę też że traktowanie Ukraińców jak partnerów jest (niestety) błędem, tym bardziej w obecnej konfiguracji. Ukraina nie toczy wojny ani za Polskę, ani za Europę, oni toczą wojnę o swoją własną niepodległość - w czym my pomogliśmy im więcej, niż jakikolwiek kraj w dziejach świata od tysiąca lat pomógł nam samym. A Polska domaga się od Ukrainy tak naprawdę tylko dwóch rzeczy, które Ukraina musi spełnić, bowiem nie widzę sensu dalszego wspierania tego państwa, bez załatwienia tych właśnie kwestii. Pierwszym to jest natychmiastowe zezwolenie na ekshumację pomordowanych Polaków na Wołyniu, i to należy zrobić i już na wczoraj, druga kwestia to przeprosiny za Wołyń. Tylko tyle i aż tyle. Koniec cakania się i udawania że temat nie istnieje, że po wojnie, że może kiedyś, w przyszłości. Nie ku...a! To ma być załatwione natychmiast, inaczej należałoby tymczasowo zamknąć granicę z Ukrainą do chwili, aż tamtejsi politycy nie nabiorą rozumu. A rzeczywistość jest bardzo prosta, bez Polski, bez polskiej pomocy, nawet zakładając że pomagać chciałby cały świat a Polska nie, nawet w takiej sytuacji Ukraina padnie. Takie tymczasowe zamknięcie granicy szybko przywróciło by właściwe relacje polsko-ukraińskie, bo nie oszukujmy się (i ja też już przestałem patrzeć na tę sytuację przez różowe okulary), Ukraina stanowi dla nas sens tylko i wyłącznie jako bufor oddzielający nas od Moskwy, TYLKO I WYŁĄCZNIE i nie widzę sensu potrzeby zmieniania tych relacji poprzez podniesienie ich na wyższy poziom, gdyż Ukraińcy (a szczególnie ukraińscy politycy) na to po prostu nie zasługują. Nie jestem też  żadną ruską onucą (na pewno nie ja, nigdy nie byłem i nigdy nie będę), ale nie pozwolę też pluć nam w twarz przez ludzi, których przodkowie dopuścili się tak haniebnej zbrodni, że połączone zbrodnie niemieckie i sowieckie przy tej zbrodni ukraińskiej wypadają naprawdę blado.




Kiedyś już pisałem o zbrodni wołyńskiej, więc nie zamierzam do tego wracać (tym bardziej że to ma być krótki wycinek), ale oczywiście zdaję sobie sprawę dlaczego Ukraińcy do tej pory nie chcą pozwolić na ekshumację ofiar Wołynia (choć jednocześnie zezwolili Niemcom na ekshumację żołnierzy Wehrmachtu, poległych na Ukrainie). Można sobie bowiem wyobrazić jaki przekaz poszedłby w świat, jak bardzo obraz Ukraińców i Ukrainy zostałby zniszczony, gdyby się okazało że odkopuje się zwłoki małych dzieci mordowanych widłami, których główki rozbijano o ściany domów, kobiet którym obcinano piersi, albo ludzi których na żywca cięto piłami na dwie części (a to są tylko najlżejsze przykłady zadawanych mordów). Okrucieństwo Ukraińców było bowiem nieprawdopodobne i powtarzam raz jeszcze, ani Sowieci ani Niemcy nie zniżyli się do tak potwornego, dzikiego, bandyckiego okrucieństwa. Zdaję więc sobie sprawę że zezwolenie na ekshumacje po prostu rozbiłoby jakąkolwiek ukraińską softpower, jakikolwiek ukraiński wizerunek budowany konsekwentnie od lutego 2022 r. Ale trudno, trzeba się z tym zmierzyć, gdyż tylko prawda nas wyzwoli i tak samo jak Niemcy będą zmuszeni wcześniej czy później zapłacić Polsce reparacje (bo od tego nie ma ucieczki), tak samo Ukraińcy będą musieli odpowiedzieć za swoje zbrodnie. Dopiero wtedy możemy budować wspólną przyszłość. Przyszłość Rzeczpospolitan.



PS: Miałem tutaj wkleić sceny z filmu Wołyń, ale jest to chyba jedyny film którego ja sam nie jestem w stanie obejrzeć do końca ze względu na to okrucieństwo, dlatego też tego nie uczynię.


PS2: Wybaczcie mi ale musiałem to z siebie wyrzucić.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz