CZYLI JAK WŁADCY MUCHOMORZA
DOTARLI DO NOWEGO ŚWIATA
HALFDAN JASNOWŁOSY
Cz. XV
BABAK CHURRAMITA
Po śmierci Haruna ar-Raszida (marzec 809 r.) nad Imperium Abbasydów stanęła groźba wybuchu wojny domowej pomiędzy jego dwoma synami - młodszym al-Aminem i starszym al-Mamunem. Zmarły władca już w 792 r. postanowił uregulować sprawę następstwa tronu i powierzył rządy po swej śmierci w ręce (pięcioletniego wówczas) al-Amina, syna swej ulubionej małżonki Zubajdy bint Ja'far. Zubajda nie była niewolnicą, a wolną kobietą i do tego córką drugiego kalifa z rodu Abbasydów al-Mansura. Natomiast matką starszego o sześć miesięcy od jej syna, al-Mamuna, była perska niewolnica imieniem Maradżil. Kalif w roku 798 również jego uczynił swym następcą, ale z zastrzeżeniem że drugim w kolejności po al-Aminie. Młodszy syn miał objąć we władanie prowincje zachodnie wraz z Bagdadem, natomiast starszy wschodnie, a jego rezydencją miał być Merw w Chorasanie. W roku 802 - po swoim powrocie z pielgrzymki do Mekki - Harun ar-Raszid uznał, że nominując do władzy jedynie dwóch swych synów, wyrządził krzywdę trzeciemu, najmłodszemu al-Kasimowi i postanowił to naprawić powierzając mu również prowincję pod zarząd. Tak więc w roku 802 nastąpił ostateczny podział Kalifatu pomiędzy synów Haruna w przypadku jego śmierci, i tak al-Amin miał objąć w zarząd prowincje zachodnie wraz z Bagdadem i tytuł kalifa (oraz władzę zwierzchnią nad braćmi). al-Mamun otrzymał władzę nad Wschodem (zwanym Al-Maszrik), począwszy od wschodniego Iranu po Indus. Natomiast al-Kasimowi przypadła w udziale Górna Mezopotamia (Al-Dżazira), Północna Syria i pogranicze bizantyjskie. Testament ten okazał się jednak iluzoryczny i przestał realnie obowiązywać zaraz po śmierci kalifa (który zmarł w wieku zaledwie 43 lat. Historia zrobiła z niego wielkiego miłośnika kobiet, a kronikarz al-Tabari pisał, że nie stronił również od wina i co jakiś czas można go było spotkać w stanie upojenia. Ponoć osobiście też wybierał niewolnice do swego haremu, kierując się ich urodą i cechami dającymi nadzieję że urodzą zdrowe dzieci. Według Tabariego za jedną z dziewczyn, którą nazwał Zat al-Chal {"Ta z pieprzykiem"} zapłacił aż 70 000 dinarów. Tak się w niej zakochał, iż powierzył jej w haremie władzę równą tej, którą miała jego siostra al-Abbasa i Zubajda bint Ja'far. Ale gdy pewnego razu rozgniewał się na nią, to oddał ją swemu słudze, który natychmiast się z nią ożenił. Harun uznał to małżeństwo, a także zezwolił Zat al-Chal skierować do niego jedną prośbę którą spełni. Ta poprosiła o stanowisko namiestnika Farsu dla swego nowego męża na okres siedmiu lat. al-Tabari pisze również, że Zubajda była bardzo zazdrosna o nowe nałożnice męża i starała się jak tylko mogła przyciągnąć do swej alkowy - efektem tego były kolejne dzieci, a Zubajda co roku przez 10 lat miała rodzić córki).
Gdy tylko w wiadomości o śmierci Haruna dotarła do Bagdadu, natychmiast ogłoszono nowym kalifem jego młodszego syna (zgodnie z testamentem) al-Amina. Ten uznał władzę brata na Wschodzie, a jednocześnie al-Mamun odwdzięczył się uznaniem jego władzy jako kalifa. Obaj bracia pominęli jednak al-Kasima, nie uznając jego praw wynikłych z testamentu ojca. al-Amin udał się do Bagdadu, a al-Mamun pozostał na Wschodzie aby zgnieść ostatecznie powstanie Rafiego ibn Lajsa w Transoksanii (o którym pisałem w poprzedniej części). Ten zaś po odejściu jego tureckich sojuszników był coraz słabszy i zamknął się za murami Samarkandy. Armia Kalifatu sforsowała pierwszą linią murów, ale Rafi wycofał się za drugą, znacznie silniejszą, gdzie bronił się jeszcze kolejny rok (do 810 r.). Pierwsze dwadzieścia miesięcy nowych rządów upłynęło spokojnie, a obaj bracia uznawali własne strefy wpływów. Problem się zaczął mniej więcej w listopadzie roku 810, gdy nałożnica al-Amina powiła chłopca, któremu nadał on imię Musa. Od tej chwili uznał że testament ojca już nie obowiązuje i nakazał aby w meczetach podczas piątkowych modułów, oprócz jego imienia wymieniano również imię jego synka, który tym samym stawał się następcą tronu. Była to rzecz którą nie uzgodnił z bratem i jawnie godziła ona w prawo do tronu al-Mamuna. Najpierw nowy kalif próbował porozumieć się z bratem listownie, obiecując mu - jeśli tylko zgodzi się uznać następstwo Musy - znaczną gratyfikację finansową, oraz ofiarowywał mu władzę nad Arabią (jednak bez Mekki i Medyny, czyli realnie nad piaskami). al-Mamun twierdził że nie może się na to zgodzić, gdyż testament ojca ciągle obowiązuje i jeśli uczyniłby tak, uchybił by jego pamięci. Amin jednak nie przestawał pisać do brata, twierdząc że testament i tak już został złamany, jako że nie uwzględniono praw Kasima, a al-Mamun wówczas nie protestował. Oczywiście tamten odpisywał że usunięcie al-Kasima związane było z bezpieczeństwem i jednością samego Kalifatu, który i tak był już podzielony na dwie części i nie potrzebował większego rozpadu. Amin ostatecznie wysłał swych ludzi do Mekki (gdzie znajdował się testament Haruna), kazał sprowadzić stamtąd ów dokument i wezyr Al-Fadl na jego oczach ów testament podarł i spalił. To już oznaczało wojnę, tym bardziej że uparty al-Mamun został ogłoszony buntownikiem. Szybko zebrał on jednak poparcie wschodnich prowincji (szczególnie żywiołowo wsparła go ludność Chorasanu, zawsze pierwsza do występowania przeciwko władzy centralnej) i na ich czele pomaszerował przeciwko bratu.
Al-Mamun dowództwo swej armii powierzył w ręce doświadczonego wodza Tahira Ibn al-Husajna - z pochodzenia Persa. Nie był on jedynym Irańczykiem w obozie Mamuna, równie istotnym stronnikiem zbuntowanego brata kalifa okazał się niejaki Saman, którego rodzina od jakiegoś już czasu władała Bucharą (jego potomkowie w roku 874 założą w tym właśnie regionie niezależną od kalifatu Dynastię Samanidów). Matka Mamuna była Persjanką, dlatego też ponownie przedstawiciele tego kraju zaczęli odgrywać coraz większe znaczenie w Kalifacie (podobnie jak w czasach Haruna ród Barmakidów). Do pierwszego starcia obu armii doszło pod Rajem (w północnym Iranie) w marcu 811 r. a bitwa ta zakończyła się zwycięstwem al-Mamuna. Nie oznaczało to jeszcze upadku władzy jego brata, aczkolwiek spowodowało wewnętrzny chaos w Kalifacie i wojna domowa zaczęła się na całego. al-Amin wysłał teraz drugą armię (złożoną głównie Syryjczyków), pod dowództwem Abd ar-Rahmana, ale i on poniósł klęskę w północnym Iraku (812 r.). Droga na Bagdad stała teraz otworem, ale Tahir obawiał się uderzenia na dobrze ufortyfikowane i silnie bronione miasto. W sukurs jednak al-Mamunowi przyszli mieszkańcy Bagdadu, którzy (pod wpływem klęsk wojsk kalifa) zbuntowali się przeciwko władzy al-Amina, uderzyli na pałac Al-Chuld i pojmali panującego (luty 812 r.). Gdy jednak wydawało się że wojna domowa dobiegnie końca wraz z władzą al-Amina, jego arabscy stronnicy odzyskali Bagdad i przywrócili mu panowanie (marzec 812 r.). Jednak większość miast i prowincji opowiadała się już za al-Mamunem - latem 812 r. święte miasta islamu Mekka i Medyna uznały właśnie jego władzę. W sierpniu 812 r. pod Bagdad podeszła armia al-Mamuna i otoczyła miasto dwoma korpusami wojsk. Co prawda arabscy wojownicy którzy bronili murów, nienawidzili Persów i byli zdeterminowani aby walczyć do końca, ale ducha obrońcom nie budował sam kalif, który większość czasu spędzał w haremie, albo oglądając tańce roznegliżowanych dziewcząt, albo też zabawiając się ze sprowadzanymi mu chłopcami. Oblężenie miasta trwało ponad rok, w tym czasie spłonęła znaczna część stojących najbliżej murów domostw. Ostatecznie we wrześniu 813 r. Amin (wraz z matką Zubajdą) opuścił pałac Al-Chuld i schronił się w Okrągłym Mieście. W drugiej połowie września armia al-Mamuna zdobyła wschodnie dzielnice Bagdadu. Możliwość nie tylko ocalenia własnego życia, ale również i władzy upatrywał teraz Amin w ucieczce (nawet porozumiał się z jednym z wodzów swego brata - Harsamy, który zapewnił mu łódź i zamierzał wysłać do Mosulu, skąd dalej mógłby udać się Kali do Damaszku i tam przygotować dalszą obronę). Plany te jednak pokrzyżował Tahir, który podpalił łódź, na której planował uciec Amin. Kalif wskoczył do wody i wpław zaczął płynąć do brzegu, ale tam czekał już na niego Tahir, który w blasku księżyca (24/25 września 813 r. czyli 24/25 muharrama 198 roku ery muzułmańskiej) własnoręcznie odrąbał Aminowi głowę.
Gdy okazało się że kalif nie żyje, szybko złamano obronę zachodnich dzielnic Bagdadu, a pozbawione głowy ciało Amina wleczono po ulicy i pastwiono się nad nim. Natomiast gdy żołnierze perscy al-Mamuna wkroczyli do stolicy Kalifatu, długi okres oblężenia i walki odreagowali rabunkami i gwałtami na mieszkańcach. Szczególnie okrutnie mordowano arabskich stronników byłego kalifa (obcinano im najpierw ręce, nosy, uszy i wydłubywano oczy, a potem puszczano wolno i urządzano za nimi gonitwy aż ich ostatecznie nie zabito). Zamordowany al-Amin odszedł z tego świata w wieku 26 lat (28 według kalendarza muzułmańskiego). Był ponoć przystojnym mężczyzną o jasnej karnacji i barczysty. Tragedią dla jego matki Zubajdy był jego pociąg seksualny do mężczyzn (szczególnie młodych mężczyzn) i aby go z tego wyleczyć, osobiście wybierała mu nałożnice, przebierając je w męskie stroje i każą im krótko ścinać włosy. Ostatecznie udało się i Amin spłodził syna (Musę) ale był to bodajże odosobniony przypadek jego seksualnych relacji z kobietami. Teraz, po zwycięstwie al-Mamun rozdał swym wodzom nowe urzędy. Tahir otrzymał namiestnictwo Syrii i północnego Iraku (Al-Dżaziry), oraz kontrolę nad samym Bagdadem (nowy kalif pozostał bowiem nadal w Chorasanie, jakoś nie śpiesząc się do stolicy Kalifatu). Inny z wodzów - Hasan otrzymał zarząd nad zachodnią Persją, południowym Irakiem i Półwyspem Arabskim. Inni zaś wodzowie otrzymali mniejsze przydziały. Natomiast Tahir miał taką umiejętność, że potrafił zarówno walczyć jak i pisać obiema rękami (dlatego też zwano go "oburęcznym"), chociaż pozbawiony był lewego oka. Za rządów al-Mamuna doszedł on do ogromnych wpływów i majętności. Zdobycie władzy nad Kalifatem nie uchroniło jednak al-Mamuna od buntów, które były nieodzownym politycznym krajobrazem Kalifatu już od czasów następców Mahometa. Pierwsi wystąpili Alidzi (czyli szyici) i już z końcem stycznia 815 r. w Kufie (na południe od Bagdadu) bunt podniósł jeden z przedstawicieli tego rodu Muhammad Ibn Ibrahim zwany Ibn Tabataba. Zdławienie tego buntu trwało aż do października 815 r. Ledwie skończyło się to powstanie (a nowy kalif planował powrócić do Bagdadu, dokąd jeszcze nie przybył), już było słychać o nowych zarzewiach szyickiego buntu w Mekce i Medynie, w Wasit i Al-Basrze. Nieustannie lała się krew, i to krew muzułmanów, którzy ginęli z ręki innych muzułmanów. Gdy jednak wiosną 816 r. w Jemenie wybuchł szyicki bunt na szeroką skalę, al-Mamun postanowił ostatecznie rozwiązać ten problem poprzez... pojednanie się z Alidami. Październiku 816 r zaprosił do Marwu (gdzie przebywał i jakoś nie spieszyło mu się do Bagdadu, pozostawiając rządy w mieście Tahirowi, który władał tam niczym prawdziwy kalif) ósmego imama szyitów (licząc od Alego Ibn Abi Taliba - zięcia Mahometa, w którym ten zapewne upatrywał swego następcy) czyli Alego syna Musy.
Ali przyjął zaproszenie (miał 27 lat i to był w zasadzie jego polityczny debiut), a al-Mamun powitał go w wielkimi honorami, traktując jak równego sobie. Rozmowy trwały co najmniej parę miesięcy, natomiast aby uspokoić buntujących się szyitów, kalif zaproponował młodemu Alidzie (zresztą al-Mamun był od niego niewiele starszy) następstwo tronu po swej śmierci. Ponoć Ali miał początkowo odmówić (zresztą mu się nie dziwię, żył dostatnio i spokojnie w Medynie i nie musiał się przejmować żadnymi buntami ani wojnami, a jedynie kwestiami wiary), ale ostatecznie w marcu 817 r. (w ramadan) przyjął ową propozycję i została ona ogłoszona publicznie przez kalifa. Urządzono też wspaniałą uroczystość w Marwie, podczas której siedzącemu na tronie w zielonych szatach Alemu przysięgę składali członkowie rodu Abbasa (na polecenie Mamuna czarne flagi Abbasydów zastąpiono wówczas zielonymi sztandarami Alego Ibn Ali Taliba). W Bagdadzie zawrzało. "Gwardia narodowa" Tahira jawnie zaprotestowała przeciwko przekazaniu władzy linii Alego i domagano się tam powrotu do "Koranu i do sunny". Sprzeciwiła się też znaczna część Abbasydów i właśnie oni wybrali nowym kalifem czarnoskórego brata Haruna ar-Raszida, Ibrahima Ibn al-Mahdiego (jego matką musiała być zapewne afrykańska niewolnica, co też pokazuje że w tamtych czasach kalifowie nie mieli problemów z tym, aby ich potomek był niekoniecznie jasnej karnacji. Natomiast późniejsi sułtani tureccy w żadnym razie nie traktowali murzynek ze swego haremu jako nałożnic, a były one wykorzystywane do najgorszych i najcięższych prac i często były oddawane dzieciom sułtana jako zabawki do bicia i upokarzania). Ibrahim nie pragnął władzy. Był raczej miłośnikiem literatury, rozmiłowanym w książkach i śpiewie ptaków. Był też miłośnikiem kulinarnych przyjemności, co też odbiło się na jego sylwetce (był bowiem po prostu otyły, dlatego też przezywano go "Smokiem"). Próbował wymigać się od odpowiedzialności i zrezygnować z władzy, ale ostatecznie został do niej przymuszony groźbą utraty życia (w końcu ci, którzy na niego postawili ryzykowali swymi głowami). Udało się buntownikom opanować Bagdad, a potem jeszcze Hirę i Kufę. Jednak w lutym 818 r. wojska al-Mamuna pokonały zwolenników Ibrahima pod Wasit. W Bagdadzie też buntowało się wojsko, jako że żołd wypłacany był nieregularnie. Widząc co się dzieje dotychczasowi zwolennicy Ibrahima (którzy wynieśli go to władzy kalifa), teraz podjęli tajne rozmowy z al-Mamunem i w zamian za ocalenie życia i przebaczenie byli gotowi opuścić swojego wybrańca. Wojska kalifa podeszły pod Bagdad dopiero latem 819 r. a wkroczyły do stolicy Kalifatu 11 sierpnia 819 r. Ibrahim musiał oczywiście abdykować, ale al-Mamun pozostawił go przy życiu i wysłał ponownie tam, gdzie lubił przebywać, czyli do książek i ogrodów których słuchał głosu ptaków.
Tymczasem w Persji w 816 r. wybuchło inne powstanie, któremu przewodził niejaki Babak al-Churrami, stojący na czele sekty churramitów (będących kontynuacją dawnej perskiej sekty mazdakitów - o której pisałem już w innym temacie). Był on uczniem Dżawidama Churramiego, a po jego śmierci stanął na czele tej religijnej organizacji. Churramici wierzyli że świat nieustannie poddawany jest konfrontacji dwóch zwalczających się pierwiastków: dobra i zła, światła i mroku, Boga i szatana. Wierzyli również w reinkarnację duszy (np. Babak twierdził że weszła w niego dusza Dżawidama - jego mistrza). Główną ich siedzibą była twierdza Badd (lokalizowana w okolicy Ardebilu). Babak polecił swoim współwyznawcom ubierać się na czerwono (stąd też wzięła się ich nazwa "odziani w czerwień". Swoją drogą jakże kolorowe to były czasy, jak nie czerwoni to biali, jak nie biali to czarni, jak nie czarni to zieloni 😉). Churramici byli też fanatycznymi żołnierzami (podobnymi do późniejszych XII-wiecznych Asasynów), gotowymi walczyć i ginąć za swego wodza. Dzięki temu w krótkim czasie opanowali ogromne obszary (od Isfahanu w środkowym Iranie, po miasto Barda w Azerbejdżanie), wszędzie tam pojawiali się jeźdźcy niosący czerwony sztandar. Babak władał długo swoim olbrzymim państwem, oderwanym spod władzy Kalifatu, bowiem ponad dwadzieścia lat. Ostatecznie Badd został zdobyty w sierpniu 837 r. a sam Babak stracony podczas ucieczki do Armenii w styczniu 838 r. I tak też zakończyła się długoletnia epopeja "odzianych w czerwień".
PS: Ponieważ celem opowieści o Kalifacie po śmierci Haruna ar-Raszida było właśnie nawiązanie do powstania "odzianych w czerwień", a ponieważ poszczególne ich walki nie mają żadnego znaczenia dla tematu Wikingów który rozpocząłem, dlatego też ostatecznie kończę teraz opowieść o Kalifacie Abbasydów i wracam ponownie do fiordów Skandynawii, aby kontynuować opowieść o rodzie Ynglingów i potomkach Halfdana Jasnowłosego.
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz