Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 17 kwietnia 2016

HENRYK VIII I JEGO (CZTERY OSTATNIE) ŻONY - Cz. XV

POCZĄWSZY OD EGZEKUCJI 

ANNY BOLEYN


Postanowiłem powrócić do tematu Tudorów, a konkretnie Henryka VIII i jego czasów. Tym razem jednak zamierzam zaprezentować losy ostatnich czterech żony Henryka VIII (Jane Seymour, Anny Kliwijskiej, Katarzyny Howard i Katarzyny Parr). Temat ten rozpocząłem już pod innym tytułem, gdzie opisałem panowanie Henryka VIII, od jego wstąpienia na tron i małżeństwa z Katarzyną Aragońską, poprzez miłość do Anny Boleyn, zmagania związane z rozwodem i uzyskaniem papieskiej zgody na poślubienie Anny, poprzez jej wyniesienie, koronację i małżeństwo z Henrykiem, aż do upadku Anny, który (należy to przyznać), spowodował w dużej mierze, dość beztroski i swobodny charakter samej Anny. W tym temacie zaprezentuję więc dalsze losy króla Henryka, od chwili egzekucji Anny Boleyn i małżeństwa z Jane Seymour


KATARZYNA PARR

Cz. I


 KATARZYNA PARR
 



Po egzekucji Katarzyny Howard 13 lutego 1542 r. król Henryk VIII stracił zapał do kolejnych małżeństw, a jego stosunek do płci pięknej był bardzo negatywny. Henryk nie rozumiał dlaczego wszystkie jego małżeństwa kończyły się nieszczęśliwie, dlaczego kobiety które kochał, albo nie potrafiły dać mu męskiego potomka, albo zdradzały go z innymi mężczyznami (wyjątek czynił jedynie dla Jane Seymour). Sądził że albo on nie ma szczęścia do kobiet, albo większość niewiast jedynie ukrywa swój prawdziwy, rozpustny charakter. Sądził też że większość kobiet to właśnie rozpustne, zdradzieckie dziewki. Zresztą przez cały 1542 r. zajęty był innymi sprawami, jak choćby właśnie wojną ze Szkocją Jakuba V. Klęska pod Haddon Rig z 24 sierpnia i zwycięstwo pod Solway Moss z 24 listopada tego roku, a szczególnie śmierć króla Jakuba V - 15 grudnia, spowodowały że wojna straciła swój dalszy impet, choć do podpisania traktatu pokojowego było jeszcze daleko.

Na szkockim tronie zasiadło teraz niemowlę - dziewczynka, jedyne dziecko Jakuba V pozostałe przy życiu - Maria I Stuart, zaś Henryk uznał że oto nadarzyła się wspaniała okazja do ponownego zjednoczenia obu królestw pod wspólną koroną. Zaproponował więc zarówno matce niemowlęcej królowej - Marii de Guise, jak i regentowi królestwa Jakubowi Hamiltonowi - hrabiemu Arran, małżeństwo jego jedynego syna księcia Edwarda, następcy tronu Anglii, z królową Marią Stuart. Ta propozycja wywołała kilkumiesięczne spory polityczne w samej Szkocji pomiędzy zwolennikami pokoju i sojuszu z Anglią a tymi którzy opowiadali się za aliansem z Francją, w myśl politycznego testamentu Jakuba V. Owe spory o mały włos nie spowodowały wybuchu wojny domowej w Szkocji. 

Tym czasem ok. grudnia 1542 r. król Henryk zainteresował się pewną mężatką, która wraz ze swym mężem lordem Janem Neville'm - baronem Latimer, dość często przebywała na królewskim dworze. Nazywała się ona Katarzyna Parr. Początkowo jednak zainteresowanie króla ograniczało się jedynie do rozmów z lady Latimer i wzajemnej wymianie uprzejmości (król był bowiem zbyt zrażony do kobiet by ponownie wchodzić w kolejny związek, tym bardziej że Katarzyna była już mężatką). Szybko to się jednak zmieniło, choć aby to zrozumieć, należy powiedzieć słów kilka o samej Katarzynie Parr.

Urodziła się ona prawdopodobnie w sierpniu 1512 r. w Londynie, choć rodowa posiadłość Parrów - zamek Kendal, położony w północno-zachodniej części kraju, w chwili jej narodzin nie był jeszcze zniszczony. Jej ojcem był sir Tomasz Parr (żył w latach 1483-1517), w którym także płynęła królewska krew (był bowiem dalekim potomkiem króla Anglii Edwarda III - panującego w latach 1327-1377). Jej matką zaś była Maud Green (żyła 1492-1531), której babka Alicja Hawte, była kuzynką królowej Elżbiety Woodville (babki Henryka VIII). Katarzyna Parr miała także dwójkę młodszego rodzeństwa - brata Williama (późniejszy markiz Northampton, żył 1513-1571), oraz siostrę Annę (późniejszą hrabinę Pembroke, żyła 1515-1552). Matka Katarzyny - Maud Green, była dwórką i bliską przyjaciółką królowej Katarzyny Aragońskiej, poza tym prócz urody słynęła w owym czasie również ze swej przezorności, inteligencji i dobroci. Za zgodą królowej Katarzyny, założyła nadworną szkołę dla dziewcząt, gdzie prócz tradycyjnych nauk potrzebnych kobiecie w tamtych czasach - taniec i szydełkowanie oraz nauka dobrych manier, uczono także czytania i pisania nie tylko zresztą w języku angielskim, lecz także francuskim, włoskim i hiszpańskim, a także (a może przede wszystkim), po łacinie.




Maud Green - lady Parr, była także kobietą bardzo religijną i od początku nauczała swe dzieci szacunku do wiary i Boga. Prócz tego jednak zapewniła im wszechstronne wykształcenie (dziewczynki uczyły się w owej nadwornej szkółce dla dziewcząt, prowadzonej przez ich matkę). Katarzyna, Anna i William mówili biegle po włosku, francusku i łacinie, sama Katarzyna już później rozpoczęła naukę języka hiszpańskiego. W 1517 r. na poty zmarł ojciec Katarzyny - sir Tomasz Parr.  Jej matka prawdopodobnie wówczas podjęła decyzję że już nigdy ponownie nie wyjdzie za mąż (mimo że była wówczas młodą kobietą, miała zaledwie 25 lat).

Ponoć Katarzyna była dość niesfornym dzieckiem, pewnego razu powiedziała matce, która zmuszała ją do nauki szydełkowania: "Moje dłonie są przeznaczone do dotykania korony i berła, a nie wrzecion i igieł". W 1524 r. lady Parr rozpoczęła negocjacje z Lordem Dacre, w kwestii małżeństwa jej córki Katarzyny z jego synem Henrykiem. Nie osiągnięto niestety porozumienia w tej sprawie, a przeszkodą były zbyt duże wymagania Lorda Dacre co do wysokości posagu. Jak się później okazało, fakt iż Katarzyna nie poślubiła Henryka Scrope, syna Lorda Dacre, okazał się korzystny, bowiem Henryk zmarł już w następnym 1525 r. Choć Lady Parr sama ponownie już nigdy nie wyszła za mąż, starannie dobierała kandydatów i kandydatki na małżonków dla jej dzieci.

9 lutego 1527 r. Maud zmusiła syna do poślubienia Anny Bourchier, córki barona Bourchier i hrabiego Essex - Henryka Bourchiera, który był spokrewniony z królewską dynastią Tudorów (w bardzo dalekim stopniu). Anna Bourchier zasłynie potem z ciągłych zdrad swego męża (raz nawet uciekała ze swym kochankiem przez okno przed gniewem wzburzonego małżonka). W 1528 r. wprowadziła swą najmłodszą córkę Annę, na dwór Katarzyny Aragońskiej. Teraz pozostawała jeszcze Katarzyna. Spośród wielu kandydatów do ręki jej córki, Maud wybrała sir Edwarda Borough'a - barona Borough. W liście do Edwarda z maja 1529 r. lady Parr pisze: "Jestem niezmiernie wdzięczna że wybrałeś Panie mą córkę na swą małżonkę i liczę że związek wasz zaowocuje licznym potomstwem, szczególnie zaś modlę się by Miłosierny Bóg, zesłał wam synów". Para pobrała się z początkiem czerwca 1529 r. choć nie było to szczęśliwe małżeństwo.

Młodzi małżonkowie, mimo że byli prawie rówieśnikami (Edward był starszy o kilka miesięcy), nie byli ze sobą szczęśliwi. Edward często zapadał na zdrowiu, oraz mimo młodego wieku dotykała go "niemoc seksualna", bardzo rzadko odwiedzał też alkowę swej małżonki, a kiedy już do tego dochodziło, akt seksualny był krótki, po czym Edward wracał do siebie. Byli małżeństwem przez cztery lata, do 1533 r. Przez cały ten czas Katarzyna nie mogła zajść w ciążę, co również wpływało na relacje małżonków. Edward oskarżał Katarzynę o bezpłodność i wypominał jej, że nie jest w stanie dać mu syna, który odziedziczyłby po nim tytuł i majętności. Poza tym Edward zaczął zdradzać objawy choroby psychicznej, co jeszcze bardziej zaniepokoiło i przeraziło jego małżonkę. Pewnego razu Edward przyprowadził do domu swą nałożnicę i stwierdził że od dzisiaj będą mieszkać we troje, zaś jeśli Katarzyna nie urodzi mu męskiego dziedzica, zastąpi ją jego nowa faworyta. Od tej pory upokarzał ją każdego dnia, publicznie obcałowując kochankę. Edward również podczas stosunków seksualnych (do których dochodziło dość rzadko ze względu na jego impotencję), lubił bić swą kochankę (Katarzyny nigdy nie uderzył, a przynajmniej nie ma na to żadnego dowodu w źródłach). W każdym razie szczególnie swą faworytę niejednokrotnie traktował pięścią nie tylko podczas zbliżenia.

Katarzyna była zrozpaczona i nieszczęśliwa, wyrażała to w listach do matki. W październiku 1530 r. Edward porzucił swą kochankę (wyganiając ją z domu) i postanowił wraz z małżonką przenieść się do Kirton-in-Lindsey, na północnym-wschodzie kraju. W Kirton Katarzyna odnalazła wreszcie radość, nie było nią jednak ponowne uczucie do Edwarda (jego akurat dość często nie było w domu, dzięki czemu Katarzyna sama była panią "na zamku", co bardzo jej się spodobało). Przez kolejne lata coraz większa złość i gorycz napełniała Edwarda, a powodem było zawsze to samo - brak męskiego potomka. 1 grudnia 1531 r. zmarła w wieku 39 lat, Maud Green, matka Katarzyny. Teraz dziewczyna odziedziczyła spory majątek (majątek ów podzielony został także na jej dwójkę rodzeństwa), i stała się niezależna finansowo. To trochę zmieniło relacje w jej małżeństwie z Edwardem, lecz uczucie zapewne już się nie pojawiło.

W kwietniu 1533 r. zmarł z kolei sam jej małżonek - Edward Borough (w wieku ok. 22 lat). Rodzina jej męża uznała, że z faktu braku potomstwa nic jej się nie należy, musiała więc Katarzyna opuścić Kirton-in-Lindsey (i zapewne uczyniła to z radością - była odtąd bowiem wolną kobietą, a dzięki spadkowi po matce, również dość majętną). Przeniosła się do Westmorland, do zamku Sizergh, będącego własnością jej kuzyna sir Waltera Stricklanda, i spędzała czas z jego żoną lady Elżbietą Strickland. Tam też poznała, starszego od niej o prawie dwadzieścia lat - Jana Neville'a - barona Latimer, który też niedawno owdowiał. Jan Neville był dwukrotnie żonaty nim poznał Katarzynę. Pierwszą jego żoną była Dorota de Vere, wnuczka hrabiego Oxfordu, miał z nią dwoje dzieci - syna Jana (żył w latach 1520-1577), i córkę Małgorzatę (żyła 1525-1546). Dorota de Vere zmarła w 1526 r. W tym samym roku w lipcu, Jan Neville poślubił Elżbietę, córkę sir Edwarda Musgrawe'a (to małżeństwo jednak pozostało bezdzietne, a Elżbieta zmarła w 1530 r.).

W lipcu 1534 r. 40-letni Jan Neville i 22 letnia Katarzyna Parr, pobrali się w miejscowości Snape, w północnym Yorkshire. Było to szczęśliwe małżeństwo, a Katarzyna starała się zastąpić matkę jego dzieciom, choć szczególnie w przypadku Jana Neville'a Juniora, było to niezwykle ciężkie zadanie, bowiem był on dość trudnym dzieckiem. Lepiej układały się relacje Katarzyny z Małgorzatą, o czym świadczą słowa wypowiedziane przez córkę Jana Neville'a o Katarzynie Parr w 1546 r. gdy Małgorzata leżała już na łożu śmierci: "Nigdy nie było mi dane złożyć Jaśnie Oświeconej Królowej wyrazów wdzięczności, jakie winna jej jestem, za błogosławione nauki, których mi udzieliła, najczulszą miłość, którą mnie otoczyła, oraz najszczodrobliwszą dobroć, której zawsze od niej doświadczałam".


JOELY RICHARDSON JAKO KATARZYNA PARR



Katarzyna Parr zamieszkała w posiadłości swego nowego małżonka, na zamku Snape w Louth. Odtąd lady Latimer, spędzała czas bardzo przyjemnie przechadzając się pośród przypałacowych ogrodów i spędzając czas przy muzyce, tańcu, bankietach i maskaradach które dość często wyprawiano na zamku. Zresztą małżonek zostawił Katarzynie wolną rękę w decydowaniu o zmianach wystroju, za co ona wzięła się z niezwykłym zapałem i co chyba sprawiało jej dużą radość. Małżeństwo było zgodne i szczęśliwe, a lord Latimer traktował swą połowicę z niezwykłym szacunkiem i estymą i podobnie nakazał czynić swym dzieciom z pierwszego małżeństwa. Jednak mimo spokojnych, szczęśliwych dni spędzonych na zamku Louth, pojawiać zaczęły się również przykre momenty, choć nie były one związane bezpośrednio z małżeństwem Katarzyny.

Przede wszystkim baron Latimer był zwolennikiem Katarzyny Aragońskiej, oraz wyznawcą starej religii - katolicyzmu. Był też bardzo negatywnie nastawiony do drugiej żony króla - Anny Boleyn i często zwał ją w wąskim gronie: "królewską ladacznicą". Katarzyna zaś miała dość przychylny stosunek do nowej królowej (zresztą jej młodsza siostra Anna, była dwórką najpierw Katarzyny Aragońskiej a potem Anny Boleyn, co zdarzało się niezwykle rzadko). Już wówczas bardzo dużo czytała, szczególnie Pismo Święte, jak również dzieła protestanckich autorów, dzięki temu Katarzyna stała się gorącą zwolenniczką reformacji w Anglii, choć nie mówiła tego publicznie przy mężu by go nie rozdrażniać. Proces i egzekucja "królewskiej nałożnicy" 19 maja 1536 r. wywołał radość w Louth, a lord Latimer z tej okazji wyprawił wielkie przyjecie.

 
CDN.
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz