GRATULACJE
WSPANIAŁY WYNIK
Paweł Kukiz uzyskał w tych wyborach prezydenckich aż 20,8 procent głosów (co daje prawie 4 mln. oddanych na niego głosów). Przyznam się szczerze że jestem pod ogromnym - pozytywnym wrażeniem wyniku i poparcia, jakie zdobył Paweł Kukiz i choć ja sam na niego nie głosowałem, to był on moją ewentualnością, moim numerem 2. Spodziewałem się też że uzyska trochę ponad 10 %, co już byłoby ładnym wynikiem, biorąc pod uwagę, że Kukiz nie jest zawodowym politykiem i nie ma swojego stałego zaplecza politycznego. Okazało się jednak że się przeliczyłem - jego wynik był dwa razy taki, jaki zakładałem.
Ale nie ma co się dziwić wyniku Kukiza i głównego wygranego I tury wyborów prezydenckich Anno Domini 2015 - Andrzeja Dudy. Powód jest oczywisty - bezgraniczna bezczelność władzy, która pragnie wmawiać Polakom, że jest jedyną siłą gwarantującą spokój i bezpieczeństwo w kraju, gdy tymczasem spokój polega na nieustannym jątrzeniu i dzieleniu Polaków na dwa zwalczające się plemiona, przy czym to "drugie" plemię prezentuje się jako zacofanych, stetryczałych moherów o radykalnych i niebezpiecznych dla państwa poglądach. Natomiast bezpieczeństwo - polega na ochronie dawnych komunistycznych szpicli, służbistów i karierowiczów (jak np. Aleksander Kwaśniewski), gotowych sprzedać wszystko, byle tylko zapewnić sobie w tym kraju spokój, bezpieczeństwo i dobrobyt. Władza kompromituje się na każdym kroku, jak choćby ostatnia odpowiedź, udzielona przez Komorowskiego młodemu człowiekowi, który zadał mu proste pytanie - jak można przeżyć w tym kraju za 2 000 zł? Bezgraniczna buta i bezczelność Komorowskiego sprowadzała się tylko do jednego - do stwierdzenia iż należałoby wówczas:
WZIĄĆ KREDYT I ZNALEŹĆ INNĄ PRACĘ
Czyli recepta władzy jest bardzo prosta - niech Polacy się zadłużają po uszy, niech biorą kredyty w zachodnich bankach, które rok rocznie wyprowadzają z tego kraju setki milionów dolarów. Niech się zadłużają, niech kupują sobie mieszkania, które nie będą (być może nigdy) ich własnością. Niech zamieniają się w niewolników, który drżeć będą ze strachu na samą myśl o możliwości utraty pracy, a co za tym idzie - płynności finansowej i w konsekwencji wymarzonego "dachu nad głową" - który już traktowali jako swoją własność.
Tak Panie i Panowie, róbcie wszystko, bawcie się, oglądajcie TVN 24 i inne głupawe programy dla ćwierćinteligentów, ważne tylko abyście nie wtrącali się do "robionej przez nich polityki" - gdyż, jak głosił klasyk (który notabene wiedząc co się święci, zwiał do Brukseli): "Nie róbmy polityki, róbmy...?". No właśnie, co w zamian - "Co róbmy?". Totalną rozpierduchę kraju, zmuszanie najlepszych, najbardziej wartościowych, najinteligentniejszych ludzi - młodzież tego kraju, do wyjazdu (często bezpowrotnego), za chlebem, za godnym życiem, za możliwością rozwoju dla siebie i swych najbliższych, bo przecież sprzedajna władza (idąca na pasku zachodnich rządów i koncernów), nie jest w stanie zapewnić Polakom godnego życia - a nawet...tego nie pragnie, co dobitnie ostatnio udowodnił kolejny partycypant tego systemu - Janusz Czapiński, komentując poparcie, jakie Polacy udzielili kandydatom (tzw.) antysystemowym, stwierdził:
"Rośnie fundamentalistyczny radykalizm w młodym pokoleniu Polaków. Módlmy się, by oni jak najszybciej wyemigrowali"
Dla mnie przekaz tego jest oczywisty - "Wyp...alać za granicę jak się komu nie podoba. Polska to nasza własność, nie oddamy jej nikomu. Nie po to nasi dziadkowie z Komunistycznej Partii Polski, tak siermiężnie walczyli z tymi faszystami z Sanacji, nie po to, podczas okupacji niemieckiej - wydawali Niemcom tych "zaplutych karłów z AK"...
...nie po to wreszcie ich ojcowie z takim oddaniem budowali "Polskę Ludową" , przy okazji mordując w najbardziej dziki sposób najwierniejszych synów i córki tej ziemi - bohaterów walki z Niemcami i weteranów Wojny o Niepodległość z lat 1914-1918 i Wojny z Bolszewikami (1919-1920)...
...nie po to to wszystko było, aby teraz ich synowie i wnukowie mieli oddawać władzę w jakichś wyborach, jakimś..."gówniarzom?" jak określił ich w swej gazecie Adam Michnik
I tacy właśnie ludzie już od 1945 roku (z niewielkimi zmianami po 1989 r., choć ciągłość jest utrzymywana, o czym wie bardzo niewielu), rządzą naszym krajem i nami. I pragną ten stan rzeczy utrzymać, dlatego też wmawiają Polakom że są jedyną racjonalną i gwarantującą bezpieczeństwo siłą w kraju. I w ten oto sposób usypiając czujność społeczeństwa drenują i wysysają kraj w sposób niewyobrażalny. Traktują nasze pieniądze, wpłacane do budżetu, jako pieniądze prywatne - partyjne i dzielą je między siebie, a ludziom mają tylko do powiedzenia jedno: pracujcie dalej, płaćcie podatki (bo przecież płacenie podatków, albo zbieranie psich kup - pewnie by w nie potem wetknąć flagę narodową, to dla tej władzy i idących na jej pasku mediów - "współczesny przejaw patriotyzmu". Proszę bardzo - nie wiedziałem że płacenie podatków i utrzymywanie tej bandy nierobów to jest przejaw patriotyzmu?). Bierzcie kredyty i odp...ie się od nas i od władzy. Takie jest bezgraniczne niestety chamstwo i niewyobrażalna buta polityków i mediów.
Stąd właśnie bierze się poparcie dla Pawła Kukiza, Andrzeja Dudy i innych antysystemowych kandydatów, którzy (mam nadzieję że szczerze), pragną wysadzić tę całą postubecką III RP, to chore, ułomne i słabe państwo - w powietrze. I to z hukiem, który jednocześnie zmusi te polityczne kreatury, które nami rządzą i na nas (niczym robactwo), żerują do...wyjazdu z Polski za chlebem. Niech jadą do Londynu na zmywak i zaczną wreszcie zarabiać uczciwe pieniądze.
A na zakończenie powiem jeszcze - ten ruch wzburzonych nie będzie słabnął tylko wzrastał i to z każdym kolejnym miesiącem. Próżne nadzieje w emigracji - wszyscy nie wyjadą, a ci, co zostaną mogą mocno nabruździć i jeśli nie pojawi się zdecydowana siła antysystemowa, która na swych sztandarach wypisze likwidację III RP i stworzenie nowego państwa - IV Rzeczypospolitej - państwa silnego i stabilnego. Państwa, które nie boi się własnych obywateli i potrafi ich chronić na arenie międzynarodowej, jednocześnie w kraju stwarzając zarówno młodym ludziom, jak i rodzimym przedsiębiorcom, odpowiednie warunki do podjęcia pracy, do zakładania i rozwoju nowych firm i przedsiębiorstw, a tym samym do redukcji bezrobocia i pobudzenia krajowej gospodarki.
Pawła Kukiza cenię jeszcze za jedną rzecz. Mianowicie za jego niezwykłą konsekwencję w sprawie wprowadzenia w Polsce (w wyborach do sejmu, oraz w wyborach samorządowych), jednomandatowych okręgów wyborczych (które ja także popieram). To właśnie ta konsekwencja w działaniu, w raz wytyczonym celu - już przyniosła mu duży sukces, a kto wie co będzie mógł jeszcze osiągnąć w przyszłości.
Dało mi to też do myślenia, iż należny konsekwentnie obstawać przy swoim, nie bać się, nie rezygnować - iść naprzód aż do ostatecznego zwycięstwa. Też tak zamierzam uczynić (choć oczywiście nie od razu), w sprawie odbudowy w Polsce zaufania i poparcia dla koncepcji MIĘDZYMORZA - sojuszu państw Europy Środkowo-Wschodniej (pod polskim przywództwem, lecz nie polską dominacją), idących ręka w rękę ku wspólnemu celowi - korzystnemu dla wszystkich członków. Ta praca jest możliwa, jeśli jednocześnie zacznie się przekonywać do tego pomysłu nie tylko Polaków, ale i inne nacje środkowo-europejskie - Ukraińców, Litwinów, Białorusinów, Węgrów, Łotyszy, Estończyków, Finów, Szwedów, Rumunów, Słowaków, Czechów, a nawet Greków i Turków.
Konsekwencja Kukiza w walce o JOW-y, wskazała mi drogę którą należy kroczyć dla osiągnięcia pełnego zwycięstwa
Pragnę tego, również po to, by spełniły się wreszcie słowa, wypowiedziane przez Ferdynanda Goetela po powrocie w 1941 r. z Katynia. Goetel, podczas prac ekshumacyjnych pomordowanych tam Polaków, odnalazł w ziemi krzyż Virtuti Militari, należący do jednego z zamordowanych oficerów. Ktoś za nim, zaintonował wówczas: "Na stos...na stos...rzucimy nasz życia los". Po powrocie do Warszawy, Goetel długo wpatrywał się w podobiznę Marszałka Józefa Piłsudskiego, po czym w pewnym momencie rzekł:
"PRZYJDZIE JESZCZE TWÓJ CZAS"
"PRZYJDZIE JESZCZE TWÓJ CZAS"
"POLSKA MA PRZED SOBĄ WIELKĄ PRACĘ. POLSKA, TA WYŚNIONA, WYMARZONA, MA WSZYSTKIE ZEWNĘTRZNE CECHY, KTÓRYMI MY, WYCHOWANI W NIEWOLI, CIESZYĆ SIĘ MOŻEMY: WIELKIE WOJSKO, WIELKIE TRIUMFY, WIELKĄ ZEWNĘTRZNĄ SIŁĘ, WIELKĄ POTĘGĘ, KTÓRĄ I WROGOWIE I PRZYJACIELE SZANOWAĆ I UZNAWAĆ - CHOCIAŻBY NIE CHCIELI - MUSZĄ. MAMY ORŁA BIAŁEGO, SZUMIĄCEGO NAD GŁOWAMI, MAMY TYSIĄCE POWODÓW, KTÓRYMI SERCA NASZE CIESZYĆ MOŻEMY.
LECZ UDERZMY SIĘ W PIERSI. CZY MAMY DOŚĆ WEWNĘTRZNEJ SIŁY? CZY MAMY DOŚĆ TEJ POTĘGI DUSZY? CZY MAMY DOŚĆ TEJ POTĘGI MATERIALNEJ, ABY WYTRZYMAĆ JESZCZE TE PRÓBY, KTÓRE NAS CZEKAJĄ? PRZED POLSKĄ LEŻY I STOI WIELKIE PYTANIE: CZY MA BYĆ PAŃSTWEM RÓWNORZĘDNYM Z WIELKIMI POTĘGAMI ŚWIATA, CZY MA BYĆ PAŃSTWEM MAŁYM, POTRZEBUJĄCYM OPIEKI MOŻNYCH
(...)
CZEKA NAS POD TYM WZGLĘDEM WIELKI WYSIŁEK, NA KTÓRY MY WSZYSCY, NOWOCZESNE POKOLENIE, ZDOBYĆ SIĘ MUSIMY, JEŻELI CHCEMY ZABEZPIECZYĆ NASTĘPNYM POKOLENIOM ŁATWE ŻYCIE, JEŻELI CHCEMY OBRÓCIĆ TAK DALEKO KOŁO HISTORII, ABY WIELKA RZECZPOSPOLITA POLSKA BYŁA NAJWIĘKSZĄ POTĘGĄ NIE TYLKO WOJENNĄ, LECZ TAKŻE KULTURALNĄ NA CAŁYM WSCHODZIE"
MARSZAŁEK JÓZEF PIŁSUDSKI
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz