Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 3 września 2023

HISTORIA ŻYCIA WSZECHŚWIATA - WSZELKIEJ CYWILIZACJI - Cz. CLXX

TWÓRCY EUROPEJSKICH CYWILIZACJI
SŁOWIANIE I CELTOWIE





PIERWSZE EUROPEJSKIE CYWILIZACJE

SŁOWIANIE

(POLITYCZNY UPADEK FILISTEI - DOMINACJA IZRAELA I JUDY)

(ok. 925 r. p.n.e. - 738 r. p.n.e.)

Cz. IV




FILISTEA
CZASY UPADKU
(ok. 925 r. p.n.e. - 738 r. p.n.e.)
Cz. IV






EGIPSKI ARMAGEDDON
(925 r. p.n.e.)
Cz. IV



 Z chwilą objęcia władzy przez Szeszonka I - syna władcy Libijczyków z plemienia Meszwesz Nimlota (ok. 943 r. p.n.e.), rządy nad Egiptem przejęła nie-egipska arystokracja wojskowa (zmilitaryzowani wodzowie klanów plemienia Meszwesz), libijski ród zaś Paihutiego (Szeszonk był jego prawnukiem) zdominował najważniejsze i najbardziej intratne urzędy w kraju. Nowy faraon od razu wydał swego najstarszego syna Osorkona za córkę poprzedniego władcy - Psusennesa II,  księżniczkę Maatkare, dając tym samym jasno do zrozumienia kogo uważa za swego następcę. Jego drugi syn - Iuput, objął funkcję arcykapłana Amona-Re w Karnaku (zapewne stało się to kilka, a być może nawet kilkanaście miesięcy przed objęciem tronu przez jego ojca), zaś po swojej koronacji Szeszonk mianował go naczelnym wodzem armii i namiestnikiem Górnego Egiptu. Najmłodszy zaś syn Nimlot, został komendantem miasta i twierdzy Heraklepolis - kluczowego miejsca pomiędzy Górnym i Dolnym Egiptem. Inny zaś Libijczyk (wrzeniony jednak w egipską rodzinę i zapewne mający jakieś związki z poprzednią dynastią) Dzedptahiuefanch - został mianowany trzecim kapłanem i prorokiem Amona-Re w Karnaku, zaś niejaki Nesy (wódz jednego z klanów libijskich) czwartym kapłanem boga Amona. Szoszonk rozdawał tytuły i urzędy libijskim wodzom z plemienia Meszwesz, starając się jednak aby jego własny ród utrzymał kluczowe stanowiska w państwie. Egipt stał się teraz krajem mocno zmilitaryzowanym. Zarówno w stolicy, jak i na prowincji rządziły klany libijskie, które posiadały swoją własną drużynę wojskową. Rodzima ludność Egiptu wiodła zaś tradycyjne życie, zajmując się swoimi sprawami i będąc jakby obok wydarzeń dziejących się w kraju, bowiem przedstawiciele klanów bardzo często spierali się ze sobą i jedynie autorytet Szeszonka (jako wodza plemienia Meszwesz i faraona Egiptu) powstrzymywał ich przed próbą wzniecenia jakichś prywatnych wojenek. Bez wątpienia jednak Egipt ponownie - jak przed wiekami - stawał się potęgą militarną we wschodnim regionie Morza Śródziemnego.


BOGINI BASTET Z BUBASTIS
(Obraz wygenerowany przez sztuczną inteligencję)



Władzę swoją Szeszonk sprawował z miasta Bubastis (poświęconego kociej bogini Bastet), ale jednocześnie zdawał sobie sprawę, że objęcie kluczowych stanowisk przez jego rodzinę byłoby niepełne, gdyby ograniczył się jedynie do męskich członków swego rodu. Dlatego też swoją córkę (nieznanego imienia) mianował Boską Małżonką Amona-Re (jak pisałem już we wcześniejszych częściach, kobietom znacznie łatwiej było gromadzić w swoich rękach ziemie w Egipcie - która to jak zresztą w każdym okresie historycznym była podstawą władzy i siły danego rodu - jednocześnie kontynuował ten proces, który za XXXIII Dynastii już otwarcie doprowadzi do  całkowitego sfeminizowania kultu boga Amona). Wzrost potęgi militarnej Egiptu szybko też został dostrzeżony szczególnie przez książąt Syro-Palestyny, a co za tym idzie, zmienił się też ich stosunek do kraju faraonów. Jak już pisałem w poprzednich częściach, był taki okres w którym Egipcjan przestano się obawiać, a wysyłani tam posłowie i kupcy często byli zmuszani do przepłacania za tak bardzo potrzebne w Kraju nad Nilem drewno. Nic nie jednak nie jest wieczne i z chwilą objęcia władzy przez Szeszonka (a w zasadzie to już od czasów Pinedżema I i Psusennesa I), pozycja Egiptu zarówno na Wschodzie, jak i na Południu (w Nubii) znacznie wzrosła. Jednym z głównych tego przejawów, było zawarcie umowy handlowej z Byblos - tradycyjnym egipskim emporium handlowym, leżącym w kraju Fenitów (dzisiejszy Liban). Byblos niegdyś (od czasów Totmesa III Wielkiego, czyli od połowy XV wieku p.n.e.) należał do Egiptu. Potem jednak (w czasach kryzysu egipskiej państwowości i rewolucji religijnej faraona Echnatona - czyli od połowy wieku XIV wieku) Byblos odzyskało suwerenność, która jednak nie trwała niedługo (na zaledwie cztery/pięć dekad). Potem znowu miasto wróciło pod kontrolę Egiptu i stan taki trwał w zasadzie do końca rządów Ramzesa III. Potem zaś za Ramessydów z XX Dynastii ponownie Byblos wybił się na niepodległość i stan taki utrzymał się właśnie do czasów o których mówię. 


BOSKA MAŁŻONKA AMONA-RE
(Obraz wykreowany przez sztuczną inteligencję)



Czasy egipskie były jednak dość dobrze wspominane przez mieszkańców miasta, jako że pojawiła się silna potrzeba aby ponownie nawiązać dobre stosunki z krajem faraonów. I tak właśnie się stało wkrótce po wstąpieniu na tron Szeszonka I, gdy w Byblos władał król Abibaal. Miasto zawarło więc traktat handlowy z Egiptem, który był nie tylko wyrazem odrodzenia egipskiego handlu na tych ziemiach, ale przede wszystkim jawnym dowodem na to, że Egipt ponownie odzyskuje swoje polityczne wpływy w regionie Syro-Palestyny, a Byblos jest tylko pierwszym ku temu przyczółkiem. Układ ten był bez wątpienia korzystny dla Egiptu, ale również musiał być korzystny dla samego Byblos, inaczej posąg Szeszonka nie zostałby umieszczony w największej świątyni miasta, poświęconej Balaat-Gebalowi. W jakiś czas potem nastąpiły jeszcze inne wydarzenia, które bardziej wzmocniły pozycję Egiptu w tym regionie. Ok. 930 r p.n.e. w Jerozolimie zmarł Salomon - władca plemion Izraela. Nowym królem został syn zmarłego władcy - Roboam. Nie był to jednak ktoś, kto miałby siłę i determinację swego ojca i dziada, a co za tym idzie nie był dobrze przyjęty przez dziesięć północnych plemion Izraela (panował jedynie nad dwoma - plemieniem Judy i Beniamina). Teraz do Sychem zjechali się przedstawiciele dziesięciu plemion północnych, którzy w ostrych słowach zaczęli domagać się zniesienia podatków i likwidacji obowiązku pracy przymusowej (wprowadzonej jeszcze w czasach Dawida). Roboam nie chciał nawet słyszeć o tych żądaniach i nakazał wszystkim plemionom podporządkować się jego władzy, a żeby zademonstrować że nie rzuca słów na wiatr, wysłał na północ swoje wojsko z zamiarem krwawego stłumienia jakiegokolwiek buntu. Ten jawnie nieprzyjacielski krok doprowadził do tego, że na kolejnym zjeździe w Sychem przedstawiciele dziesięciu plemion wypowiedzieli posłuszeństwo domowi Dawida, wybierając na króla przywódcę buntowników - Jeroboama, syna Nebata (ok. 927 r. p.n.e.).

Jeroboam wywodził się z plemienia Efraima i w ostatnich latach panowania Salomona został wyznaczony jako nadzorca do pilnowania robotników, skierowanych do prac przymusowych. Zapewne jednak stanowisko to niezbyt mu odpowiadało, gdyż zbuntował się przeciwko władcy i aby uniknąć kary, uciekł do Egiptu. Na dworze Szeszonka w Bubastis zyskał wsparcie, ale egipski władca nie zamierzał jeszcze interweniować zbrojnie w Palestynie. Zniechęcony postawą Egipcjan (gdyż zapewne liczył, że pomogą mu oni obalić Salomona albo już Roboama) wrócił do kraju i stał się jednym z najzagorzalszych przeciwników władzy królewskiej sprawowanej z Jerozolimy, a ostatecznie wybrany został w Sychem na nowego króla Izraela - poparło go w tym dziesięć plemion północnych. Izrael pod każdym względem był potężniejszy i bogatszy od Judy. Miał czterokrotnie więcej ludności, dostęp do morza i żyzne pola uprawne, a poza tym nie był zewsząd otoczony nieprzyjacielskimi krajami, jak to miało miejsce w przypadku Judy (której np. dostęp do morza blokowany był przez Filistynów, czyli Kraj Nadmorski). Utrata północnych ziem była więc potężnym ciosem dla Roboama i jego skarbu. Nowy król północy za swoją stolicę obrał Sychem, które to miasto znacznie rozbudował. Kazał też tam wznieść dla siebie pałac królewski (archeolodzy odkopali w tym miejscu pozostałości magazynu i dużej sali pałacowej - kazamaty - wzniesionej właśnie w drugiej połowie X wieku p.n.e). Sychem jednak było w dużej mierze wielkim placem budowy i od razu nie nadawało się na siedzibę władcy dziesięciu plemion Izraela. Jeroboam przyniósł się więc na wschód, do Tircy (Tell el-Far'ah), miasta leżącego na płaskowyżu, zewsząd otoczonego górami (podejście do miasta możliwe było więc tylko z jednej strony, co znacznie ułatwiało obronę). Tirca nie była jednak częścią plemion Izraela, 
a zamieszkana była w większości przez lokalną ludność kananejską. Biorąc ten fakt pod uwagę jak również i to, że Jeroboam kierował się starodawną nauką jachwiczną, twierdzącą iż prawo do władzy mają wszyscy ci, których przymioty charakteru i umysłu na to pozwalają (a nie tylko urodzenie), wiedział dobrze że jego kraj potrzebuje nowej tymczasowej stolicy, gdyż Tirca była za mało "hebrajska". Rozpoczął więc budowę (w tej samej okolicy) nowego miasta o nazwie Penuel - które miało być miastem żydowskim.




Co prawda Izrael dominował nad Judą w sensie militarnym i ekonomicznym, to jednak pod względem religijnym i kulturowym był zmuszony uznać pierwszeństwo Jerozolimy. Jeroboam postanowił jednak zerwać wszelkie kontakty z tym miastem, a to oznaczało również zakaz pielgrzymek do Świątyni Salomona w Jerozolimie. Nie było to łatwe zadanie, ponieważ Świątynia Salomona uważana była za miejsce pobytu samego Jahwe (gdzie przecież znajdowała się Arka Przymierza), dlatego też należało czym prędzej, na szybko stworzyć swoisty substytut tamtej świątyni. Jeroboam nakazał więc wskrzesić dawne, przed-monarchiczne sanktuarium w Betel (o którym to pisałem w poprzednich częściach), ale żeby do tego przekonać własnych poddanych, należało przede wszystkim rozprawić się z wewnętrzną opozycją, która wciąż pozostawała wierna domowi Dawida. Zaczęło się więc wielkie prześladowanie i wypędzenia lewitów, na których to miejsce powołano nowych kapłanów, całkowicie wiernych Królestwu Północnemu.  Nowością w tym wszystkim było również i to, że Jeroboam wyznaczał na stanowiska kapłańskie nie tylko ludzi wywodzących się z rodów kapłańskich czy możnych, ale przede wszystkim tych z ludu (którzy otrzymawszy takie stanowisko z rąk królewskich, byli mu bardziej przychylni, niż ci, którzy wierzyli iż i tak odziedziczyć mieli je ze względu na urodzenie). Poza tym oprócz sanktuarium w Betel na południu swego państwa, Jeroboam starał się stworzyć drugie sanktuarium, w kraju Danitów na północy (Danici - plemię spokrewnione z Filistynami - o których też już pisałem w poprzednich częściach, w tym czasie zdążyło się już zhebrajzować). Był to dalekowzroczny krok natury politycznej, gdyż Jeroboam zdając sobie sprawę z rozpadu dawnego królestwa Izraela i czynników które do tego doprowadziły (przede wszystkim wywyższanie się Judyjczyków nad pozostałe plemiona), starał się uniknąć podobnego błędu w zbudowanym przez siebie kraju, a wiedząc o różnicach panujących pomiędzy plemieniem Efraima a chociażby Danitami (czy plemieniem Manassesa) nie chciał tworzyć jednego ośrodka kultowego, które byłoby zdominowane właśnie przez jego rodzime plemię. To właśnie było podstawą stworzenia sanktuarium u podnóża góry Hermon w kraju Danitów (w pobliżu jednego ze świętych źródeł Jordanu). Kapłani stamtąd twierdzili że pochodzą od samego Mojżesza, zaś kapłani z Betel, że pochodzą od Aarona - jego brata - co się wzajemnie uzupełniało i służyło nowej monarchii. I taki właśnie był cel Jeroboama.

Oczywiście jak łatwo się domyśleć kapłani Świątyni Jerozolimskiej nie uznawali obydwu ośrodków kultowych północy twierdząc, że są to pogańskie świątynie Kananejczyków (zapewne właśnie wtedy dopiero rys religijny religii mojżeszowej nabrał wybitnie egoistycznego charakteru, przeciwstawiając się wszelkim innym obcym kultom). Powód tego stanu rzeczy był jednak bardzo przyziemny i można go łatwo nazwać. Po prostu Świątyni Jerozolimskiej odebrano dużą część dotychczasowych dochodów z pielgrzymek, które się tutaj odbywały, a złoto i srebro zaczęło teraz płynąć zarówno do Betel, jak i do sanktuarium leżącym u stóp góry Hermon. To bez wątpienia musiało budzić frustrację kapłanów Świątyni Jerozolimskiej, a Jeroboam był odtąd na południu uważany za wyrzutka i odszczepieńca. Zniesmaczenie kapłanów budziły również złote cielce, które Jeroboam kazał wznieść przy świątyni w Betel i w kraju Danitów (jako symbol trwałej obecności Jahwe, tak jak gryfy Arki Przymierza również pełniły to samo zadanie dla ludzi, o zbyt materialistycznym światopoglądzie religijnym, którzy potrzebowali zewnętrznych oznak obecności Boga). Dla Judeńczyków były to bałwochwalcze pozostałości religii kananejskiej i tak właśnie zostały przedstawione (w Księdze Wyjścia mamy kilka ustępów mówiących o bożkach i złotych cielcach w Betel i w kraju Dan). Wzbierający na sile konflikt religijny pomiędzy południem a północną, nagle został przerwany hekatombą, która nadeszła z zewnątrz. A była nią wielka inwazja faraona Szeszonka I na Filistę i Judę, podjęta w 925 r. p.n.e.


INWAZJA




 Nie wiadomo co skłoniło faraona Szeszonka do inwazji na Palestynę właśnie w tym czasie, skoro kilka lat wcześniej odmówił tego samego Jeroboamowi. Wydaje się jednak że wyczekiwał on stosownej chwili i uznał że takowa właśnie teraz nadeszła. 


GAZA

 Z tym miastem mam problem. Bez wątpienia jest to pierwszy ośrodek filistyńskiego Pentapolis, jaki stanął na drodze armii Szeszonka idącej na Palestynę, ale doprawdy nie wiem czy miasto to zostało zdobyte przez Egipcjan, czy też im się poddało. Nie dysponuję bowiem żadnymi opracowaniami archeologicznymi, ani podobnymi badaniami, które mogłyby cokolwiek na ten temat powiedzieć (chociaż w Księdze Machabejskiej jest informacja, że Jonatan syn Dawida - zdobył Gazę, co można interpretować że jest to późniejsza opowieść, stworzona ku pokrzepieniu serc, prezentująca wydarzenia nie z czasów Dawida czy Salomona - do których raczej dojść nie mogło z różnych względów, o których pisałem już w poprzednich częściach - ale właśnie z czasów inwazji Szeszonka I - 1 Mch 11,60-62) - dlatego też na tym w zasadzie zakończę informacją, że miasto to - jako pierwsze - zajął egipski władca podczas swej inwazji z 925 r. p.n.e.


ASZKELON

 Podobna sytuacja jak ta wymieniona wyżej. Zupełnie brak jakichkolwiek informacji na temat Aszkelonu z tego okresu. Należy jednak uznać że Egipcjanie to miasto musieli zdobyć (lub musiało się im poddać), gdyż dalej poszli na Aszdod, a droga między Gazą a Aszdod wiedzie właśnie przez Aszkelon. Niestety jednak nie dysponuję żadnymi więcej informacjami na temat tego miasta.




ASZDOD

 Wielki ośrodek kulturowy Filistei, a jednocześnie pierwsze potwierdzone miasto które zostało zdobyte przez Egipcjan pod wodzą Szeszonka I. Nie świadczą o tym jednak opisy historyczne, a archeologia, która w takich sprawach bywa niezawodna. W wyniku najnowszych badań okazało się, że miasto to przeżyło potworną zmianę swych dziejów i jeśli dotąd odnajdywano zabudowania miejskie w Aszdod w odległości 7 ha od centrum kultowego, to w drugiej połowie X wieku p.n.e liczba zabudowań spada zaledwie do 1 hektara. Czyli coś musiało się wydarzyć, coś gwałtownego i niespodziewanego - jak choćby właśnie inwazja Egipcjan. Miasto to jednak nie zostało całkowicie zniszczone, bo już w następnym wieku (w czasie pełnej politycznej dominacji Izraela) będzie ono odbudowane i wróci do poprzedniej świetności.


BAALAT 

 Filistyńska twierdza, leżąca na północ od Doliny Sefata i na zachód od Ekronu. Zdobyta przez Egipcjan.


EKRON

 Zdobyte i spalone! Badania archeologiczne potwierdzają znaczny spadek wielkości miasta z 24 hektarów w połowie X wieku p.n.e. do zaledwie czterech hektarów w IX wieku p.n.e. Należy jeszcze dodać, że przed inwazją Egipcjan, Ekron bez wątpienia był najpotężniejszym ośrodkiem militarnym i politycznym całej Filistei.


GEZER

 Bez najmniejszej wątpliwości zdobyte przez Egipcjan, o czym dowiadujemy się jeszcze w czasach panowania Salomona - co jest ewidentną nadinterpretacją lub pomieszaniem wydarzeń autorów w późniejszych wiekach spisujących Biblię (o czym zresztą pisałem już wcześniej). Warto jednak ten fragment przytoczyć, aby uzmysłowić sobie do czego wówczas doszło: "Faraon mianowicie, król egipski, wyruszył i zdobył Gezer spalił je ogniem, a Kananejczyków zamieszkujących to miasto wytracił" (1Krl 9-16). Już w tym momencie cała Filistea została zniszczona lub podporządkowana Egiptowi (oczywiście owa kontrola nie będzie stała, ponieważ Szeszonk zawróci do swego kraju, nie pozostawiając w Palestynie żadnych oddziałów wojskowych).


GAT

 Miasto ocalało ponieważ Egipcjanie poszli trasą północną przez Baalat i Gezer, a nie południową przez Gat i Bet-Szemesz. Jedno z najważniejszych miast Szefeli, z końcem X wieku p.n.e. liczyło jakieś 16 hektarów, w połowie wieku następnego już 24 hektary, a pod koniec IX wieku p.n.e. aż 40 hektarów.


JEROZOLIMA

 Po opanowaniu Filistei, zwycięski faraon skierował się teraz przeciwko Judzie i jej największej twierdzy - Jerozolimie. Miasto nie zostało zdobyte tylko dlatego, że Roboam poddał się i wydał Egipcjanom wszystkie skarby zgromadzone w Świątyni Jerozolimskiej (poza Arką Przymierza) oraz całe srebro Salomona.


BET-CHORON

 Południowa twierdza należąca do królestwa Izraela, tuż nad granicą z Judą. Zdobyta została bez wątpienia podobnie jak Gezer, o czym informuje nas Księga Kronik (2 Krn 8,5) - z tym że znów jest tam problem z datowaniem i upadek tej twierdzy umiejscowiony jest w czasach Salomona. Oczywiście Egipcjanie nie mogli zdobyć Bet-Choron w czasach Salomona, bo musieliby przejść co najmniej przez kilka miast Filistei i Szeflei (nie mówiąc już o miastach Judy), dlatego jedyną możliwością jest umiejscowienie tego wydarzenia właśnie w czasach inwazji Szeszonka. Miasto Bet-Choron przed egipska inwazją należało do kapłanów lewitów z rodu Kehata, wrogich Jeroboamowi.


SYCHEM

 Istnieje przypuszczenie, że inwazja Szeszonka na Palestynę została podjęta pod wpływem ponownych działań dyplomatycznych Jeroboama, który tym samym chciał pogrążyć swego południowego przeciwnika z Judy. Jeśli to prawda, to Jeroboam się przeliczył, ponieważ po szybkiej i łatwej kampanii w Filistei i Judei, Egipcjanie wkroczyli w granice Izraela, a tam po krótkiej walce padło z Sychem. Jeroboam zdążył uciec za Jordan do Beth-Szan, niewiele mu to jednak pomogło.


BETH-SZAN

 Izraelska twierdza zdobyta przez Egipcjan, gdzie do niewoli dostał się król Izraela - Jeroboam.


MEGIDDO 

 To miasto-twierdza ocalało tylko dlatego że tutaj faraon Szeszonk zarządził odwrót (było to też najdalsze miejsce do którego dotarli Egipcjanie podczas tej kampanii). Tam też Jeroboam wykupił się z niewoli, składając Szeszonkowi hołd i uznając go za swego protektora (jednocześnie zapłacił mu tyle srebra ile tamten zażądał, ściągając je ze wszystkich okolicznych miast i wiosek w swoim królestwie). Egipcjanie zawrócili, ponieważ Szeszonk otrzymał informację o buncie jaki wybuchł w Egipcie pod jego nieobecność (w bunt ten zaangażowani byli kapłani Delty niechętni Libijczykom, których uważali za najeźdźców i barbarzyńców).


Kampania palestyńska zakończyła się dla Egiptu wielkim sukcesem. Zdobyto ogromne łupy (majątek zgromadzony wówczas przez Szeszonka, pozwoliłby jego potomkom utrzymać się, bez konieczności pobierania dodatkowych danin od Egipcjan, co tylko świadczy o tym, że było to ogromne bogactwo). Na reliefie stworzonym w tym celu w świątyni Amona w Karnaku, przedstawiono 156 palestyńskich jeńców, z których każdy reprezentował jedno zdobyte miasto. Pozwoliło to też szoszonkowi uruchomić ambitne projekty budowlane i ponownie otworzyć kamieniołomy w Gebel (924 r p.n.e.). W tym zaś czasie znacznie zmieniła się dotychczasowa panorama polityczna Palestyny, a dotychczasowi władcy stali się nagle sługami swych lenników.



ŚWIĘTO ŚWIĄTYŃ
(Obraz wygenerowany przez sztuczną inteligencję)



CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz