Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 24 maja 2016

O RETY KABARETY! - Cz. III

KABARET MORALNEGO NIEPOKOJU


 CO PRAWDA JUŻ PO WEEKENDZIE, ALE DOBREJ ROZRYWKI NIGDY ZA DUŻO

PS: OSTATNIO MOJA PANI STWIERDZIŁA ŻE TOTALNIE DZIECINNIEJĘ, GDY PONOWNIE (CHYBA PO RAZ SETNY), OGLĄDAŁEM AMERYKAŃSKĄ KOMEDIĘ: "BRZDĄC W OPAŁACH" I WYJĄTKOWO NIE MOGŁEM POWSTRZYMAĆ ŚMIECHU (NO CÓŻ, BYĆ MOŻE NA STARE LATA RZECZYWIŚCIE DZIECINNIEJĘ).





DZIŚ ZAPREZENTUJĘ DWA FILMIKI Z UDZIAŁEM KABARETU MORALNEGO NIEPOKOJU, KTÓRE UWAŻAM (OSOBIŚCIE) ZA ŚMIESZNE. OCZYWIŚCIE MÓJ GUST JEST TU BEZ ZNACZENIA, PO PROSTU MNIE SIĘ TE SKECZE PODOBAJĄ, ALE PYTANIE CZY SPODOBAJĄ SIĘ RÓWNIEŻ WAM?


W KAŻDYM RAZIE DOBRZE TAK OD CZASU DO CZASU POCZUĆ SIĘ JAK PRZYSŁOWIOWY "BRZDĄC W OPAŁACH", NIE MYŚLEĆ O NICZYM, ZAPOMNIEĆ O TROSKACH I PROBLEMACH, A JEDYNIE ŚMIAĆ SIĘ WESOŁYM, DZIECIĘCYM ŚMIECHEM SZCZEREJ RADOŚCI - CZEGO ŻYCZĘ WSZYSTKIM CZYTELNIKOM.




NA POCZĄTEK KRÓTKI SKECZ 
pt.: "JAK ZOSTAŁEM PREMIEREM"


"Zadam teraz panu pytanie nieco frywolne, czy to prawda że każdy dobry pisarz, a za takiego pana uważam, jest również alkoholikiem?"

"Wie pan, wy dziennikarze, krytycy literaccy szukacie jakichś oczywiście etykiet, szufladek, posegregować to, ten pisarski ogródek, to jest oczywiście zrozumiałe - natomiast ja staram się unikać takiej kategoryzacji. Jeśli już miałbym się określić jakimś mianem, to może nie tyle jestem alkoholikiem co zakupoholikiem".

"Ale to wychodzi na to samo, bo kupuje pan wyłącznie alkohol?"

"Wódkę!"

"Proszę?"

"Wódkę najczęściej, znaczy - zawsze".

"A dla osób zaczynających swoją przygodę z czytelnictwem czy miałby pan jakąś radę? Chodzi mi o to od czego powinni zacząć?"

"Myślę że od "żołądkowej"

"Słucham?"

"Od Orzeszkowej"

"Również rozumiem. Kończąc naszą rozmowę miałbym do pana pytanie, proszę mi powiedzieć czego nasz program "BUKSZPAN" mógłby panu życzyć?"

"Może tego żeby mi nie sprzedali alkoholu z metanolem"
 





DRUGI FILMIK, TO SKECZ pt.: "OCHRONIARZ"


 (PS: SZCZEGÓLNIE NA CZASIE, ZWAŻYWSZY NA MIGRACJĘ "WESOŁYCH MUZUŁMANÓW", WZBOGACAJĄCYCH KULTUROWO EUROPĘ SWYMI GWAŁTAMI, WYPRÓŻNIENIAMI ORAZ ... ZAMACHAMI)


 "Miałem nosa, jako zakładowy portier stoję w pierwszej linii walki frontu ze światowym terroryzmem, który tylko czyha na okazję żeby wysadzić w powietrze nasz zakład - nic z tego ty muzułmański popaprańcu!"

"Powtarzam ci człowieku, ja tam jestem dyrektorem w tym zakładzie ... Od kiedy pan tu pracuje?"

"Od dzisiaj! I od razu taki sukces. Uderzyłem w samo jądro waszej organizacji, Amerykanie na coś takiego pracują latami"

"Człowieku ja tam mam bardzo ważne spotkanie na zakładzie"

"Z Allahem, nie? Idź do lasu i się z nim spotkaj sam, co ludzi ciągniesz niewinnych"

"Proszę natychmiast wezwać przełożonego"

"Tak akurat! Ja tam pójdę po przełożonego, a ty w tym czasie myk-myk-myk na zakład, coś tam pokiwasz się po swojemu, coś tam pomamroczesz i jeb-udu. Nic z tego! ... Naprowadzanie rakiet telefonikiem, ale ograny numer, myślałeś że się na to nabiorę? Leżeć, sobie zdjęcie zrobimy pamiątkowe - o i do galerii".

"Ja się tu debilu przez ciebie wykończę"

"Ciesz się Arabie. Jako męczennik trafisz do tego waszego raju a tam będziesz otoczony siedemnastoma dziewicami. Siedemnaście dziewic? To trzeba powiedzieć że akurat macie dobrze wymyślone, to można by i u nas wprowadzić" ... Stop dokumenty. Nazwisko panieńskie matki?"

"Syryjczyk"

"Igrasz z ogniem koleżko"

"Ja cię teraz debilu błyskawicznie stąd wywalam, wylatujesz stąd na zbity pysk. Kto cię tu w ogóle przyjął, człowieku, przecież ty się nie nadajesz nawet na ochroniarza do agencji towarzyskiej"

"A wczoraj w burdelu mówił pan że się tam marnuję"





NO TO SOBIE POPISAŁEM 

 
DOBREJ NOCY ŻYCZĘ!


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz