Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 14 marca 2016

HENRYK VIII I JEGO (CZTERY OSTATNIE) ŻONY - Cz. I

POCZĄWSZY OD EGZEKUCJI 

ANNY BOLEYN


Postanowiłem powrócić do tematu Tudorów, a konkretnie Henryka VIII i jego czasów. Tym razem jednak zamierzam zaprezentować losy ostatnich czterech żony Henryka VIII (Jane Seymour, Anny Kliwijskiej, Katarzyny Howard i Katarzyny Parr). Temat ten rozpocząłem już pod innym tytułem, gdzie opisałem panowanie Henryka VIII, od jego wstąpienia na tron i małżeństwa z Katarzyną Aragońską, poprzez miłość do Anny Boleyn, zmagania związane z rozwodem i uzyskaniem papieskiej zgody na poślubienie Anny, poprzez jej wyniesienie, koronację i małżeństwo z Henrykiem, aż do ... upadku Anny, który (należy to przyznać), spowodował w dużej mierze, dość beztroski i swobodny charakter samej Anny. W tym temacie zaprezentuję więc dalsze losy króla Henryka, od chwili egzekucji Anny Boleyn i małżeństwa z Jane Seymour


 OSTATNI POST NA TEMAT ANNY BOLEYN I JEJ EGZEKUCJI, JAKI ZAMIEŚCIŁEM W SERII:

"NAJLEPSI AKTORZY I ICH NIEZWYKLE 
AUTENTYCZNE ROLE"

 


  JANE SEYMOUR   



JANE SEYMOUR
1508 - 1537



Gdy 19 maja 1536 r. królowa Anna Boleyn oddawała swą głowę pod katowski miecz, Henryk wyjechał na polowanie. Gdy dotarł ze swą świtą w okolice Richmond, kazał spuścić psy i pogalopował niby to za zwierzyną. Pędził tak długo (a za nim wszyscy uczestniczący w polowaniu), aż zaczęło zmierzchać, gdy dotarł w okolice Wolfhall (gdzie kilka dni wcześniej powróciła z Beddington lady Jane Seymour). Tam też wziął udział w uroczystej kolacji, wyprawionej przez Seymourów na jego cześć i oznajmił że w dniu jutrzejszym wszyscy udadzą się do Hampton Court, gdzie ogłoszone zostaną oficjalne zaręczyny jego i lady Jane Seymour. Nim jednak do tego doszło, to już nad ranem 20 maja, przed ołtarzem kościoła w Tottenham (w drodze z Wolfhall do Londynu), król zaprezentował Jane Seymour wszystkim członkom swej Tajnej Rady, z sir Johnem Russellem hrabią Bedford (Russell, żył w latach 1486 - 1555, należał do przeciwników Anny Boleyn i konsekwentnie działał na jej niekorzyść, był też stronnikiem domu Seymourów, a w tym czasie jego wpływy zaczęły szybko rosnąć). Gdy już dotarli do Londynu, nastąpiła oficjalna uroczystość zaręczyn w pałacu Hampton Court. Od tego czasu Jane Seymour była traktowana jak królowa, choć jeszcze nie poślubiła króla.

29 maja zorganizowano w Londynie wielki bankiet, na którym to Jane została oficjalnie zaprezentowana poddanym jako ich nowa królowa. Seymourowie wiedzieli że teraz nadchodzi nowy okres w dziejach ich rodziny, okres wielkich wpływów i władzy dla jej męskich członków. Tego też dnia król zwołał parlament, na którym oświadczył że mimo iż jego dwa wcześniejsze małżeństwa nie były szczęśliwe, postanowił ożenić się po raz trzeci, bowiem wierzy że tym razem będzie inaczej. Gdy król skończył przemawiać, głos zabrał sir Ryszard Rich baron Rich (żył w latach 1496 - 1567,  ten sam który doprowadził o skazania sir Tomasza Morusa i biskupa Jana Fischera w 1535 r.). Zaprezentował on mowę która była, dziś byśmy o niej powiedzieli jednym wielkim wazeliniarstwem. Stwierdził bowiem że król równy jest w swej mądrości i roztropności biblijnemu Salomonowi, posiada siłę i męstwo Samsona i urodę Absaloma. Król, najwyraźniej zaskoczony takim potokiem pochlebstw, stwierdził że cnoty które przypisuje mu pan Rich, (gdyby je posiadał), są jedynie darem Boga Wszechmogącego, a nie jego samego.




Oczywiście parlament zatwierdził wszystko czego sobie życzył król. Potwierdził unieważnienie związku z Anną Boleyn, odebranie praw do korony Elżbiecie i Marii (a także Henrykowi Fitzroy'owi), unieważniając jednocześnie Akt o Sukcesji z 1534 r.), oraz przyznał jedyne prawo do tronu tylko i wyłącznie potomkom króla i Jane Seymour. Nie jest pewne, kiedy dokładnie Jane Seymour spotkała się z księżniczką Marią, lecz na pewno nastąpiło to pomiędzy 19 a 30 maja 1536 r. Prawdopodobnie wówczas zapewniła ją, że uczyni wszystko co w jej mocy, by król ponownie przywrócił jej prawo do sukcesji tronu Anglii. Zresztą Jane zaczęła działać w tej sprawie jeszcze 19 maja, gdy zwróciła się do króla z prośbą by ten przywrócił należne prawa swej pierworodnej córce. Podobno król wpadł wówczas w gniew i zwrócił się do Jane słowami: "Czy ty jesteś głupia? Powinnaś bowiem dbać o szczęście i przyszłość naszych dzieci a nie żadnych innych". Jane jednak nie zrezygnowała ze swych planów ponownego wyniesienia Marii, co było również przyczyną, iż te dwie kobiety szybko znalazły wspólny język i zaprzyjaźniły się.

Jane (jak już wspomniałem w poprzednim temacie), postępowała bowiem zupełnie inaczej niż Anna Boleyn nie tylko w kwestii stosunku do dzieci króla z wcześniejszych małżeństw, lecz również w kształcie swego dworu. Jane, pomna tego co stało się z Anną i zdając sobie sprawę że ją także może spotkać coś podobnego - jeśli nie zadowoli króla (dając mu syna), nie zamierzała dawać podstaw ewentualnym przyszłym oskarżycielom, dlatego też jej dwór przypominał bardzo dwór Katarzyny Aragońskiej. Był bardzo sztywny, oficjalny, a przede wszystkim złożonym tylko z samych kobiet. Jane wiedziała że to właśnie zbyt "frywolny" stosunek Anny do mężczyzn z jej dworu spowodował jej upadek. I choć Anna nie była winną, już samo utrzymywanie mężczyzn na jej dworze było głęboko podejrzane. Jane nie zamierzała popełnić tego samego błędu, zresztą nie była ona tak energiczna i żywa jak Anna. Jane była spokojną i pogodną dziewczyną, niczym zbytnio się nie wyróżniającą. To mogło zagwarantować jej bezpieczeństwo, nawet wówczas gdyby nie zdołała wypełnić swego obowiązku. Henryk mógł wówczas co najwyżej odesłać ją do klasztoru lub nawet oddać jej któryś z pałaców by mogła tam sobie dalej żyć, lecz nie miałby pretekstu by pozbawiać ją życia.

Choć nie znaczy to że w początkowym okresie małżeństwa (kilka pierwszych miesięcy), Jane nie próbowała przekonać króla do pewnych swych zamierzeń, jak na przykład jej prośby by przebaczył zbuntowanym poddanym, którzy wzięli udział w Pielgrzymce Łaski (o czym wkrótce napiszę). Jane bowiem była ukrytą katoliczką i starała się przekonać króla, by porzucił myśli o reformacji i ponownie "zbliżył" się do Rzymu (oczywiście czyniła to bardzo subtelnie, zdając sobie sprawę że król nie zrezygnuje z tytułu głowy Kościoła Anglii, którą zdobył po tylu latach wyrzeczeń i upokorzeń ze strony papieża oraz cesarza). Znamiennym jest (o czym też wkrótce napiszę), że gdy Jane starała się uprosić króla by okazał powstańcom swą łaskę ten, najwidoczniej zdenerwowany (Henryk bowiem nie lubił gdy jego żony wtrącały się do spraw polityki i religii), najpierw kazał jej wstać (czyli prawdopodobnie leżeli wówczas w łożu), a następnie zapytał ją, czy wie co stało się z Anną? Gdy potwierdziła, odrzekł: "Nie prowokuj mnie więcej bo i ty tak skończysz". Po tej rozmowie Jane nigdy już nie ośmieliła się powiedzieć niczego na temat religii lub polityki, najprawdopodobniej te słowa przestraszyły ją nie na żarty.

30 maja 1536 r. król i lady Jane Seymour pobrali się w Pałacu York, choć owe małżeństwo zawarte zostało w sekrecie i dopiero 4 czerwca informację o ślubie podano do publicznej wiadomości. Zastanawiające jest czemu król uczynił to w sekrecie, dlaczego tak się krył? Czyżby był to kolejny jego wybieg, gdyby coś z Jane poszło "nie tak"? Wówczas zapewne dość łatwo można by było podważyć ich małżeństwo i unieważnić związek. Król bowiem wówczas myślał już tylko o jednym - następcy tronu Anglii, i dla niego był w stanie poświęcić każdą kolejną małżonkę i ... każdą ze swych córek.




30 maja 1536 r. Jane Seymour poślubiła więc króla Henryka VIII i została nową królową Anglii (a właściwie jedynie królewską małżonką, bowiem nie została jeszcze koronowana). Uczestniczyła wraz z Henrykiem we wszystkich oficjalnych uroczystościach, jak choćby udział pary królewskiej w procesji Straży Miejskiej z początku czerwca tego roku. Rozpoczęło się nowe panowanie, a król zamierzał jeszcze bardziej uwznioślić je - wspaniałą koronacją nowej królowej. Przygotowywał wszystko tygodniami. Koronacja miała być olśniewająca (musiała takową być, by przewyższyć koronację "ladacznicy" z 1533 r.). Król nakazał nawet budowę wspaniałego okrętu, mogącego pomieścić cały dwór - który miał przewieść nową królową do katedry Whitehall. Jednak mimo poczynionych wysiłków i dopracowywania szczegółów - Henryk nie spieszył się wcale z wyznaczeniem daty owej koronacji.
Henryk VIII, po dwóch "nieudanych" małżeństwach, stał się niezwykle ostrożny. Nie spieszył się, bowiem nie zamierzał ponownie popełnić błędu, jaki zrobił z Anną Boleyn. Koronował ją, nim jeszcze wypełniła ona swe zadanie, a potem nie była w stanie temu sprostać. Drugi raz tego samego błędu nie zamierzał popełniać. Koronacja, owszem miała być olśniewająca, jednak nastąpić miała dopiero wówczas, gdy królowa powije syna - nie wcześniej. Póki nie urodzi się syn - nie dojdzie też do koronacji. Henryk już wówczas nie kierował się uczuciem, lecz chłodnym analitycznym rozumowaniem - wcześniej to ja dawałem wszystko swym połowicom, one zaś niczego nie dały w zamian. Teraz to ty najpierw dasz mi to czego pragnę - a dopiero potem ja "przychylę ci nieba" - tak też zapewne rozumował wówczas król Henryk VIII.


ANNABELLE WALLIS JAKO JANE SEYMOUR




5 czerwca 1536 r. Edward Seymour (starszy brat Jane), został mianowany przez króla księciem Somerset i wszedł do Tajnej Rady królewskiej. Nobilitacja Seymourów była naturalną konsekwencją królewskich uczuć i związanych z tym nadziei w stosunku do Jane Seymour. Innymi więc słowy - kariera zarówno Edwarda jak i Tomasza Seymoura (drugiego brata Jane - obaj bracia byli od niej starsi), zależała od brzucha ich siostry. 8 czerwca angielski parlament zatwierdził też zamknięcie wszystkich mniejszych klasztorów i opactw (tych których roczne dochody nie przekraczały 200 funtów), a ich majątek został oddany do dyspozycji króla. Od tego dnia zaczęło się regularne i planowe rabowanie klasztorów, które to doprowadziło po niedługim czasie, do wybuchu wielkiego powstania w północnych regionach kraju, znanego pod nazwą - "Pielgrzymki Łaski".

W lipcu 1536 r. specjalna ustawa parlamentu oficjalnie potwierdziła status zarówno lady Elżbiety, jak i lady Marii - jako królewskich bękartów bez praw do dziedziczenia tronu. Jedyne prawo do korony posiadały odtąd dzieci zrodzone z króla i królowej Jane Seymour. Prawo do korony utracił również jedyny syn króla - Henryk Fitzroy (zrodzony w 1519 r. z romansu z lady Elżbietą Bluont). Co zaś się tyczy Henryka, to w tym miesiącu zakończył on również swe krótkie, 17-letnie życie. Henryk Fitzroy rozchorował się poważnie już w początku lipca. Co było powodem choroby i śmierci królewskiego syna? Do dziś nie wiadomo. Jedni podejrzewali otrucie (jakoby ród Seymourów chciał pozbyć się jedynego męskiego potomka króla, by tylko syn zrodzony z Jane, posiadł pełne i niezbywalne prawo do tronu), inni twierdzili że młody chłopak zmarł na gruźlicę lub też na poty. Nie jest do końca pewne która z możliwości jego śmierci była prawdziwa. Książę zmarł 23 lipca 1536 r. w pałacu św. Jakuba w Londynie. Jego ciało zostało początkowo złożone w klasztorze Cluniac w Thetford, jednak wraz z akcją zamykania opactw, przeniesione zostało do kościoła św. Michała Archanioła w Framlingham.

Oficjalne uroczystości żałobne były krótkie i trwały zaledwie jeden dzień, po czym powrócono do codziennych spraw, jednak sam król Henryk mocno przeżył stratę syna. Ponoć zamknął się w swych komnatach na kilka godzin i nie dopuszczał do siebie nikogo, ani żony, ani przyjaciół i dworzan, ani też służby. Król utracił bowiem jedynego męskiego przedstawiciela swego rodu, w przypadku bowiem jego śmierci, w kraju zapanowałby chaos i zapewne mogłyby powrócić nieszczęsne, okrutne i niezwykle krwawe dni wojny domowej, no chyba że na tronie zasiadłaby któraś z córek króla? Choć i w tym przypadku byłoby wielce prawdopodobne, że niepokoje społeczne i religijne ogarnęłyby kraj i osłabiły go. Jedyną alternatywą było szybkie poczęcie przez nową królową syna. Jednak ta, przez kilka kolejnych miesięcy nie miała dla króla żadnej dobrej wiadomości. Doszło nawet do tego, iż Henryk publicznie wypomniał Jane że ta go rozczarowała. Te słowa świadczą dobitnie że król wziął sobie Jane Seymour, kierując się tylko i wyłącznie zimną kalkulacją, a nie miłością, jak w przypadku dwóch poprzednich żon. Jane wiedziała że jej los nie będzie za wesoły jeśli zawiedzie króla, bowiem skoro potrafił upokarzać i skazać na śmierć kobiety, które kochał tak bardzo, że był w nie wpatrzony niczym w obraz, to cóż dopiero uczyni z nią?






CDN.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz