TWÓRCY EUROPEJSKICH CYWILIZACJI
SŁOWIANIE I CELTOWIE
PIERWSZE EUROPEJSKIE CYWILIZACJE
SŁOWIANIE
(POD SKRZYDŁAMI ASYRII - UPADEK IZRAELA)
(ok. 738 r. p.n.e. - ok. 635 r. p.n.e.)
Cz. III
FILISTEA
PONOWNIE ODRODZENIE
(738 r. p.n.e. - ok. 635 r. p.n.e.)
Cz. III
DEWARIM
(738 r p.n.e. - 586 r p.n.e.)
Cz. V
Po zdobyciu Babilonu w 729 roku p.n.e. władca Asyrii Tiglat-Pilesar III postanowił że nie będzie na tutejszy tron wprowadzał żadnego marionetkowego władcy i osobiście ogłosił się królem Babelu (czyli podczas uroczystości Nowego Roku w Esagilii dotknął dłoni ogromnego posągu boga Marduka stojącego w tejże świątyni). Mieszkańcy Babilonu przyjęli ten krok pozytywnie, jako że spodziewali się iż po pierwsze: okres chaosu i niepokojów wojennych dobiegł wreszcie końca i miasto może się teraz swobodnie rozwijać pod nowymi, stabilnymi rządami, a po drugie: mieszkańców tego starego grodu Międzyrzecza przyjemnie łechtało ego, że oto pod rządami jednego władcy stworzone zostało dualistyczne imperium, w którego zyskach oni również będą partycypować. Natomiast nowy król Babelu powrócił do Kalchu, gdzie dwa lata później zmarł (w miesiącu Tebet, czyli grudzień-styczeń, ale jako że jego syn i następca Salmanasar V pozostawił informację iż wstąpił na tron 25 dnia miesiąca tebet, świadczyłoby to iż Tiglat-Pilesar III zmarł w pierwszych dniach stycznia roku 726 p.n.e.). Panował prawie 18 lat i pozostawił po sobie rozległy kraj zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie oraz oczywiście na Północy (na granicy z Urartu). Jednak to nie podboje terytorialne były największą zdobyczą jaką pozostawił w spadku swym następcom Tiglat-Pilesar III - było nim nowe wojsko, zawodowa armia zwana "kisir szarruti", oraz rozbudowana ale niezwykle sprawna imperialna administracja. Dzięki tym reformom Asyria w ostatnich dekadach VIII wieku p.n.e. stała się najpotężniejszym Imperium ówczesnego świata. Nowy król - Salmanasar V nie miał jednak w sobie zbyt wiele z charyzmy ojca i był raczej przeciętnym władcą i aby utrzymać w ryzach wszystkie podbite ludy, oraz wszystkich zhołdowanych władców, a także wszelkie zakazy jakie zostały wprowadzone (jak choćby zakaz wywozu drzewa libańskiego do Egiptu, co bardzo godziło w tamtejszą gospodarkę i budownictwo - w końcu egipskie okręty budowano właśnie z drewna libańskiego). Należało więc się spodziewać najróżniejszych prowokacji, mających na celu podburzanie podporządkowanych Asyrii ludów, aby osłabić - lub też całkowicie usunąć - asyryjską kontrolę nad Palestyną i Syrią.
Egiptem władał wówczas faraon Acheperre Osorkon IV, który poprzez dyplomatyczną ofensywę skierowaną na dwory Judy, Izraela, Tyru i oczywiście Flistęi, starał się podburzyć te kraje do powstania przeciw Asyrii. Działania te nie spotkały się jednak z powodzeniem w Kraju Nadmorskim, gdyż takie miasta jak Aszkelon, Aszdod czy niezwykle dynamicznie rozwijający się pod asyryjskim protektoratem Ekron, nie zamierzały buntować się przeciwko Salmanasarowi, tym bardziej że protekcja Asyrii (nawet jeśli była wymuszona inwazją i opłacana daniną) ostatecznie bardzo się miastom państwom Filistei opłaciła, tym bardziej że dzięki niej odzyskiwały one (utracone po inwazji Szeszonka I z 925 r. p.n.e.) ekonomiczne i polityczne wpływy w Izraelu i Judzie. Ale nie wszystkie miasta Filistei były pod tym względem zgodne. Znacznie więcej chęci do posłuchania egipskich podszeptów zyskać można było zarówno w Gat (to miasto mocno ekonomicznie podupadło w VIII wieku p.n.e i tylko bliska obecność Ekronu w zasadzie ratowała ekonomikę tego filistyńskiego grodu), oraz w Gazie, ale o tym potem. W chwili zmiany na asyryjskim tronie, w Aszkelonie jeszcze władał król Mitinti, w Aszdod król Azuri, wekslonie Ada Wielki - syn Jaira (o nim mam najwięcej informacji spośród wszystkich władców Filistei). W Gazie król Hanon (pomimo stacjonowania w pobliżu, w Jursie asyryjskiego kontyngentu wojskowego), "puszczał oko" do faraona, dając jednocześnie znak że jest zainteresowany bliższą współpracą w celu osłabienia asyryjskiej kontroli nad Krajem Nadmorskim. Gat zaś pozostawało niepewne (brak wiadomości na temat listy władców z tego miasta). Co prawda przechodziły przezeń szlaki handlowe wiodące z Ekronu i z Aszdod (i dalej w kierunku Betlejem i Jerozolimy) ale coraz częściej kupcy z największych miast Filistei wybierali kierunek północny, przez Timnę, Sorę i bezpośrednio do Jerozolimy, lub też do Betel, a dalej do Samarii. Ostatecznie Gat zbuntuje się przeciwko Asyrii, ale stanie się to dopiero 20 lat później i Sargon II zdobędzie i zniszczy to miasto w roku 706 p.n.e.
O ile jednak w Filistei egipskie knowania nie odniosły większych sukcesów (poza Gazą, ale do tego jeszcze wrócę), o tyle bez wątpienia padły na podatny grunt w Samarii - tak dotkniętej niedawną inwazją asyryjską, oraz w Tyrze, największym z miast Fenicji. Król Judy Achaz też skłonny był dołączyć do buntu, ale ostatecznie pozostał wierny Asyrii. I tak w 725 r. p.n.e. wybuchł bunt w Izraelu i w Fenicji (Tyr) przeciw asyryjskiej dominacji w regionie. Salmanasar V szybko wyruszył z armią i obległ Samarię. Król Izraela Ozeasz (Hoszeah) - notabene wstawiony na tron w Samarii przez Tiglat-Pilesara po jego poprzedniej interwencji w regionie w 732/731 r. p.n.e. - liczył teraz bardzo na egipską pomoc... która jednak nie przybyła (prorok Ozeasz stwierdzić miał wówczas: "Efraim (Izrael) jest jak gołąb naiwny i głupi, wzywają Egipt, idą do Asyrii". Faraon Osorkon IV nie przysłał pomocy, mimo to Izraelici bronili się dzielnie przez trzy kolejne lata i dopiero w połowie 722 r. p.n.e. Samaria została zdobyta (a raczej wzięta głodem). Samaria została spalona na popiół, Izrael przestał istnieć jako odrębne Królestwo i stał się częścią asyryjskiej prowincji. Król Ozeasz - podobnie jak 27 290 mieszkańców Samarii (ta liczba nie obejmuje kobiet i dzieci, których musiało być co najmniej dwa razy tyle) zostało uprowadzonych w głąb Asyrii (trafili oni do Chałach, Chabor i do miast Medii), a na ziemie byłego Izraela sprowadził ludzi z Babilonu, Kut, Awwa, Chamat i Sefarwaim i osiedlił ich tam. Natomiast ludność która została przesiedlona w głąb państwa asyryjskiego, została później określona jako "Dziesięć Zaginionych Pokoleń", które już nie wróciły (najprawdopodobniej zasymilowali się oni z Asyryjczykami, Babilończykami i Medami, tym bardziej że już wcześniej byli oni skłonni przyjmować kulty kananejskie, syryjskie i fenickie niż praktykować judaizm). Zagłada Samarii i całego Izraela, była jednocześnie nauczką dla władców Judy aby ci siedzieli cicho i posłusznie płacili daninę. W każdym razie po zdobyciu Samarii, Salmanasar V wyruszył na Tyr, który również obległ. Miasto leżało na wyspie, połączonej z lądem jedynie cienką groblą, stąd opanowanie Tyru było jeszcze trudniejsze niż zdobycie Samarii. Być może właśnie przedłużające się oblężenie doprowadziło do jakiegoś buntu w szeregach asyryjskiej armii, gdyż Salmanasar V został usunięty (zamordowany), a jego miejsce zajął niejaki Sargon - wcześniej dowodzący oblężeniem Samarii a następnie Tyru (721 r. p.n.e.).
Oczywiście imię Sargon nie było imieniem pierwotnym tego mężczyzny, gdyż znaczy ono tyle co "prawowity król". Jest oczywiste że przyjął je jako imię tronowe zaraz po objęciu władzy, aby uprawomocnić swoje rządy. Nowe imię, tak doniosłe (nosił je przecież zarówno Sargon Wielki - król Akadu, jak i Sargon I król Asyrii z XIX wieku p.n.e, syn Ikunuma, były to jeszcze czasy kiedy Asyryjczycy bardziej przypominali nomadów niż lud osiadły) było najwidoczniej potrzebne, gdyż nowy król nie wywodził się z dynastii panującej (nawet z bocznej linii rodowej). Swymi przodkami się nie chwalił (co oczywiście znaczyło że nie wywodzili się oni z królewskiego rodu), nazywając ich jedynie "książętami, którzy byli przede mną". Oczywiście zmiana na tronie, jaka się dokonała pod murami Tyru (a być może jeszcze Samarii) musiała zyskać akceptację przede wszystkim kapłanów najważniejszego z bóstw asyryjskich, czyli boga Assura. Żeby ów akceptację uzyskać, chwaliło się następnie sargon iż zwolnił mieszkańców prastarego Assur z podatków, służby wojskowej i prac publicznych. Była to cena jaką musiał zapłacić za objęcie władzy. Sargon II dokończył oblężenie Tyru i zdobył miasto (721/720 p.n.e.), ale nie oznaczało to wcale końca walk i buntów, a wręcz przeciwnie, dopiero się one zaczynały. Jak wspomniałem wyżej ok. 721 r. p.n.e. (zapewne pod wpływem obalenia Salmanasara V), miasto Gaza w Filistei (po uzyskaniu wsparcia egipskiego), zaprzestało płacenia daniny władcom z Kalchu i stało się egipską forpocztą w południowej Palestynie. Poza tym cztery miesiące po objęciu władzy przez Sargona II (jeszcze w 721 r. p.n.e.) władzę w Babilonie przejął inny ambitny Chaldejczyk (wcześniej był bowiem Ukinzer, o którym pisałem w poprzedniej części) z plemienia Bit-Jakini - Merodach-Baladan II. Zdołał on podporządkować sobie inne plemiona haldańskie, u zostać uznanym przez plemiona aramejczyków żyjące w południowej Babilonii i zawrzeć sojusz z Elamem, odwiecznym rywalem Asyrii (notabene jak się wejdzie na stronę zwolenników obalonego w 1979 r. szacha perskiego Mohammada Rezy Pahlaviego, to można tam wyczytać, iż Elam był "pierwszym królestwem na świecie" i kolebką państwa irańskiego). Merodach-Baladan zdołał też opanować Babilon i uczynił to bezkrwawo, a w Nowy Rok 721 r. p.n.e. w Esagilii dotknął ręki posągu boga Marduka, tym samym obwieszczając wszem i wobec że został nowym królem Babelu. Tak oto zjednoczone Imperium stworzone przez Tiglat-Pilesara III zaczęło się ponownie rwać.
Sargon II nowy Pan z Kalchu, musiał teraz podjąć decyzję, przeciwko komu powinien pierwotni interweniować, czy Babilonii, czy też przeciwko Gazie. Będąc jeszcze w Syrii uznał, iż znacznie szybciej i łatwiej pójdzie mu na południu, w szybkim stłumieniu buntu Gazy, a dopiero potem wyruszy przeciw poważniejszemu przeciwnikowi na wschodzie. Pod Gazą (720 r p.n.e.) doszło do bitwy rydwanów egipskich (wspartych przez piechotę filistyńską z Gazy) i rydwanów oraz piechoty asyryjskiej. Bitwa zakończyła się zwycięstwem Asyryjczyków, Egipcjanie zostali zmuszeni do odwrotu (tak oto marzenia Osorkona IV o ponownym przejęciu kontroli nad Palestyną a być może i Syrią spaliły na panewce), natomiast Filistyni zamknęli się w twierdzy. Sargon II nie miał ani czasu, ani też ochoty na zdobywanie tej twierdzy, dlatego też poprzestał na zgodzie mieszkańców Gazy na ponowne płacenie przez nich daniny i czym prędzej wyruszył na Wschód. Plan inwazji na Babilonię był prosty. W zasadzie był on powtórzeniem tego, czego dokonał prawie dekadę wcześniej Tiglat-Pilesar III, czyli marsz w dół wschodnim brzegiem Tygrysu. Teraz jednak Merodach-Baladan nie był sam, tak jak wcześniej Ukinzer, i pod Der Asyryjczycy napotkali ustawione do walki (ale stojące po drugiej stronie rzeki) oddziały Elamitów. Asyryjczycy próbowali sforsować rzekę rydwanami (czyli najsilniejszą bronią przełamującą w tamtym czasie) ale szybko okazało się to niemożliwe. Potem zaczęto forsować rzekę piechotą, żołnierze próbowali przeprawić się na drugi brzeg przez nadmuchane świńskie skóry, ale trudno płynąć pod nieustannym ostrzałem wypuszczanych z łuków strzał z drugiego brzegu i też musiano zawrócić (wielu z asyryjskich żołnierzy utonęło w rzece jeszcze podczas przeprawy). Ostatecznie doszło do patu, Elamici nie byli w stanie odeprzeć ataku asyryjskich rydwanów, natomiast Asyryjczycy nie byli w stanie przekroczyć rzeki (ponosząc przy tym znaczne straty podczas próby jej sforsowania). Ostatecznie więc Sargon zarządził odwrót, a to oznaczało że bitwę wygrali Elamici, a Babilon ocalał pod rządami Merodach-Baladana II, który przez kolejną dekadę będzie władał Babilonią (w swych inskrypcjach chwalił się też, iż to on powalił pod Der armię Subartu - czyli Asyrii, chociaż jego wojska przybyły spóźnione już po bitwie).
Jednak rządy Merodach-Baladana i Chaldejczyków w Babilonie były bardzo niepopularne, szczególnie ze względu na fakt, iż poszczególne chaldejskie plemiona wymuszały od kupców okup za możliwość swobodnego handlu, co realnie w dużej mierze doprowadziło do załamania gospodarczego regionu - i do próśb jakie słali kupcy do Pana z Kalchu aby ponownie interweniował na południu. Sargon II nie mógł jednak tego uczynić. Był bowiem zajęty w innych regionach Imperium, gdzie również dochodziło do buntów. Jeszcze w 720 r. p.n.e. zaledwie kilka miesięcy po opuszczeniu tej prowincji przez wojska Sargona II zbuntowała się Syria, na której czele stali władcy miasta Hamat - jednego niezależnego od Asyrii miasta w regionie. Klęska (choć tak naprawdę Asyryjczycy nie zostali rozbici, a Elamici również ponieśli spore straty) pod Der, szybko dotarła do Syrii robiąc tam ogromne wrażenie (notabene również Merodach-Baladan był zdziwiony porażką Asyryjczyków. Uważał bowiem że Elamici nie zdołają zatrzymać wojowników, którzy jeszcze do niedawna stacjonowali u stóp Etemenanki - mitycznej wieży Babel, świątyni wszystkich bogów Babilonu). To dodało im animuszu i zachęciło do buntu. Jednak w bitwie pod Karkar (720 r. p.n.e.) Asyryjczycy udowodnili że są najlepszą armią ówczesnego świata. Hamat zostało zdobyte, tamtejszy władca nabity na pal, ludność uprowadzona w niewolę, a miasto zasiedlone nowymi kolonistami, sprowadzonymi z głębi państwa asyryjskiego. Pod wrażeniem tego zwycięstwa, prorok Izajasz miał stwierdzić iż Asyryjczycy są "gniewem i biczem Bożym" dla wszystkich bezbożnych i jeśli lud Judy nie wróci do bożych przykazań, spotka go ta sama zagłada jaka dotknęła Izrael, Tyr, Gazę i Hamat. Jednak Tyr i Gaza uniknęły zniszczenia (szczególnie zaś to drugie miasto - pomimo pierwotnego porzucenia przez egipskiego sojusznika - wciąż liczyło na egipską pomoc i myślało o nowym buncie). Osorkon IV również zamierzał wziąć odwet za porażkę pod Gazą i raz jeszcze spróbować szczęścia. Zapomniał tylko że w jego własnym kraju również nie było stabilizacji i porządku...
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz