NIEDAWNO ODNALEZIONE, STARE
(CHOĆ NIE MOJEGO AUTORSTWA)
OPOWIADANIE BDSM
AUTOR NIEZNANY
DALSZA CZĘŚĆ OPOWIADANIA O TEMATYCE BDSM W KTÓREJ JEST SPORO SEKSUALNEGO WYUZDANIA, DLATEGO TEŻ:
TEKST JEST PRZEZNACZONY TYLKO DLA OSÓB POWYŻEJ 18 ROKU ŻYCIA
- Teraz już wiesz, że nie żartuję - powiedział Adam - Mówisz i pytasz tylko wtedy jak ci pozwolę, coś chcesz prosisz, ucz się szybko suko to nie będzie bolało.
- Mogę o coś zapytać - szepnęła, spuszczając głowę.
- No teraz lepiej, pytaj.
- Czy jest tu toaleta?
- Jest tylko nie wiem czy zasłużyłaś aby z niej skorzystać - powiedział uśmiechając się lekko.
- Proszę już nie mogę – płakała.
- Za wycieczkę do toalety musisz zapłacić, co wolisz obciągniesz mi lub przelecę cię.
- Ani to, ani to chamie - krzyknęła.
- Nic się nie uczysz - powiedział, chyba jednak nie chcesz do toalety.
Mówiąc to podszedł do niej i zaczął ją dotykać. Próbowała się cofnąć ale na widok pejcza w jego ręce siedziała na miejscu. Powoli dotykał ją po całym ciele badał jej tajemne zakamarki, bawił się loczkami czarnych włosków. Bała się go i nie chciała aby ją dotykał, wiedziała jednak, że nie ma innego wyjścia jak poddać się jego zabiegom. Bała się pejcza i wiedziała, że jeśli będzie chciał to i tak ją zgwałci i może to tylko bardziej boleć. No i strasznie chciała do toalety. A tak poza tym jego dotyk był nawet przyjemny. Zaczęła się rozluźniać i poddawać dotykowi.
- Proszę zaprowadź mnie do toalety - jej głos był przymilny.
- Jak mi obciągniesz - powiedział Adam i uwolnił swojego członka ze spodni.
Nie miała innego wyjścia i wzięła go do buzi. Powoli zaczęła go lizać i ssać. Tak w ogóle to lubiła kochać się z facetami w ten sposób i umiała to robić. Szybko poczuła jak Adam zaczyna drżeć w jej ustach. Ale on się wycofał przed końcem.
- Masz talent suko w nagrodę pójdziemy do toalety - mówiąc to zapiął na jej szyi obrożę i przypinając do niej smycz, szarpnął. Posłusznie wstała i poszła za nim.
Za lustrem szef przejął kontrolę nad ruchami swojej asystentki. Teraz poruszał jej głową coraz mocniej i szybciej. Wpychał się coraz głębiej w jej usta i przytrzymywał ją aż brakowało jej tchu. Po paru takich ruchach skończył w jej ustach. Zlizała jego soki co do kropelki.
- A teraz grzeczna suczka zrobi siku i idziemy pod prysznic - powiedział Adam wprowadzając Monikę do dużej łazienki.
- Ale tak przy tobie, możesz wyjść? - szepnęła zawstydzona.
- Mną się nie przejmuj jeszcze nie jedną rzecz będziesz robiła w mojej obecności. Lepiej się do tego przyzwyczaj. Już nie jesteś panią siebie teraz jesteś naszą własnością.
Monika nic nie powiedziała tylko spuściła głowę i poszła w kierunku toalety. Czuła się bardzo zawstydzona ale potrzeba była większa. Potem Adam pomógł jej się umyć, starannie szorując najintymniejsze części ciała. Podgolił jej włoski łonowe i staranne wydepilował nogi. Podał jej nowe ubranie w którym miała teraz chodzić. Była to krótka czarna sukienka i wysokie czarne szpilki. Do stroju nie przewidziano bielizny. Taki ubiór zawstydzał dziewczynę przyzwyczajoną do chodzenia w spodniach i butach na niskim obcasie. Została starannie umalowana i uczesana. Gdy wrócili do pokoju z lustrem patrzyła na swoje odbicie i nie mogła uwierzyć, że ta laska w lustrze to ona. Wyglądała wspaniale ale to wcale nie polepszało położenia w jakim się znalazła. Po drugiej stronie szef z zadowoleniem patrzył na dzieło Adama.
- Piękna, aby tylko dała się łatwo złamać to zarobimy na niej kupę szmalu - powiedział gładząc swoją asystentkę, która siedziała na podłodze trzymając głowę na jego kolanach.
- Wszystko poszło dobrze szefie - oznajmił Adam wchodzącemu mężczyźnie.
Szef podszedł do niej i sprawdził jakość przygotowania. Był zadowolony. Tym razem gdy ją dotykał nie broniła się. Chyba zrozumiała, że jest to bezcelowe i tylko przysporzy jej więcej cierpienia. Poddawała się dotykowi i myślała jak poprawić swoją sytuację. Była mądra i wiedziała, że nic nie zdziała uporem, postanowiła poddać się losowi i poczekać na odpowiednią okazję aby uciec od tych ludzi.
Adam obserwował jej zachowanie, podobało mu się to, że złamali jej opór ale wiedział, że musi być czujny. To nie pierwsza dziewczyna z którą miał do czynienia, wiedział, że ona tylko myśli o ucieczce. Mało było takich dziewczyn jak Eliza, która sama została aby im służyć i dla nich pracować. Była ona jedyną dziewczyną mającą możliwość swobodnego poruszania się i korzystania z życia. Większość panienek kończyła jako narkomanki lub alkoholiczki żyjąc od kilku lat pod kluczem. Opór ich łamano narkotykami i alkoholem. Spojrzał na szefa i jego Elizę, miała dużo szczęścia, że lubiła to co robiła. Ona była stworzona do takiej pracy. A poza tym wabiła nowe dziewczyny. Eliza spojrzała na niego i mrugnęła figlarnie okiem. No, znowu złapała go jak się na nią gapił.
Wiedział, że teraz szef osobiście będzie chciał pobawić się nową dziewczyną więc dyskretnie wycofali się do drugiego pokoju.
- Napaliłeś się na nową, co? - mruknęła mu do ucha Eliza.
- Trochę, ale mam ciebie i mogę się rozładować tak jak lubię, choć tu i pokaż co ukrywasz pod tą spódniczką.
Posłusznie podeszła do niego i wypięła swój jędrny tyłeczek. Dotknął jej, była idealnie wygolona. Jak zwykle przygotowana na zaspokajanie ich pragnień. Rzadko się zdarzało, że zrobiła coś niewłaściwego. Robiła to bardziej z przekory niż z nieposłuszeństwa. Posyłali ją wtedy za karę do najbardziej perwersyjnych klientów. Adam wiedział, że ona po prostu lubi być czasami porządnie zerżnięta.
Zagłębiał właśnie w jej cipce czwarty palec, gdy spojrzał na lustro. Za ścianą szef zaczynał posuwać swoją nową dziewczynę. W jej oczach widział łzy. Zawsze tak reagowały na pierwsze razy. Po miesiącu już będzie jej obojętne kto i jak ją posuwa.
W cipce Elizy tkwiły już wszystkie jego palce. Ciekawe czy jest w stanie zmieścić w niej całą dłoń? Bardzo lubił zagłębiać dłoń w ciało dziewczyny. Czół wtedy każdy jej ruch, każdy skurcz mięśni. Niestety nie wszystkie potrafiły przyjąć w sobie jego rękę. Pchnął głębiej i przecisnął rękę w najszerszym miejscu, teraz był w niej i mógł się poruszać do woli. Rozkładał dłoń, palcami dotykał wnętrza jej ciała. Eliza wiła się z rozkoszy. Wiedziała, że jak przetrzyma ból przy wejściu to potem przeżyje niesamowite chwile. Adam skierował swojego członka w kierunku jej ust. Wiedziała co ma robić. Momentalnie wzięła go do buzi i zaczęła pracować językiem. Byli sobą nienasyceni. On czuł coraz mocniejsze skurcze jej mięśni a ona czuła coraz mocniejsze drżenie jego członka w ustach. Eksplodowali jednocześnie. Eliza przeżyła ogromną rozkosz a dla pogłębienia doznań włożyła w swój tyłeczek dwa palce. To było niesamowite. Adam powoli wycofał się z jej ciała i pomógł jej wstać z fotela. Popatrzyli na lustro, ich szef także kończył w ustach swojej nowej ofiary. Monika płakała ale zlizywała wszystkie soki, jakie pozostały w kąciku jej ust.
- Dobra będzie, może ci dorówna - uśmiechnął się złośliwie Adam.
- Będę się starać jeszcze bardziej aby nie stracić waszych względów - szepnęła i przytuliła się do jego ramienia.
⚥
No i co dalej? - pomyślała Monika i wtuliła się głębiej pod kołdrę. Była tu już prawie od tygodnia. Codziennie przez parę godzin uczono ją jak ma się zachowywać, jak chodzić i co najbardziej podnieca mężczyzn. Strach i rozpacz z powodu sytuacji minęły. Ich miejsce zajęła chęć ucieczki. Myślała całymi wieczorami jak zmylić swoich oprawców i uciec. Nie wiedziała gdzie jest, nie miała pieniędzy, dokumentów. To musiał być dobry i mądry plan ucieczki. Pierwszym etapem było uśpienie czujności Adama. Posłusznie spełniała każde polecenie, starała się robić wszystko poprawnie i nie narażać się na ich gniew. Przerażało ją tylko jedno. Bała się pierwszego kontaktu z klientem. To co robił z nią Adam nie było jeszcze takie straszne. Wiedział jak zaspokoić kobietę. Starał się aby to co ona robi też sprawiało jej przyjemność. Odkrył przed nią sekrety jej ciała o których nie miała pojęcia. Bała się sama przed sobą przyznać, że to jej się coraz bardziej podobało. Nie lubiła gdy szef do niej się zbliżał, on brutalnie zaspakajał swoje potrzeby i w razie jakiś uchybień kazał tej małpie Elizie przywiązywać ją do łóżka i chłostać. Nie lubiła tej suki. Aby się przypodobać szefowi biła ją mocno i celnie.
- Wstawaj mała - usłyszała głos Adama.
Leniwie podniosła się na łóżku. No i zaczął się kolejny dzień jej niewoli. Wstała i powoli ruszyła z nim do łazienki. Codziennie ten sam rytuał. Robiła siku a on patrzył, brała prysznic a on patrzył, depilowała starannie włoski a on patrzył, ubierała się w swój służbowy strój i też patrzył, potem wołał ją do siebie, kazał klęknąć i wyjmował swojego członka. Tak jak ją uczono, splatała ręce za plecami i samymi ustami doprowadzała go do granic rozkoszy. Nigdy nie pozwalał jej skończyć. Szli potem na śniadanie. Prawie nic do siebie nie mówili. Posiłek też spożywała z nim a raczej pod jego okiem. Wracali potem do jej pokoju i tu zaczynała się jej lekcja.
- Dziś nauczysz się jak przyjmować mężczyznę w tyłeczek - rzekł Adam - Jesteś jeszcze dziewicą w tym zakresie i nie mogę cię tego pozbawić więc pobawimy się tym - pokazał jej mały sztuczny członek.
Rozmiar jego był niewielki ale mimo to przez jej ciało przeszedł skurcz strachu. Już parę razy w życiu chciano ją namówić na taki stosunek ale ona nigdy się na to nie godziła. Kiedyś jej chłopak się na nią obraził za to. Uważała taki stosunek za perwersje i rzecz bardzo poniżającą.
- Proszę nie zmuszaj mnie do takich rzeczy - szepnęła.
- Prawie wszystko już pojęłaś i wykonujesz dobrze, to też będzie należało to twoich codziennych obowiązków i lepiej abyś była przygotowana na takie rzeczy. Jesteś ładnym towarem i szkoda by było gdyby jakiś klient zrobił ci krzywdę.
- Ja nigdy...
- Wiem i dlatego poddaj się temu co będę robił a nie będzie to dla ciebie przykre przeżycie - rzekł Adam i pogłaskał ją po policzku.
W tym czasie szef i Eliza zajmowali miejsca za lustrem. On usiadł wygodnie w fotelu a ona jak przystało na dobrą sukę usiadła na podłodze u jego stóp. Wiedział że dziś nowa przygotowywana będzie do miłości analnej. Na samą myśl o tym stawał się podniecony i twardy. Walczył z pragnieniem zgwałcenia Moniki w swój ulubiony sposób. Lubił bardzo analne dziewice, tę trudność w dostaniu się do jej gorącego wnętrza, jej szloch z bólu. Szarpanie więzów prężenie ciała co powodowało zwiększenie bólu. Uwielbiał łamać opór mięśni i zagłębiać się w ciasną szczelinkę. No ale niestety tym razem musiał sobie odmówić tej przyjemności, miał już umówionego klienta a renoma firmy była ważniejsza od jego przyjemności. Rzadko teraz spotykało się dziewice. Wiedział jednak jak poprawić sobie humor. Kazał rano Elizie posmarować tyłeczek ałunem. Środek ten powoduje ściśnięcie mięśni. Teraz przyjemność będzie prawie tak intensywna jak w przypadku dziewicy. Niestety dla dziewczyny która zastosuje ałun zabieg jest o wiele boleśniejszy niż w przypadku normalnego stosunku. Mięśnie są sztucznie zaciśnięte i uczucie jest podobne do skurczu. Samo zastosowanie mikstury powoduje nieprzyjemne uczucie. Eliza wiedziała co ją czeka, już od godziny bolał ją tyłeczek. Podniecało ją to do granic. Wiedziała że ból będzie nie do zniesienia ale znała przyjemność takiego bólu.
Adam kazał Monice ustawić się na czworaka i wypiąć w jego stronę tyłeczek. Zrobiła to posłusznie i zaczynała drżeć ze strachu. Jej twarz zalał rumieniec upokorzenia. Adam podszedł do niej i posmarował jej dziurkę nawilżaczem. Czuła chłodną i mokrą substancję na swym ciele. Nakładał starannie nawilżacz i powoli wsunął palec w jej tyłeczek. Odruchowo się cofnęła.
- Nie ruszaj się bo cię zwiążę i rozluźnij się, nie będzie bolało.
- Staram się - szepnęła.
Poruszał palcem w tą i z powrotem aż uścisk zelżał. Ponownie sięgną po nawilżacz i jeszcze raz wsunął palec. Tym razem stała spokojnie. Powoli dołączył drugi palec. Syknęła. Opór mięśni był silny. Rozpychał jej dziurkę nie bacząc na jęki. Weszły dwa palce. Jego podniecenie wzrosło, chętnie by bawił się dalej ale wiedział, że nie może. Wycofał palce i na ich miejsce zaczął powoli wsuwać sztucznego członka. Gdy to robił drugą ręką dotykał łechtaczkę Moniki. Masował ją mocno i ściskał, starał się odwrócić jej uwagę od intruza wciskającego się w jej ciało. Efekt był po chwili widoczny. No jego ręce pojawiły się jej soki. Podniecała się szybko i wcale jego zabiegi nie były przykre. Jej podniecenie sięgnęło zenitu. Skupiła się na ofiarowanej przyjemności i nawet nie zauważyła, że sztuczny członek wchodził w jej tyłeczek. Adam kontynuował i uśmiechał się. Gorąca z ciebie suczka - pomyślał. Nie zamierzał doprowadzać jej do rozkoszy więc przerwał swą czynność. Jęknęła zawiedziona. Była rozpalona i miała ochotę kontynuować. Wiedziała jak skłonić Adama do dalszej zabawy.
- Proszę nie przestawaj, jesteś w tym najlepszy. Dotknij mnie, włóż we mnie palce. Daj mi poczuć swojego twardego fiuta w środku - wyginała się przy tym ponętnie tak jak sam ją tego uczył. Dobra jest mruknął,zadowolony ze swoich nauk.
Szef przyglądał się temu co działo się za lustrem i w międzyczasie dotykał twarzy Elizy. Jego ruchy stawały się bardziej natarczywe, wkładał w jej usta palec a ona go ssała, wkładał dwa i trzy. Starał się wepchnąć wszystkie i do granic rozciągał jej usta. Eliza owijała język wokół jego palców i otwierała usta jak najszerzej mogła. Podniecał ją strasznie i nie mogła się doczekać aż zacznie się z nią kochać. Rozpiął rozporek i skierował jej głowę w kierunku swojego kroku. Sprawnie wzięła go w usta i zaczęła ssać. Brała go głęboko w gardło. On w tym czasie próbował wcisnąć swoje palce w jej ciasny tyłeczek. Syknęła ale nie wypuściła go z ust. Ponowił próbę, tym razem wcisnął dwa palce. Eliza zawyła ale nadal ssała jego członka. Rozsuwał palce jak najmocniej mógł, z oczu Elizy płynęły łzy. Nie zaprzestawała jednak swojej pracy. W jej ciele tkwiły już trzy palce, tym razem cofnęła głowę i zaskomlała.
- Boli już nie mogę, proszę przerwij na chwilkę, daj mi odpocząć.
- Ssij suko - warknął i przycisnął jej głowę do swojego podbrzusza. W odpowiedzi na jej prośbę wcisnął czwarty palec.
Eliza zawyła i chciała się wyrwać ale szef trzymał ją mocno za włosy i przycisnął tylko do krocza. Poczuł jak jego członek zagłębia się w jej gardło. Zatrzymał się tak i mocniej przycisną jej głowę. Czuł jak się dławi i każde szarpnięcie pogarszało jej sytuację. Uspokoiła się i poddała jego ruchom. Wciskał się w jej tyłeczek z coraz większą siłą i starał się go maksymalnie rozciągnąć. Puścił jej głowę i pozwolił złapać oddech. Płakała ale nie odzywała się. Ból jaki czuła był straszny, mięśnie walczyły z intruzem a ona ze swoją słabością. Szef nigdy nie używał nawilżacza i teraz cieszyła się, że sama o tym pomyślała i wpuściła w swoje ciało dużo żelu. Była podniecona i miała ochotę zaspokoić swoje podniecenie. Dotknęła się i przez jej ciało przeszedł dreszcz rozkoszy. Szef to zobaczył i pobudziło to jego wyobraźnię. Postanowił jeszcze ostrzej się z nią zabawić.
Monika pieściła Adama, używała do tego wyłącznie języka. Jej ruchy były powolne z premedytacją omijała wrażliwe okolice jego ciała. Chciała go rozpalić jeszcze mocniej, jeszcze bardziej, aby zapomniał o swoich obowiązkach i zrobił jej dobrze. Pragnęła poczuć coś twardego i dużego w sobie a z braku innych możliwości mógł być to on. Myślała nawet, że w innych okolicznościach mogłaby się z nim spotykać. Musiała przyznać że jeszcze żaden mężczyzna nie rozpalał w niej takiego ognia. Adam ostatkami sił powstrzymywał się od rzucenia jej na łóżko i wejścia w jej gorącą cipkę. Powtarzał sobie, że jest w pracy i musi nad sobą panować. Pomyślał o Elizie. Wiedział co szef kazał jej zrobić i domyślał się teraz że za ścianą gwałci ją i sprawia jej ból. Potem będzie jego kolej. Maść jeszcze będzie działała i on także będzie mógł się zabawić z jej ciasnym tyłeczkiem. Będąc na granicy odsunął się od Moniki.
- Niezła diablica z ciebie, szybko się uczysz - powiedział.
- Szybko się uczę tego, co mi się podoba - odparła i oblizała zmysłowo wargi.
- Należy ci się nagroda i pozwolę ci na zaspokojenie twych pragnień - mówiąc to podszedł do szafki i wyjął sporych rozmiarów wibrator - To będzie twój kochanek i jeśli będziesz grzeczna to będziesz mogła go zatrzymać i używać gdy będziesz miała ochotę.
- Dziękuję ale wolałabym ciebie mój ty nadzorco - szepnęła i podeszła na czworakach w jego stronę.
- Masz i baw się bo zmienię zdanie - rzucił przedmiot w jej stronę a sam podszedł do drzwi.
Wyszedł ale musiał przyznać, że kosztowało go to dużo silnej woli. Monika jest pierwszą dziewczyną przy której ma problemy z opanowaniem podniecenia. Był zły na siebie za tę słabość i pierwszą myślą było wyładowanie się na Elizie. Zapukał do pokoju obok.
- Właź - usłyszał głos szefa.
Wszedł i to co zobaczył od razu polepszyło mu humor. Szef przywiązał Elizę do ławy. Leżała na brzuchu a ręce i nogi przymocowane były do nóg ławy. Pod biodra podłożona była poduszka dzięki czemu jej tyłeczek ładnie wypięty ukazał się jego oczom. W cipce Elizy tkwił olbrzymi wibrator nastawiony na maksymalne obroty. Ona wiła się z rozkoszy i zaciskała zęby na kneblu który miała w ustach. Szef stał nad nią i w ręku trzymał pojemnik do lewatywy. Końcówka rurki tkwiła głęboko w tyłeczku Elizy. Właśnie kończył wpuszczać w nią litr wody.
- Jak myślisz, wytrzyma jeszcze pół - zapytał Adama.
- Wiesz że to granica bezpieczeństwa - odparł Adam. Podszedł do Elizy i wyjął jej knebel - Jak mała? - Zapytał.
- Nie dam rady, nie w tej pozycji, nie róbcie tego proszę wszystko tylko nie to - płakała.
- No dobra i tak już ma dość i maść przestaje działać, popatrzymy jak sama ze sobą walczy - mówiąc to odwiązał ją i pomógł wstać.
Na twarzy Moniki mieszało się podniecenie i ból. Musiała do toalety ale wiedziała, że wypróżnianie sprawi jej ból. Lubiła jak się nad nią znęcają ale czasem ich pomysły były straszne. Teraz sama sobie musiała zrobić krzywdę. Najgorsze było to że będą patrzeć na jej cierpienie i upokorzenie. Poszli do toalety. Eliza pierwszą część wydaliła z siebie krzycząc z bólu. Nie mogła powstrzymać napierającej wody a jej mięśnie nie chciały się rozsunąć aby wydalić wodę. Opór został złamany i z jej ust ponownie wydobył się krzyk. Płakała i zaciskała palce na kolanach. Przy trzecim razie ból zelżał, może ałun naprawdę przestaje działać albo była już tak obolała, ze nie czuła go tak intensywnie. Szef podszedł do niej i pocałował ją w usta.
- Jesteś wielka moja mała - rzekł.
- Dziękuję mój panie - szepnęła przez łzy.
Wrócili do pokoju z lustrem i ich oczom ukazał się piękny widok, Monika robiła sobie dobrze przy pomocy zabawki jaką dał jej Adam. Wiła się i drżała. Wibrator pracował w jej cipce a ona wkładała palce w tyłeczek.
- Nieźle jak na dziewicę - mruknął szef.
Zawołał Elizę i ułożył ją ponownie na ławie. Adam wszedł w jej usta a szef wbił się jednym mocnym pchnięciem w jej ciasny nadal tyłeczek. Elizie zakręciło się w głowie ale tylko stłumione jęki wydała z siebie. Usta jej zakneblowane były przez dużego członka Adama. Szef posuwał ją miarowo i mocno. Wystarczyło parę ruchów i trysnął w nią strumieniem spermy. Jego miejsce zajął Adam. Dotknął Elizę i włożył w jej cipkę palce, bardzo szybko doprowadził ją do szczytu. Sam też kończył w jej ciasnym wnętrzu.
KONIEC CZĘŚCI DRUGIEJ
CDN.
To opowiadanie nie jest o BDSM, a o zwykłym zniewalaniu i gwałceniu. BDSM wymaga dopasowania wzajemnie się uzupełniających preferencji seksualnych i idącą za tym obopólną zgodę. Opowiadania erotyczne mają na celu wywoływanie podniecenia seksualnego. Jeśli bohater cierpi, dlatego że inny popełnia przestępstwo i czytelnika to podnieca seksualnie, to taki czytelnik powinien się zastanowić, czy: a) nie stanowi zagrożenia społecznego, b) czy nie jest psychopatą, c) czy nie pora udać się do psychiatry.
OdpowiedzUsuńDzięki za opinię. 😉
OdpowiedzUsuń