EGIPT POD RZĄDAMI NIBIRUAN
"CZASY BOGÓW"
Cz. II
RZĄDY ENKIEGO/PTAHA
ok. 20 450 r. p.n.e. - ok. 11 420 r. p.n.e.
Cz. II
EKSPANSJA NAGÓW I KOLONIZACJA
GÓRNEGO EGIPTU
(POWSTANIE KRAJU HEM-TA)
ok. 16 000 r. p.n.e.
Jeszcze w czasach swej świetności (przed inwazją Ariów księcia Ramy na obszar dzisiejszych północnych Indii, który miał miejsce ok. 15 000 r. p.n.e.), Nagowie przeprowadzili jedną z największych swych kolonizacji w dziejach - zajęli Górny Egipt. To właśnie Nagowie z MU (mieszając się z lokalnymi Toltekami z Atlantydy), stworzyli późniejszą ciemniejszą rasę Egipcjan (która to, po zasymilowaniu się z białymi Atlantami z północy, doprowadziła do powstania kultury, cywilizacji i rasy starożytnych Egipcjan). Nagowie nie od razu zasiedlili tolteckie tereny Egiptu, którymi władał Enki/Ptah, początkowo założyli swe kolonie na przylądku Cuardefui, a stamtąd rozeszli się na całe wschodnie wybrzeże Afryki. Ich przybycie do Egiptu, nie miało charakteru agresji zbrojnej, było raczej elementem stopniowego napływu czerwonoskórej ludności z Indii (pochodzącej z MU), na tereny zasiedlone wcześniej przez ich pobratymców z Atlantydy.
Ich przybycie, przyniosło lokalnej społeczności wiele nowinek, tak technologicznych, jak i społecznych. Oni to założyli nad Morzem Czerwonym, największe miasto i ówczesną stolicę Górnego Egiptu - MAYOU. Kładli też wielki nacisk na edukację i rozwój duchowy człowieka (rozbudowali religię "Jednego Prawa" i kultu Ozyrysa o swoje własne, wyniesione jeszcze z MU - tradycje i zwyczaje). To właśnie pod wpływem Nagów kraj, zwany dotąd Aranka, otrzymał nową nazwę HEM-TA ("Kraj Zachodu" lub "Zachodni Kraj" - nazwa ta odnosiła się do kierunku ekspansji kolonizacyjnej Nagów, która wiodła ze wschodu - Indie, na zachód - Afryka, w tym właśnie Egipt).
WIELKA ATLANTYCKA KOLONIZACJA
GÓRNEGO EGIPTU (HEM-TA)
od ok. 16 000 r. p.n.e. - 11 420 r. p.n.e.
Prócz wschodniego kierunku napływu czerwonoskórych kolonizatorów z Indii, od ok. 16 000 r. p.n.e. (czyli od zajęcia Delty Egiptu przez Atlantów pod wodzą Thota i stworzenia przez nich na północy kraju MAGAN), trwała intensywna (pokojowa), kolonizacja Górnego Egiptu, przez białych Atlantów, spod znaku "Synów Beliala". Atlanci przybywali drogą lądową z północy na południe, lub też drogą morską - na okrętach, które przybijały do portu w Mayou. Bardzo szybko ich napływ na tereny Górnego Egiptu, stawał się dla czerwonoskórej ludności Tolteków i Nagów, wielkim problemem. Dzieliło ich bardzo wiele, przede wszystkim religia (oraz fakt, że biali Atlanci nie chcieli zasymilować się z czerwonoskórymi, pod ich wiarą i prawami). Zaczęły też wybuchać pierwsze niesnaski, które szybko przerodziły się w prawdziwe niepokoje społeczne. Mianowicie Atlanci, świadomi swej pozycji (i tego że stoi za nimi potęga największego mocarstwa ówczesnego świata - Imperium Atlantydy), poczynali sobie w Górnym Egipcie, coraz zuchwalej.
Atlanci mianowicie nie zamierzali podporządkowywać się prawom innym, niż wywodzące się z ich ojczyzny, ani też religii innej niźli zakonowi "Synów Beliala". Dochodziło do ataków na świątynie "Jednego Prawa" i przybytki kultu Ozyrysa, a kraj stanął na pograniczu prawdziwej wojny religijnej, która przed wiekami dosięgnęła Atlantydę. Poza tym, Atlanci nie respektowali nie tylko nakazów tzw.: poprawności obyczajowej (wielu z nich wiodło rozwiązłe życie, co bardzo gorszyło Tolteków i Nagów), lecz także praw politycznych, ustanawianych przez Ptaha i jego lokalnych przedstawicieli. Te walki wewnętrzne trwały dość długo i nie powstrzymała ich nawet zagłada samej wyspy Poseidii, która zniknie w głębinach Oceanu Atlantyckiego ok. 12 500 r. p.n.e., niszcząc cywilizację atlantycką. Wręcz przeciwnie, dopiero zagłada Atlantydy, spowodowała zwiększenie napływu białych kolonistów na ziemie zarówno Dolnego jak i Górnego Egiptu. Sytuacja była tak niebezpieczna, a biali Atlanci czuli się tak silni, że postanowili wywołać powstanie zbrojne i przejąć władzę nad krajem. Tego było już za wiele dla Enkiego/Ptaha, który nie mogąc poradzić sobie z Atlantami, ustąpił z tronu. Jego następcą oczywiście został ... Marduk.
RZĄDY MARDUKA/RA
ok. 11 420 r. p.n.e. - ok. 10 420 r. p.n.e.
Cz. I
REBELIA ATLANTÓW
i PRZYBYCIE KAPŁANA RA-TA
ok. 11 420 r. p.n.e.
MŁODY KAPŁAN RA-TA
Enki abdykował, jednak nie uczynił tego z własnej woli, został do tego zmuszony dwoma czynnikami - wybuchem jawnej rebelii białych Atlantów w kraju Hem-Ta, oraz ... silnym naciskiem ze strony swego syna - Marduka, który w tym czasie powrócił ze swego wygnania (rejony dzisiejszej Palestyny i Libanu) i zażądał od ojca by zrzekł się tronu na jego korzyść, gdyż tylko on wie jak położyć kres rebelii. Tak właśnie się stało i Marduk koronowany został (jako RA Wszechwiedzący), na kolejnego władcę Górnego Egiptu z dynastii Nibiruan z Edenu. Tymczasem rebelia białych Atlantów, przerodziła się w krwawą wojnę domową, pomiędzy zwolennikami kultu Ozyrysa, a wyznawcami religii "Synów Beliala". Podobnie jak niegdyś na Atlantydzie, tak teraz na egipskiej ziemi, walczyli ze sobą zwolennicy obu religijnych nurtów (te tradycje przetrwają w pamięci późniejszych starożytnych Egipcjan, a ich efektem będzie chociażby czasowe zdobywanie wpływów przez kapłanów wywodzących się od boga RA, lub też boga Ozyrysa. Odnowienie kultu Ozyrysa w społeczności egipskiej, nastąpi po I Okresie Przejściowym - od ok. 2 200 r. p.n.e., gdy kraj ponownie zostanie ogarnięty wojną domową i walkami o władzę).
Żadna jednak ze stron nie potrafiła zwyciężyć w tych krwawych, wojennych zmaganiach. W tym właśnie "gorącym" okresie wewnętrznych waśni, przybył do Górnego Egiptu, pewien mężczyzna. Był to stary kapłan zakonu "Synów Beliala" o imieniu RA-TA. Urodził się on jeszcze na Atlantydzie (przed zagładą wyspy), lecz nie dane mu było się tam wychowywać. Jego ojciec (również kapłan), tuż przed katastrofą, udał się z całą rodziną na tereny dzisiejszej Hiszpanii (a raczej na północnych terenach, wokół Pirenejów), gdzie otrzymał zadanie wzniesienia świątyni zakonu i objęcia tam swego patronatu. Według channelingów, ojciec kapłana Ra-Ta, wprowadził na tych ziemiach sprawiedliwe prawa i zasady i dopomógł wielu ludziom, jednocześnie przyciągając ich do wiary zakonu "Synów Beliala". Gdy Atlantyda zatonęła, przyjmował kolejnych uciekinierów, zapewniając im wikt i opierunek. Ojciec Ra-Ta, był nie tylko kapłanem, lecz także naukowcem (a konkretnie matematykiem), który dzięki swym doświadczeniom, uratował wielu rozbitków, próbujących przedostać się (po zagładzie Poseidii), na kontynent europejski. Potem przeniósł się do Egiptu (kraj Magan).
Tam też dorastał i wychowywał się Ra-Ta, który od początku przeznaczony został do stanu kapłańskiego. Po ojcu odziedziczył zamiłowanie do nauki i nowych odkryć (okazał się doskonałym inżynierem i budowniczym maszyn ułatwiających pracę robotnikom). Gdy został już kapłanem, sam projektował i rozbudowywał świątynie zakonu na terenie Dolnego Egiptu. W czasach rządów Enkiego, wielokrotnie podróżował do kraju Hem-Ta. Podczas tych wojaży, częstokroć odwiedzał świątynie "Jednego Prawa" i przybytki kultu Ozyrysa (uczestniczył również w mszach). Dążył do pojednania obu zwaśnionych religii. Dzięki temu zyskał sobie wielki szacunek czerwonoskórych Tolteków (a potem również Nagów), oraz białych Atlantów. Nie wszystkim się jednak podobały jego wezwania do pojednania i moralne napominania. Atlanci coraz bardziej zatracali się w niczym nie skrępowanych dewiacjach seksualnych (kazirodztwo, seks z nieletnimi, ze zwierzętami itd.). Panował wszechobecny kult ciała, a seksualność została podniesiona do formy religijnej konieczności (i wręcz nakazu, każdego człowieka).
Ra-Ta nawoływał, upominał i błagał o opamiętanie się oraz powrót do duchowych zasad moralności i wewnętrznej samodyscypliny. Nie dzielił nikogo ze względu na wyznanie, kolor skóry czy płeć, jednak apelował do wszystkich i (jeśli uznawał to za konieczne), ostro karcił. Był wrogiem wszelkich odhumanizowanych praktyk seksualnych (szczególnie seksu z nieletnimi i stosunków ze zwierzętami), był też wielkim wrogiem niewolnictwa. Enki bardzo cenił jego rady i wielokrotnie zapraszał go do swego pałacu. Teraz, gdy w Górnym Egipcie wybuchła rebelia, Ra-Ta, postanowił powrócić do tego kraju i dopomóc nowemu władcy w rozwiązaniu napięć trapiących mieszkańców obu tamtejszych ras. Jednak srogo się zawiódł - Marduk nie tylko nie życzył sobie jakichkolwiek rad, ale wręcz otwarcie sprzeciwił się wizycie kapłana w jego kraju, a gdy ten mimo wszystko przybył - czynił wszystko by podważyć jego wiarygodność i nauki.
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz