Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 30 marca 2015

UMIERAMY I CO DALEJ? - czyli co się z nami dzieje po śmierci? - Cz. XIX

PRZYGOTOWANIE DO NOWEGO CIAŁA






Tak więc, gdy podejmiemy już decyzję dotyczącą wyboru kolejnego ciała, udajemy się do grupy naszych przyjaciół, by wspólnie rozważyć wszystkie "za" i "przeciw", naszego nowego życia. Zresztą wszyscy z grupy docelowej danej duszy - znają się doskonale, wiedzą o swoich słabościach i mocnych stronach charakteru, o swych dawnych klęskach i sukcesach, oraz o tym na co powinniśmy uważać w nowym życiu. Nie ma tam niechęci czy zazdrości, pomiędzy członkami grupy panuje jedność, wyrażająca się w całkowitej akceptacji naszych wyborów i dokonać (nie oznacza to jednak, że nie wyrażają oni swych krytycznych uwag, dotyczących naszego zachowania w byłych i przyszłych żywotach, ale zawsze jest to krytyka konstruktywna, zmierzająca do wspólnego poradzenia sobie z owym problemem, a nie w celu upokorzenia nas, lub wyśmiania naszych porażek, jak to często ma miejsce za życia). Nie zawsze jednak tylko omawiamy przyszłą inkarnację w gronie przyjaciół z "naszej paczki", niekiedy przybywają członkowie innych grup, ci którzy wybrali ciała, które w przyszłym życiu będą miały wpływ na korelacje z naszym ciałem. Gdyż nie tylko my mamy coś wynieść z nowego życia, ale także nowe wcielenie jest nauką dla innych dusz, i nie tylko tych z naszej grupy. Wszyscy mamy się czegoś nauczyć, każdy (raczej) czegoś innego.

Gdy więc wspólnie ustalimy wszystkie "za" i "przeciw", oraz wyjaśnimy wątpliwości, udajemy się z tymi duszami, z którymi będziemy wchodzić w bliższe lub dalsze interakcje za życia, do specjalnego miejsca, w którym musimy wysłuchać ostatniej przed narodzinami...przemowy. Wchodzimy (raczej wpływamy), do dużego "audytorium" z podium na samym środku. Podium to, przynależne jest tylko naszej grupie dusz, z którymi mamy się narodzić i wspólnie żyć. Są też i inne "podia" i inne grupy dusz, które słuchają swych własnych mówców. Istoty które na owym podium do nas przemawiają, udzielają nam ostatnich osobistych wskazówek. Dają nam znaki, byśmy mogli się "rozpoznać" za życia, oraz udzielają szczegółowych wskazówek, tych które nie zostały nam pokazane, podczas przeglądania przez nas nowego życia. Znaki dotyczyć będą najróżniejszych fizycznych i materialnych szczegółów, jak choćby mimika twarzy danej osoby, szczególny rodzaj śmiechu np. lub ulubiony wisiorek noszony na szyi, "nagle" napotkanej na ulicy osoby. Ale głównym miejscem w którym rozpoznać możemy bliską nam duszę (np. Bratnią Duszę), są oczy. Nie na darmo mówi się że to właśnie oczy są zwierciadłem duszy.

Te wszystkie znaki są ważne (nawet bardzo ważne), ale należy pamiętać, że my nie musimy wcale im ulegać. Nawet jeśli nie pójdziemy za "głosem" owej wskazówki, nie oznacza to dla nas katastrofy życiowej, po prostu nasze życie będzie...inne, czy lepsze czy też gorsze, trudno orzec, być może nie będzie tak intensywne jak wówczas gdybyśmy ów "sygnał ostrzegawczy" w porę dostrzegli. Zresztą do wydarzeń z naszego życia nie powinniśmy podchodzić w sposób ściśle analityczny. Wiele z naszych decyzji podejmujemy pod wpływem osobistego przeczucia, czyli instynktu. Powinniśmy im ulec i dać się im ponieść. Powinniśmy czerpać garściami wszelkie wrażenia jakie niosą ze sobą chwile naszego życia. Zdarzają się błędy które popełniamy w życiu, ale nawet one nie są "czasem straconym", gdyż każdy z owych "błędów", uczy nas i wzmacnia, a przede wszystkim stanowi doskonały impuls do dalszego rozwoju. Gdy w naszym życiu ma się zdarzyć jakiś szczególnie ważny i przełomowy moment, to z reguły i tak się zdarzy. Wszystkie alternatywne wydarzenia z naszego życia, zostały przez nas "obejrzane" i omówione. Teraz my tylko decydujemy w jakim kierunku potoczą się nasze losy, którą z alternatyw wybierzemy i czy nasze życie przeżyjemy na tyle dobrze, by czuć się spełnionymi a jednocześnie nie krzywdzić innych dusz, wchodzących z nami w interakcje.

Gdy więc już wysłuchamy mowy dla nas (i dusz z nami inkarnujących), przeznaczonej, udajemy się na kolejne spotkanie, do miejsca w którym byliśmy zaraz po śmierci (opisałem je we wcześniejszych tematach) - do "Rady Starszych" (czyli "Założycieli"). Tam po raz ostatni zapytują nas czy jesteśmy zadowoleni z wybranego przez nas życia, oraz przypominają o wytrwałości w dążeniu do wcześniej wypracowanych założeń, a także podkreślają korzyści z trzymania się ściśle określonego systemu wartości. To jest już ostatnia mowa przed narodzinami, po jej zakończeniu Założyciele przesyłają nam potężną dawkę pozytywnej energii, jako swoisty "prezent urodzinowy" i proszą byśmy starali się pohamowywać nasze negatywne uczucia, które pojawią się wraz z otrzymaniem fizycznego ciała. Pewien mężczyzna poddany hipnozie, tak wyraził się o owym spotkaniu ze "Starszymi" (Założycielami): "Gdy jestem przed obliczem tych wyjątkowych istot, na myśl przychodzi mi źródło wszelkiego stworzenia". Założyciele jak wspomniałem wcześniej, otoczeni są niezwykle jasnym światłem, emanuje od nich zrozumienie i szacunek dla wszelkich naszych błędów i wypaczeń, oraz niekończąca się Miłość dla nas jako indywidualnych bożych istot. Są bezpośrednią emanacją samego Źródła. Jedyną różnica (między Nimi a Bogiem), polega na fakcie obdarzenia ich indywidualizmem (Wolną Wolą). Co ciekawe - przybierają oni niekiedy również określoną płeć, choć nie ma to dla nich większego znaczenia i nie przywiązują do tego większej wagi.

Po opuszczeniu miejsca w którym po raz ostatni wysłuchaliśmy Założycieli, z powrotem udajemy się do naszej grupy przyjaciół by wspólnie oczekiwać "przydzielenia" do wybranych wcześniej ciał. Czas "oczekiwania", wykorzystujemy na wzajemne psoty, żarty i przekomarzania. Po raz ostatni (przed narodzinami), cieszymy się wszechwiedzą nabytą na "Tamtym Świecie", oraz żegnamy się z przyjaciółmi mówiąc: "Do zobaczenia" (są też figlarze, którzy dodają do tego - "...po śmierci"). Humor i figle mają ukryć prawdę, którą jest niechęć do ponownych narodzin i opuszczania "naszej paczki". Oczekujemy więc na "pierwszy szkolny dzwonek", który ponownie pozwoli nam udać się do "szkoły". Szkoły zwanej Ziemią.



 CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz