L'ÉLÉGANCE FRANÇAISE
Zapraszam na filmową podróż do Francji, która w ciągu ostatnich dni stała się - jak zresztą często w swojej historii - ostoją demokracji, praworządności, wolności słowa, równości braterstwa itd. itp. A tak na poważnie to ponownie widać że galijski kogut obdarty z piór, nabijany jest właśnie na rożen i wkrótce zostanie zjedzony przez ludzi, którzy ponoć mienią się być synami francuskiej ziemi - kilku z nich postaram się dziś pokazać, aby udowodnić jak pięknie się zasymilowali i jak bardzo powielają francuskie ideały: Wolności, Równości i Braterstwa.
Smacznego 🤭
NA POCZĄTEK MAŁE WPROWADZENIE DO TEMATU, CZYLI
ATAK NA BABCIĘ I WNUCZKĘ W BORDEAUX SPRZED TRZECH TYGODNI
KOLEJNY "ZINTEGROWANY" ATAKUJE LUDZI NA PLACU ZABAW W ANNECY
TO NIE TOCZĄCA WOJNĘ UKRAINA. TO FRANCJA PO NIEDAWNYCH ZAMIESZKACH "ZINTEGROWANYCH"
Warto tutaj podkreślić, że jedna z francuskich kobiet stwierdziła ostatnio na Twitterze (gdy na ulicę wyszli kibice nacjonaliści, czyli najgorszy sort według wszelkiego typu lewaków) że teraz wreszcie dziewczyny będą mogły spokojnie wyjść na ulicę. Ciekawe prawda?!
I to byłoby w zasadzie na tyle. Po siedmiu nocach rozruchów straty są przeogromne, lekko liczone na ponad miliard euro strat. Atakowano też własność drobnych francuskich przedsiębiorców, których firmy zostały napadnięte, spalone lub rozkradzione. Poza tym spalono ponad 6000 samochodów, zaatakowano ponad 100 lokalnych merostw (nie licząc oczywiście strat w budynkach takich jak szkoły, szpitale etc. etc. Samych szkół zniszczono 246 z czego 60 poważnie). W podparyskim Hay-les-Roses "zintegrowani" zaatakowali dom tamtejszego mera - Vincenta Jeanbrun'a, podczas ucieczki ranna została jego żona i jedno z dzieci (natomiast on sam w parę godzin później w jednej z telewizji stwierdził że "miłością pokonamy tę nienawiść", a ponoć był z Ligii Narodowej. Czyli w zasadzie Nihil Novi Sub Sole). Także w podziemnym parkingu w Saint-Denis (gasząc tamtejszy pożar zapruszony przez "zintegrowanych") zmarł na atak serca 24-letni francuski strażak Dorian Damelincourt jest to bodajże jedyna najsmutniejsza wiadomość z całego tego wydarzenia, jakim był bunt przedmieść "zintegrowanych Francuzów" (bo przecież wszyscy oni w większości urodzili się we Francji, prawdopodobnie trzecie pokolenie imigrantów z Afryki, które pięknie się zintegrowało z francuską kulturą, francuskim społeczeństwem i francuskim państwem co widać słychać i coraz bardziej czuć). Powstała też publiczna zrzutka dla rodziny zmarłego strażaka która miała zamknąć się w kwocie 50 000 euro, a obecnie przekroczyła już sumę półtora miliona euro i nadal rośnie (lewacy oczywiście mają ból dupy z tą zbiórką, nazywając ją "faszystowską" - jak zwykle zresztą - i żądając jej wstrzymania, jak na razie bezskutecznie, ale to Francja - kraj prorosyjskich lewaków i prorosyjskich prawaków o mentalności lewicowej, więc wszystko jest możliwe).
Z innych ciekawostek warto odnotować że prezydent Francji Emmanuel makaron Macron w czasie największych rozruchów wybrał się ze swoją babcią do teatru. Szkoda że tak słabo, mogli jeszcze wpaść do kina i przy okazji do ZOO 😉
Ogólnie można podsumować że przyjęcie w postaci zamieszek "zintegrowanych" ponownie się udało. Było mnóstwo zabawy, obrabowano mnóstwo sklepów, rozpalono mnóstwo ognisk - także można powiedzieć że impreza się udała. Władze są zadowolone, lewacy jak zwykle twierdzą że wszystko jest winą francuskiego faszyzmu i brutalności policji, a francuskie społeczeństwo jak spało, tak śpi i prawdopodobnie już się nie obudzi, kończąc jak ten galijski kurak nabity na rożen. W tej sytuacji można im już tylko kibicować, krzycząc jeszcze Vive La France, albo może już Allahu Akbar.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz