Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 26 kwietnia 2016

O TYM JAK TO SPARTANIE MESENIĘ ZDOBYWALI - Cz. I

I CZY SPARTANIE POTRZEBUJĄ

POMOCY PSYCHIATRY?




Był pewien zwyczaj w antycznym Lacedemonie. Na przełomie maja i czerwca wokół świątyni Artemidy Orthia w Sparcie, gromadził się tłum ciekawskich. Wszyscy ewidentnie oczekiwali jakiegoś niezwykłego widowiska. Najpierw jednak odbywały się modlitwy i rytuały ofiarne u stóp ołtarza bogini Artemidy, następnie zaczynało się niezwykłe przedstawienie. Otóż przed ołtarz przyprowadzano chłopców, ustawiano ich blisko siebie i następowało oczekiwanie. Po niedługim czasie pojawiali się ludzie z batami, którzy kolejno przeprowadzali chłostę na każdym z chłopców. Ci chłopcy niczemu nie zawinili, to był po prostu rytuał wytrzymałości i męskości, chodziło o wytrwałość, ten który wytrzymał najwięcej uderzeń bata - wygrywał całe to przedstawienie. Dodatkowo wśród publiczności obserwującej śmiałków, wchodzących w wiek męski, znajdowali się rodzice tych chłopców, którzy szczególnie głośno zagrzewali swe pociechy do wytrwałości i nieokazywania żadnych oznak bólu. Całe to widowisko nosiło nazwę agoge i po dziś dzień stanowi dla nas wzór tzw.: "spartańskiego wychowania" i wytrwałości w boju, nieulegania panice i męstwa w walce. Szkoda tylko że ten piękny obrazek ... jest fikcją.

Nie, nie - nie dlatego że nie miał on miejsca - bo miał, takie przedstawienia rzeczywiście odbywały się w Sparcie z końcem maja i początkiem czerwca każdego roku, ba, gromadziły nawet tłumy przyjezdnych turytów, którzy specjalnie przybywali do Sparty, aby obejrzeć śmiałków i poznać zwycięzców owych zawodów "na wytrzymałość". Dlaczego więc twierdzę że jest on fikcją. Dlatego moi drodzy, że został on wymyślony stosunkowo późno, w czasach gdy wielkość i swą potęgę Sparta miała już dawno za sobą, więcej, gdy była pod butem najpierw macedońskiej a następnie rzymskiej hegemonii. Dokładnie agoge wymyślił niejaki Sfajros Borystenita (mówię wam, imiona i zwroty języka proto-greckiego, to zupełna kalka z języka słowiańsko-lechickiego i gwarantuję Wam, że gdybyście przenieśli się w czasie do Starożytnej Grecji, to mielibyście TYLKO takie problemy ze zrozumieniem znaczenia wypowiadanych do Was słów, jakie moglibyście mieć, {ze względu na upływ czasu i zanik pewnych słów w naszych czasach}, gdybyście się znaleźli w czasach słowiańskiej Wielkiej Lechii, czyli Polski przed przyjęciem chrześcijaństwa, np. starożytni Trojanie, czyż to nie był słowiański lud, oddający cześć słowiańskiemu bogu Trojanowi? Ciekawe prawda? Zresztą napiszę o tym jeszcze w innych tematach).

Tak więc ów Sfajros Borystenita, stoicki filozof. w roku 227 p.n.e. WYMYŚLA zupełnie od nowa, tzw.: spartański model wychowania, który notabene niewiele ma wspólnego z tym, czego uczono chłopców i mężczyzn w czasach dominacji Sparty i jej Związku Peloponeskiego (VII - IV wiek p.n.e.). Po co to wszystko należałoby zapytać, skoro wówczas Sparta była tylko jednym z wielu średniej wielkości polis, ograniczonych jedynie do swojej historycznej krainy - Lakonii, a pozbawionych już od 142 lat władzy nad Mesenią, sąsiednią krainą, która w dobie spartańskiej hegemonii, gwarantowała stały napływ państwowych niewolników, zwanych helotami. Oczywiście nie znaczy to, że Lacedemończyków (czyli Spartan), nie wychowywano w sposób "spartański" już wcześniej, tylko że sama forma owej agoge, nigdy przed 226 r. p.n.e. (kiedy po raz pierwszy jest wzmiankowana), nie została zastosowana (choć odwiedzający Spartę w 76 r. p.n.e. 30-letni Marek Tulliusz Cyceron, twierdzi że ów spartański model wychowania, czyli agoge, sięga "siedmiuset lat").




O co więc chodziło? No cóż, w dużej mierze (szczególnie w czasach Cycerona i Cezara, gdy Rzym niepodzielnie władał całą Grecją), o ... show, komercję, kasę, jaką można było wyciągnąć od turystów odwiedzających Spartę i wmawiać im że to "prastary rytuał" spartańskiego wychowania młodzieży. Kolejnym powodem, szczególnie w czasach Sfajrosa Borysenity i króla Sparty Kleomenesa III, chodziło również o odnowienie spartańskiego ducha wzajemnej rywalizacji, męstwa i o odrodzenie dawnej Sparty (która też posiadała pewien model wychowania młodzieży, choć nie aż tak drastyczny). Agoge była przedstawieniem bardzo długo, w okresie gdy Sparta definitywnie utraciła już jakąkolwiek polityczną podmiotowość i nigdy już nie miała jej odzyskać, czyli od III wieku p.n.e. aż do lat 90-tych IV wieku naszej ery, czyli przez ponad 600 lat, trwało corocznie niezwykłe przedstawienie, mające teoretycznie "odrodzić dawną Spartę", a realnie była to po prostu zwykła atrakcja, która do Sparty ściągała rzesze turystów. Zresztą budziła ona i skrajne emocje, jak choćby Anacharsisa (wymyślona postać i główny bohater dzieła Lukiana pod tym samym tytułem), który stwierdza wręcz że: "Spartanie potrzebują pomocy lekarza psychiatry".

No właśnie, jak to z tymi Spartanami było? Jak się zaczęła ich hegemonia w Grecji? Jak to się w ogóle stało, że zjawili się oni w Helladzie? Kto ich tu sprowadził i dlaczego dialekt koine (obowiązujący pierwotnie w całej Helladzie), w czasach Grecji klasycznej, uważali Grecy za "archaizm językowy"? Może dlatego, że Starożytni Grecy, w tym Starożytni Ateńczycy, Spartanie, Trojanie, Macedończycy, Trakowie to były ludy ... słowiańskie, posługujące się pierwotnie językiem słowiańsko-lechickim? O tym wszystkim już niebawem w kolejnej części. 






CDN.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz