NAJWAŻNIEJSZE I (NIEKIEDY)
NAJBRUTALNIEJSZE PRZYPADKI
GWAŁTÓW W HISTORII
145 r. p.n.e.
GWAŁT NA WESELU
Cz. I
UROCZY "GRUBAS"
Przyszedł na świat, gdy jego kraj ponownie zaczął odzyskiwać siłę po okresie załamania, a dynastia powoli zaczęła odzyskiwać dawne swe znaczenie. On, uroczy mały "grubasek", który otrzymał imiona: Setepenptah Irimaatre Sechemanchenamon Ptolemeusz Euergetes, urodził się w Egipcie, który rządzony był przez ród Ptolemeuszy (Lagidów), już od 140 lat. Na świat przyszedł w roku 182 p.n.e. i miał dwójkę starszego rodzeństwa: starszego o cztery lata brata - Setepenptahchepri Irimaatamonre Ptolemeusza Filometora i starszą o dwa lata siostrę - Kleopatrę. Krajem władał w tym czasie ich ojciec - Setepenptah Userkare Sechemanchenamon Ptolemeusz V Epifanes. Był młodym królem, w roku urodzin naszego głównego (anty)bohatera - Ptolemeusza Euergetesa, nie miał nawet trzydziestu lat, choć los nie przewidział dla niego długiego i szczęśliwego panowania - zmarł już w dwa lat później (180 r. p.n.e.), pozostawiając kraj w rękach swej syryjskiej małżonki - Kleopatry I i małoletnich dzieci. Dzieje najmłodszego z nich - Euergetesa, który szybko otrzymał dodatkowy przydomek: "Fyskon" (czyli "Grubas"), stanowią kanwę tej części opowieści. A zasługuje on na przypomnienie choćby swymi zbrodniami jakie znamionowały jego panowanie, oraz gwałtami, jakich się często dopuszczał. Najsławniejsze z nich to było zgwałcenie żony na własnym ślubie, oraz bratanicy (która potem się w nim zakochała). Dzieje panowania tego władcy, to dzieje morderstw, tortur i ekstrawagancji, która i tak wcześniej czy później prowadziła do zbrodni. W każdym razie pod względem mordów (dokonywanych z zimną krwią) i gwałtów (czynionych z wielką brutalnością), należy zakwalifikować Fyskona bez wątpienia do grona największych zbrodniarzy i dewiantów antycznego świata. I to jest właśnie nowa postać którą w tej serii rozpoczynam.
Po zakończeniu tematu Kaliguli, uznałem że warto cofnąć się do okresu, w którym mogę zaprezentować sylwetkę tego właśnie faraona, gdyż jego pominięcie byłoby niewłaściwe dla całego kontekstu tej serii. Oczywiście dominują tutaj gwałciciele mężczyźni (jak zawsze, jeśli chodzi zarówno o największych geniuszy i największych zbrodniarzy w dziejach świata), ale nie brak będzie również kobiet, jak choćby królowej Neapolu - Joanny I, która kazała umieścić prostytutki w jednym budynku z zakonnicami, zmuszając je do obcowania ze sobą. Będą też historyczne gwałty na mężczyznach (jak choćby brutalny gwałt biskupa Piotra Luidy na biskupie Cosimo de Pistoja we Włoszech na początku XVI wieku), a także (bardzo nieliczne, ale jednak) gwałty kobiet na mężczyznach. W każdym razie, by skupić się i zaprezentować sam ów haniebny czyn, jakiego dopuścił się Fyskon na swej małżonce (i jednocześnie siostrze) Kleopatrze II, należy przedstawić cały kontekst tego wydarzenia oraz epokę w której ci ludzie żyli, a to niestety wymaga cofnięcia się o te kilkadziesiąt lat wstecz, tak aby pokazać jak zmieniała się pozycja Egiptu Ptolemeuszy w tym czasie i jacy ludzie nim wówczas władali, oraz jak naprawdę zaczęło się panowanie Greków nad Nilem. Dopiero wtedy można właściwie zrozumieć kontekst świadomości ludzi tamtej epoki (choć oczywiście dewiacje poszczególnych władców to jest zupełnie odrębna kwestia). Tak więc nie ma rady, a ponieważ lubię jak coś jest dobrze zrobione, od początku do końca, przeto niestety będę zmuszony zabrać Was (drodzy czytelnicy) na wycieczkę do początków dynastii Lagidów i jej założyciela Ptolemeusza I Sotera, który jako młody mężczyzna wkraczał u boku swego króla - Aleksandra - do Egiptu.
BÓG Z ODLEGŁEJ KRAINY
Cz. I
"GDY WIDZĘ PERSKIE KOBIETY, TO BOLĄ MNIE OCZY"
ALEKSANDER WIELKI
W 525 r. p.n.e. Egipt utracił swą niepodległość na rzecz Persów. Zakończył się wówczas okres świetności kraju pod rządami rodzimych władców saickich (miasta Sais i Memfis w Dolnym Egipcie - były w tym okresie stolicami zjednoczonego państwa, przy czym Sais to było typowo egipskie miasto z którego pochodzili władcy XXVI Dynastii, zaś Memfis - "Miasto Ptaha" - to była prawdziwa kosmopolityczna metropolia ówczesnego cywilizowanego świata, która poprzedziła pod tym względem późniejszą jej Aleksandrię). Rozkwit i dobrobyt z czasów panowania ostatniego niezależnego władcy - Amazisa II (panował w latach 570-526 p.n.e.), odszedł w przeszłość, choć w czasach perskich, wielu jeszcze wspominało lata niepodległości i porządku jaki panował w kraju pod rządami tego władcy. Egipt liczył wówczas 20 000 zamieszkanych miast i setki tysięcy wsi, a kraj otworzył się na wpływy zewnętrzne jak nigdy wcześniej w swej historii (jednocześnie wzrosła świadomość odrębności narodowej Egipcjan, czego dowodem były konflikty z Grekami z Naukratis czy Żydami z Elefantyny). Bardzo wzrosła też chęć ekspansji Egiptu i narzucenia swych wpływów innym ludom, czy to w Syrii, Palestynie, Libii lub na Cyprze. Jednak po śmierci Amazisa II i wstąpieniu na tron jego syna - Psametyka III, sytuacja uległa zmianie. Kraj najechała bowiem armia potężnej Persji, którą władał wówczas "Król Królów" Kambizes II z rodu Achemenidów. W bitwie pod Peluzjum (525 r. p.n.e.) armia egipska (notabene złożona w większości z Greków - pod przywództwem niejakiego Fanesa z Halikarnasu - którzy zdradzili egipskiego władcę i przeszli na stronę najeźdźców) uległa Persom, co spowodowało że wkrótce potem Kambizes szybko opanował cały kraj. Egipcjanie znaleźli się teraz w nieciekawym położeniu, jako że wierność najeźdźcom złożyli zarówno Beduini z Synaju (wskazujący im drogę przez pustynię) jak i Żydzi a nawet Grecy, czyli ludy, których dotąd Egipcjanie mieli w głębokiej pogardzie. Mimo to zwycięscy Persowie nie zamierzali zamienić Egipcjan w naród podbity, a kraj ten przeznaczyć pod brutalną eksploatację, a wręcz przeciwnie.
Egipt, choć oficjalnie został zdobyty i stanowił jedną z satrapii Imperium Perskiego, realnie zachował wiele oznak suwerenności, a sam perski władca uznał się za kolejnego faraona, następcę Psametyka III na tronie w Memfis. Otrzymał nawet nowe, egipskie imię, które ułożył mu niejaki Udżahorresnet (kapłan i lekarz z Sais, a jednocześnie dowódca okrętów wojennych z czasów Psametyka, którego Kambizes mianował swym naczelnym lekarzem). Brzmiało ono: Mesutire Kambizes. Grecy - którym potem było bardzo nie po drodze z Persami i którzy toczyli z nimi długotrwałe wojny - opisali (m.in.: Herodot, Ktezjasz czy Jan z Nikiu) rządy Kambizesa jako pasmo nieszczęść dla Egiptu, a jego samego jako bezbożnika i zwyrodnialca, który dopuścił się niszczenia egipskich świątyń, znieważenia mumii zmarłych władców oraz śmiertelnie zranił świętego byka Apisa. Rzeczywistość jednak była zupełnie inna, a dał jej wyraz ów Udżahorresnet, który w swej autobiografii (spisanej na posągu - obecnie znajdującym się w Watykanie), opisuje w jaki to sposób wprowadził perskiego władcę w egipską kulturę. Pisze więc: "Przybył do Egiptu wielki król wszystkich obcych krajów, Kambizes, a wraz z nim cudzoziemcy ze wszystkich obcych krajów. Kiedy objął w posiadanie całą ziemię, osiadł tu i był wielkim władcą Egiptu, oraz wielkim królem wszystkich obcych krajów. Jego Królewska Mość powierzył mi funkcję naczelnego lekarza. Kazał mi mieszkać w pobliżu siebie, być mu towarzyszem i przełożonym pałacu, a także ułożyć Jego tytulaturę (...) Sprawiłem, że Jego Królewska Mość poznał wielkość Sais: jest to siedziba wielkiej Neith, matki, która zrodziła Re i zapoczątkowała rodzenie, kiedy jeszcze rodzenia nie było (...) Poskarżyłem się przed Jego Królewską Mością królem Górnego i Dolnego Egiptu Kambizesem na wszystkich cudzoziemców, którzy wprowadzili się do świątyni Neith (...) Jego Królewska Mość nakazał wyrzucić wszystkich cudzoziemców (...) zburzyć ich domostwa i zniszczyć wszelkie plugastwo, które zagnieździło się w tej świątyni. (...) Jego Królewska Mość uczynił tak, ponieważ to ja sprawiłem, że poznał wielkość Sais, które jest miastem wszystkich bogów, co siedzą tam na swych tronach na wieki".
Jednak po trzech latach pobytu Kambizesa w Egipcie i nieudanej próby opanowania przez niego Nubii i oazy Siwa, powrócił on do kraju, gdzie w marcu 522 r. p.n.e. wybuchł bunt maga Gaumaty (podającego się za zamordowanego wcześniej - prawdopodobnie jeszcze przed wyprawą na Egipt - przez Kambizesa, księcia Bardiję - zwanego także Tanjoksarksesem). Nie mogąc uporać się z buntem, "Król Królów" ponoć popadł w obłęd i zginął, zaś krótkie rządy Gaumaty/Bardij zostały obalone we wrześniu 522 r. p.n.e. przez Dariusza (wywodzącego się z bocznej linii rodu Achemenidów), oraz sześciu innych Persów (Onofasa, Idernesa, Norondabatesa, Mardoniusza, Barissesa i Artafarnesa), którzy potem stali się założycielami sześciu największych (prócz Achemenidów) rodów w Perskim Imperium. A tymczasem Kambizes opuszczając Egipt, pozostawił tam w roli swego namiestnika niejakiego Ariandesa i był to najgorszy wybór, jakiego mógł ten władca dokonać. Satrapa ten bowiem nie potrafił zrozumieć i uszanować pewnych egipskich zwyczajów religijnych (prawdopodobnie chodziło o konfiskatę części majątków świątynnych) i bardzo szybko w pobliżu świątyń zaczęły się z tego powodu tworzyć swoiste ruchy separatystyczne, które ostatecznie doprowadziły do wybuchu powstania w Egipcie. Egipt zresztą nie był niczym szczególnym w tym czasie, bowiem Persja doświadczyła wówczas bodajże najpoważniejszej próby przed wielką wyprawą Aleksandra Wielkiego - była to swoista "Wiosna Ludów" Imperium Perskiego. I tak w owym 522 r. p.n.e. doszło do powstań w Urartu (Armenia), Medii, Elamie, Babilonii (przy czym Asyria się nie zbuntowała), zachodnim Kermanie, Arachozji (powstanie podeszło aż pod Sistan - kolejną starapię), Hyrkanii, Margiany (przy czym Chorezm się nie zbuntował) i w samej Persji. Co ciekawe, prócz Egiptu, nie były to powstania narodowościowe, gdyż np. w Elamie powstańcami kierował Pers, w Babilonii Armeńczyk, a w Margianie Med o imieniu Frada. Po zamordowaniu maga Gaumaty/Bardij w twierdzy Sikajawautisz w okręgu Nisaja w Medii (29 września 522 r. p.n.e.) i objęciu władzy przez Dariusza I, w przeciągu kolejnego roku stłumił on wszystkie powstania, prócz tego w Egipcie (w Inskrypcji Behistuńskiej jest nawet podana dokładna kolejność tłumienia buntów, wraz z datami - oczywiście po przeliczeniu ich z kalendarza perskiego na współczesny - i tak 10 grudnia 522 r. p.n.e. miał zostać rozbity Frado a Margiana podporządkowana. 18 grudnia miał miejsce upadek pierwszego powstania w Babilonii, 21 lutego 521 r. p.n.e. upadło powstanie w Arachozji, 8 maja w Medii (bitwa pod Kundurusz), 15 czerwca w Farsie, (bitwa pod Wahjazdatą), 20 czerwca w Urartu (bitwa pod Dadarszisza), 2 lipca w Hyrkanii (bitwa pod Patigrabana), zaś 27 listopada 521 r. p.n.e. upadło drugie powstanie w Babilonii. Pozostał jeszcze tylko Egipt.
Ariandes długo nie mógł uporać się z buntem wspieranym przez świątynie i kapłanów, a choć Persowie wciąż kontrolowali większość Egiptu, to jednak były takie rejony (nawet całe nomy) które całkowicie zrzuciły perską zwierzchność. Dopiero w 517 r. p.n.e. przybył ze sporym wojskiem osobiście król Dariusz I i ostatecznie stłumił to (trwające już ponad cztery lata) ludowe powstanie. Za nieudolność Ariandes został skazany na karę śmierci, a jego miejsce zajął nowy satrapa Egiptu - Ferendates. Król nie zamierzał się jednak mścić na Egipcjanach, a postanowił nawet uczynić z tego kraju swoje drugie królestwo i tak właśnie odtąd traktował Egipt - nie jako podbitą satrapię, lecz jak oddzielne królestwo którego on był faraonem. Nakazał więc przeprowadzić kodyfikację egipskiego prawa od czasów najdawniejszych do ostatnich lat panowania Amazisa II. Aby udowodnić że nie ma nic przeciwko egipskim bogom i kapłanom, kazał wznieść okazałą świątynię Amona-Re w oazie el-Karga, oraz oparł się na kaście kapłańskiej, jako sile mogącej zapewnić spokój i wierność Egiptu. Doprowadził również do wznowienia prac na kanale między Morzem Śródziemnym a Morzem Czerwonym (rozpoczętych pod koniec panowania Amazisa II i porzuconych po perskim najeździe). Egipt za jego panowania stał się najbogatszą satrapią Imperium, przy czym kraj oficjalnie podlegał królewskiemu namiestnikowi, a realnie prawdziwą władzę dzierżyli kapłani (w Górnym Egipcie zaś Boskie Małżonki Amona-Re - o których już kiedyś pisałem w innej serii). Można by długo wymieniać osiągnięcia Dariusza I w Egipcie (świątynia w Hibis, prace renowacyjne w Busiris, świątynia w Tuna el-Gebel, wielka estyma wobec bogów, tradycji, pisma i stroju Egipcjan), ale nie ma to większego sensu, tym bardziej że nie to jest tematem tej części. Można jedynie dodać, że pod rządami Dariusza I, powróciły szczęśliwe i spokojne lata Egiptu z czasów Ahmose II. Gdy jednak władca ten zmarł (październik 486 r. p.n.e.), a na tron wstąpił jego syn - Ksarkses I - Egipt ponownie się zbuntował.
Trzydzieści lat trwał nieprzerwany rozkwit kraju pod rządami króla/faraona, jednak wiadomości o klęsce niezwyciężonej perskiej armii pod Maratonem w 490 r. p.n.e. ponownie rozbudziły uśpione nadzieje Egipcjan na całkowite zrzucenie perskiej kurateli. I chociaż stary już satrapa Ferendates, który spędził w Egipcie połowę swego życia - był traktowany jako "swój", a nie "obcy" (tym bardziej że ubierał się po egipsku i nawet wziął sobie egipską żonę i miał z nią dzieci), to jednak świadomość podległości była oczywista i nawet on nie był w stanie zapobiec wybuchowi powstania. Rozpoczęło się ono z końcem 486 r. p.n.e i trwało półtora roku, a ostatecznie zostało stłumione przez armię perską której przewodził Achajmenes - młodszy brat króla Kserksesa, który to następnie został mianowany nowym (trzecim już) satrapą Egiptu (484 r. p.n.e.). Kserkses nie zapisał się życzliwie w pamięci Egipcjan tak jak jego ojciec, który był tytuowany: "Bóg Doskonały (...) władca Obydwu Koron, (...) Pan czcigodny w obliczu tego, kto go widzi (...) Bóg Doskonały, zadowolony z prawdy, ten którego wybrał Atum (...) Król potężny wielkiej chwały, pan prężności (...) Pan który podbił Dziewięć Łuków, którego rady są wspaniałe (...) Pan Górnego i Dolnego Egiptu (...) Dariusz - oby żył wiecznie! Ten Wielki Król Królów, Najwyższy tej ziemi syn Boga (...) jak Re przewodzi bogom - wiecznie". Ksarksesa zaś powszechnie (to słowo oczywiście należy rozumieć w pewnym środowiskowym kontekście, jako że odnosiło się ono przede wszystkim do kapłanów i elity władzy, oraz ludzi sprawujących jakieś publiczne urzędy czy też potrafiących po prostu pisać, natomiast chłopi egipscy - czyli cała reszta ludności, żyli tak, jak żyli przed tysiącami lat ich przodkowie, zajmując się ciężką pracą na roli, której czas wyznaczały pory roku i oddając pokłony bogom oraz drżąc przed potęgą kapłanów, którzy to byli dla nich znacznie potężniejsi, niż jakiś bliżej niesprecyzowany król, który żył gdzieś daleko i którego wielu z nich przez całe życie nie widziało na oczy. To więc miejscowy kapłan i naczelnik stanowili prawo i przez to byli znacznie potężniejsi od faraona - tak odległego dla wielu zwykłych Egipcjan jak odlegli byli dla nich bogowie), uważano za okrutnego tyrana. Gdy więc w 480 r. p.n.e. Achajmenes wysłał bratu z Egiptu 200 okrętów na podbój Grecji (które potem zostały zniszczone w bitwie pod Salaminą), zachęciło to Egipcjan do kolejnego niepodległościowego zrywu.
Nie miało ono jednak żadnych szans, było bowiem nieprzemyślane i nieprzygotowane, a jedynie żywiołowe, dlatego też zostało szybko stłumione przez Achajmenesa jeszcze w tym samym 480 r. p.n.e., po czym pojawiły się pierwsze poważne represje w stosunku do Egipcjan. Ponoć perski satrapa (na polecenie brata) ograbił kilka egipskich świątyń i posągi oraz dzieła sztuki wywiózł do Babilonu i Suzy, zaś na (niektóre) świątynie nałożył haracz. Zaczęto też wymuszać powszechne stosowanie w egipskiej administracji języka aramejskiego (będącego urzędowym językiem w Persji), a ten proces wspierali sympatyzujący z Persami Żydzi z Elefantyny i innych miast Egiptu. Elefantyna została założona na wyspie w pobliżu Assuanu - jako kolonia wojskowa z końcem VII wieku p.n.e., ale swe znaczenie zyskała dopiero tuż po ostatecznym spaleniu Jerozolimy i zniszczeniu Świątyni Jerozolimskiej przez Babilończyków w 586 r. p.n.e. (bowiem właśnie wtedy w Elefantynie wzniesiono Wielką Świątynię). Była to kolonia wojskowa zdominowana przez już osiadłych w Egipcie lub przybyłych z Judei Żydów. Żydowcy i greccy najemnicy brali też udział w sławnej wyprawie króla Psametyka II (z dynastii saickiej) do Nubii w 593 r. p.n.e. Żydami miał wówczas dowodzić niejaki Potasimto, zaś wśród Greków znajdowali się tacy najemnicy jak: Psametyk syn Teoklesa, Arkon i Pyton synowie Amboikosa, Pelekos zwany "Toporem" syn Eudamosa oraz Anaksanor z Jalysos (ot, taka ciekawostka, podobnie jak założenie greckiego miasta/kolonii - Cyreny w Libii, przez niejakiego Battosa Dorydę w 631 r. p.n.e.). W każdym razie pismo aramejskie stało się równie popularne (a poza tym znacznie prostsze) jak tradycyjne pismo hieroglificzne i było oficjalnie wspierane przez perskie władze w Egipcie, zaś Elefantyna (ze swym skupionym wokół tamtejszej Wielkiej Świątyni boga Jahwe - mikroszpołeczeństwem Żydów wojowników, żyjących wraz ze swymi żonami i dziećmi) stanowiła silny element umacniający tę tendencję. Persowie wykorzystywali też wzajemne konflikty pomiędzy Egipcjanami i Żydami, szczególnie na tle religijnym. I nawet jeśli uznamy że Egipcjanie to byli raczej spokojni i tolerancyjni ludzie, którzy mając świadomość "wyjątkowości" swojej religii, pozwalali innym ludom swobodnie czcić własnych bogów, były jednak tego pewne granice. Nieopodal twierdzy Elefantyna, znajdowało się bowiem sanktuarium egipskiego boga-barana Chnuma - który przez wielu uważany był za stwórcę świata i ludzkości oraz dawcę deszczów i sprawcę życiodajnych wylewów Nilu. Natomiast w Świątyni w Elefantynie, na ołtarzu Jahwe kapłani składali swe krwawe ofiary m.in. właśnie z baranów, co powodowało wzajemne niesnaski a niekiedy prowadziło do poważnych niepokojów społecznych, jak wtedy gdy tłum Egipcjan zaatakował Żydów za to, że na ich oczach złożyli ofiarę z barana. Ostatecznie kapłani Chnuma przekupili perskie władze i ok. 407 r. p.n.e. doprowadzili do zburzenia żydowskiej Świątyni w Elefantynie (co prawda ok. roku 400 p.n.e., dzięki składkom wiernych i zgodzie satrapów Judei oraz Samarii, wzniesiono w Elefantynie niewielką kaplicę ku czci Jahwe, nie wiadomo jednak jak długo ona przetrwała, tym bardziej że żydowska kolonia zaczęła się rozpadać i wkrótce później całkowicie zanikła).
W 465 r. p.n.e. zmarł król Kserkses I i na tron wstąpił jego syn Artakserkses I. Wówczas Egipcjanie postanowili zbuntować się po raz... czwarty. Pod przywództwem niejakiego Inarosa syna libijskiego księcia Psametyka, wzniecili powstanie (464 r. p.n.e.). Szybko ogarnęło ono całą Deltę, a Inarosowi udzielił wsparcia lokalny książę Amyrtejos (potomek królów saickich) i obaj razem zawładnęli całym Dolnym Egiptem (w rękach Persów pozostawały jedynie większe miasta) odcinając Persów od dostaw. Zawiązali też sojusz z toczącymi wojnę z Persją Atenami i w 460 r. p.n.e. otrzymali wsparcie ateńskiej floty wojennej (wysłanej tam na wniosek Peryklesa, przegłosowany następnie na Zgromadzeniu Ludowym na Agorze), złożonej z 200 (trójrzędowych) galer. Do wielkiej bitwy lądowo-morskiej doszło na Nilu pod Pampresis nieopodal Memfis. Satrapa Achajmenes dysponował 80 okrętami i 400 000 żołnierzy, bitwa jednak zakończyła się klęską Persów, utracili ponoć 100 000 żołnierzy (zginął też sam Achajmenes) i większość z 80 okrętów. Wzmocnieni tym sukcesem Egipcjanie i Ateńczycy uderzyli na Memfis, które to miasto zostało zdobyte (459 r. p.n.e.), a dzielnie broniła się jedynie jeszcze miejska cytadela. Persowie otrzymali jednak potężne wsparcie ze strony nowej armii która przybyła pod dowództwem Megabyzesa i ostatecznie zmusiła Inarosa do opuszczenia Memfis (455 r. p.n.e.), a wkrótce potem dostał się on w jednej z bitew do niewoli, potem został uprowadzony do Suzy i tam ukrzyżowany (454 r. p.n.e.). Tak też zakończyło się to (jak dotąd) najdłuższe i najlepiej przygotowane antyperskie powstanie w Egipcie. Kraj został spacyfikowany, a nowym satrapą Artakserkses mianował Arsamesa, który jednak powrócił do łagodnej polityki swych poprzedników, (w szczególności satrapy Ferendatesa). Pozwolił nawet zachować lokalne księstwo Amyrtejosowi, a po jego śmierci w 449 r. p.n.e. przekazał je jego synowi - Pausirisowi (zaś Tamyrasowi - synowi Inarosa, w imię pojednania egipsko-perskiego - również powierzył odpowiedzialne stanowisko w swej administracji), a sam przyjął egipskie zwyczaje, religię i żonę (podobnie jak Ferendates). Piastował stanowisko satrapy bardzo długo, bowiem aż do swej śmierci w 404 r. p.n.e. czyli przez pięćdziesiąt lat. Przez większość tego czasu panował niczym niezmącony pokój, a Egipt ponownie rozwijał się gospodarczo, handlując z najodleglejszymi krainami Morza Śródziemnego. W tym też czasie zmarł Artakserkses I (424 r. p.n.e.) i doszło do krótkotrwałej wojny dynastycznej pomiędzy jego trzema synami: Kserksesem II (panował krótko w 424 r. p.n.e.), Sogdianusem (kilka miesięcy 424-423 r. p.n.e.) i Dariuszem II (panował od 423 r. p.n.e.), i ostatecznie dopiero w w 411 r. p.n.e. niejaki Amyrtejos (lub Amyrtis - prawdopodobnie wnuk jednego z towarzyszy Inarosa), o którym niewiele wiadomo, wzniecił kolejny już bunt przeciwko władzy Persów w Egipcie i co ciekawe... to ten właśnie bunt wreszcie zakończył się pełnym sukcesem i wyparciem najeźdźców z kraju
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz