Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 17 kwietnia 2016

CZY STAROŻYTNI GRECY MÓWILI PO ... POLSKU? - Cz. I

SKĄD BOWIEM TAKA ZBIEŻNOŚĆ

JĘZYKOWA STAROŻYTNYCH GREKÓW 

I MACEDOŃCZYKÓW ZE SŁOWIANAMI,

A SZCZEGÓLNIE LECHITAMI?







Jest wielce prawdopodobne, że nie tylko Starożytni Grecy mówili i pisali po słowiańsku (lechicku-polsku), ale wręcz że potężna, dominująca grupa Słowian (haplogrupa R1a1 z męską mutacją M459), dominowała już ponad 20 000 lat temu, na terenach Azji Środkowej i Jeziora Bajkał (rozwinę ten temat bardziej obszernie w serii "Dzieje Słowian"), ale nie wybiegajmy na razie zbyt daleko w przeszłość. Skupmy się na Grekach, Trojanach i ... Italo-Celtach (haplogrupa R1b). Szczególnie ciekawym jest fakt, że władająca ludnością galo-rzymską, czyli italo-celtycką, dynastia Merowingów (od których zaczęła się np. historia Francji), była ... słowiańskiego pochodzenia (dominacja haplogrupy R1a1), innymi słowy, słowiański ród Meroweuszy, władał celto-rzymskim społeczeństwem. Założycielem dynastii miał być niejaki Mirowar (inne mutacje jego imienia to Merowech - Meroweusz - Merowing). Podobnie imię żony jego syna Childeryka I - Basiny, jest późniejszą zmianą lechicko-słowiańskiego imienia Bożeny (nawet dzisiaj wiele narodów "germańskich", ma problem z wypowiadaniem polskich słów, zwrotów i nazwisk i to nawet tak prostych jak "Wałęsa", którego zamienia się np. na "Walesa" - "Walese",).

Wróćmy jednak do Greków. Zarówno Macedończycy, Tracy, Trojanie jak i Grecy (szczególnie ci przedklasyczni, gdyż potem pojawia się w greckim języku sporo końcówek, typu - "os", "es" i "les", jak np. "Ikaros" - "Dedalos", które są późniejszymi modyfikacjami lechickich (polskich), słów - "Igor" ("Ikar-os" - "Ikar" - "Ihar" - "Igor"), czy "Tata" ("Dedal-os" - "Dedal" - "Deida" - "Tata"), pisali i mówili w języku słowiańsko-lechickim (czyli po prostu polskim). O tym wszystkim bardziej szczegółowo napiszę w kolejnej części tej serii, teraz tylko pod wyobraźnię czytelników pozostawiam greckie słowo:


HΛΤΑ


 Z czym nam się kojarzy to słowo? Czy to możliwe że starożytni Grecy mówili i pisali po Polsku? 


No to w takim razie jeszcze jeden tekst (teraz trochę dłuższy):


Σαδαλας  Nikαυδpoυ

Στpατωυ  Σαδαλα

Φιλιστα  Σαδαλα  γoυη


 Pierwotnie został on błędnie przetłumaczony przez Petera A. Dimitrova na: "Sadalas, syn Nikandrosa, Straton syn Sadalasa, Philista, żona Sadalasa". Tylko po jakiego grzyba ktoś miałby wymieniać imiona jeden pod drugim bez większego sensu? Ale zamieniając litery greckiego alfabetu, na alfabet łaciński, powstaje nam takie oto zdanie: "Sadalas Nikavdroy - Stratvu Sadala - filsta sadala goyi". I to już jest język słowiański, a przynajmniej sens już nabiera słowiańsko-lechickiego znaczenia. Ale dla ułatwienia zróbmy tak: "Sadala s Nika vodry - Stratvu sadala - filsta sadala ogyi". No i teraz można to przetłumaczyć na współczesny język polski: "Sadala" (Zadała), "s Nika" (w starosłowiańskim "Nika" - "su neki" (Niewiele - Trochę)), "Vodry" (Wody), "Stratvu" (Strawa - pokarm), "Filista" ("Zilista" - "Ziliśća" - "Ziele"), "Ogyi" ("Ogień") i mamy pełen polski tekst starogreckiego napisu:


"Zadałam trochę wody
strawę zadałam
zioła zadałam w ogień"


Ów tekst jest tekstem wotywnym i ma charakter religijny. Należy bowiem pamiętać, że Słowianie składali swoim bogom ofiary w formie wody, jedzenia i palenia aromatycznych ziół


A TO ZALEDWIE PRZEDSMAK





CDN.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz