Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 1 stycznia 2019

CHRZEŚCIJANIE I ŻYDZI - Cz. XIX

CZYLI JAK DOSZŁO DO PODZIAŁU?


PODSUMOWANIE ŻYDOWSKIEJ 

KULTURY I TRADYCJI RELIGIJNEJ

Cz. IV





"WY MACIE DIABŁA ZA OJCA I CHCECIE SPEŁNIAĆ POŻĄDANIA WASZEGO OJCA. OD POCZĄTKU BYŁ ON ZABÓJCĄ I W PRAWDZIE NIE WYTRWAŁ, BO PRAWDY W NIM NIE MA"

(JEZUS O UCZONYCH W PIŚMIE)
J 8,44


Religia (i kultura) żydowska dzieli się na trzy wielkie okresy, które stanowią o kształtowaniu się tradycji religijnej i społecznej tego ludu. Pierwszy okres - to okres nomadów, przybyłych pod przewodnictwem niejakiego Abrama z chaldejskiego miasta Ur, znad brzegów Zatoki Perskiej. Ten okres charakteryzował się koczowniczym trybem życia i politeizmem religijnym (w którym dominował krwawy kult Molocha, na którego ołtarzu kapłani ludu Szosu - ewentualnie Apiru, choć to określenie jest późniejsze, powstałe już podczas tzw.: "niewoli egipskiej" a oznacza po prostu "pokryci piaskiem", czyli niewolnicy zatrudnieni do budowy egipskich świątyń i ciężkiej pracy w kamieniołomach - obie nazwy odnoszą się do tego samego ludu koczowniczego, z którego potem narodzi się plemię - JHW, czyli "plemię Izraela") składali dzieci, wrzucając je do ognia, rozpalonego w wielkim piecu, symbolizującym rogate bóstwo - Molocha. Potem, lud ten zaprzestał krwawych ofiar, ale w tradycji religijnej pozostał zwyczaj przeskakiwania dzieci i młodzieży przez płonące ognisko - teraz ku czci boga Baala. Potem do tej wielkiej trójcy politeizmu starożydowskiego, doszedł jeszcze Jahwe. Bóstwo to nie różniło się niczym od dwóch wyżej wymienionych (zapewne było tylko kolejnymi jego modyfikacjami). Zresztą nie byli jedynymi bóstwami, którym wówczas lud Szosu oddawał cześć. Wielce popularny był kult boga Ela (El - czyli "Pan"), który posiadał wiele odniesień, jak choćby El Szadaja ("Pana Równin"), El Olama ("Pana Wiekuistego"), El Eliona ("Pana Najwyższego"), El Roia ("Pana Wszechwidzącego") czy El Betela ("Pana Domu Bożego"). Podobnie popularny był kult Hadada - boga deszczu i piorunów (któremu również składano krwawe ofiary z dzieci), kult Aszery - bogini płodności, kult Anat - bogini sprawiedliwości i inne, mniej popularne bóstwa. Był to okres krwawych, zazdrosnych bogów, którzy żądali ciągłych ofiar z ludzi (głównie z dzieci) na swych ołtarzach. Ten okres opisałem we wcześniejszych postach z tego tematu, więc nie będę już się powtarzał.

Drugi okres to okres - Mojżesza i Sędziów, w czasie którego nastąpiło powolne przejście ludu Apiru (czyli tych, którzy pod przewodnictwem Mojżesza wyszli z egipskiej niewoli, prawdopodobnie ok. 1270 r. p.n.e.) z tradycji politeistycznej do monoteizmu, pozostającego pod całkowitą kontrolą zazdrosnego boga Jahwe (w Księdze Ozeasza jest zapisane: "W owym dniu - mówi Pan - powie do mnie: Mężu mój! I nigdy już nie powie do mnie Baalu mój" (Oz. 2, 18)". Czym było to bóstwo? Nie wiadomo, pewnie tym samym co wcześniejsi bogowie Moloch, Baal, El czy Mot - bóg śmierci. Należy jednak pamiętać, że w czasach Jezusa bóg Jahwe nigdy nie występuje. Można by wręcz powiedzieć że... stoi w jawnej kontrze do nauki chrystusowej i tylko jedynie formalnie Jezus przestrzega wszystkich narzuconych wcześniej reguł i tradycji, ale jeśli się wgłębić w Jego nauki, wychodzi jak bardzo je krytykuje i wręcz jak je... zwalcza. Wychodzi więc na to że lud Izraela oddaje cześć jakiemuś srogiemu i niezwykle zazdrosnemu pustynnemu bóstwu, które dodatkowo jest rządne krwawych ofiar (już nie poprzez wrzucanie dzieci do płonącego piecu ofiarnego, lecz w sposób bardziej wyrafinowany, naznaczający ludowi Izraela wyjątkowość rasową wśród innych plemion i żądający posłuszeństwa oraz wyznaczający kary za ich niespełnienie. Wszyscy wrogowie "Narodu Wybranego" są więc przeznaczeni albo na niewolników dla Żydów, albo też do fizycznej eliminacji - czyli takiego antycznego Holokaustu w imię rasowej wyższości ludu Izraela). 

Okres trzeci - to okres fanatyzmu świątynnego i ścisłego odseparowania Żydów od nie-Żydów, w imię spisanej już tradycji krwawego religijnego rasizmu. To jest najgorszy okres w historii ludu Izraela, trwający w zasadzie (z różnymi przerwami) do ostatecznego upadku Jerozolimy w 135 r., po stłumieniu przez Rzymian powstania Bar-Kochby i zmienieniu jej w rzymskie miasto - Colonia Aelia Capitolina. Oznaczało to początek sławnego eksodusu Żydów z Palestyny i ich życia w diasporach. Okres ten został zapoczątkowany przez takich antycznych żydowskich Hitlerów - kapłanów Ezdrasza i Nehemiasza, a charakteryzujących się wyjątkowym wręcz i niespotykanym wcześniej rasizmem oraz niechęcią do obcych, określanych jako przeznaczeni do życia w niewoli u Żydów lub też do fizycznej eksterminacji ku chwale boga Jahwe (wystarczy poczytać sobie (Mein Kampf) Torę, by przekonać się ile jest tam wręcz odhumanizowujących odniesień do innych narodów, przedstawionych jako na wpół zwierząt, przeznaczonych do pracy na rzecz swych panów, pochodzących z "Narodu Wybranego" czyli narodu rasowo najlepszego - Übermensch). Nic więc dziwnego że od początku swej działalności w Palestynie, Jezus z Nazaretu znalazł się na torze kolizyjnym z kapłanami tego pustynnego, krwawego bóstwa (demona?) zwanego Jahwe. Swoją drogą zastanawiające jest, czy arcykapłani, faryzeusze, sadyceusze i uczeni w Piśmie, zdawali sobie sprawę komu służą? Trudno zgadnąć, ale sam fakt, iż skazali na śmierć Człowieka, o którym wiedzieli że dysponuje niesamowitą mocą (uzdrowienia, rozmnażanie potraw i napojów, wskrzeszenia z martwych) i który sam mówił iż jest Synem Boga (w niektórych źródłach również istnieje określenie "Syn Gwiazd") i że królestwo Jego nie pochodzi z tego świata. Który też prowokująco mawiał: aby zburzyli starą Świątynię Jerozolimską, a On w trzy dni zbuduje nową (była to pewna metafora, której zapewne kapłani nie zrozumieli, a sprowadzała się do tej kwestii iż... stara świątynia opanowana już była przez demona. On jednak był w stanie wznieść zupełnie nową świątynię, której bramy piekielne już nie przemogą).  Można jednak założyć iż kapłani zdawali sobie sprawę że skazują na śmierć "prawdziwego Boga".


"IZRAEL JEST ZNISZCZONY
NIE ZASIEJE JUŻ NASIENIA"

FRAGMENT NAPISU NA STELI FARAONA MERENPTAHA
(ok. 1207 r. p.n.e.)


 Teraz chciałbym się jednak skupić na okresie drugim, czyli już po wyjściu Izraelitów (Apiru, Ibri lub JHW) z ziemi egipskiej i dotarciu ich do Kanaanu. Samo stwierdzenie że religia mojżeszowa różniła się od koczowniczej religii Chaldejczyka Abrama z Ur i jego następców, wybitnie nie wystarcza, należy jeszcze ukazać owe różnice, które bez wątpienia ukształtowały całą religijną i społeczną tradycję ludu Izraela. Jak już w poprzednich częściach wspomniałem, Żydzi (Ibri, Apiru, Szosu?) znaleźli się w Egipcie ok. 1360 r. p.n.e. czyli w czasach rządów faraona Amenhotepa III. I choć początkowo żyło im się tam dobrze, z czasem zostali podporządkowani i zniewoleni (Egipcjanie z pewnością obawiali się istnienia na swoim terytorium koczowniczych grup ludności obcej, która przecież z czasem może zacząć dominować na jakimś obszarze i stworzyć tam własne państwo). Nim jednak to się stało, wielu Izraelitów (w czasie tzw.: "niewoli egipskiej" słowo Izraelici jest nieuprawnione, bowiem nie ma odzwierciedlenia w faktach, raczej należałoby mówić o ludzie Apiru lub Ibri, potem Szosu - tym bardziej że to były plemiona zupełnie od siebie niezależnych grup koczowników, ale dla ułatwienia posłużyłem się właśnie takim skrótem myślowym), awansowało na dworze królewskim i w egipskiej administracji (jak choćby Aper-El czy Ben-Azen - których kariery posłużyły zapewne do stworzenia biblijnej opowieści o Józefie). Kolejne pokolenia rodziły się już na egipskiej ziemi i przesiąkały egipską kulturą i religią. Musieli jednak wybitnie odróżniać się od reszty Egipcjan, a ich rozrodczość wydać się musiała dla Egipcjan niepokojąca ("A synowie Izraela rozradzali się, pomnażali, potężnieli i umacniali się coraz bardziej, tak że cały kraj się nimi napełnił" - Wj 1,7) skoro zdecydowali się ich zniewolić.

Zapewne miało to miejsce po tzw.: odnowie religijnej faraona Amenhotepa IV (znanego bardziej jako - Echnaton), czyli rewolucji religijnej polegającej na zamianie politeistycznego panteonu egipskiego, w monoteistyczną, solarną wiarę w bóstwo, zwane - Atonem. Rewolucja została zapoczątkowana ok. 1345 r. p.n.e. i trwała aż do lat 20-tych XIV wieku p.n.e. Prawdopodobnie to właśnie wtedy, z końcem lat dwudziestych (lub ok. 1319 r. p.n.e.) lud Izraela został ostatecznie (po wcześniejszej polityce prześladowań, trwających od mniej więcej lat 30-tych XIV w. p.n.e.) zniewolony. Niewola ta trwała więc lat kilkadziesiąt, aż do opuszczenia Egiptu przez ten lud pod przewodnictwem Mojżesza, co stało się faktem ok. roku 1270 p.n.e. Nie wiadomo dokładnie co spowodowało zgodę Egipcjan na opuszczenie ich ziemi przez "pokrytych piaskiem"? Być może skumulowało się wówczas kilka wydarzeń, które już wcześniej miały miejsce w historii Egiptu, a mianowicie owe słynne biblijne "egipskie plagi". "Krwawy Nil" (zjawisko powtarzające się co parę lat) a polegające na zbieraniu cząstek czerwonej ziemi przez wylewający Nil, co sprawiało że rzeka przybierała czerwony "krwisty" kolor - uważano to w Egipcie za złą wróżbę), plagi żab, komarów, much (częste podczas cyklicznych wylewów Nilu), zarazy bydła i ludzi (kolejna plaga która pojawiała się w Egipcie, gdy tylko Nil notował najniższy stan wody). Owe "egipskie ciemności" też nie były niczym niezwykłym, a zdarzały się co jakiś czas podczas podmuchów silnego wiatru, zwanego "chamsin", który był tak silny że wręcz pyłem zakrywał słońce. Być może właśnie te czynniki, jak i znaczne osłabienie Egiptu po ponad trzydziestoletnim eksperymencie religijnym, zmusiły władców do wyrażenia zgody na opuszczenie kraju przez "niepewny, obcy element". I tak też się stało. 




Należy jednak założyć że owe "wyjście z Egiptu" nie było jednym, zorganizowanym aktem ewakuacji "Narodu Wybranego" z ziemi egipskiej "z domu niewoli". Najprawdopodobniej takich "wyjść" było kilka (co najmniej cztery), i że wszystko to postępowało falami. Nie wiadomo którą z fal było opuszczenie Egiptu przez lud Szosu pod przewodnictwem Mojżesza? (choć ja uważam że była pierwszą lub jedną z pierwszych). Przecież istnieją informacje że jeszcze przed 1270 r. p.n.e. małe grupki koczowników opuszczają Egipt, pytanie tylko brzmi, czy pierwsze wyjście (mam na myśli duże, zbiorowe wyjście) miało miejsce ok. 1210 r. p.n.e. (jak zapisałem w poprzedniej części) czy też wcześniej? W Biblii bowiem mamy informację że lud Izraela został zatrudniony przez faraona do budowy miast Pitom i Pi-Ramzes. Tak więc może należałoby przyjąć, iż wyjść właśnie było kilka? Ostatnie być może miało miejsce ok. 1210 r. p.n.e. i zapewne nie zakończyło się szczęśliwie (o czym za moment). Natomiast jedno z pierwszych wyjść Izraelitów z Egiptu mogło mieć miejsce w końcu lat 70-tych (lub na początku 60-tych) XIII wieku, za panowania faraona Ramzesa II Wielkiego, który zlecił właśnie budowę Pitom i Pi-Ramzes. Ciekawy jest też fakt, związany z biblijną śmiercią syna faraona, który pod jej wpływem zdecydował się pozwolić Izraelitom opuścić Egipt. Cóż, być może chodzi o Amonherchepeszefa, który jeszcze w 1272 r. walczył u boku ojca w kampanii syryjskiej, a w dwa lata później już nie żył. Kto wie, w jaki sposób zostało to zinterpretowane przez Ramzesa? i czy być może właśnie wówczas wyraził on zgodę na opuszczenie Egiptu przez lud byłych koczowników?

Natomiast wracając do roku 1210 p.n.e. jako ostatniego (?) wyjścia jednej z grup ludu Szosu, można założyć że zakończył się on dla nich niepowodzeniem. Być może faraon Merenptah pożałował swej zgody na opuszczenie kraju i uznał że utrata tylu rąk do pracy jest nie do pomyślenia, po czym ruszył zbrojnie na Izraelitów (ogólnie mówiąc) i wybił ich, (a tych co przeżyli ponownie wziął w niewolę).  Sądzę jednak że ta jego kampania nie ograniczała się tylko do plemienia koczowników, jako że na swej steli z roku 1207 p.n.e. (5 rok panowania władcy) chwali się przecież: "Książęta padli na twarz mówiąc: pokój! Pomiędzy Dziewięciu Łukami nikt nie podnosi głowy, Tehenu jest spustoszona, Hatti jest w pokoju. Aszkelon uprowadzony w niewolę, opanowano Gezer. Janoam jest jakby jej nie było. Izrael został zniszczony, nie zasieje już nasienia. Charu jest jak wdowa wobec Egiptu. We wszystkich krajach zaprowadzono pokój". Należy więc przypuszczać że kampania ta, skierowana na ziemie Palestyny i Syrii, miała na celu nie tylko pochwycenie (lub zniszczenie) byłych koczowników, lecz również podporządkowanie Egiptowi szeregu innych kananejskich i syryjskich państw obszaru Lewantu. Zatem pomiędzy 1270 r. p.n.e. a 1210 r. p.n.e. mogło mieć miejsce kilka dodatkowych wyjść "Narodu Wybranego" z Egiptu (zapewne były jeszcze dwa duże pomiędzy nimi). Można też z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąć, że Mojżesz wyprowadził grupę pierwszą (lub jedną z pierwszych), w czasach panowania faraona Ramzesa Wielkiego i poprowadził ich do Synaju (są dwie alternatywne możliwości trasy, jaką wybrał: pierwsza - przez Morze Sitowia, pustynię Szur, Marę, Refidim do Synaju, druga zaś - przez Pi-Ramzes, Sukkot, Etam, Pi-Hachirot (ze świątynią bogini Hathor, miasto to w czasach późniejszych przestało istnieć i pokryły go piaski pustyni), pomiędzy Migdol i Baal-Sefon na Synaj. Nie będę teraz wnikał którą z dróg uważam za bardziej prawdopodobną).




Wróćmy jednak do Mojżesza. Ponoć miał on należeć do elity egipskiej, jako że wychował się w rodzinie córki faraona, wyłowiony przez nią w kołysce puszczonej na Nilu. Zatem musiał przesiąknąć kulturą i religią egipską, szczególnie zaś jeśli mówimy o czasach Ramzesa II i ponownego odrodzenia się potęgi egipskiego państwa (po latach kryzysu i domowych wojen religijnych). Zresztą nie tylko on, bowiem wielu Żydów wcześniej (jeszcze przed prześladowaniami), bardzo chętnie przyjmowało wiarę egipską, a pamięć o tym, przetrwała w wielu późniejszych hymnach żydowskich (niektóre wręcz zostały dosłownie skopiowane z tekstów egipskich), jak choćby "Psalm 104" (z "Księgi Psalmów"), który jest bezczelnym plagiatem "Pieśni do Atona", z czasów amarneńskich. "Księga Przysłów" też pełna jest tego typu działań, jak choćby "Pouczenia Mędrców" (Ks. Przysł. 22, 17-18), będącego wręcz kopią "Nauk Amenemope", dzieła z 20 Dynastii. Jeśli zaś chodzi o Mojżesza, to po zabiciu egipskiego nadzorcy niewolników, musiał ratować się ucieczką na pustynię i przybył do kraju Madianitów (koczowników takich samych, jak jego przodkowie, kraj ich leżał na wschód od północnych brzegów Morza Czerwonego - czyli od Zatoki Akaba). Tam uzyskał schronienie w domu kapłana madianickiego o imieniu Jetro, który ofiarował mu rękę swej córki - Sefory. 

Zapewne więc pod wpływem swego teścia, Mojżesz zmienił nieco swoje poglądy religijne, otwierając się na bóstwo pustynne, które zwano Jahwe. Jego przemiana miała również miejsce na pustyni i podczas poszukiwania wody dla stad owiec, które wypasał dla teścia. Przyjmując zaś gościnę i wikt swej nowej rodziny, musiał automatycznie przyjąć i ich religię, co oznacza że powrócił do wiary koczowników pustynnych, z tą różnicą iż uznał pustynnego boga Jahwe za jedynego pana i boga i z tą myślą ruszył do Egiptu, a potem wyprowadził lud Szosu ku nowej ziemi, zapoczątkowując nową religię, mającą zjednoczyć rozproszone niewolnicze grupki, składające się przedstawicieli różnych plemion i ludów. Tak narodził się jahwizm, a bóg (?) Madianitów, stał się automatycznie bogiem "Narodu Wybranego". W kolejnej części zaprezentuję jak wyglądała ta nowa religia wyzwolonych niewolników i jak następnie ewoluowała, by w czasach Ezdrasza i Nehemiasza stać się religią nowej "rasy panów" - Izraelitów, którym wszyscy inni mieli służyć i był poddani (lub zostać fizycznie eksterminowani). Czyżby więc Hitler miał godnych siebie nauczycieli?








ACT 447 IS NOT APPLICABLE AND NEVER

WILL APPLY TO POLAND



CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz