PODRÓŻ W CZASIE
VII
FORUM ROMANUM
Cz. I
"PAŁACE GODNE KRÓLÓW PRACOWITYM PŁUGOM ZABIORĄ RESZTĘ ZIEMI ŻYZNEJ JUŻ NIEDŁUGO"
HORACY
"ODY"
KURIA
Opuszczając Forum Julijskie i ponownie wchodząc na ulicę Argiletum, kierujemy się teraz na Forum Romanum, czyli do najważniejszego i najbardziej reprezentacyjnego placu targowego antycznego Rzymu. Idąc więc dalej, po prawej stronie mijamy budynek Kurii rzymskiego Senatu, zwanej też Kurią Julijską (przybytek ten został wzniesiony w latach 44-29 p.n.e. na miejscu poprzedniej Kurii Korneliusza, powstałej w latach 52-51 p.n.e., która zaś stanęła na miejscu najstarszego tego typu budynku: Kurii Hostyliusza, wzniesionej ponoć jeszcze w czasach panowania trzeciego króla Tullusa Hostyliusza, czyli w VII wieku p.n.e. Kuria Hostyliusza została spalona w 52 r. p.n.e. w czasie zamieszek i walk ulicznych pomiędzy oddziałami Publiusza Klodiusza Pulchera [stronnika popularów i znanego warchoła politycznego, który od stycznia 58 r. p.n.e. tworzył swoją prywatną armię i dzięki temu przez kilka kolejnych lat siał postrach na ulicach Rzymu], oraz siłami Tytusa Anniusza Milona [przyjaciela Cycerona i zwolennika optymatów], który również - ok. 57 r. p.n.e. - sformował swoje prywatne wojsko do walki z bandami Klodiusza). W czasach rządów cesarza Trajana - o których właśnie mówimy - Kuria Julijska stanowiła jedynie pozostałość dawnej, republikańskiej świetności. Wzniesiona została na planie prostokąta z jedną dużą salą posiedzeń w środku (do sali tej podczas obrad senatu, drzwi wejściowe były zawsze otwarte). Trochę dalej mieścił się przedsionek z kolumnadami, który prowadził do Secretarium Senatus (czyli biur Senatu). Ten drugi budynek również powstał na planie prostokąta, ale był znacznie mniejszy od Kurii. W VII wieku naszej ery na miejscu Kurii Julijskiej powstał Kościół św. Adriana, zaś na miejscu Secretarium - Kościół św. Martina.
ROSTRA I DAWNE KOMICJUM
Idąc dalej w kierunku południowym docieramy do rozległego placu, który w czasach Republiki stanowił Komicjum (Comitium). Było to miejsce zebrań Zgromadzenia Ludowego (a konkretnie zgromadzenia kurialnego i trybusowego, gdyż komicje centurialne zbierały się na Polu Marsowym). Tutaj to obradowały komicje kurialne (mające polityczne znaczenie jedynie w czasach Królestwa, gdyż wtedy to wolni obywatele wybierali króla spośród kandydatów zaproponowanych przez senat i decydowali o wojnie lub pokoju oraz wyrażali swe zdanie polityczne, religijne i społeczne. W czasach Republiki zgromadzenia kurialne straciły swe dotychczasowe znaczenie, a ich rola została ograniczona do odprawiania inauguracji [polegała ona na uzyskaniu potwierdzenia przychylności bogów np. dla wyboru króla, założenia miasta czy też wzniesienia gmachu publicznego lub sakralnego. Zawsze odprawiał ją augur podczas całkowitego milczenia - które w tłumie zgromadzonych tam obywateli wcale nie było nigdy takie pewne. Wówczas to urzędnik zapytywał kapłana: "Dicito si silentium esse videbitur" - czyli "Czy wydaje się że jest milczenie". Co ciekawe - nie pytano czy milczenie jest, ale "czy się wydaje", gdyż taka właśnie przezorność zawsze cechowała Rzymian, którzy woleli się zabezpieczyć na wypadek jakiegoś błędu popełnionego podczas sprawowania auspicjów i tym samym dopuszczenia się obrazy bogów. Jeśli augur nie dosłyszał żadnych szmerów, potwierdzał słowa urzędnika i wówczas ogłaszano iż bogowie sprzyjają danemu przedsięwzięciu. To były auspicja zwane "ex avibus", ale były też obrzędy, które nazwano "ex tripudiis", a polegały one na rozsypaniu kurom ziarna oraz sprawdzeniu czy jedzą one to ziarno czy też nie. Co ciekawe - w 249 r. p.n.e. przed bitwą morską z Kartagińczykami pod Drepanum, konsul Publiusz Klaudiusz Pulcher przeprowadził na swym okręcie taką właśnie wróżbę, a ponieważ kury nie chciały wówczas dziobać ziarna - co znaczyło że to zły znak i bogowie nie sprzyjają przedsięwzięciu Rzymian - wzburzony konsul wyrzucił wszystkie kury za burtę, mówiąc: "Jak nie chcą jeść, to niech piją". Następnie zaatakował Kartagińczyków i poniósł tam klęskę. Wkrótce potem jego siostra - o czym już kiedyś pisałem - Klaudia, udając się na Forum Romanum i będąc niesiona przez niewolników w lektyce, natknęła się na spory tłum ludzi zdążający w tym samym kierunku, przez co powstał spory harmider i lektyka posuwała się powoli w letnim, italskim słońcu. Wówczas to niecierpliwa dama wychyliła się ze swej lektyki i na cały głos krzyknęła: "Pragnęłabym aby mój brat zmartwychwstał i raz jeszcze wytracił całe to stado baranów". Została potem oskarżona o zamiar "wytracenia ludu rzymskiego" co było równoznaczne z wyrokiem śmierci, ale ponieważ pochodziła z możnego rodu, zmuszono ją jedynie do publicznych przeprosin na Forum Romanum i deklaracji że nie lud rzymski miała na myśli wypowiadając te słowa]).
(Odprawiano tam również adrogacje [czyli specjalne adopcje, która polegały na przyjęciu do rodu przedstawicieli innej familii, co automatycznie oznaczało prawne i religijne unicestwienie tamtej rodziny i wejście do nowego rodu], oraz do wypełniania "Królewskiej Ofiary" ["Rex Sacrorum" - odprawianej ku czci boga Janusa przez wybranego wcześniej patrycjusza - który nie sprawował żadnego urzędu publicznego. Obrządek ten miał stanowić ciągłość Rzymu z bogami, bez względu na zmiany polityczne i społeczne, a pierwotnie odprawiany był przez królów, stąd też wzięła się jego nazwa]. Na Komicjum obradowały też zgromadzenia trybusowe [którym przewodniczyli konsulowie lub pretorzy i na których wybierano niższych urzędników - czyli kwestorów, edyli kurulnych, trybunów ludowych i edyli plebejskich. Na tych zgromadzeniach zatwierdzano nowe prawa, wcześniej przyjęte przez Senat, a także sądzono niektóre przestępstwa. Głosowali w nich wszyscy wolni obywatele oraz wyzwoleńcy, przyporządkowani terytorialnie do 4 dzielnic miejskich - Suburana, Esquilina, Collina i Pallatina {pierwotnie były tylko trzy dzielnice miejskie - Ramnes, Luceres i Tities} - oraz 31 dzielnic wiejskich. Głosowano sekcjami w ramach dzielnic, a większość stanowił głos całej dzielnicy, co oznacza że plebejusze przypisani w większości do dzielnic miejskich - bez względu na ich liczebność - dysponowali jedynie 4 głosami, wobec 31 głosów wiejskich - do których przypisani byli przede wszystkim nobilowie, a od 89 r. p.n.e. również dawni sprzymierzeńcy Rzymu, czyli Italikowie - otrzymawszy pełne obywatelstwo rzymskie]).
TRIUMF TYTUSA - 71 r. p.n.e.
PO LEWEJ STRONIE ROSTRA, PO PRAWEJ BAZYLIKA JULIUSZÓW
W czasach o których mowa, z dawnego Komicjum (istniejącego prawdopodobnie od ok. 575 r. p.n.e.) nic już nie zostało. Wydzielony kulisty teren zgromadzeń przed samym Forum, został potem wybrukowany, a w 145 r. p.n.e. usunięto niekryty taras, przenosząc obrady Zgromadzeń Ludowych bezpośrednio na Forum Romanum. W sto lat później zaś, za czasów Juliusza Cezara, przeniesiono ostatecznie samą mównicę (Rostra) na zachodnią stronę Forum, otaczając ją jednocześnie balustradą. Rostra Cezara - było to sięgające 3 metry wysokości i 24 metry długości oraz 10 szerokości - podwyższenie. Wejście na Rostrę znajdowało się po zachodniej stronie Forum Romanum, a mówcy przemawiali do tłumu stojącego po stronie wschodniej. Rostra, to było gruntownie wykonane dzieło sztuki, ozdobione od 338 r. p.n.e. dziobami zdobytych w Ancjum przez konsula Gajusza Meniusza okrętów wojennych (stąd też nazwa "Rostra" od "rostrum" - dziób okrętu). Mównica otoczona była dokoła balustradą (zupełnie jednak otwartą od środka), stało tam również pięć korynckich kolumn, na szczycie których zostały umieszczone posągi najwybitniejszych Rzymian w naturalnej wielkości. Środkowa kolumna przyozdobiona była stojącą na kuli (sięgającej dorosłemu człowiekowi powyżej kolana) uskrzydloną boginią zwycięstwa - Viktorią. Były tam również dwie duże balustrady. Jedna - wykonana właśnie w czasach Trajana - przedstawiała samego cesarza idącego obok bogini Romy za którą podążały dzieci (było to odniesienie do założonego przez Trajana - na prośbę jego małżonki Pompei Plotyny - przytułku dla biednych dzieci z Rzymu i Italii, których ojcowie pomarli a matki nie były już w stanie wykarmić), w głębi, na płaskorzeźbie widoczna była Bazylika Emiliusza i święte drzewo figowe (ficus Ruminalis) pod którym wilczyca miała wykarmić braci bliźniaków: Romulusa i Remusa. Widoczny był również posąg Marsjasza (mitologicznego satyra). Druga balustrada przedstawiała zaś spalenie przez Trajana rejestrów prawa spadkowego (co też symbolizowało zniesienie przez cesarza opłat spadkowych). Tam też widoczny był posąg Marsjasza i drzewo figowe, oraz świątynia Wespazjana i Saturna, a także Bazylika Juliusza. Obok samej mównicy znajdował się także (wzniesiony przez Augusta) złoty znak milowy (militium aureus), od którego liczono mile drogowe (w dwieście lat po Trajanie, Konstantyn Wielki wzniesie tam jeszcze tzw.: "Środek Świata", zwany powszechnie "Pępkiem" ["Umbilicus"], co też miało symbolizować znaczenie Rzymu, jako centrum wszelkiego znanego świata). Warto też dodać (co pominąłem) że po prawej stronie Rostry (patrząc od mównicy) znajdował się posąg Marsjasza. Rostra była miejscem, które senatorowie - lub inni dostojni i zamożni Rzymianie - zajmowali podczas wielkich publicznych świąt, stawiając tam swoje krzesła i tobołki, skąd miało się wyśmienity widok np. na idące "Świętą Drogą" imponujące uroczystości triumfalne (jak choćby triumf Tytusa z 71 r. idący z wielkim przepychem na Kapitol - gdzie złożono skarby zdobyte podczas wojny w Judei, jak choćby siedmioramienną menorę ze zdobytej Jerozolimy).
ŚWIĄTYNIA ZGODY
(TEMPLUM CONCORDIAE)
Idąc dalej równolegle od Rostry w kierunku zachodnim, dochodzimy do Świątyni bogini Zgody (Concordii). Budowla ta została wzniesiona w 367 r. p.n.e. przez dyktatora Marka Furiusza Kamillusa, na pamiątkę zgody zawartej pomiędzy patrycjuszami a plebejuszami (polegała ona na zaakceptowaniu i przyjęciu trzech ustaw Licyniusza Sekstiusza Laterana z 376 r. p.n.e., które głosiły że: 1) - przynajmniej jeden konsul musi wywodzić się z plebsu, 2) - nikt nie może użytkować więcej, niż 125 hektarów [500 jugerów] ziemi państwowej, oraz 3) - już spłacony procent zaciągniętego długu, ma być odliczony od kwoty całego długu. W zamian za zgodę patrycjatu na te ustępstwa względem plebsu, ci drudzy musieli zaakceptować powstanie nowego urzędu - pretury, dostępnej jedynie dla patrycjuszy. Do prerogatyw pretorów należało sprawowanie sądów w sprawach cywilnych, rozsądzanie sporów pomiędzy obywatelami a cudzoziemcami w Rzymie, zwoływanie - wraz z konsulami - Senatu oraz tworzenie ustaw. Wybierano ich na zgromadzeniach centurialnych i mieli też prawo do przeprowadzania wróżb wyższego stopnia, sprawowania dowództwa wojskowego, oraz - jako propretorzy - zarządzania prowincjami. Pretor posiadał również 6 liktorów z pękami rózeg i toporami - konsul zaś miał ich 12. Do 242 r. p.n.e. był tylko jeden pretor, potem dwóch, a w czasach Cezara już szesnastu, zaś August podwyższył ich liczbę do osiemnastu. Od 337 r. p.n.e. preturę mogli również sprawować plebejusze). Świątynia bogini Zgody wzniesiona została na planie kwadratu i prowadziły ku niej długie podwójne schody - podzielone stojącą na samym środku wejścia małą kamienną przegrodą. Wejście do świątyni poprzedzało sześć kolumnad korynckich a posadzka wykonana była z kolorowego marmuru. Świątynia ponoć była niezwykle kolorowa i piękna, co powodowało że czasem obrady senatu przenoszono właśnie tutaj. Składała się z dwóch części: mniejszej sali, będącej czymś w rodzaju przedsionka, oraz sali głównej (zwanej czasem "senatorską") gdzie znajdował się posąg bogini Zgody, oraz posągi dwunastu głównych rzymsko-greckich bogów: Jowisza (Zeusa), Junony (Hery), Neptuna (Posejdona), Minerwy (Ateny), Marsa (Aresa), Apolla, Wenus (Afrodyty), Diany (Artemidy), Wulkana (Hefajstosa), Merkurego (Hermesa), Plutona (Hadesa) oraz Libera (Dionizosa),
DWIE ŚWIĄTYNIE, PORTYK, TABULARIUM
ŚWIĄTYNIA WESPAZJANA,
PORTYK BOGÓW DORADCZYCH
i TABULARIUM
Po opuszczeniu Świątyni Concordii nadal kierujemy się w kierunku południowo-zachodnim i docieramy do leżącej nieopodal Świątyni cesarza Wespazjana, wzniesionej w latach 80-tych I wieku przez jego młodszego syna - Domicjana. Świątynia ta wyglądem przypomina wcześniejszą, którą właśnie opuściliśmy (również wzniesiona była na planie kwadratu i podzielona na dwie części: przedsionek i salę główną). Na temat tej świątyni nie posiadam zbyt wiele informacji, jedynie tyle że od niej właśnie brała swój początek droga, wiodąca z Forum Romanum wprost na Wzgórze Kapitolińskie (Clivus Capitolinus), gdzie mieściła się najważniejsza rzymska Świątynia Jowisza Najlepszego Największego. Jeszcze dalej w kierunku południowym, znajdował się Portyk Bogów Doradczych (Deorum Consentium). Tam również mieściły się posągi dwunastu największych bogów rzymsko-greckiego panteonu. Te trzy świątynie ulokowane są jedna pod drugą w kierunku południowo-zachodnim, natomiast przybytek zwany Tabularium, zajmował tyle samo miejsca, ile tamte świątynie razem wzięte (miał łącznie 71 metrów długości) i wzniesiony został od ich tylnych stron, stanowiąc jednocześnie ostatnią, najbardziej wysuniętą na zachód budowlę Forum Romanum. Tabularium nie było świątynią sensu stricte, a raczej przybytkiem publicznym, miejscem gdzie urzędowali wybrani trybunowie ludowi i edylowie (kurulni oraz plebejscy). Graniczyło też ze Wzgórzem Kapitolińskim, a jego podmurowane skrzydło stanowiło część fortyfikacji Wzgórza. Tabularium wzniósł (przy okazji odbudowy Świątyni Jowisza Kapitolińskiego) w 78 r. p.n.e. konsul Kwintus Lutacjusz Katulus. Przed wejściem do Tabularium znajdowało się 14 grubych, czworokątnych filarów, ozdobionych czternastoma doryckimi półkolumnami. W środku było też kilka (mniejszych i większych) sal oraz przedsionków. Na miejscu ruin Tabularium w XVI wieku wzniesiono Pałac Senacki (Palazzo del Senatore), a arkady (które przetrwały) ponownie służyły za urozmaicenie wejścia do tego budynku.
To tyle jeśli chodzi o naszą podróż po zachodniej stronie Forum Romanum. Teraz udamy się w kierunku wschodnim i odwiedzimy: Świątynię Saturna, Bazylikę Julijską, Świątynię Dioskurów (Kastora i Polluksa), obok której znajdował się największy w całej Italii, oraz jeden z większych w Imperium Rzymskim - rynków handlu niewolnikami. A potem odwiedzimy Świątynię Westy, Świątynię Boskiego Juliusza, Bazylikę Emiliuszy oraz Świątynię Wenus i Romy. A potem wrócimy sobie Świętą Drogą (Via Sacra) na Kapitol. Miłego dnia.
CDN.