Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 21 marca 2017

CHRZEŚCIJANIE I ŻYDZI - Cz. XVI

CZYLI JAK DOSZŁO DO PODZIAŁU?

 

Ponieważ wydarzenia dziejące się w Rzymie bezpośrednio nie dotykały spraw królestwa judzkiego i Żydów jako takich (a co za tym idzie również i Chrześcijaństwa), pozwolę sobie pominąć wiele wątków rzymskich dziejów po zamordowaniu Gajusza Grakcha (121 r. p.n.e.) i przejść do tych tematów, które bezpośrednio łączą Rzym i Palestynę (z tego względu pozwolę sobie pominąć również dzieje wojny z Mitrydatesem pontyjskim, jako nie istotne ani dla gmin żydowskich, ani tym bardziej dla przyszłych Chrześcijan). Tematy te zaprezentuję w innych seriach, nie zamierzam bowiem powielać sytuacji, w wyniku której o Chrześcijaństwie piszę w temacie komunizmu, zaś o Starożytnym Rzymie w temacie "Chrześcijanie i Żydzi". Odtąd sprawy poboczne, prezentowane będą tylko wówczas, gdy ich działania (lub konsekwencje) były w jakikolwiek sposób związane z wyżej wymienionym tematem
 

KRÓLESTWO JUDY 

W LATACH  76 - 67 p.n.e.




Po śmierci swego męża Aleksandra Janneusza w 76 r. p.n.e. tron Judei objęła jego małżonka - Aleksandra Salome. Prowadziła ona zupełnie inną politykę wewnętrzną niźli jej mąż, postawiła bowiem na sojusz z Faryzeuszami kosztem Sadyceuszy (tak miał też jej radzić przed śmiercią Janneusz), czym uspokoiła wzburzone nastroje wewnątrz kraju i zyskała poparcie ludu (na który duży wpływ mieli właśnie Faryzeusze), dla swej osoby jako królowej. Jednak jako kobieta, nie mogła sprawować jednocześnie godności arcykapłańskiej, zatem na tę funkcję wyznaczyła swego starszego syna - Jana Hirkana (który notabene nie był z tego zadowolony, stronił bowiem od polityki i wszystkiego co się z tym wiąże - wolał spokojne, beztroskie życie), choć młodszy - Arystobul, bardziej pragnął owego urzędu. Na czele Wielkiego Sanhedrynu zaś, postawiła swego brata - Szymona ben Szetacha, a przywódcą Rady Starszych - Judę ben Tabbaja, przyjaciela swego brata. Tak więc wszystkie instytucje państwa zdominowane zostały przez Faryzeuszy, zaś Sadyceusze zostali stamtąd praktycznie całkowicie wyrugowani. Faryzeusze więc rządzili oficjalnie państwem, zaś Aleksandrę traktowali jedynie jako marionetkę i mimo że ona nie wtrącała się do ich polityki wewnętrznej (przywrócono wszystkie, odwołane wcześniej przepisy prawne, mające oparcie w tradycji przodków, uwolniono wszystkich więźniów, którzy byli związani z zakonem Faryzeuszy, przywracali im godności, prawa i majętności), potrafiła zadbać o siebie i swych synów. Zaczęła werbować najemnych żołnierzy, czym powiększyła swe wojsko prawie dwukrotnie, Jej też płacili daninę okoliczni władcy poszczególnych miast-państw w Palestynie, które bezpośrednio nie zostały włączone do Królestwa Judy (pobrała też od nich zakładników, jako gwarancję wierności).

Jej dużym zmartwieniem był syn - Jan Hirkan, który zawierał dość dziwne znajomości. Zaprzyjaźnił się bowiem i uczynił swym doradcą, człowieka pochodzącego z Idumei (kraju który długo opierał się judeizacji, a przyjął ją w wyniku polityki siły króla Jana Hirkana I - ojca jej męża - który najeżdżał i palił miejscowości, które opierały się przymusowej judeizacji. Teraz człowiek pochodzący z tamtej krainy, niejaki Antypater, został głównym doradcą u boku jej syna, człowieka nieznoszącego polityki ani funkcji kapłańskich - przez co stawał się on marionetką w jego rękach. Mimo wszystko czasy jej panowania należały do spokojnych, nie prowadzono żadnych wojen, nie dokonywano najazdów, a raczej stawiano na wewnętrzną konsolidację i stabilizację. To właśnie wówczas wprowadzono obowiązek spisywania kontraktu małżeńskiego (za sprawą właśnie Szymona ben Szetacha), oraz powszechnego obowiązku szkolnego dla dzieci, w których miano nauczać prócz pisania i czytania, również zasad Tory i wiary mojżeszowej (również autorem tych zmian był ben Szetach). Natomiast ben Tabbaj wprowadził przymusowy coroczny podatek świątynny, w wysokości jednego szekla (lub więcej - ale już dobrowolnie). Tak więc kraj się bogacił (głównie oczywiście Świątynia, Sanhedryn, Wielka Rada i sama królowa), a brak nowych wojen pozwolił choć trochę odetchnąć mieszkańcom Judy.       


PODSUMOWANIE ŻYDOWSKIEJ KULTURY I TRADYCJI RELIGIJNEJ





Wiele wspólnego zawdzięcza żydowska kultura i tradycja religijna - Egiptowi oraz hellenizmowi, często w ogóle nie jest doceniane (lub nawet brane pod uwagę) jak dużo. Egipt był odwiedzany przez Żydów już od najdawniejszych czasów (Abraham i Sara w Egipcie, Józef i Putyfar, Józef i żona Putyfara, Józef i faraon czy narodziny Mojżesza oraz konflikt Mojżesza i faraona). Powszechnie (wśród historyków i biblistów) uważa się, że Hebrajczyków w Egipcie pierwotnie nazywano - "Ibri" co miało być początkiem słowa Hebrajczyk. Nie jest to jednak do końca prawda, choć rzeczywiście, na Hebrajczyków mogli Egipcjanie mówić "Ibri", ale zupełnie co innego znaczyło to słowo dla Egipcjanina, a co innego dla przedstawiciela ludu Semitów. Mianowicie "Ibri" (czy raczej - bo chodzi o fonetykę i sposób zapisywania tego słowa na glinianych tabliczkach - "Apiru"), oznacza po prostu: "pokrytych piaskiem", czyli ludów koczowniczych, których poszczególni przedstawiciele przybywali na Egipską ziemię, a ich strój, jak również wygląd wielce różnił się od egipskiego (poza tym zapewne byli brudni i zakurzeni, biorąc pod uwagę dni podróży spędzone w pokonywaniu pustyni Synaj). Konkretnie o plemieniu Hebrajczyków jako takich, po raz pierwszy znajdujemy informację w czasach panowania faraona Totmesa III (1458-1425 r. p.n.e.), pod pojęciem "Szosu". Była to co prawda jeszcze wówczas zbieranina różnych ludów, z którymi musieli zmagać się Egipcjanie, próbujący podbić kraj Kanaan, Fenicję i Syrię. Wśród owych "Szosu", występuje zaś konkretny lud, pod nazwą "JHW", który byłby tożsamy z biblijną nazwą "Synowie Izraela".

Nie wiadomo jednak skąd pochodził ów lud i czy rzeczywiście byli to przodkowie późniejszych Izraelczyków? Wiadomo tylko że wśród ludów "Szosu", w czasach Totmesa III, najpotężniejsze były ośrodki miejskie (miasta-państwa) Gezer, Jerycho, Chacor, Megiddo, Sychem, Bejt-Szean i Jerozolima, z czego największym i najsilniejszym było królestwo Chacor, leżące na szlakach handlowych Jeziora Galilejskiego (było najludniejsze i najbogatsze ze wszystkich ośrodków miejskich w owym czasie, głównie dzięki zdominowaniu szlaków handlowych, łączących Mezopotamię, Kanaan i Egipt). Drugie miejsce wśród miast-państw Kanaanu zajmuje Megiddo, dominujące nad Doliną Jezreel (położone na południowy-zachód od Chacor). Ono z kolei zdominowało szlaki handlowe, wiodące z północy na południe (Syria-Egipt), nic więc dziwnego że jego znaczenie polityczne było dość duże wśród kananejskich plemion, a miasto wielokrotnie stawało się symbolem oporu przeciwko egipskiej agresji (szczególnie sławna była pierwsza wyprawa faraona Totmesa III do Syrii, w wyniku której właśnie pod Megiddo, w wielkiej bitwie - pierwszej bitwie, o której zachowały się historyczne zapiski - rozbił on połączoną koalicję kananejsko-syryjskich książąt, stoczoną prawdopodobnie w  kwietniu 1457 r. p.n.e. Choć samo miasto nie zostało zdobyte). Jednak opór mieszkańców i determinacja w czasie kolejnych anty-egipskich buntów, spowodowała że samo miasto zostało przedstawione w Torze a następnie w Biblii (szczególnie Świadków Jehowy) jako miejsce ostatecznego starcia sił dobra i zła. 


MEGIDDO



Od czasów tej, a szczególnie V wyprawy wojennej Totmesa III do Syrii (ok. 1450 r. p.n.e.), przeciwko państwu Dżahy, zdobyty i zajęty został (a potem zamieniony w egipską twierdzę w ziemi Kanaan) Bejt-Szean. Było to wcześniej miasto może mniej bogate niż dwa wyżej wymienione ośrodki kananejskie, ale za to ulokowane na niezwykle urodzajnej glebie, która mogła wyżywić nie tylko mieszkańców, ale i inne okoliczne miasta i osady. Po podboju Dżahy przez Totmesa III, miasto zostało zdobyte, a ludność zmieniona w niewolników. Odtąd Bejt-Szean będzie główną egipską twierdzą w centrum Kanaanu i symbolem uzależnienia okolicznych książąt od państwa faraonów. W okresie miasto-państwo Sychem dopiero wracało do dawnej świetności (po tym jak kilkadziesiąt lat wcześniej - XVI wiek p.n.e. zostało zniszczone, prawdopodobnie przez Hyksosów), swoją świetność odbuduje dopiero w XIV wieku p.n.e. gdy pod władzą wojowniczego króla Labaja, zdominuje wiele innych kananejskich miast. O wiele mniejsze znaczenie odgrywały wówczas takie miasta jak Jerycho, Gezer czy nawet Jerozolima (rządzona przez lud Jebuzytów). Przez długie dziesięciolecia (począwszy od wypraw Totmesa III, choć wcześniej poprzedni faraonowie również podejmowali wyprawy zbrojne na te tereny, ale ograniczały się one raczej do wypłacenia daniny i powrotu nad Nil), Kanaan był politycznie i militarnie podporządkowany Egiptowi. Mniej więcej od 1457 r. p.n.e. do ok. 1346 r. p.n.e. i potem w latach ok. 1290-1258 p.n.e. i ostatecznie po roku 1258 (zawarcie pokoju egipsko-hetyckiego, który dzielił Syrię i Palestynę na dwie strefy wpływów) - Egipt dominował militarnie i politycznie nad terenami Palestyny, podporządkowując sobie lokalne plemiona oraz miasta-państwa.

Nic więc dziwnego że ziemie późniejszego Izraela, zasiedlały ludy, które w dyplomacji lub wymianie handlowej stosowały aż siedem języków (a raczej systemów zapisu). Był to języki: hurycki, ugaryjski, hetycki, egipski, sumeryjski, akadyjski i cypro-minojski. Był to więc swoisty konglomerat językowy i kulturowy. Podobnie było z religią. Nie ulega bowiem żadnej wątpliwości, że ludy kananejskie, jakie pierwotnie zasiedlały tereny Palestyny (w tym również naród żydowski), wyznawały politeizm - czyli czcili wielu bogów. Każde miasto, każde plemię a nawet każda osada, miała swych własnych, lokalnych bogów (w Ugarit było ich aż trzydziestu - bogów i bogiń). Niewątpliwie jednak dość rozpowszechnionym bóstwem wśród wszystkich plemion kananejskich był bóg EL ("Bóg właściwy" - "Mocarz" - "Byk" - oto jego przydomki). Jego przydomki odnosiły się nie tyle do siły fizycznej owego boga, co do sił witalnych, a to z tego powodu że wyobrażony on był z... ogromnym członkiem, którym deflorował boginie. Był on największym bogiem Jebuzytów z Jerozolimy, nim jeszcze Hebrajczycy zdobyli to miasto (ok. 1000 r. p.n.e.), ale i inne plemiona oraz miasta-państwa oddawały mu cześć jako bogu najwyższemu (stworzycielowi Nieba i Ziemi). EL był również bogiem sprawiedliwości i miłosierdzia, panujący władcy mieli obowiązek w jego imieniu, zapewnić swym poddanym bezpieczeństwo i ochronę (stąd też niekiedy nazywano go: "Najwyższym, Miłosiernym Sędzią" i "Orędownikiem Sprawiedliwości"). Synem jego w kananejskim panteonie bóstw, był Baal ("Pan Niebios", "Potężny Książę"), największa jego kananejska świątynia, znajdowała się w Chacor. Do niego modlono się, aby zapobiec niszczycielskiej sile burz i piorunów, które miał miotać w gniewie ze swego niebiańskiego rydwanu (był również bogiem odrodzenia i narodzin nowego życia). 




Wróćmy jednak do Żydów. Czy wśród plemion (lub raczej plemienia), z którego potem wyrośnie naród Izraela, byli wyznawcy tych bogów? Oczywiście, ale plemię "JHW" (jak ta nazwa jest opisana w kronice wojennej faraona Totmesa III w Karnaku), czciło głównie zupełnie innego boga. Bardzo silny był tam bowiem kult boga Molocha. Oczywiście nie był on jedynym bogiem, a jednym z wielu z ówczesnego politeistycznego panteonu plemienia JHW (jak również i innych kananejskich plemion). Stanowił swoistą triadę z dwoma innymi bogami. Byli to bogowie Azazel i Jahwe, którym kapłani żydowscy składali wspólną ofiarę (co ciekawe aż do VII wieku p.n.e.) z dwóch kozłów (jeden dla Azazela, drugi dla Jahwe). To właśnie ta trójka - Moloch, Azazel i Jahwe stanowiła podstawę pierwotnej religii żydowskiej, kult Molocha był jednak najprawdopodobniej najstarszy w tym plemieniu, gdyż właśnie temu bogu składano pierwotnie ofiary... z ludzi, w Dolinie Hinnom żywcem palono dla niego dzieci. Składanie tak przerażających ofiar z ludzi (w tym celu zaczęto nawet budować specjalne "piece ofiarne"), spowodowało że kult Molocha po pewnym czasie został odrzucony i zastąpiony właśnie kultem kananejsko-fenickiego bóstwa - Baala, któremu już co prawda nie składano ofiar z ludzi, lecz "tylko" zmuszano dzieci by przeskakiwały przez płonący ogień Baala (wielu kapłanów Molocha, po odrzuceniu tamtego kultu, zaczęło "służyć" Baalowi).

Ale prócz tych wyżej wymienionych, wśród pierwszych Hebrajczyków (którzy dopiero budowali jedność przyszłego narodu Izraela), byli i inni bogowie, jak choćby niezwykle popularny kult demonicznego boga Abraksasa (o głowie koguta i wężowych nogach), a także już najmniej popularne kulty - Adrameleka,  Behemota czy Lewiatana. To wszystko była wspólna, kananejska religia późniejszego narodu żydowskiego. Potem jednak Jehowa zatriumfował nad nimi wszystkimi, stając się jedynym bogiem "Narodu Wybranego". Sam Jehowa miał "wymusić" na plemieniu JHW (Hebrajczykach), by czcili tylko jego samego, co uwidoczniło się chociażby w Księdze Ozeasza: "W owym dniu - mówi Pan - powie do mnie: Mężu mój! I nigdy już nie powie do mnie Baalu mój" (Oz. 2, 18). Należy jednak jeszcze wspomnieć o innych bogach i boginiach plemion starożytnego Kanaanu, jak choćby boga Dagona - potężnego osiłka na miarę greckiego Heraklesa czy rzymskiego Herkulesa, którego główną świątynią i miejscem kultu było miasto-państwo Ugarit. Bogini-matka Aszera, symbol kobiecej płodności, zwana również "Królową Niebios", miała być małżonką ELa i matką Baala (oraz innych 69 boskich synów). Również opiekunką kobiet i patronką płodności była małżonka Baala, bogini Anat (często Asztera i Anat są przedstawione razem, jako sprawujące pieczę nad kobietami i ich płodnością). Kolejnym bogiem był Szamasz - bóg słońca, dobrotliwy poczciwiec o miłym usposobieniu. Jachir - bóg księżyca i przypływów oraz odpływów morza (czczony głównie w ośrodkach nadmorskich). 




Jak już wcześniej wspomniałem na przykładzie plemienia Hebrajczyków, bardzo często ludy Kanaanu składały krwawe ofiary z ludzi (głównie zaś z dzieci). Na rozgrzanych do czerwoności dłoniach posągu boga Molocha, kładziono małe dzieci, które w taki sposób uśmiercano, a następnie wrzucano do rozgrzanego pieca. Aby nie było można usłyszeć ich krzyków, kapłani walili w bębny i tańczyli wokół, głośno wyśpiewując jakieś pieśni ku czci Molocha. Tak było wśród plemion wiejskich (do których zapewne pierwotnie należeli Hebrajczycy, będący zbieraniną różnych ludów), natomiast w bardziej "cywilizowanych" miastach, budowano... specjalne świątynie śmierci, w których składano ofiary z dzieci (w Chacor było aż sześć takich świątyń a w Bejt-Szean dwie). Dzieci składano najczęściej jakiemuś głównemu, lokalnemu bóstwo, ale zdarzało się również że składano je bogu śmierci - Motowi (z którym Baal dwa razy do roku toczył walkę i przegrywał gdy zbliżała się zima, zaś zwyciężał na wiosnę). Skupmy się jednak na samym plemieniu Hebrajczyków i zastanówmy się jak ono powstało i skąd się wywodziło?






 CDN. 
    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz