Łączna liczba wyświetleń

środa, 24 lutego 2016

A CHCIELIŚMY TYLKO NORMALNIE ŻYĆ ...!

KU CHWALE I 

NIEŚMIERTELNEJ PAMIĘCI 

ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH







"POLACY MAJĄ W SOBIE INSTYNKT WOLNOŚCI (...) W POLSCE NIE MOŻNA RZĄDZIĆ TERROREM. TO NIE PÓJDZIE (...) INSTYNKTU WOLNOŚCI NIE MOŻNA ZABIJAĆ I ZABIĆ SIĘ GO NIE DA. I TO JEST WARTOŚĆ, KTÓRA MA DUŻĄ CENĘ"

 MARSZAŁEK POLSKI JÓZEF PIŁSUDSKI


Bez wątpienia, Polacy jak mało który naród w Europie, posiadają w sobie niesamowity gen (tak to chyba należy nazwać) - gen wolności, który powoduje że nie tylko nie godzą się z kłamstwem, niesprawiedliwością, przemocą, lecz przede wszystkim potrafią się temu sprzeciwić w sposób czynny. Walka w obronie wolności, honoru a także bezpieczeństwa słabszych, którzy sami obronić się nie potrafią, jest bez wątpienia jednym z najpiękniejszych polskich wkładów w cywilizację i kulturę europejską. Ostatnimi czasy pewien  Polak udowodnił to w Szwecji, gdy (nie zdając sobie sprawy z prowokacji), myślał że jeden z mężczyzn próbuje zaatakować dziewczynę (ten cały eksperyment, miał za zadanie pokazać czy ludzie są skłonni stanąć w obronie słabszej osoby - w tym przypadku kobiety, zaatakowanej przez jakiegoś natręta). Oto co wyszło z owego eksperymentu, zauważcie że jedynie Polak stanął zdecydowanie w obronie "napadniętej" kobiety (reszta co prawda starała się odgrodzić dziewczynę od napastnika, ale na niewiele się to zdawało):


POLAK POJAWIA SIĘ 2:50 



A teraz już przechodzę bezpośrednio do tematu. Mianowicie już za kilka dni - 1 marca, ponownie będziemy obchodzić Dzień Żołnierzy Wyklętych (Niezłomnych), postanowiłem więc ów temat rozpocząć dzisiaj, gdyż nie mam pewności czy 1 marca akurat będę mógł cokolwiek na Ich temat napisać. Postanowiłem jednak nie rozpisywać się, a jedynie symbolicznie oddać cześć tym wszystkim ludziom, którzy poświęcili swoje młode życie, zdrowie, marzenia, na ołtarzu Niepodległości Ojczyzny, wówczas zajętej przez kolejnego już, tym razem wschodniego agresora. O tym jak wiele poświęcili i jak bardzo komuniści dążyli do ich całkowitego wymazania z historii, świadczy fakt, że dopiero od niedawna wraca pamięć o tych ludziach i nieludzkich czasach, pełnych obłudy, kłamstwa i wszechobecnego strachu przed katami z NKWD, Urzędu Bezpieczeństwa czy Informacji Wojskowej (najstraszniejszych - sowieckich i polskich formacji zniewolenia naszego kraju). 


"NIC JUŻ NIE BĘDZIE DOBRZE, WSZYSTKO STRACILIŚMY - MŁODOŚĆ, MARZENIA ... OJCZYZNĘ"
"TRZEBA MIEĆ NADZIEJĘ"
"TY MASZ NADZIEJĘ? BO JA NIE!"



A Skąd się właściwie wzięli "Żołnierze Wyklęci"? Zadając takie pytanie, należałoby od razu zapytać skąd w ogóle wzięła się Polska Walcząca z lat II wojny światowej? Skąd u tych ludzi taka chęć poświęcenia w imię wolności, sprawiedliwości i niepodległości, skąd się to w nich wzięło?

Odpowiedź jest prosta, większość z nich (szczególnie kadra dowódcza), wywodziła się z legionowego zapału straceńców, którzy "rzucili na stos swój życia los", którzy mieli już dość opluwania tego co w sercach było dla nich święte - historii Polski, Jej godności i honoru. Im się udało, choć sami wzorowali się na swych dziadkach i ojcach z powstania styczniowego 1863 r, którzy to niestety mieli mniej szczęścia. W ich ślady poszła młodzież, wychowana na ich kulcie i szacunku do wywalczonej niepodległości roku 1918. Gdy więc najpierw Niemcy a potem Sowieci - "przyszli aby podpalić ich domy", ci młodzi ludzie chwycili za broń.


"SYNKOWIE MOI, POSZEDŁEM W BÓJ, JAKO WASZ DZIADEK, A OJCIEC MÓJ, JAK OJCA OJCIEC I OJCA DZIAD, CO Z LEGIONAMI PRZEMIERZYŁ ŚWIAT, SZUKAJĄC DROGI PRZEZ KREW I BLIZNY DO NASZEJ WOLNEJ OJCZYZNY"

JERZY ŻUŁAWSKI
"DO MOICH SYNÓW"


 "O ILEŻ MĄK ILEŻ CIERPIENIA, O ILEŻ KRWI, WYLANYCH ŁEZ
POMIMO TO NIE MA ZWĄTPIENIA, DODAWAŁ SIŁ WĘDRÓWKI KRES
(...)
MÓWILI ŻEŚMY STUMANIENI, NIE WIERZĄC W TO ŻE CHCIEĆ TO MÓC
LECZ TRWALIŚMY  OSAMOTNIENI, A Z NAMI BYŁ NASZ DZIELNY WÓDZ"

NAJDUMNIEJSZA ZE WSZYSTKICH POLSKICH PIEŚNI, JAK NAZWAŁ "PIERWSZĄ BRYGADĘ" MARSZAŁEK JÓZEF PIŁSUDSKI



Już utworzoną we wrześniu 1939 r. pierwszą konspiracyjną organizacją - Służbą Zwycięstwu Polski, kierował Michał Karaszewicz-Tokarzewski, dawniej oficer Legionów Polskich i działacz Polskiej Organizacji Wojskowej, stworzonej przez Józefa Piłsudskiego. Organizacja była zdominowana przez byłych piłsudczyków (co potem nie spodobało się gen. Władysławowi Sikorskiemu, który rozwiązał SZP, a na jej miejsce powołał Związek Walki Zbrojnej, na którego czele ... też stali byli piłsudczycy - praktycznie wszyscy wyżsi oficerowie przeszli swój szlak bojowy w Legionach Piłsudskiego - Kazimierz Sosnkowski, Stefan Rowecki-Grot, Leopold Okulicki "Niedźwiadek" (wyjątkiem był tylko Tadeusz Bór-Komorowski).


PAMIĘCI gen. STEFANA GROTA-ROWECKIEGO
DOWÓDCY ARMII KRAJOWEJ - ZAMORDOWANEGO PRZEZ NIEMCÓW W OBOZIE SACHSENHAUSEN W NOCY z 1 na 2 SIERPNIA 1944 r.




Były też i inne, mniejsze niż Służba Zwycięstwu Polski/Armia Krajowa, polskie organizacje zbrojne II wojny światowej, które również zakładali piłsudczycy, jak choćby Kazimierz Pluta-Czachowski - współzałożyciel Organizacji Orła Białego, Jan Mazurkiewicz "Radosław"- Tajna Organizacja Wojskowa, Edward Pfeiffer - Grupa Wojsk Polskich "Edward" i Wilhelm Orlik-Ruckemann - Komenda Obrońców Polski. Inne organizacje (choć w mniejszym stopniu), także były współtworzone przez dawnych piłsudczyków, jak choćby - Związek Odbudowy Rzeczypospolitej, Polska Niepodległa oraz Chłopska Organizacja Wolności "Racławice".

To na nich (między innymi), wzorowali się "Żołnierze Wyklęci", którzy podjęli walkę po zakończeniu II wojny światowej z nowym już, "czerwonym" wówczas okupantem, dążącym do totalnego odwrócenia i przerobienia społeczeństwa na sobie posłuszne zbiorowisko niewolników. Próba zaaplikowania Polakom propagandowej papki, stwarzającej wrażenie że to właśnie komuniści uosabiają patriotyczne wartości narodu, natomiast ich przeciwnicy (tj. szerokie rzesze społeczeństwa uznające legalny rząd polski na uchodźstwie w Londynie, oraz przywódcy Polskiego Państwa Podziemnego, bestialsko mordowani, skazywani na śmierć w pokazowych procesach politycznych), to zdrajcy, chodzący na smyczy zachodniego kapitału. Pojawiały się też plakaty i określenia w prasie typu: "Armia Krajowa - zapluty karzeł reakcji", "klika reakcyjna", "wściekli pokrzykiwacze z brudną piana na pysku", "wielokrotni bankruci-recydywiści" itd.


"NIM HITLER RUNIE - ŚMIERĆ KOMUNIE!"



W zamian oferowano nam (a raczej brutalnie narzucano), jedyną możliwą drogę przyjaźni i współpracy z Związkiem Sowieckim, "jako ostoi wolności i szczęścia dla wszystkich miłujących pokój ludzi na całym świecie". Nic dziwnego że wychowani w patriotycznym otoczeniu, podtrzymanym przez szkołę i wojsko, młodzi oficerowie i żołnierze nie zdawali broni, gotowi walczyć z nowym wschodnim nieszczęściem, jaki spadł po zakończeniu II wojny światowej, na ten umęczony naród. Nazywano ich więc "Wyklętymi", gdyż propaganda komunistyczna uważała ich za najgorszych szkodników. I choć wszyscy ci żołnierze jedyne czego pragnęli to powrotu do swych domów i rodzin, jednocześnie zdawali sobie sprawę, że oznaczałoby to życie w potwornej iluzji, którą stwarzał komunistyczny świat (zresztą nawet ci, którzy ujawnili się i złożyli broń, również byli aresztowali i męczeni w katowniach Urzędu Bezpieczeństwa i Informacji Wojskowej). To było niemożliwe dla owych "poczciwych umysłów, dla których honor i wierność Ojczyźnie, była najwyższym prawem.





 I ZA TO WŁAŚNIE BYLI ŚCIGANI I MORDOWANI W KOMUNISTYCZNYCH KATOWNIACH


CZEŚĆ ICH PAMIĘCI




 "O BOŻE SKRUSZ TEN MIECZ CO SIECZE KRAJ
DO WOLNEJ POLSKI NAM POWRÓCIĆ DAJ
BY STAŁ SIĘ TWIERDZĄ NOWEJ SIŁY 
NASZ DOM - NASZ KRAJ"





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz