POLITYCZNE MEMY
Biorąc pod uwagę niezwykłą aktywność, a jednocześnie skuteczność Donalda Trumpa od pierwszych dni jego prezydentury, przyznać się muszę że... zazdroszczę Amerykanom prezydenta. Chciałbym bowiem aby nasi przywódcy, byli przynajmniej tak skuteczni jak Wiktor Orban, chociaż dlaczego mielibyśmy nie mieć kogoś takiego jak Trump (oczywiście unikając przekładania jeden do jednego, chodzi mi po prostu o konsekwencje i żelazną wolę w podjęciu się prób zmiany ustroju Rzeczypospolitej, bo bez tego nic się zrobić nie da). Powinniśmy bowiem według mnie powrócić w całej pełni do systemu prezydenckiego Iza wzór przyjąć Konstytucję kwietniową z roku 1935 (oczywiście z pewnymi zmianami, jak choćby odrzuciłbym możliwość wskazywania przez ustępującego prezydenta swego następcy, którego następnie wybierać miało Zgromadzenie Narodowe, natomiast gdyby pojawił się kontrkandydat, wówczas dochodziło do głosowania powszechnego. W tym przypadku pozostawiłbym wybór prezydenta taki, jak dotychczas, ale prezydent byłby prezydentem a nie politykiem który, choć wybierany jest w wyborach powszechnych, to jego kompetencje są tak żałośnie małe, że jedyne co skutecznie może uczynić to wetować ustawy rządu. To jest w ogóle paradoks, a konstytucja Kwaśniewskiego z roku 1997 powinna już dawno wylądować na śmietniku historii). Sejm ograniczyłbym do 100 posłów, Senat co najwyżej 20 senatorów, A tak w ogóle to najlepiej byłoby ograniczyć możliwość startowania w wyborach kandydatów partyjnych, a wprowadzić kandydatów społecznych, mniej więcej tak, jak było to w konstytucji z roku 1935).
Polska musi przeprowadzić skuteczne reformy ustrojowe, gdyż z tym co mamy obecnie daleko nie zajedziemy. I tak jak mówi Trump: "wiercić, wiercić i raz jeszcze wiercić, rozwijać przemysł, CPK, stocznie, również kopalnie, a z pewnością energię atomową. No i oczywiście sztuczna inteligencja - co jest co uważam jest podstawą (chodź obecnie wszyscy tak bardzo "jarają" się tą sztuczną inteligencją, tak jak w latach 40-tych i 50-tych jarano się bronią atomową i każde państwo, a przynajmniej każde państwo które chciało utrzymać status mocarstwa, musiało mieć taką broń w swoim arsenale. Uważam jednak że powinien powstać międzynarodowy układ dotyczący limitów rozwijania sztucznej inteligencji, tak jak jest to poczynione w przypadku broni atomowej. Pamiętajmy bo wiem że tym naszym dążeniu do rozwijania sztucznej inteligencji możemy sami sobie zgotować kuku A jeśli sztuczna inteligencja osiągnie jeszcze wyższy poziom inteligencji, takiej której nie będziemy mogli już kontrolować, to możemy skończyć jak indianie północnoamerykańscy po rozpoczęciu kolonizacji. Po prostu nie chodujmy sobie wroga, który potem może nas... "usunąć" (bo uzna np. że człowiek jest zagrożeniem dla planety i aby ocalić ziemię oraz inne gatunki postanowi nas wyeliminować) i niekoniecznie mam tutaj na myśli sytuacje podobne do tych, w rodzaju Terminatora. Usunięcie ludzkości może przebiegać zupełnie bezkrwawo, np. uzależniając nas od wirtualnego świata. Świata gdzie jest samo piękno, sama dobroć, gdzie wszyscy nas kochają i gdzie jesteśmy kimś i skąd w żaden sposób nie będziemy chcieli odejść (bo jednak świat rzeczywisty nie jest przyjemny, jest miejscem codziennej walki o byt, jest miejscem 1000 problemów i kłopotów które często trudno nam rozwiązać. W wirtualnym świecie tego nie będzie, raj! Raj który zakończyć się dla nas może całkowitym upadkiem, bo skoro ludzie większość czasu będą chcieli przebywać w świecie nierzeczywistym, to wszelkie kontakty międzyludzkie w świecie realnym całkowicie ustaną, a co za tym idzie również prokreacja. I może dojść do sytuacji, że ostatni starzec na Ziemi umrze z głodu lub pragnienia, wciąż będąc podłączonym do sieci kontrolowanej przez sztuczną inteligencję. To co mówię, to wcale nie są bajki i dlatego uważam że powinien powstać międzynarodowy układ dotyczący limitów rozwoju sztucznej inteligencji bez względu na wszystko, tak jak ma to miejsce w przypadku broni atomowej. Jeśli bowiem nie chcemy zniszczyć świata na którym żyjemy i nie chcemy sami siebie wykończyć (wystarczy bowiem popatrzeć co się dzieje z młodym pokoleniem wpatrzonym w ekrany smartfonów, laptopów czy komputerów) to powinniśmy to czym prędzej uczynić.
A, i pamiętajmy że dzisiaj przypada 80 rocznica wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau (i żeby nie było, więc powiem - tak, obóz wyzwoliła Armia Czerwona, bo któż inny mógłby go wyzwolić w sytuacji gdy Amerykanie dogadali się z Sowietami że oddają im pół Europy?), obozu który Niemcy stworzyli dla Polaków i Polacy byli pierwszymi ofiarami tej maszynki do mięsa od roku 1940. Żydzi zaczęli tam się pojawiać dopiero po styczniu 1942 r.
Ok. Więc teraz kolejna porcja politycznych memów.
"DRUGA TURA BEZ BĄŻURA!"
RAFAŁ CZASKOSKI - KRAKOWSKIE "CZY" POKOLENIA(ZWANY TEŻ CZŁOWIEKIEM-GUMĄ LUB PO PROSTU BĄŻUREM) Z MAŁŻONKĄ 😉
NA SCHRONISKO DAŁ, NA OWSIAKA DAŁ, TO JESZCZE NIECH POSTAWI KIBEL ZA 650 000 W PARKU SKARYSZEWSKIM I DROGĘ DOŃ OBSYPIE TROCINAMI - A "SILNI RAZEM" Z PEWNOŚCIĄ WKRÓTCE WYSTAWIĄ MU POMNIK
NIE MA TO JAK OSOBISTA ASYSTENTKA, KTÓRA OPROWADZI, POKAŻE, WYTŁUMACZY CO JEST CZYM I PO ILE
CZŁOWIEK-GUMA, A NIE MÓWIŁEM?!
PO PROSTU BRAK SŁÓW
JAK DO TEGO DOSZŁO? - NIE WIEM!
DWA RAZY OBIECAĆ TO PRZECIEŻ JAK RAZ SPEŁNIĆ WYBORCZĄ OBIETNICĘ
IDEALNY, LEWICOWO-LIBERALNY KANDYDAT, TAKI ŁADNY BYŁ, AMERYKAŃSKI - SZKODA! 😂
HURT-DETAL, IMPORT-EXPORT, MACHINERI
A TERAZ NA POWAŻNIE:
Gdy patrzę na tych wszystkich Kohutów, Lewandowskich, Mieszkowskich, Napierałów, to tak sobie myślę o pośle Liebermannie, który jechał do twierdzy brzeskiej w roku 1930 i po drodze - ot tak po prostu dla sportu, konwojenci zatrzymali wóz, wyciągnęli byłego pana posła i kazali mu na kolanach całować i przepraszać polską ziemię za jego antypolskie wypowiedzi. Taka mnie naszła refleksja, bo przyznam się szczerze ręce już opadają.
"PRAWORZĄDNOŚĆ"
NIC DODAĆ, NIC UJĄĆ!
A NA KONIEC - BONUS:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz