Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 9 marca 2017

LEGENDA O LIBUSZY, VLASCIE I DYNASTII PRZEMYŚLIDÓW

CZYLI JAK TO CZESKIE AMAZONKI

PRAGĘ ZAKŁADAŁY


 
PRZEMYSŁ I LIBUSZA

 

W starych czeskich legendach, spisanych przez Kosmasa z Pragi w jego "Kronice Czeskiej" z XII wieku, powtórzonej potem w "Starych podaniach czeskich" z 1894 r., pojawiają się informacje o wielkiej migracji ludności, jaka miała miejsce w odległych czasach. Ludność, która przybyła na ziemie późniejszych Czech, miała przywędrować ze Wschodu, z odległego, starożytnego królestwa, które uległo zagładzie. Miał ich tutaj sprowadzić niejaki Czech (Bohemus), który z kolei miał być bratem Lecha (założyciela dynastii i Imperium Lechitów, z którego potem zrodziła się Polska), oraz prawdopodobnie... Mecha, wszyscy oni mieli być synami Jawana (Rus bowiem nie istniał i jego postać pojawiła się w czasach znacznie późniejszych. Według bowiem gruzińskiego językoznawcy Mikołaja Marra, który przeanalizował najwcześniejsze legendy o trzech braciach, jest mowa o trzech przybyszach ze Wschodu, braciach o imionach Kuar, Meltej i Chorean, co odpowiada liniom kimeryjsko-scytyjskiej, medyjskiej i staroarmeńskiej. Natomiast na tabliczkach klinowych władcy Urartu z VIII wieku p.n.e. jest zapisane że ze Wschodu na Zachód miało przybyć potężne plemię Paluni (Pol-ua), którym przewodzić miało dwóch braci - Leh i Meh, będący odpowiednikami Lecha i Czecha). Tak więc Czech (Meh) miał objąć we władanie ziemie na których dzisiaj istnieją Czechy. Po wielu wiekach jednym z jego następców miał być niejaki Krok (utożsamiany z lechickim Krakiem, prawdopodobnie jednak nie jest to ta sama osoba). Panował on nad ziemiami Czechów do swej śmierci w 709 r. Nie miał synów, tylko trzy córki: Kazię, Tetkę i najmłodszą Libuszę. Jej to właśnie przekazał władzę nad podległym sobie plemieniem.

Oficjalnie Libusza objęła władzę z początkiem nowego 710 r. jako sędzia (sędzini?) swego plemienia. Jednak władza kobiety wielu możnym się nie podobała i dążyli oni do jak najszybszego wydania jej za mąż, najlepiej za któregoś z synów możnych rodów. Libusza jednak przez długi czas zwlekała z małżeństwem, a gdy wreszcie zażądano od niej, aby wybrała kandydata na męża, postanowiła że nie będzie to żaden przedstawiciel możnych rodów. Wybrała sobie (kierując się wizją, jaką miała podczas snu) za męża człowieka z ludu, zwykłego pasterza o imieniu Premko (Przemko). Miało to miejsce najprawdopodobniej ok. 715 r. i od tego czasu Premko stał się nowym księciem plemienia Czechów, przyjmując imię Przemysła (założyciela dynastii Przemyślidów). Tak oto Przemysław i Libusza panowali przez kolejne dwadzieścia lat jako książę i księżna. Ich siedzibą stał się zamek na wzgórzu wyszechradzkim, założony jeszcze przez Libuszę, a wokół którego zaczęło powstawać drewniane miasteczko, które potem otrzymało nazwę - Praga. Należy tutaj dopowiedzieć, że Libusza była nie tylko założycielką Pragi, ale również sformowała wokół siebie oddział kobiet-wojowniczek, który miał ją ochraniać, a którym dowodziła wojowniczka Vlasta. Z chwilą jednak małżeństwa z Przemysłem, zaczął on formować własne oddziały i faworyzować własnych zwolenników. Zaczął też dążyć do rozwiązania oddziałów Vlasty, jednak póki żyła Libusza nie było to możliwe. 

Zmarła ona w 735 r. (w tym też roku, na tron plemienia Wiślan w kraju Lechitów, wstąpić miała córka innego Kraka - Wanda - o której już pisałem w innym temacie - również amazonka, która po pięciu latach rządów, nie chcąc wyjść za mąż, do czego była zmuszana przez możnych - utopiła się, skacząc w zbroi i wraz z koniem w nurty rzeki Wisły). Od tej chwili Przemysł został jedynym i niepodzielnym władcą całego plemienia. Rozwiązał też niewielki oddział Vlasty, lecz ta nie pogodziła się z tym werdyktem. Zebrała wszystkie swoje podkomendne i zajęła zamek Devin (Dziewczyniec), który przez kolejne osiem lat stał się jej bazą wypadową. Forteca ta wznosiła się po przeciwnej stronie Wyszehradu, niedaleko rzeki Wełtawy. Wypowiedziała też posłuszeństwo Przemysłowi i wznieciła swoiste powstanie amazonek (zwane "Wojną Panien"). Ogłosiła również apel do kobiet, aby porzucały (lub mordowały) swych mężów i przyłączały się do powstania. Te, które się na to decydowały i docierały do Devina, przechodziły szkolenie wojskowe z posługiwania się mieczem, toporem, cepem i łukiem. Wysyłała swe emisariuszki do każdej wioski w kraju, aby namawiały kobiety do przyłączania się do powstania. Jej armia rosła z miesiąca na miesiąc i z roku na rok. Vlasta nie atakowała bezpośrednio wojsk Przemysła, a stosowała taktykę partyzancką, atakując mniejsze oddziały, stosując zasadzki lub nakazując swym podkomendnym uwodzić mężczyzn, aby potem ich upijać i mordować. Gród w Devinie był dobrze umocniony i można było się stamtąd długo bronić. 





Uprowadzonych w niewolę mężczyzn, zamykano w lochach lub zmieniano w niewolników (Abu Ubayd al-Bakri, arabski geograf i historyk, który dwa wieki później podróżował po kraju Lechitów/Polan - Mieszka I, pisał o dawnym mieście kobiet, które jeździły na koniach, posiadały ziemię i miały niewolników. Nie wiadomo jednak czy pisał o amazonkach Vlasty, czy też o jakichś innych słowiańskich kobietach-wojowniczkach. Niektórzy historycy twierdzą że mógł to sobie wymyślić, aby urozmaicić swą opowieść, tym bardziej że wiele szczegółów z jego relacji nie odpowiada prawdzie). Książę Przemysł był jednak ostrożny, nie zamierzał bezpośrednio atakować Dziewczyńca i także dążył do niewielkich działań pozycyjnych. Spotkało się to z niezadowoleniem wielu możnych czeskich rodów, szczególnie młodych mężczyzn, którzy pragnęli czym prędzej poskromić zbuntowane niewiasty. Założyli oni więc swoją bazę - Hrasten, z którego prowadzili działania wojenne przeciwko amazonkom Vlasty. Przywódcą mężczyzn z Hrastenu, był niejaki Citirad, młody, dzielny wódz, który miał na swym koncie wiele starć z amazonkami i wiele też z nich pozbawił życia. Stał się on teraz głównym przeciwnikiem Vlasty i jej dziewcząt. Opracowano więc sprytny plan jak się go pozbyć. Sarka, przyboczna Vlasty, miała zostać przywiązana do drzewa w rejonie Hrastenu i tam oczekiwać przybycia Citirada. Gdy ten się zjawił na czele swych wojów, uwolnił dziewczynę z więzów i... zakochał się w niej. Ona opowiedziała mu, że jest dezerterką z armii Vlasty i że za karę inne kobiety przywiązały ją do drzewa. Citirad, oczarowany jej urodą, nie zaprotestował, gdy ta zaproponowała mu aby on i jego kompani napili się miodu, które miała ze sobą. Miód był doprawiony środkiem nasennym, po którym wszyscy mężczyźni posnęli. Wówczas to Sarka zaalarmowała resztę czyhających w zaroślach kobiet, które zabiły wszystkich wojowników, zaś samego Citirada poddały torturom, po których zmarł. Jego ciało wplotły następnie w drewniane koło, które zostało wystawione na widok publiczny.

Niedługo potem Sarka popełniła samobójstwo, skacząc z urwiska do Wełtawy (według legendy, również zakochała się z Citiradzie i nie mogła przeboleć swej zdrady). Śmierć Citirada była również punktem kulminacyjnym i jednocześnie początkiem końca Wojny Panien. Wkrótce zebrawszy duże wojsko (mężczyźni zgłaszali się na ochotnika do armii Przemysła, aby rozprawić się z morderczyniami), książę Przemysł ruszył przeciwko Devinowi, aby zdobyć go ostatecznie. Vlasta wyprowadziła w pole również swoje amazonki. Doszło do pierwszej tak wielkiej bitwy (prawdopodobnie ok. 743 r.), która zakończyła się ostateczną klęską kobiet i śmiercią Vlasty. Kara była okrutna, przyboczne Vlasty zostały zabite, Devin spalony, zaś większość kobiet popędzono do Wyszehradu, gdzie stały się niewolnicami (część buntowniczek potem uzyskała wolność). Tak oto Przemysł I, założyciel czeskiej dynastii Przemyślidów, zakończył bunt amazonek we własnym kraju. Przemyślidzi władali Czechami do roku 1306, gdy zmarł ostatni władca tej dynastii z linii męskiej - Wacław III. W linii żeńskiej zaś, tron Czech przeszedł następnie na Luksemburgów a następnie austriackich Habsburgów, którzy panowali w tym kraju do zakończenia I Wojny Światowej i odzyskania przez Czechosłowację niepodległości 28 października 1918 r.      








 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz