Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 15 grudnia 2016

KŁAMSTWA W KTÓRE WIERZYMY - Cz. II

KŁAMSTWO NIE STAJE SIĘ PRAWDĄ

TYLKO DLATEGO, 

ŻE WIERZY W NIE WIĘCEJ OSÓB

OSCAR WILDE




KŁAMSTWO nr. III

"ROSJA TO NORMALNY KRAJ, 

Z KTÓRYM MOŻNA SIĘ DOGADAĆ"





Kłamstwo niezwykle niebezpieczne, a to z tego powodu że rosyjskie służby specjalne oraz najwyższe czynniki polityczne Kremla cały czas działają. A należy pamiętać, że jedyne co najlepiej potrafią robić Rosjanie, to mącić, podburzać, niszczyć i oczywiście na sam koniec już "wyzwalać". Wyzwalać lubią najbardziej, nawet tych, którzy tego wcale nie pragną - ot taki naród który sam zniewolony, ma mentalność "eksportowego wyzwoliciela". Choć z tym wyzwalaniem też nie jest tak do końca łatwo i prosto. W 1920 r. Moskwa też chciała Nas (rozumianych jako Europa) wyzwalać, no i im się trochę nie udało, dostali taki wpierdziel od Polaków, że musieli ten swój "płomień rewolucji" wsadzić sobie w pewne miejsce, do którego słońce nie dociera. W 1939 r. również postanowili Nas wyzwolić (według mnie jest to już zadanie dla psychiatry - owa permanentna mentalność "wyzwolicieli"), i wtedy im się to udało, ale tylko dlatego że na Zachodzie mieli swojego Hitlera (który też pragnął "wyzwalać"). Tak więc naród "wyzwolicieli", który nigdy w swych dziejach nawet nie liznął prawdziwej wolności - od zawsze pragnie wyzwalać inne narody. Paranoja? Ciężko powiedzieć, ja od dawna stoję na stanowisku, że jedynym ratunkiem dla Europy i dla Świata (a w tym również dla Rosji), będzie rozbicie tego całego turańskiego, skostniałego Mordoru na szereg mniejszych i większych państewek - tak jak to było do XIV wieku, nim Moskwa nie rozpoczęła swej krwawej praktyki "zbierania ziem ruskich".

Tak więc mącić, niszczyć i wyzwalać lubią Rosjanie najbardziej i udało im się doprowadzić dziś do niezwykle paradoksalnej sytuacji. Mianowicie partie prawicowe (a już szczególnie skrajnie prawicowe), w Polsce i Europie Zachodniej, które nie należą bezpośrednio do obecnie rządzącego liberalno-lewicowego (co się tam będziemy bawić w piękne słówka - po prostu lewackiego) establishmentu, i które częstokroć opowiadają się przeciwko poronionym pomysłom sprowadzania do Europy mas przez nikogo niekontrolowanych "kardiochirurgów" oraz "matek z dziećmi" z opuchniętymi jądrami, pragnących gwałcić europejskie kobiety, kopać, bić i spychać je ze schodów, a także coraz częściej zabijać - ci wszyscy tzw.: "prawicowcy", którzy się przeciw temu opowiadają, natychmiast wpadają w łapy ... Putina. Marine Le-Pen i Front Narodowy we Francji - gorąca zwolenniczka Putina i Rosji (zresztą jak i większość Francuzów, oni zresztą też są pomyleni w drugą stronę, każdemu by podstawiali własny tyłek do "zaorania", a już szczególnie miłują Rosję. To już takie francuskie odchylenie psychiczne), Frauke Petry i Alternative für Deutschland w Niemczech (Niemcy też kochają Rosję, niejednokrotnie dało się słyszeć w poprzednich latach westchnienia różnych niemieckich polityków, jak to wspaniale było w Europie, gdy Niemcy i Rosja miały wspólną granicę, jak to niemieckie księżniczki kolonizowały rosyjskie dwory itd. itp. No tak, było miło, póki się nie skończyło ogólnoświatową rzezią, a tak na marginesie - okres gdy Niemcy i Rosja miały wspólną granicę, to był czas gdy ... Polski nie było na mapach - no ale kogo to obchodzi - prawda?).




Takich przykładów (jawnej bądź niejawnej) współpracy tzw.: prawicowych partii politycznych w Europie, które uciekając przed rodzimym lewactwem, wpadły w pajęcze sidła towarzysza Putina i jego wierchuszki, jest znacznie więcej - Jobbik na Węgrzech, Liga Północna we Włoszech, Złota Jutrzenka w Grecji i wiele innych. W Polsce też tego jest od groma, wystarczy przyjrzeć się samemu Ruchowi Narodowemu, by zobaczyć że zrobiono z nim to samo, co uczyniono z europejską lewicą, a mianowicie wpuszczono tam robaki, które od wewnątrz miały niszczyć te ruchy. Dzisiejsza lewica, nie jest już bowiem tą lewicą, która opowiadała się za walką z niesprawiedliwością społeczną, za ludźmi biednymi, robotnikami czy innymi pracownikami fizycznymi. Dziś lewica opowiada się przede wszystkim za gender, homo-zwiazkami, seksualizacją dzieci już od najmłodszych lat, akceptacją najróżniejszych dewiacji i przede wszystkim ... równością. Czyli tak naprawdę nie zajmuje się niczym, co bezpośrednio dotykać może zwykłych ludzi, którzy stanowiliby największy ich elektorat. Nie chodzi już im o poprawę bytu materialnego najuboższych, ale o ideologiczne dyrdymały, które być może obchodzą 0.05 % ludzi na świecie. To samo prawica i tzw.: ruchy narodowe. 

W Polsce pierwszy ruch narodowy to była Liga Polska, założona z inicjatywy Zygmunta Miłkowskiego i Ludwika Michalskiego w 1887 r. w Szwajcarii. Liga głosiła cele zgodne z tymi, które przyświecały Powstańcom Listopadowym roku 1863, czyli odbudowę dawnej Rzeczpospolitej, w pełnych granicach przedrozbiorowych z 1772 r. (była też w stanie zmienić ten punkt i uwzględnić niepodległościowe dążenia narodów ruskich, czyli Ukraińców i Białorusinów do posiadania własnych państw, w ramach wspólnej federacji). Wywołanie powstania we wszystkich trzech zaborach (pruskim, rosyjskim i austriackim), oraz stworzenie demokratycznej republiki. Ten pierwszy ruch narodowy, zakończył swoje istnienie już w siedem lat później, a powstała na jego zgliszczach w 1894 r. Liga Narodowa, pod nowym przewodnictwem Romana Dmowskiego i Zygmunta Balickiego i gdzieś tak od 1897 r. począł się uwidaczniać coraz bardziej prorosyjski kurs Ligii (już wówczas Stronnictwa Narodowo-Demokratycznego) i ten "romans" Dmowskiego z Rosjanami (należałoby napisać kacapami, ale można już sobie darować), trwał do połowy 1915 r. gdy doszedł do wniosku że z Moskalami niczego konkretnego załatwić się już nie da (nie chcieli bowiem słuchać o żadnej niepodległości Polski po zakończeniu I Wojny, tylko opowiadali jakieś bliżej nieokreślone banialuki o autonomii (penie głównie religijnej, bowiem religia katolicka i język polski  były na ziemiach polskich przez Moskali tępione w sposób niezwykle brutalny), o jedności we wspólnym cesarstwie itd. itp. Dmowski wyjechał (uciekł) więc na Zachód, do Francji.

W tym czasie skutecznie on sam wyleczył się z tego "oczarowania Rosją", które było i jest obecne wśród wielu polityków na Zachodzie, a szczególnie wśród wielu organizacji i partii politycznych, które noszą nazwę "narodowe" lub "prawicowe". Obecnie więc sytuacja jest taka, że ktokolwiek na Zachodzie sprzeciwia się destrukcyjnej polityce międzynarodowego lewactwa (wspieranego również przez Moskwę), wpada natychmiast w objęcia ... Putina, który deklaruje się jako tej jedyny obrońca konserwatyzmu i chrześcijaństwa w Europie (dobre sobie, komunistyczny kacap, który zęby zjadł w robocie operacyjnej tajnych służb KGB, dziś jest uważany przez wielu - w tym wielu polskich narodowców - za wcielenie chrześcijanina i obrońcę zasad konserwatywnych - skuteczność rosyjskich służb specjalnych jest pod tym względem doprawdy niesamowita). Ale z drugiej strony tak mi się wydaje, że większość partii prawicowych na Zachodzie albo nie ma jakiegoś bezpośredniego moralnego wzorca (prawicowego) wśród własnej tradycji państwowej, albo też wzorce te uległy zapomnieniu bądź zamazaniu i zostały skutecznie wykoślawione przez władające dziś Europą lewactwo. Jakie tradycje prawicowe bowiem można mieć w Niemczech? ... No właśnie, tym bardziej że to, co uważa się za "prawicę" niemiecką było jedynie klonem międzynarodowego lewactwa komunistycznego, z którego wykluło się kolejne kukułcze jajo w postaci niejakiego Hitlera.









"A CÓŻ TO ZA HISTORIA NOWA? - ZDUMIONA SPYTA EUROPA
JAK TO, TO CHŁOPCY MOŁOTOWA I SOJUSZNICY RIBBENTROPA?




"JEDEN ODTĄD ŁĄCZY SZTANDAR: GWIAZDĘ, SIERP, HAKENKREUZ I MŁOT
TYCH DNI HISTORIA NIE ZAPOMNI, GDY STARY LĄD W ZDUMIENIU ZASTYGŁ
I ŚWIĘCIĆ BĘDĄ NAM POTOMNI, PO PIERWSZYM WRZEŚNIA - SIEDEMNASTY, 
I ŚWIĘCIĆ BĘDĄ NAM POTOMNI PO PIERWSZYM - SIEDEMNASTY"





W Polsce tradycja Ligii Narodowej też nie należy do najlepszych. Była to bowiem organizacja, która poprzez swoje zapatrywania polityczne, stanowiła takie "miękkie podbrzusze" dla wywiadu sowieckiego - innymi słowy przedwojenni narodowcy byli skutecznie "przefiltrowani" przez sowieckie służby wywiadowcze (co nie znaczy że w innych organizacjach nie było sowieckich "kretów", choć oczywiście mieli tam już trochę utrudnione zadanie). Jednym z powodów "zgodności ideologicznej" komunizmu i ruchu narodowego, był i jest ich stosunek do koncepcji Międzymorza, czyli Nowej Jagiellonii, które stanowi jedyną sensowną odpowiedź, zarówno przed (że tak się wyrażę): "chłodnym wiatrem co wieje ze Wschodu i przed wiatrem kłamstwa co z Zachodu wraca". 


"ZASZUM NAM POLSKO, JAK HUSARSKIE SKRZYDŁA
(...)
 ZASZUM NAM POLSKO WYSOKO NAD GŁOWĄ
WIELKĄ CHORĄGWIĄ TWEGO ZMARTWYCHWSTANIA,
BYŚMY WRÓCILI DO GNIAZDA OJCZYZNY,
KTÓRĄ SKRZYDŁAMI ORZEŁ ZNÓW OSŁANIA.
PRZED ZIMNYM WIATREM, CO WIEJE ZE WSCHODU. 
 PRZED WIATREM KŁAMSTWA, CO Z ZACHODU WRACA,
ZASZUM NAM POLSKO, JAK HUSARSKIE SKRZYDŁA
SZUMEM CO WIARĘ W ZWYCIĘSTWO PRZYWRACA!"





Międzymorze jest najskuteczniejszą zaprą właśnie przed nową "wspólną granicą niemiecko-rosyjską". Notabene uważam że najwspanialszy okres dla Europy był wtedy, gdy nie tylko Rosja była rozbita na małe państewka, ale także ... Niemcy. Powróćmy więc do tego okresu, aby więc ratować Niemcy (przed muzułmańskim najazdem), należałoby rozważyć ich ponowne rozczłonkowanie, powrót do tradycji małych, lokalnych państewek. Aby zaś ratować Europę i Świat, należy zaś rozbić Rosję na mniejsze państewka, aby ugruntować bezpieczeństwo Europy - należy odbudować Międzymorze, Nową Jagiellonię, będącą gwarantem owego bezpieczeństwa. I to jest właśnie moje największe polityczne marzenie, które niewątpliwie spełni się za 20-30 góra 40 lat. Mam cichą nadzieję że przynajmniej ujrzę początek tego procesu.



      TO O CZYM NA WSTĘPIE PISAŁEM - ROSJANIE ZAWSZE I WSZYSTKICH CHCĄ "WYZWALAĆ" - MOŻE  PRZYJDZIE KIEDYŚ TAKI CZAS, ŻE KTOŚ WRESZCIE WYZWOLI ICH, WŁAŚNIE OD ANOMALII JAKĄ JEST CAŁA TA "MATUSZKA ROSIJA"


LIDER DONIECKICH SEPARATYSTÓW - ALEKSANDR ZACHARCZE, GROZI ŻE JEGO ARMIA DOJDZIE DO WARSZAWY, BERLINA I NOWEGO JORKU


BARDZO W TYM MOMENCIE SPODOBAŁA MI SIĘ ODPOWIEDŹ MARIANA KOWALSKIEGO, POD KTÓRĄ MOGĘ SIĘ PODPISAĆ OBIEMA RĘKAMI:


"NIECH ONI TAM NIE OPOWIADAJĄ TAKICH BZDUR, TAKIE PIERDOLAMENTO TO NIE Z NAMI. DOSTALI OKLEP W 1920 r. GDY POLSKA BYŁA SŁABA I TYLE. JAK NIE MAJĄ SOJUSZNIKA NA ZACHODZIE, JAKIEGOŚ HITLERA ALBO INNEGO SUKINSYNA, TO SIEDZĄ NA DUPIE I Z ZIMNA POPIERDUJĄ"

"NA TYM SWOIM AZJATYCKIM STEPIE"


A NA KONIEC NAJLEPSZE:
"SŁYSZAŁ KTOŚ O RUSKIEJ WHISKY?"
  




CDN.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz