Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 4 kwietnia 2016

ANTYCZNE OPOWIEŚCI - Cz. IV - ŻYCIE SOKRATESA

"JA SIĘ PRZECIEŻ LUBIĘ UCZYĆ, 

A OKOLICE I DRZEWA NICZEGO MNIE 

NIE CHCĄ NAUCZYĆ, 

TYLKO LUDZIE NA MIEŚCIE"


Odpowiedź Sokratesa, na pytanie Fajdrosa - dlaczego Sokrates nie jest ciekawy świata i nie naucza, tak jak inni mędrcy - filozofii przyrody, tylko skupia się nad ludzkimi zagadnieniami etycznymi. Sokrates był też zwolennikiem prostoty wypowiedzi i jawności przekazu, powiadał: "Odpowiadaj zawsze "tak", albo "nie", nie uciekaj z odpowiedzią, nie wymijaj, nie upiększaj - mów krótko i jednoznacznie. Słowo jest bowiem siłą, a jego siła zależy od siły tego, kto się nim posługuje"





ŚWIAT DZIECIŃSTWA I MŁODOŚCI SOKRATESA

 Cz. III


Sukcesy militarne Kimona i podporządkowywanie Atenom kolejnych greckich państewek i wysp (które nie miały żadnego innego polityczno-militarnego uzasadnienia, jak jedynie wzrastający ekspansjonizm ówczesnych Aten), spowodował znaczny spadek poparcia dla Temistoklesa. Jeszcze w 473 r. p.n.e. pozycja polityczna Temistoklesa była dość mocna, jednak już początek 472 r. p.n.e. przyniósł znaczną zmianę w poparciu współobywateli dla jego polityki. W tym to bowiem roku Kimon powrócił w glorii zwycięzcy, z wypraw przeciwko Karystos i Naksos (gdzie stłumił anty-ateńskie powstanie tamtejszych mieszkańców, którym Ateńczycy wyznaczyli wysokie opłaty, jakie ci mieli uiszczać dla Związku Delijskiego, oficjalnie chroniącego te małe greckie państewka, przed ponownym perskim najazdem, a realnie były zwykłą grabieżą słabszego sojusznika). Rozpoczęła się zmasowana nagonka na Temistoklesa i jego zwolenników, która trwała przez kolejne dwa lata. Temistoklesowi zarzucano publicznie, że jego polityka jest krótkowzroczna i nie służy wzmacnianiu i bogaceniu się współobywateli. Podkreślano konieczność zachowania ogólnogreckiego pokoju, aby tym skuteczniej sprzeciwiać się ewentualnym następnym najazdom Persów. 

W tym czasie szeregi zwolenników Temistoklesa znacznie się uszczupliły, a tych którzy otwarcie go wspierali było niewielu. Jednym z nich okazał się jeden z najwybitniejszych greckich tragików (uważany za prawdziwego twórcę tragedii w greckim teatrze) - Ajschylos, który właśnie z początkiem 472 r. p.n.e. wystawia swoje wielkie dzieło, będące jednocześnie obroną Temistoklesa - "Persów". W owej tragedii Ajschylos podkreśla i uwypukla dokonania ateńskich wodzów w walkach z Persami i pokazuje (zapewne w formie propagandowej), jak przerażona Atossa, królowa Persji, dostaje wieści o kolejnym zwycięstwie Ateńczyków nad jej armią, wywołuje zatem ducha swego zmarłego męża - króla Dariusza Wielkiego, który ... przepowiada jej kolejne greckie (a raczej ateńskie, gdyż Ajschylos był ateńskim, a nie greckim patriotą), zwycięstwa. Jest to oczywisty przekaz propagandowy, mający za zadanie bronić polityki Temistoklesa. Otóż bowiem kolejne ateńskie zwycięstwa i perskie klęski, mają uświadomić współobywatelom, że w sporze z Persją już w zasadzie niczego więcej się nie ugra, gdyż Persowie już zawsze będą tylko ustępować. Teraz należy więc rzucić wyzwanie największej potędze w Grecji kontynentalnej - Sparcie (Lacedemonowi), i uczynić Ateny hegemonem całej Hellady.


WALKA GREKÓW Z PERSAMI



Obrona Temistoklesa, podjęta przez Ajschylosa, niewiele jednak zmieniła w kwestii nastawienia Ateńczyków. Wychodzili oni bowiem z założenia, za którym opowiadał się właśnie Kimon - że jeśli Persja jest słaba, to należy ją szarpać i niszczyć, jednocześnie bogacąc się na tym i utrzymując pokój (czytaj uznając dominację Sparty), w Grecji. Na przełomie 471/470 r. p.n.e. doszło do ostracyzmu, w którym Ateńczycy opowiedzieli się za wygnaniem Temistoklesa z miasta. Tak właśnie się stało, a ten, nie mając innego wyjścia, postanowił wyjechać na Wschód - do Persji, czym bardzo sobie nagrabił i w dużej mierze roztrwonił swój dotychczasowy wizerunek zwycięzcy spod Salaminy. Nie ma pewności jaką dokładnie trasę swej podróży obrał Temistokles, ani też ile ona trwała. Wiadomo jedynie że opuścił Ateny z początkiem 470 r. p.n.e. a na dwór króla Persji - Artakserksesa I, przybył prawdopodobnie we wrześniu lub październiku 465 r. p.n.e. Ateński historyk Tukidydes, postanowił opisać ewentualną trasę podróży Temistoklesa z Aten na perski dwór w Susie. Tak więc po swym wygnaniu, Temistokles miał udać się do macedońskiego, nadmorskiego miasta Pydny, gdzie wynajął statek handlowy, który miał go przewieść na Wschód. 

Gdy okręt zbliżał się do wyspy Naksos (którą wówczas ponownie oblegali Ateńczycy, chcąc znów wymusić haracz, co wkrótce stanie się zwyczajną praktyką nowych okupantów, nad teoretycznie wyzwolonymi spod perskiej niewoli greckimi państwami), poprosił on kapitana statku o niedobijanie do brzegów tej wyspy. Zakotwiczyli więc w Efezie, gdzie Temistokles miał żyć i mieszkać przez pięć kolejnych lat. Plutarch zaś, podaje że co prawda Temistokles wypłynął z Pydny na wynajętym okręcie, ale najpierw dotarł na Tazos, a potem do miasta-państwa Kyme, a dopiero potem znalazł się w Efezie. W każdym razie płynął statkiem na Wschód i zamieszkał w Efezie, które to miasto w Azji Mniejszej nad brzegiem Morza Egejskiego, jeszcze wówczas należało do Persów (a raczej do perskiej satrapii Lidii). Przez swój czyn, stał się kolejnym w dziejach starożytnej Grecji (po ateńskim tyranie Hippiaszu, spartańskim królu Demaratosie i spartańskim wodzu Pauzaniaszu), zdrajcą, który szukał schronienia u największych dziejowych wrogów niepodległej Hellady. Zresztą Persowie też go nie szanowali, gdy bowiem pod koniec 465 r. p.n.e. zjawił się na dworze króla Persji w Susie, jeden z królewskich dworzan krzyknął w jego stronę: "Sam zły duch króla sprowadził cię tutaj, pstra żmijo helleńska". Król jednak, starał się okazywać mu pewne względy przyjaźni (był to bowiem bez wątpienia wielki propagandowy sukces Persów, to bowiem Temistokles pobił pod Salaminą w 480 r. p.n.e., wielką flotę króla Kserksesa - ojca Artakserksesa I, czym doprowadził do ostatecznej klęski perskiej wyprawy na Grecję). Podarował mu nawet w zarząd miasto Magnezję (leżącą nieopodal Efezu). 


W BOGATYM GRECKIM DOMU 
GYNECEUM - POKÓJ DLA KOBIET



W tym też czasie (467 r. p.n.e.), zmarł w Atenach Arystydes, niegdyś przeciwnik polityczny Temistoklesa (opowiadał się np. w latach 483-482 p.n.e. przeciwko budowie floty wojennej, co, gdyby Ateńczycy go posłuchali, skończyłoby się tragicznie dla Hellady, która wpadłaby niewątpliwie w ręce Persów), który potem wsparł go przez krótki okres w walce z Kimonem. Teraz Arystydes odchodził w wieku ponad 60 lat, jako jeden z najbardziej szanowanych i wspominanych z estymą - Ateńczyków. Zwano go powszechnie Arystydesem Sprawiedliwym, ze względu na wielką uczciwość, która go cechowała. Niewątpliwie ciekawie los płata nam figle, bowiem polityk, który obronił Grecję i odpędził perską nawałę, skończył jako zdrajca, gdzieś na wschodnich rubieżach, podległy perskiemu władcy i mówiący już inną niż helleńska mową (ponoć sam wyraził chęć nauczenia się języka perskiego). Natomiast ten, który w imię partykularnych interesów, mógł przyczynić się do opanowania Grecji przez Persów - kończył swój żywot jako wielce szanowany i pamiętany obywatel (choć należy oddać mu też sprawiedliwość, był tak wyjątkowo uczciwym człowiekiem, że mając do dyspozycji ogromne fundusze, spływające do skarbca Związku Delijskiego, którym zarządzał - nigdy nie wziął z tych pieniędzy nawet złamanego obola (czyli ateńskiego odpowiednika dzisiejszego grosza lub centa). Umarł w wielkiej nędzy, ale za to miał wspaniały i niezwykle wystawny pochówek, na który złożyło się całe miasto. Pochowano go też w przepięknym grobowcu, który można było dostrzec z oddali. 

Gwoli sprawiedliwości należy też dodać, że i Temistoklesowi po jego śmierci, Ateńczycy wybaczyli zdradę i nawet w czasach Peryklesa sprowadzono jego ciało do miasta i złożono w Pireusie. Zmiana nastawienia do postępku Temistoklesa, była spowodowana jego ostatnim uczynkiem. A mianowicie, gdy król Artakserkses zakomunikował Temistoklesowi, że zbiera armię i zamierza wyruszyć na Grecję, jednocześnie zażądał by za okazaną łaskę, Temistokles wsparł jego dowódców swą wiedzą, ten, nie chcąc (mimo własnych upokorzeń), walczyć przeciwko ojczystemu miastu - odebrał sobie życie. Miało to miejsce w 459 r. p.n.e. Miał wówczas 65 lat. Tymczasem dominacja Kimona, na ateńskiej scenie politycznej, nie trwała długo. Co prawda w 470 r. p.n.e. pozbył się swego największego przeciwnika - Temistoklesa, a w 467 r. p.n.e. zmarł Arystydes, jednak już w 466 r. p.n.e. pojawiają się politycy młodszego pokolenia - Efialtes i Perykles, którzy zajęli się odbudową osłabionej po wygnaniu Temistoklesa - "partii" demokratycznej. Wkrótce też doszło do dużej kompromitacji Kimona, po czym demokraci mieli ułatwione zadanie zmiany ustroju politycznego państwa, który dokonał się w 462 r. p.n.e. i była to właśnie owa klasyczna ateńska demokracja, która przetrwa (pomimo prób oligarchicznych zamachów stanu - jak krótkie, kilkumiesięczne przejęcie władzy przez oligarchów - Antyfona w 411 r. p.n.e.), aż do klęski Aten w II Wojnie Peloponeskiej w 404 r. p.n.e. w wyniku czego zwycięzcy Spartanie narzucili Ateńczykom oligarchat i zainstalowali swój garnizon okupacyjny na Akropolu. Powstanie Trazybula, wypędzenie Spartan i odnowienie demokracji w 403 r. p.n.e. spowoduje drugą erę ateńskiej demokracji.





 
CDN. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz