Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 4 września 2016

CZASY CHWAŁY NIEŚMIERTELNEJ - Cz. I

CZYLI WSZYSTKIE WOJNY

RZECZPOSPOLITEJ OBOJGA NARODÓW,

TOCZONE Z MOSKWĄ, SZWECJĄ,

TURCJĄ I CHANATEM KRYMSKIM






W  tym temacie postanowiłem pochylić się nad niezwykle ciekawym (według mnie przynajmniej), czasem polskiej mocarstwowości militarnej i politycznej, która notabene trwała od mniej więcej 1387 r. do 1702 r. (daty oczywiście są umowne, ale można powiedzieć że cykl tej niesamowitej potęgi, rozpoczął się wraz z chrystianizacją Litwy, prowadzoną przez króla Jagiełłę i królową Jadwigę, aż do przegranej ze Szwedami bitwy pod Kliszowem z lipca 1702 r. i uzależnieniem politycznym Rzeczypospolitej najpierw od króla Szwecji Karola XII, a potem od Rosji - Piotra Wielkiego i carycy Katarzyny II). Był to niesamowity czas, który godny jest opisania i bliższego poznania. Siła "polskości" była w tym okresie tak wielka, że grody, zamki i miasta same otwierały swe bramy przyjmując zwierzchność polskiego monarchy i Rzeczypospolitej (jak stało się to już w lutym 1387 r. gdy królowa Jadwiga, bez przelania choćby kropli krwi, zdobyła dla Korony Polskiej ogromne terytorium Rusi Halicko-Wołyńskiej. Jak tego dokonała? Przyznała po prostu tym miastom ogromne przywileje i nadała lokalnej szlachcie prawa, które posiadali panowie w Polsce). 

Zwycięstwo w bitwie grunwaldzkiej 1410 r. i wzrastająca pozycja państwa w Europie, spowodowała że już w XVI wieku Rzeczpospolita zdominowała politycznie i gospodarczo wiele państw Europy Środkowo-Wschodniej, a także Zachodu (jak choćby Holandię, Hiszpanię, Anglię i Francję - które to kraje nie mogły się obyć bez importu polskiego zboża z terenów dzisiejszej Ukrainy). Zresztą dominacja polityczna i ekonomiczna otworzyła drogę dominacji światopoglądowej (wprowadzenie pewnej formy parlamentaryzmu w Brandenburgii, właśnie z Polski), obyczajowej (moda polska królowała we wszystkich państwach regionu, począwszy od Moskwy a skończywszy na państwach naddunajskich i Węgrzech), a także językowej (języka polskiego używano powszechnie na praktycznie każdym dworze europejskim, w tym języku bowiem zawierano umowy chociażby z Rosją, i to zarówno w Anglii, jak i w ... Chinach - które notabene nie utrzymywały z Rzeczpospolitą żadnych stosunków dyplomatycznych, a mimo to sojusze i umowy, jakie sporządzali Chińczycy z Rosjanami na przełomie w XVI i XVII wieku, sporządzano właśnie w języku polskim). Dlatego prócz opisów samych konfliktów, będę od czasu do czasu prezentował przykłady kulturowej dominacji Polaków w tamtych dziesięcioleciach Złotego Wieku XVI i Srebrnego Wieku XVII.

 
Jako pierwszy zaprezentuję zatem konflikt 
Rzeczypospolitej Obojga Narodów 
z Moskwą, cara Iwana IV Groźnego.   




Cz. I

WIELKA WOJNA BATOREGO Z MOSKWĄ

1577-1582 



KRÓL RZECZPOSPOLITEJ OBOJGA NARODÓW
STEFAN BATORY 
(1575 - 1586)



Różne były nasze wspólne doświadczenia. Różne idee polityczne w Carstwie Rosyjskim i Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Rosja carów uznała się za tzw.: "Trzeci Rzym", z jego despotyczną bizantyjską wszechwładzą, Polska zaś (wraz z Litwą), za kontynuatorkę republikańskiej tradycji antycznego Rzymu, gdzie niezwykle ważną rolę odgrywały zgromadzenia narodowe (sejmy krajowe i sejmiki wojewódzkie). Szlachta w Rzeczpospolitej, posiadała bardzo silną świadomość wolności jednostki oraz praw ustanawianych wspólnie, których przestrzegać musi każdy obywatel (bez względu na piastowane stanowisko - również sam monarcha). Wyraźnym przykładem różnic, w postrzeganiu mentalności "moskiewskiej" i "polskiej", był stosunek chociażby do ... romansów rycerskich, których carska, prawosławna i uznająca się za kontynuatorkę upadłego Bizancjum - Rosja nie znała. Nie znaczy to oczywiście że takie romansowe dzieła średniowiecza, jak: "Tristian i Izolda", czy "Powieść o Róży", nie dotarła na carski dwór - owszem dotarła, ale nie została tam zrozumiana (nie mówiąc już o akceptacji społecznej - jeśli w ogóle w carskiej Rosji można pokusić się o określenie "społeczeństwo" w jakimkolwiek przykładzie, gdyż właściwszym zwrotem byłaby: rzesza lub zbiorowisko niewolników z jednym, stojącym ponad prawem i podlegającym jedynie bożym wyrokom - władcą, panem całego kraju i wszystkich jego mieszkańców).

Otwartość w wyrażaniu swych uczuć, galanteria wobec dam, subtelna gra miłosna - to wszystko było obce kulturze rosyjskiej, wyrosłej z tradycji Bizancjum. Panowało tam przekonanie, że nie należy uzewnętrzniać swych emocji i nastrojów, że trzeba zachować pokorę i posłuszeństwo wobec władzy, że należy być powściągliwym wobec innych. Takie pojmowanie spraw obyczajowych, było natomiast obce kulturze szlacheckiej w Rzeczpospolitej, gdzie uczucia i poglądy wyrażano otwarcie, nie kryjąc się z nimi i nie obawiając kary nawet za publiczną krytykę władzy (oczywiście w granicach rozsądku, bowiem za obrazę monarchy można było stanąć przed sądem sejmowym i usłyszeć nawet wyrok śmierci). W każdym razie panowała powszechna wolność słowa, poglądów i sumienia. Taki styk moskiewskiego despotyzmu państwowego z polską wolnością polityczną, musiał samoczynnie powodować zadrażnienia i konflikty. A mimo to język polski i polskie obyczaje w XVII zatriumfował nie tylko na carskim dworze w Moskwie, ale również na pomniejszych dworach lokalnych bojarów, gdzie mówiono i pisano tylko po polsku. W tym języku komponowano również pieśni, a jeśli tłumaczono piosenki na język rosyjski, to melodie były pochodzenia polskiego, jak stwierdza chociażby rosyjski badacz kultury - Aleksander Lipanow, który pisze: "Przeniknięcie pieśni polskich w codzienny byt Rosji potwierdza dość pokaźna ilość zachowanych rękopisów".




W XVII stuleciu w państwie moskiewskim zmieniło się także społeczne postrzeganie kobiet, które również przyszło tam z Polski. Dotąd bowiem kobieta w Rosji była jedynie dodatkiem do mężczyzny, nie mogąc nawet marzyć o zdobyciu władzy w kraju. Kobiety rosyjskie, zamknięte w swych teremach, poddane woli swego męża i pana, nie miały ani możliwości prawnych (prawo w Rosji stanowił car wielkorządca), ani także przyzwolenia społecznego do objęcia choćby symbolicznej władzy. A mimo to w historii Rosji kobiety zostawały carowymi - Anna, Elżbieta, Katarzyna a nawet Zofia, jak to się stało? Ano stało się bardzo prosto, wraz z polskimi książkami, pieśniami, modą i językiem, w Rosji zaczęto promować również i polską obyczajowość i kurtuazję wobec dam, umożliwiając im nie tylko wyjście z domu, ale także zdobycie władzy (w Rzeczpospolitej bowiem kobiety biorące udział w sejmach i sejmikach ziemskich, zarządzające majątkami i ... dowodzące wojskiem, nie należały wcale do rzadkości). Polacy (za cara Fiodora III) założyli także w Rosji pierwszą placówkę naukową - Akademię Słowiańsko-Grecko-Łacińską w 1682 r. gdzie wykłady odbywały się w trzech językach - polskim, greckim i po łacinie.




Mimo to istniała w Rosji spora grupka przeciwników tej kulturowej polonizacji, na których czele stali przede wszystkim duchowni kościoła prawosławnego, którzy w taki oto (nieco komiczny) sposób ostrzegali Rosjan przez katolikami i protestantami i innymi tzw.: "obcymi", gdyż: "Krzywo wierzą i nieczysto żyją: jedzą z psami i kotami, i piją własny mocz, jedzą żółwie i dzikie konie, i zwierzęta uduszone, i martwe, i niedźwiedzinę, i bobrowinę, i ogon bobrowy, i w post jedzą mięso". Mimo tych negatywnych opinii o katolikach (a także protestantach), wzajemne współżycie wszystkich religii - katolicyzmu, prawosławia, protestantyzmu, islamu i religii mojżeszowej, było w Rzeczpospolitej całkowicie naturalnym. Nie dochodziło też do ekscesów i tumultów religijnych, jak miało to miejsce np.: we Francji, Niemczech, Hiszpanii, Włoszech czy Anglii. Hetman nadworny Roman Sanguszko (wyznający prawosławie), stwierdził wręcz że: "Rzeczpospolita to rozkoszny a święty kraj prawie". Nic dziwnego że do Polski zdążali polityczni i religijni uciekinierzy z całej Europy, jako do kraju "bez stosów". Państwo moskiewskie było natomiast monarchią teokratyczną, z tym że wola władcy dominowała nad wszystkim i wszystkimi - czego wielu carów dowiodło swymi zbrodniami, jak choćby w czasie zdobycia Nowogrodu Wielkiego przez Iwana IV Groźnego (1570 r.), gdy carscy opricznicy nie oszczędzali nawet duchownych prawosławnych, z których wielu zostało zasieczonych kijami i wrzuconych do lodowatej rzeki Wołchow. 

Żeby jednak lepiej pojąć i zrozumieć motywy (również religijne), jakie przyświecały wybuchowi wojny Rzeczpospolitej z Moskwą w 1577 r. należy cofnąć się co najmniej do roku 1574. Wówczas to przybył do Polski (z licznym pocztem liczącym 600 osób), francuski książę - Henryk de Valois. Wybrany on został królem Rzeczypospolitej przez szlachtę na sejmie elekcyjnym, odbywającym się we wsi Kamień pod Warszawą - 11 maja 1573 r. Oficjalnie został on ogłoszony królem, dnia 16 maja w katedrze św. Jana w Warszawie. Granicę brandenbursko-polską przekroczył 24 stycznia roku następnego w Międzyrzeczu. W jego licznym orszaku do Rzeczpospolitej zdążali wielcy panowie francuscy, jak: książę de Mayenne, książę Mirandoli, margrabia d'Elboeuf, hrabia de Rocheford, hrabia de Chaunes, hrabia de Conti, vice-hrabia de Lugni, czy francuski marszałek de Bellegarde. Wjazd króla do Międzyrzecza był wyjątkowo efektowny, o czym opowiem w kolejnej części.


FRANCUSKI KSIĄŻĘ 
HENRYK de VALOIS




CDN.          
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz