Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 17 marca 2015

UMIERAMY I CO DALEJ? - czyli co się z nami dzieje po śmierci? - Cz. XVII

DUSZE "ZWIERZĘCE"





Czy zwierzęta mogą posiadać duszę? To pytanie od wieków "trapiło" najróżniejsze światowe religie - od wierzeń ludów starożytnych po czasy nam współczesne. W mitologiach wszystkich religii ludzkich aż roi się od najróżniejszych zwierząt (zarówno groźnych bestii, jak i tych łagodnych jak baranki). Egipscy bogowie, choć mieli ludzkie ciała, to jednak twarze były (w większości), zwierzęce. Bogowie Olimpijscy, zawsze posiadali jakieś zwierzę, które symbolizowało boskość danego Olimpijczyka (np. Zeus miał orła, symbolem jego małżonki Hery - był paw, Posejdona - delfin oraz...koń, Afrodyty - jaskółka, gołąb i baran, Aresa - pies oraz sęp, Ateny - sowa a Artemidy - łania lub jeleń, itd.). Rzymski pisarz i filozof - Salustios, żyjący w IV wieku naszej ery, w swym dziele: "O Bogach i świecie", w rozdziale XX pisze tak: "Jeśli wędrówka dusz ma miejsce w przypadku istoty rozumnej, po prostu staje się ona duszą ciała. Ale jeśli dusza wstępuje w nierozumne zwierzę, podąża za ciałem na zewnątrz, tak jak duchy opiekuńcze podążają za człowiekiem. Gdyż nie może być nigdy rozumnej duszy w nieracjonalnej istocie. Wędrówka dusz może być dowiedziona z wrodzonych cierpień osób. Gdyż dlaczego niektórzy rodzą się ślepi, inni sparaliżowani, inni z pewnymi schorzeniami samej duszy? Znowu, naturalną powinnością dusz jest wykonywać swą pracę w ciele, czy przypuszczamy, że kiedy raz opuszczą ciało, spędzać będą całą wieczność w bezczynności?".

Natomiast Platon w swym dialogu "Państwo", w X księdze, zatytułowanej: "Opowieść ERA", pisze tak: "...Powiada więc, że widział duszę niegdyś Orfeusza, jak wybierała żywot łabędzia przez odrazę do płci żeńskiej. Orfeusz poniósł śmierć z ręki kobiet, więc nie chciał przychodzić na świat przez ciało kobiety. I widział duszę Tamyrasa, jak wybiera żywot słowika. A widział też łabędzia, który dla odmiany postanowił wybrać życie człowieka, a inne muzykalne zwierzęta tak samo. Dwudziesta z rzędu dusza obrała życie lwa. A ta była Ajaksa, syna Telamona. Nie chciała się stawać człowiekiem, pamiętała ten sąd, który rozstrzygał o zbroi. A po niej dusza Agememnona. Ona też z odrazy do rodzaju ludzkiego i przez przebyte cierpienia wolała się w orła przemienić. Gdzieś pośrodku losowała dusza Atalanty. Zobaczyła zaszczytne odznaki atlety i nie umiała przejść mimo - wzięła swój los. A potem widział duszę Epeijosa, syna Panopeusa, jak weszła w naturę kobiety o zdolnościach do techniki. A dalej, pośród ostatnich, zobaczył duszę tego błazna Tersytesa, jak wstępuje w ciało małpy (...) Dusze wielu zwierząt przechodziły w ludzi i przechodziły jedne zwierzęta w drugie. Niesprawiedliwe dusze wstępowały w zwierzęta dzikie, a sprawiedliwe przemieniały się w zwierzęta łagodne - odbywały się wszelkie możliwe przemiany". Czyli Platon (oraz Salustios) sugerował iż ludzkie dusze nie tylko mogą wstępować w ciała zwierząt i odradzać się pod ich postaciami, ale (co szczególnie ważne), oficjalnie pisał on tu o inkarnacji duszy, która dla niego (wierzącego przecież w tradycyjny panteon greckich bogów) i jemu współczesnych - najprawdopodobniej nie była wcale niedorzeczna.

Chrześcijaństwo miało co do tej kwestii stosunek (powiedzmy sobie)...bardzo różny. W Księdze Rodzaju jest napisane: "A wreszcie rzekł Bóg: "Uczyńmy człowieka na Nasz obraz, podobnego Nam" (...) Po czym Bóg im błogosławił, mówiąc do nich: "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się, abyście zaludnili ziemię i uczynili ją sobie poddaną, abyście panowali nad rybami morskimi, nad ptactwem powietrznym i nad wszystkimi zwierzętami pełzającymi po ziemi" (1,26.28). Innymi więc słowy Bóg powierzył człowiekowi panowanie nad całym światem i wszystkim co się na nim urodzi i żyje (także oczywiście zwierzętami), ale czy zwierzęta według chrześcijan mogą mieć duszę i pójść do Nieba? Św. Tomasz z Akwinu twierdził że jest to niemożliwe i pisał tak: "Przede wszystkim została stworzona mądrość. To Pan ją stworzył i wylał na wszystkie swe dzieła, na wszystkie stworzenia (...) Lecz zwierzęta nie mają rozumu". Skoro nie mają rozumu, nie są inteligentne, a to znaczy że owa "Mądrość" zesłana przez Pana, dotyczy jedynie istot ludzkich. Co ciekawe (i co należy tutaj dodać gwoli sprawiedliwości), na łożu śmierci (św. Tomasz z Akwinu zmarł w 1274r.),  prosił by nie publikowano jego przemyśleń, gdyż...wycofuje się z niektórych z nich (nie powiedział jednak z jakich). Św. Paweł pisał o jedności świata ludzi i przyrody, zaś św. Franciszek z Asyżu mówił że cały świat został stworzony dla adoracji Boga i nikt bardziej od Niego w chrześcijaństwie nie przywiązywał większej wagi do znaczenia zwierząt w boskim planie stwórczym (św. Franciszek często jest otoczony najróżniejszymi zwierzątkami).

Dziś chrześcijaństwo stoi na stanowisku że zwierzęta duszę jednak posiadają, ale jest to dusza sensytywna (zmysłowa). Różni się ona od ludzkiej duszy tym, że...nie jest nieśmiertelna i umiera wraz ze śmiercią zwierzęcia. To samo twierdzą muzułmanie oraz wyznawcy Judaizmu. A co na ten temat mówią hipnoterapeuci? Jeden z nich, na konferencji zorganizowanej w Nowym Jorku, na pytanie kobiety, o to czy "koty mają duszę?", odpowiedział żartem: "Nie wiem, nigdy nie poddałem hipnozie żadnego kota?". Jednak ta odpowiedź nie zadowoliła owej pani (która notabene była właścicielką czterech kotów) i domagała się szerszych informacji. Ów hipnoterapeuta, stwierdził więc, że niektórzy jego pacjenci widują w "Świecie Dusz"...dusze zwierzęce. Według przekazów hipnotycznych, okazuje się że dusze ludzkie i dusze zwierzęce nie są jednym i tym samym, a to oznacza że...transmigracja nie istnieje. Dusze bowiem nie rozwijają się w sposób pionowy z dołu do góry, lecz w sposób poziomy - do przodu. Dusze zwierzęce po śmierci ich ciał...idą w "Zaświatach", do miejsca specjalnie dla nich przeznaczonego, do którego też nie przybywają dusze ludzkie. Nie oznacza to jednak że po śmierci nie możemy spotkać naszych ukochanych pupili, okazuje się że jeśli tego zapragniemy, możemy je przywołać. Odbywa się to następująco - jeśli chcemy spotkać ulubionego zwierzaka, ludzka dusza wysyła komunikat (Myśl), do...Opiekuna zwierzęcych dusz, z prośbą o przyprowadzenie do nas naszego pupila.

Zgodnie z przekazami - okazuje się że zwierzęta posiadają nieśmiertelną duszę, lecz znacznie rożni się ona od tej naszej "ludzkiej". Jedną z głównych różnic między ludzkimi a zwierzęcymi duszami, jest ilość posiadanej przez nie energii. Dusze zwierzęce posiadają niewielką ich ilość i do tego (wedle przekazów), mniejszych rozmiarów. Ale główną różnicą jest brak jaźni, którą posiadają ludzkie dusze. Powoduje to, iż zwierzęce dusze nie są owładnięte indywidualnymi problemami, co też oznacza że akceptują każde swoje środowisko i nie walczą z tym (jak często czynią ludzkie dusze), a po prostu wtapiają się w swoje otoczenie. Hipnoterapeuta zadał pytanie, poddanej hipnozie kobiecie: "Czy myślisz że dusze zwierzęce także przebywają w grupach, takich jak Twoja własna w "Świecie Dusz?", odpowiedź brzmiała: "Nie wiem tego, nie chodzę tam, zresztą on (piesek pacjentki), mnie do siebie nie wzywa. Jedyne co wiem, to to, iż każda forma życia ma swój określony układ energii, a ta energia jest tworzona dla tych określonych form fizycznych i mentalnych" - "Chcesz przez to powiedzieć, że dusze zwierzęce nie mogą transmigrować do wyższych, np. ludzkich form - czy tak?" - "Tak, podobnie zresztą jak ludzkie dusze nie mogą cofnąć się w swym rozwoju i wcielić w jakieś zwierzęce ciało, gdyż ta energia nie może przekroczyć granicy oddzielającej ją od innej formy fizycznej". "Dlaczego tak jest?" - dopytuje hipnoterapeuta, "Nie wiem, nie ja to wymyśliłam, po prostu nie należy mieszać ze sobą różnych rodzajów energii dusz".

Według przekazu owej kobiety, dusze zwierzęce w "Świecie Dusz", zostają przydzielane do określonych (gatunkowo), grup. Tak więc psy, trzymają się w "Zaświatach" razem, podobnie jak konie, ptaki (np. orły, wrony, słowiki itd.). Mentalnie przywołać do siebie możemy tylko te zwierzęta, które kiedyś (w naszych fizycznych wcieleniach), były nam drogie, lub w których towarzystwie miło spędzaliśmy czas, oraz takie, które łatwo zaakceptują środowisko, które sami stworzyliśmy (o tym co dusze tworzą w swym wolnym czasie i jak go spędzają w swoich prywatnych miejscach - pisałem w jednym z poprzednich tematów). Oznacza to że nie możemy np. przywołać do siebie duszy wilka z lasu, którego niegdyś (za życia), spotkaliśmy na swej drodze i zaprosić go do stworzonego przez nas ogrodu i naszego domku. Dlaczego nie? Dlatego, że takie środowisko jest mu zupełnie obce (także jako duszy). Ale już moglibyśmy przywołać do siebie ukochanego pieska, z którym żyliśmy w podobnym domku, gdyż...jest to dla jego duszy czymś naturalnym. Obopólna fizyczna miłość człowieka i zwierzęcia, lub wzajemny szacunek - są wielką wartością w "Świecie Dusz" i takie kontakty są bardzo częste. Przywołani przez nas nasi ulubieńcy, z którymi pragniemy spędzić miłe chwile w stworzonym przez nas w "Zaświatach" otoczeniu (czy jest to domek w górach, szałas pod palmami, czy też miasteczko w którym kiedyś spędziliśmy szczęśliwe chwile), natychmiast po przyprowadzeniu ich przez owego Opiekuna - rozpoznają nas i będą się z nami bawić tak długo, aż tego zapragniemy, a potem powrócą do swego miejsca w "Świecie Dusz".

Zwierzęce dusze wnoszą do naszego rozwoju bardzo duży wkład pozytywnego spojrzenia na czekające na nas kolejne zadania, nie jest jednak tak, że jedynie my na tym zyskujemy. To działa w dwie strony, dusze zwierzęce także korzystają na częstych spotkaniach z nami w "Świecie Dusz". Oczywiście istnieją również  ludzkie dusze, które nie przepadają za spędzaniem czasu w otoczeniu swych dawnych zwierzęcych przyjaciół, lecz jak wyraził się o nich pewien mężczyzna poddany hipnozie: "To ich strata".


CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz