Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 16 marca 2017

NIEMCY, ROSJA A POLSKA - Cz. III

CZYLI GEOPOLITYCZNY BÓJ O 

"SERCE EUROPY"


 XV wiek

WZROST ZNACZENIA KORONY POLSKIEJ

  I WSPÓŁPRACA

Z CESARSTWEM RZYMSKIM

(1412 - 1420)



BITWA POD GRUNWALDEM
15 LIPCA 1410 r.



Od początku XV stulecia, a już szczególnie od 1410 r. i zniszczenia potęgi niemieckiego Zakonu Krzyżackiego w dwóch bitwach (pod Grunwaldem 15 lipca i pod Koronowem 10 października), nastąpił nieprawdopodobny wzrost znaczenia Królestwa Polskiego i samego króla Władysława II Jagiełły w całej Europie. Dowodem tego był zjazd w Budzie (1412 r.) gdzie w obecności króla niemieckiego - Zygmunta Luksemburskiego (i władcy Bośni, bana - Twartka II wraz z małżonką), delegacja posłów z Wenecji (w składzie: Franciszek Mocenigo - późniejszy doża, Michał Zeno i Antoni Loredano), zaproponowała polskiemu władcy tytuł cesarza rzymskiego, który był nieobsadzony od 1378 r. i śmierci cesarza Karola IV Luksemburskiego. Ta propozycja, jak również propozycja Wenecjan, skierowana do króla Zygmunta iż w zamian za oddanie Wenecji Dalmacji, będą oni płacili coroczną daninę, w postaci białego konia, okrytego złotogłowiem i bogatym rzędem - spowodowała taki gniew Luksemburczyka, że ten zamierzał chorągwie weneckie, zdobyte w jednej z bitew, włóczyć ulicami Budy i deptać je nogami mieszkańców. Zrezygnował jednak z tego, po rozmowie z królem Władysławem Jagiełłą, który stwierdził iż chorągwi krzyżackich, zdobytych w wielkiej bitwie pod Grunwaldem, nie tylko nie okrył zniewaga, lecz kazał umieścić je w Katedrze na Wawelu, jako pomniki odniesionego zwycięstwa dla potomności. To był pierwszy raz (i w zasadzie jedyny), gdy istniała możliwość połączenia - w osobie jednego władcy - trzech wielkich krajów (zajmujących prawie całą Europę), i co najmniej sześciu narodów. Głównym trzonem tego cesarstwa stałaby się oczywiście Polska i Niemcy, trzonem dodatkowym północna Italia i być może Litwa z księstwami ruskimi. Tak się jednak wówczas nie stało, bowiem Władysław, nie chcąc czynić Zygmuntowi przykrości, odmówił przyjęcia korony cesarskiej.

Potem była Unia w Horodle (2 października 1413 r.), która jeszcze bardziej łączyła Królestwo Polskie z Wielkim Księstwem Litewskim (bodajże jedyny w świecie tekst unii, w którym za podstawę złączenia się obu narodów, wskazywano... miłość: "W imię Pańskie, amen. Ku wiecznej pamięci. Nie poznał łaski zbawienia ten, kogo nie wspiera potęga miłości. Ona jedyna kładzie koniec niezgodom, uśmierza swary, ukróca nienawiści, łagodzi waśnie, użycza wszystkim pokoju, łączy, co się rozpadło (...) wszystkim pomaga, nikogo nie obraża,każdego kocha, a ktokolwiek schroni się pod jej skrzydła, ten znajdzie bezpieczeństwo i nie ulęknie się gróźb niczyich. Miłość ta tworzy prawa, włada państwami, urządza miasta, wiedzie stany Rzeczypospolitej ku najlepszemu końcowi, udoskonala wszystkie cnoty (...) a kto nią wzgardzi, ten się wszelkiego dobra pozbędzie. Dlatego my, prałaci, rycerstwo i szlachta Korony Polskiej, chcąc pod tarczą miłości spocząć (...) zespalamy i jednoczymy nasze domy, pokolenia, rody, herby i klejnoty rodowe z wszystką szlachtą i bojarstwem litewskich ziem (...) aby na wieczne odtąd czasy mogli używać naszych herbów i klejnotów i godeł naszych, któreśmy odziedziczyli po ojcach i przodkach naszych, a któremi oni cieszyć się mają w znak prawdziwej miłości (...) Niechaj więc zjednoczą się z nami miłością i braterstwem i staną się nam równymi (...) I przyrzekamy im słowem czci i przysięgi nie opuścić ich w żadnych przeciwnościach i niebezpieczeństwach, lecz stawać im ku pomocy w każdej potrzebie (...) Co też i przyrzeczeni panowie litewskich ziem obowiązali się słowem i przysięgą czynić dla nas nawzajem" - nie słyszałem nigdy by ktokolwiek jeszcze umieścił taki tekst, w akcji łączącym narody, z małym wyjątkiem, gdy na początku XVIII wieku Anglia i Szkocja łączył się w jedno państwo pod nazwą Wielkiej Brytanii - 1707 r. - do Polski, do Krakowa, przybyli posłowie angielscy, którzy właśnie dokładnie prześledzili sam akt unii horodelskiej, jak i jego preambułę, aby coś podobnego użyć u siebie).

Jeszcze w 1412 r. do Budy przybyli również posłowie chana tatarskiego znad Donu i Morza Kaspijskiego, którzy ofiarowując królowi Władysławowi Jagielle bogate dary (w trzy wielbłądy), prosili go w imieniu swego władcy o sojusz i wzajemną pomoc, oraz deklarowali że gotowi są przyjść z pomocą Koronie Polskiej, zawsze wówczas, gdy zażąda od nich tego polski monarcha. W 1414 r. Władysław Jagiełło wysłał pierwsze w dziejach polskie poselstwo na dwór sułtana tureckiego do Adrianopola, złożone z dwóch rycerzy - Skarbka z Góry i Grzegorza Ormianina. Ich celem było skłonienie sułtana tureckiego - Mehmeda I, do ostatecznego zawarcia rozejmu z Węgrami. Ponoć mieli zagrozić osmańskiemu władcy, że jeśli nie przychyli się do tej prośby polskiego monarchy, będzie on zmuszony wesprzeć Węgrów i wraz z nimi ruszyć na Turków. Mehmed I zgodził się na rozejm (sześcioletni) i zawarł go z królem Zygmuntem Luksemburskim. W 1416 r. polscy posłowie, pod przewodnictwem Mikołaja Trąby - arcybiskupa gnieźnieńskiego, uczestniczyli w wyprawie króla Niemiec i Węgier Zygmunta Luksemburczyka do Paryża, aby zaradzić schizmie awiniońskiej w Kościele Katolickim, polegającej na istnieniu dwóch papieży - jeden rezydował w Rzymie, drugi w Awinionie, we Francji. Poselstwo przebywało tam kilka miesięcy (był to czas, gdy Francuzi zostali rozbici przez Anglików w bitwie pod Azincourt - 25 października 1415 r.). Efektem tej wizyty, była likwidacja schizmy po śmierci antypapieża (papieża awiniońskiego - Benedykta XIII) w 1417 r.




To właśnie w Paryżu, arcybiskup Mikołaj Trąba, pokazał w szkole głównej paryskiej, podczas wspaniałej uczty (3 marca 1416 r.), tekst paszkwilu Jana Falkenberga, działającego z poruczenia Krzyżaków, w którym to przedstawiał króla polskiego jako dzikusa i poganina, który tylko udaje że przyjął wiarę w Chrystusa i dalej odprawia swe pogańskie praktyki (Władysław Jagiełło był człowiekiem dość przesądnym, co mu zostało jeszcze z czasów zanim przyjął chrzest. Nigdy też nie pił wina, ani żadnych mocnych trunków, poprzestając jedynie na... wodzie, co budziło duże zdziwienie, szczególnie podczas oficjalnych zjazdów monarchów), jak również zachęcający wszystkich Chrześcijan do walki z Polakami. Falkenberg na soborze w Konstancji (1414-1418), został aresztowany i skazany na dożywotnie więzienie (1417 r.), jednak papież Marcin V uwolnił go w 1425 r. Tak oto, w przeciągu kilku zaledwie lat, Korona Polska wysunęła się na pierwsze miejsce "Serca Europy", i to zarówno w kwestiach tyczących się polityki, jak i wiary narodów Europy. W 1415 r. do Krakowa przybyły dwie wielkie poselstwa. Pierwsze, było poselstwem od hospodara wołoskiego, drugie od cesarza bizantyjskiego - Manuela II Paleologa. W tym czasie już od 1387 r. północny sąsiad Wołoszczyzny - Mołdawia, była lennem królestwa polskiego, teraz podobny hołd lenny przybył złożyć hospodar wołoski - Aleksander (przybywszy do Polski wraz z żoną i dziećmi). Od tej chwili granice bezpośredniej władzy i wpływów polskiego monarchy, sięgały od rogatek Moskwy na Wschodzie, po Śląsk i Odrę na Zachodzie i od terenów dzisiejszej Łotwy na Północy, po Dunaj na Południu. Wystarczy rzut oka na mapę, aby się przekonać w ogromie tego terytorium. 

Natomiast poselstwo bizantyjskie, cesarza Manuela II, przybyło prosić o pomoc w ich walce z rosnącym w siłę państwem osmańskim. Nie był to dobry moment, zważywszy że w owym czasie stosunki polsko-tureckie były bardzo dobre (w Europie mówiło się nawet o planowanym ślubie polskiej księżniczki, córki Jagiełły - Jadwigi, za tureckiego sułtana Mehmeda I - oczywiście były to tylko plotki, jednak stosunki pomiędzy tymi dwoma państwami należały wówczas do bardzo dobrych). Tak więc posłom Manuela II udało się uzyskać jedynie darmową dostawę zboża (o co również prosili i wydaje się że to właśnie było dla nich wówczas najważniejsze). Król polecił posłom odebrać zboże w porcie Kaczubej (Odessa). Tymczasem drugi trzon "Serca Europy", czyli Niemcy, przeżywał okres wewnętrznej słabości. Od 1378 r. nie było wybranego kolejnego cesarza rzymskiego, a władza Zygmunta Luksemburskiego nad całą Rzeszą, poczęła wymykać mu się z rąk. W 1415 r. Zygmunt traci tron Brandenburgii, który zajmuje Fryderyk I z rodu Hohenzollernów, zaś w 1419 r. dochodzi do buntu w Czechach i pierwszych walk z Husytami. Od tej chwili wkraczamy w kolejny okres konfliktu polsko-niemieckiego (a raczej polsko-cesarskiego), który zakończył czasy względnej współpracy pomiędzy tymi dwoma dużymi państwami "Serca Europy" (od zjazdu w Lubowli - 1412 r. do wydania przez króla Zygmunta, niekorzystnego dla Polski wyroku wrocławskiego - 1420 r.). 






 CDN.
  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz