PRZEPOWIEDNIE
NADCHODZĄCYCH CZASÓW
Jakiś czas temu powróciłem do tematu przepowiedni, jakie wielu jasnowidzów i mistyków (często z odległej przeszłości) wygłaszało na temat tego, co czeka nas wszystkich - całą ludzkość w najbliższym czasie. Przygnębiły mnie te wiadomości, bowiem najłagodniejsza z nich brzmiała: "I i II Wojna razem wzięte, to były jedynie dziecięce zabawy, przed tym co nadchodzi". Przepowiednie te, są tak przygnębiające, że można by wręcz sądzić że nie mogą być prawdziwe, ale znajdują one potwierdzenie wśród tych z mistyków, co do których nie mam wątpliwości, jeśli chodzi o ich "sprawdzalność". Jednym z takich jasnowidzów jest ojciec Czesław Klimuszko, u którego to właśnie odnalazłem (nie wiem jak to nazwać? Sposób?) możliwość załagodzenia temu, co nas czeka w przyszłości. Ludzkość już nie jest w stanie zatrzymać tych procesów, które spowodują ogromną (niespotykaną wcześniej, w znanej nam historii - choć stosunkowo krótkotrwałą) liczbę zniszczeń i śmierci. Będzie dochodzić do dantejskich wręcz scen, bowiem każdy będzie chciał zachować życie, a mimo to śmierć zbierać będzie okrutne żniwo, ludzie będą ginąć jak mrówki, znoszone pędem wody.
Jest jednak (niewielka co prawda, ale wypowiedziana w proroctwach ojca Klimuszko), możliwość załagodzenia tych procesów (bo na pewno nie ich likwidacji, bowiem każdy dostanie to, na co zasłużył, również tyczy się to państw i narodów). Sposób na to jest stosunkowo prosty i możliwy do realizacji przez każdego z nas, a polega on na ... modlitwie do Boga, modlitwie z prośbą o ocalenie. Takie modlitwy (według ojca Klimuszko), nie są wcale bagatelizowane, więcej stanowią rękojmię pewnego rodzaju oddalania (lub ułagodzenia) zbliżającego się nieszczęścia. Ojciec Klimuszko (i nie tylko on zresztą), twierdzi że gdy te wszystkie "procesy zagłady" zostaną już wdrożone w życie, będzie za próżno, a ludzie (ci którzy przeżyją), będą uciekać przez niechybną śmiercią ze swoich dawniej bogatych i zasobnych krajów, do państw ubogich (prawdopodobnie również do Afryki, która nie ucierpi aż tak bardzo, jak inne kontynenty), ale tam będą traktowani gorzej niż dawni niewolnicy - będą ... podludźmi. Innym kierunkiem masowej migracji ludności Zachodu, będzie Europa Środkowo-Wschodnia, a szczególnie Polska, która stanie się prawdziwym domem dla wielu uchodźców i będzie to (jak mówi ojciec Klimuszko): "szczęśliwe miejsce (...) Tu się im nic nie stanie" (co ciekawe, Żydzi już zaczynają uciekać z Europy Zachodniej, a głównie z Francji i coraz częściej przenoszą się albo do Izraela albo właśnie do ... Polski. Ciekawe prawda?).
Należy więc zwrócić się ponownie do Boga, nie tylko po to by prosić o ocalenie (a każda taka prośba nie pozostanie zbagatelizowana). Według ojca Klimuszko właśnie dlatego jeszcze nie doszło do poważniejszych katastrof i nieszczęść (choć było już ku temu kilka powodów), że ludzie proszą Boga w swych modlitwach o ocalenie, o to by nie spotkało ich nic złego. A zło które nadchodzi, nie pochodzi od Boga i nie On jest jego sprawcą (choć nasze modlitwy i ... myśli, są w stanie odsuwać ten moment w czasie oraz znacznie go łagodzić), tylko wynika z prostego założenia, które można określić: "Zasadą Domina", czyli: "To co sam zasiejesz, to zbierzesz", i dotyczy ona wszystkich istot żyjących w tym naszym materialistycznym piekle. Wszystko musi bowiem się wyzerować (jak w grze komputerowej), aby poprzez najróżniejsze doświadczenia, móc spokojnie wrócić do Domu. Nasze prośby, modlitwy i myśli nie zapobiegną więc katastrofie, ale mogą ją oddalić, osłabić lub przynajmniej dopomóc nam samym przetrwać ten ciężki okres. Jak jednak będzie wyglądał ten "czas Apokalipsy" i kiedy (mniej więcej) możemy się go spodziewać. Postaram się odpowiedzieć na to pytanie, biorąc pod uwagę kilka razem wziętych przepowiedni wybranych jasnowidzów. Tak więc:
2017-2018
W tych latach dojdzie do pogłębienia się kryzysu gospodarczego (który trwa już od 2008 r.). Nastąpi inflacja i poważny kryzys strefy euro. Europejski Bank Centralny zacznie dodrukowywać pieniądz, czym jedynie spotęguje inflację. W tym czasie jeszcze stabilną walutą świata pozostanie dolar (oraz wzrastający na znaczeniu juan) i złoto - które zawsze jest najbardziej stabilną walutą. Pogorszy się również pozycja złotówki. Proces pauperyzacji społeczeństwa (szczególnie w Europie Zachodniej i USA - choć tam w mniejszym stopniu), będzie się pogłębiał, ludziom w ogóle będzie się żyć znacznie gorzej niż w latach poprzednich. Znacznie pogłębi się również problem z muzułmańskimi imigrantami. Unia Europejska zacznie się rozpadać (najprawdopodobniej pod wpływem zmiany, jaka zaistnieje w niektórych państwach Europy Zachodniej po wyborach z 2017 r. oraz rozpoczęcia wdrażania procedury Brexitu przez Wielką Brytanię). Dojdzie do kolejnych islamistycznych zamachów na taką skalę, że Europa się podzieli (2017 ma być początkiem tego procesu). Co się tyczy Polski, z przepowiedni można wnioskować jedynie tyle, że PiS się jeszcze bardziej umocni, natomiast opozycja (tzw.: "totalna"), coraz bardziej będzie traciła poparcie społeczne. Będzie też kilka wstrząsów w gospodarce i ... zupełne nieprzygotowanie Warszawy na proces rozpadu Unii Europejskiej, który rozpocznie się właśnie w 2017 r. Poza tym w kraju będzie bezpiecznie.
2019-2022
Bardzo niebezpieczny okres. Ok. 2020 r. dojdzie do ogólnoświatowego krachu i załamania gospodarczego. Pojawi się hiperinflacja, pieniądze w dużej mierze stracą swą wartość i ... będzie można nimi palić w piecu (tak jak było po zakończeniu I Wojny Światowej w Niemczech, gdzie całe walizki wypychano banknotami, za które razem wzięte nie można było kupić nawet butelki mleka dla dziecka). Kraje, które na tym najbardziej ucierpią to będą przede wszystkim Niemcy, Stany Zjednoczone i Japonia, w mniejszej zaś części ucierpi na tym Wielka Brytania, Francja, Polska, Rosja i Chiny. Islamistyczna imigracja będzie już tak wielkim problemem w wielu krajach Europy Zachodniej, że zacznie dochodzić do krwawego przejmowania dzielnic, a nawet całych (mniejszych) miast przez muzułmanów, skąd będą uciekać dotychczasowi mieszkańcy tych terenów. Problemy gospodarcze, etniczne i religijne tak się skumulują, że władze oraz poszczególne koncerny (aby się ratować), będą wycofywały swój kapitał z innych krajów (np. właśnie z Polski). Zacznie się nacisk na niektóre państwa (w tym na Polskę) aby spłaciły swe długi (w które władowały nas poprzednie rządy). W 2019 r. Prawo i Sprawiedliwość ponownie wygra wybory w Polsce (choć nie uzyska większości i będzie musiała stworzyć koalicję), opozycja będzie osłabiona (najczęściej swymi własnymi działaniami z lat poprzednich) i niezdolna do jakiejkolwiek akcji.
Nacisk na Polskę jednak będzie się pogłębiał (szczególnie ze strony Niemiec). Ok. 2020 r. (przed wyborami prezydenckimi) ma w Polsce wybuchnąć ogromny skandal polityczny, najprawdopodobniej związany ze Smoleńskiem. Podzieli on znacznie społeczeństwo, bowiem (prawdopodobnie dzięki opublikowaniu), tajnych nagrań i informacji na ten temat, okaże się że w ten zamach zaangażowane były służby specjalne Rosji i Niemiec, przy współdziałaniu Donalda Tuska - wówczas premiera Polski i administracji amerykańskiej Baracka Obamy). Dojdzie do nowych wystąpień i protestów opozycji (tych związanych z dzisiejszą Nowoczesną i PO - jeśli nadal wówczas będą ona jeszcze istniały), mających na celu destabilizację kraju i upadek rządu. Proces ten zakończy się jednak klęską tych sił, co spowoduje jeszcze większe pogorszenie stosunków na linii Berlin-Warszawa, tym bardziej że będzie się nasilała niemiecka presja na szybszą spłatę zadłużenia. W Polsce, nastąpi masowy szturm obywateli na banki. Obcy kapitał zacznie się wycofywać z Polski pod wpływem pogłębiającego się kryzysu w ich państwach. W 2021 r. kryzys ekonomiczny dotrze do Polski (styczeń-luty - krach na giełdzie). Znacznie podrożeje paliwo, leki i żywność. Tymczasem w Niemczech lata 2021-2022 mają się okazać lepsze od poprzednich pod względem gospodarczym (choć kolejne ataki islamistów spowodują że kraj będzie stał na granicy wewnętrznej destabilizacji).
Na Ukrainie dojdzie do takiej destabilizacji, że dużą część kraju Rosja wchłonie zupełnie pokojowo (a nawet na życzenie mieszkańców). Będzie to zapewne rejon tzw.: "Noworosji" (2018-2019?). Ok. 2020 r. Rosja wkroczy zbrojnie do Iranu (lub Iraku), co ciekawe w ostatnim numerze "DoRzeczy", jest wywiad z moim "ulubieńcem" - rosyjskim (mesjańskim wręcz) propagatorem euroazjatyzmu i w dużej mierze autorem części koncepcji geopolitycznych Kremla - Aleksandrem Duginem, który tak oto mówi o tych terenach: "Trzeba stworzyć sojusz z konserwatywny ze wszystkimi narodami, wzmocnić związki z Turcją i Iranem, ale nie na korzyść Turcji ani Iranu, ale na korzyść Eurazji" (notabene śmieszy mnie to co on mówi na temat konserwatyzmu i Rosji, a mianowicie: "Oczywiście "rosyjskie" i "konserwatywne" to już niemal synonimy", oraz: "Chodzi o Rosję jako nośnik prawdy, konserwatywnej ideologii. Polska będzie rosyjska, jeśli będzie konserwatywna" - większej głupoty to ja nie słyszałem, choć zdaję sobie sprawę że wiele umysłów jest podatnych na tę propagandę., szczególnie gdy mówi takie rzeczy na pytanie dziennikarz o "sojusz bałtycko-czarnomorski od Estonii do Ukrainy", czyli Międzymorze: "Nie, to jest właśnie kordon sanitarny, który trzeba zniszczyć, bo jest antyrosyjski. Rosja jest specyficznym, imperialnym, konserwatywnym (ha-ha-ha) państwem (...) Co z tym faktem mają począć Polacy (...) To pytanie jest otwarte. Oddajcie głos patriotom, którzy nie chcą służyć atlantystom" - czyli ... panie Jabłonowski, panie Braun, śmielej wychodzić, moje wy tituszki "Matuszki Rosij", jest możliwość odegrania roli w kolaboracji).
Natomiast Stany Zjednoczone wkroczą do Arabii Saudyjskiej lub też ... Iranu (być może będzie to miało związek z atakiem Izraela na Iran i zmową paliwową" krajów OPEC, aby nie sprzedawać ropy do państw wspierających Izrael, w tym oczywiście do USA). To będą jedynie preludia, przed tym, co ma nastąpić w latach następnych. Lata 2019-2021 to również okres poważnych walk wewnętrznych we Włoszech (będzie to też czas upadku znaczenia Watykanu), głównie na linii lewactwo-prawica, które ma doprowadzić do zniszczenia kraju i jego całkowitej destabilizacji. W Niemczech dojdzie do bardzo podobnych wydarzeń, z tym że po ulicach niemieckich miast płynąć będzie nie tylko krew walczących ze sobą lewaków i prawicowców (czy raczej ludzi, którzy będą chcieli utrzymać ten kraj), ale także dojdzie do pierwszych bitew z muzułmanami, kraj zacznie się pogrążać w odmętach islamizacji, wewnętrznego terroru, krwawych zamachów i ogólnej destabilizacji. W tym okresie zginie też wielu Polaków, mieszkających w Niemczech (pierwsze próby zostały już zainicjowane - śmierć polskiego bohatera - Łukasza Urbana, którego teraz niemieckie media - co ciekawe, patrzcie jak to ładnie wykoncypowali - uznały że jednak nie był bohaterem. No pewnie że nie był bohaterem, nie mógł nim być, skoro miał być sprawcą. A ponieważ się ten myk nie udał, należy przynajmniej odebrać Polakowi męczeństwo w glorii bohatera. No bo przecież nie był ani muzułmaninem, ani też wyznawcą multi-kulti, był TYLKO Polakiem, czyli nie ważne czego dokonał ratując bezbronnych Niemców, zgromadzonych na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie - ważne jest tylko jedno - BOHATEREM ŻADEN POLAK W NIEMCZECH BYĆ NIE MOŻE, i kropka. Drugim przykładem jest oczywiście niedawna próba podpalenia bezdomnego Polaka, przez ... grupkę muzułmańskich wyrostków). Podobne walki z muzułmanami (i wspierającym je lewactwem), będą miały wówczas miejsce we Francji.
W tym czasie pojawią się i bardzo szybko rozprzestrzenią nowe epidemie, które zbiorą równie śmiertelne żniwo, co "hiszpanka" po zakończeniu I Wojny Światowej. Najpoważniejsza z nich wybuchnie w Europie - we Francji (ale następnie przeniesie się szybko również za Ocean Atlantycki). Będzie to straszna choroba, a zarażeni nią nie będą mieli żadnych szans na przeżycie, jej przyczyna będzie tkwiła w mięsie, serwowanym głównie w fast-foodach, a oznakami jej będzie początkowo ślepota, a następnie rozkład ciała za życia człowieka (ciało będzie gniło i odpadało od kości, mimo że człowiek wciąż jeszcze będzie żył). Jedynym pocieszeniem będzie to, że zarażeni nią nie pożyją długo i tym samym nie będą musieli długo cierpieć tych fizycznych katuszy. Do tego wszystkiego dojdą klęski naturalne, takie jak tajfun, który zniszczy USA (prawdopodobnie ok. 2020/2021 r.), trzęsienie ziemi w Chinach (które pogrąży miliony ludzi). Ale i tak to wszystko razem wzięte będzie jedynie preludium, do tego co czeka Europę i Świat po roku 2022.
CDN.
Czy masz jakieś wzmianki inne o Upadłych Aniołach?
OdpowiedzUsuńTo jest z pewnej stronki http://www.kosmicznywedrowiec.pl/upadle-reinkarnowane-ziemskie-anioly-czesc-1/
"Ja jestem reinkarnującym się, lub reinkarnowanym Aniołem, czyli moja Dusza doświadczała na różnych planetach, w różnych światach, teraz żyję tutaj na mojej ukochanej Ziemi. Ale od początku.
Bóg tworząc nasze Dusze, które są energią ze świadomością boską ( tzw. kod Boga ), dał im też wolną wolę. Dusze anielskie pochodzą ze świata Dusz przyczynowych, czyli świat w którym przejawiają się cechy takie jak miłość czysta, bezwarunkowa, piękno, harmonię, częstym określeniem jest Aniołkowo. Są też inne światy i absolutnie nie można tutaj porównywać czy mentalny jest gorszy od przyczynowego lub też astralnego.
Nie uznaje rasizmu, w tym też rasizmu energetycznego, dlatego uważam, że nawet Dusze strzyg dojdą do oświecenia, bo taka jest droga każdej Duszy, powrót do Żródła, a każdy tą drogę wybiera sam. Patrząc jeszcze bardziej kosmicznie, nie ma dobra ani zła jest tylko doświadczanie w biegunie negatywnym, czyli ciemnej energii, niskiej wibracji lub w biegunie pozytywnym świetlistym, wysokowibracyjnym. I tyle.
To moja opowieść, oparta na informacjach od Aniołów, których zamęczałam prośbami o prawdę na mój temat, szukając odpowiedzi dlaczego tak mi się dzieje w życiu.
Prawdy te są ważne w ten czas, kiedy również My, Anioły żyjące w ludzkich ciałach możemy obudzić w sobie pamięć boskiego kodu w Nas, a przede wszystkim przypomnieć sobie naszą duchową misję, a przez to wzrosnąć wibracyjnie. Taki to jest czas teraz, więc wykorzystajmy go tak jak inne Dusze jak najlepiej.
Sama wybrałam wyjście z Aniołkowa, tam zostały te Anioły, które nie zdecydowały się na wcielenia, one są koło nas i pomagają nam na naszą prośbę. Współpracuję z nimi bardzo i kocham je również mocno, chociaż kiedyś wypominałam im w swoim bólu, że mają lepiej, że są cwańsi, bo zostali tam, że co oni wiedzą o prawdziwym życiu, że mają tam lepiej, święty spokój i zero problemów. Na moje żale usłyszałam od nich, że tylko odważni mogli tu zejść. Pomyśl o tym, kiedy będziesz przeklinał swój los, i zawsze pamiętaj, że nasi Bracia są koło nas, nie zostawili nas nigdy. Jeżeli obraziłeś się na nich, wybacz to sobie i współpracuj z nimi, zawsze są otwarci do pomocy.
A Bóg? Jak tam ? Obraziłeś się na niego? Walczysz z nim? Przestałeś w niego wierzyć? On tworzy Dusze, Anunaki nazywali go ? twórcą wszechrzeczy? i tu akurat mieli rację. Twoją również, stworzył Cię z Miłości, więc jaki by miał interes aby dokopać Ci w życiu?
Istnieje pojęcie ? upadek świadomości?, tak pięknie buddyzm to tłumaczy, to odcięcie się od świadomości Boga w Tobie i tyle, ma to każda Dusza bez względu na pierwotne pochodzenie, która tak właśnie nie czuje, nie czuje i nie przejawia w życiu boskiego pierwiastka w sobie. To nie tylko ciężki wzorzec Aniołów.
Sama podjęłam decyzje reinkarnowania się w różnych światach celem nabrania nauki poprzez doświadczenia. Moja duchowa misja to przejawianie Miłości, szybko o niej zapomniałam, kiedy zniszczyli mi planetę z moim światem i rodziną. Zniszczyli mi wszystko co kochałam, cały mój raj na jednej z planet, a przecież nic nie zrobiłam złego, po prostu przylecieli, bo chcieli zająć ten teren, historia jak każda inna, cały czas tak się dzieje w różnych światach, na Ziemi tutaj również. Jaką z tego mogłam wyciągnąć lekcje? Miłość nie ma mocy, ba! Bóg nie ma mocy. Znasz to też?
Tak powstała idea magii, czyli tworzenie patentów, pomysłów na moc poza Bogiem, bez zasilania jego energią, no, to nie jest mój pomysł, inni też na to wpadli, mnóstwo osób dalej tak tkwi w tym magusiowaniu bez Boga, szukając dalej mocy, mocy i mocy na zewnatrz. Jestem tak starą Duszą, że kiedyś usłyszałam od jednej z kosmicznych ras, że nie ma mnie w bazie, no w ich bazie:), tak, wiele ras kosmicznych nie zna pojęcia Anioła, a już tym bardziej reinkarnowanego:), nawet Bóg jest dla nich pojęciem abstrakcyjnym."
"
UsuńAle są też takie rasy, które bez problemu rozpoznają anielskie wibracje. Nic dziwnego reinkarnowaliśmy się na różnych planetach Altea, Syriusz, Plejady, Orion, Nibiru. Chcieliśmy doświadczać, uczyć się czegoś nowego. Szukając mocy umysłu wybrałam świat gadoidalny, bo oni są mistrzami w mocy umysłu i jego manipulacji.
Tak, doświadczałam jako jaszczur jakby się to dzisiaj modnie nazwało, i uczyłam się potęgi umysłu, ja stworzona dla misji szerzenia Miłości w galaktykach, zamknęłam serce i trenowałam coś, czego wcześniej nie doświadczyłam ? umysłu inaczej mentalu. Mam odwagę to pisać, a Mistrz mówi, ?kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamień?, zauważam, że rzuca ten, który też tak doświadczał, tylko teraz boi się do tego przyznać.
Ważne jest, co robisz tu i teraz, nie kim byłeś wcześniej, to tylko doświadczenie, przeszłość, więc wyciągnij z niej to, co teraz najlepiej służy Najwyższemu Dobru tobie i innym. Akceptuj swoją przeszłość, swoje wybory i tak żyjesz tu i teraz. Poczucie winy to sztuczka wymyślona przez ciebie i innych, która zabija Duszę. Bóg nigdy nie ocenia. On kocha Cię takim jakim jesteś. Więc za kogo się uważasz, skoro sobie nie przebaczasz?
Dzięki swoim różnym wyborom, różnym doświadczeniom, naukom, które pobrałam, mogę lepiej, mądrzej żyć tu i teraz. Cieszę się z tego bardzo. Doceń swoją mądrość płynącą z różnych doświadczeń. Z doświadczeń życia w różnych światach.
Dla wszystkich, którzy na moje pytanie na początku, wybrali dla siebie nazwę upadły Anioł na koniec zacytuję fragment piosenki zespoły Coldplay ?Lost?, ich wokalista przepiękny Cherubin, dobry tekst napisał, a jej wersja koncertowa z werblami w tle bardzo działa na mnie motywująco. Nigdy nie uważałam się za upadłą, spadłam z konia, z roweru:), ale nie zauważyłam, żebym upadła jako Anioł. To termin wymyślony przez karmicznych przeciwników Aniołów, którzy zbijają na tym kasę, niby uzdrawiając, wciskając poczucie winy i inne bzdury. Wstań, wyprostuj plecy, otrzep pióra i słuchaj:
Tylko dlatego, że upadłem
to nie znaczy, że jestem stracony
to nie znaczy, że się zatrzymam
to nie znaczy, że pobłądziłem…""
Co do Upadłych Aniołów to zdaje się (gdyż musiałbym dokładniej przejrzeć channelingi)że wszystko już na ten temat napisałem. Postaram się jednak wkrótce powrócić do tego tematu (mam na myśli Historię Życia i Wszelkiej Cywilizacji).
UsuńMoże inaczej nazwałeś.
UsuńBo tutaj Anioły Upadłe to bardziej wyższe istoty. Kreatorzy, których opisywałeś w tym wypadku to coś innego.
Oni raczej są nadal na wyższym materialnym rozwoju.
Anioły to chyba bardziej eteryczni opiekunowie i maja inne zadanie. Chyba, że brać pod uwagę opiekunów ludzkich i innych istot.
Temat coś mnie ciakwi i jak go znalazłem, to mnie zaintrygował.
Czy jako dziecko tęskniłeś za czymś nieznanym, nieokreślonym?
(Ciężko mi ocenić, czy tęskniłem, jednak czułem się inaczej od reszty dzieci.)
Czy łatwo wczuwasz się w innych i jesteś wrażliwy na światło?
(Bardziej biorę pod uwagę innych, zdarza mi się przejmować, lecz unikam emocjonalnego uzależniania i ingerencji w czyjeś życie.)
Czy czujesz opiekę niewidzialnych przyjaciół, albo masz wrażenie kontaktu z nimi?
(Częściowo mam uczucie i miałem kontakt.)
Czy uważasz ciało za przeszkodę, klatkę ograniczającą wolność?
(Owszem. Mniej chodzi o jakieś super moce, co właśnie aspekt ograniczania mnie, duszenia mnie.)
Czy wierzysz w reinkarnację i masz wrażenie, że żyłeś w innych światach, wymiarach rzeczywistości?
(Reinkarnację uważam za fakt, choć inne światy ciężko mi stwierdzić.)
Czy odnosisz wrażenie, jakbyś przybył tu z innego świata?
(Odnoszę wrażenie nie pasowania tutaj.)
Czy masz do spełnienia "misję" na Ziemi?
(Misję? Raczej brak, celu zagubienia i szukania czegoś.)
Czy fascynują cię filmy i literatura science - fiction?
(Tak. Bardzo od reszty.)
Czy interesujesz się psychotroniką i masz "nadnaturalne" zdolności?
(Tak, ale jestem zapewne bez zdolności)
Czy czujesz się inny, wyobcowany, zagubiony w świecie i wśród ludzi?
(Tak i to bardzo.)
Czy podróżujesz we śnie i masz prorocze sny?
(Mam bardziej sny symbolcizne, choćm ożna aprę uznać za prorocze. Podróże LD i obbe miewałem, teraz LD. )
Czy masz wrażenie, że twoje miejsce jest w zupełnie innym świecie i wśród innych istot?
(Ciężko mi to ocenić.Choc muszę przyznać, że mysli mi bardziej krążą, by "tam" się znaleźć, niż tu być.
"Tam", czyli gdzieś indziej, w nieokreślonym dla mnie meisjcu i ciężkim do opisania.)
Czy mimo prób nie potrafisz zrozumieć ludzi i tego świata?
(Tak i to bardzo. Cały czas.)
Czy pragnąłeś pozbyć się swego ciała, zniszczyć je, by się wyzwolić?
(Mniej pozbyć się, co raczej mniej się z nim utożsamiać. Odczucie bycia i w nim i poza. Oderwanym przez moment od niego i od świata.)
Ja również mógłbym odpowiedzieć pozytywnie na wiele z wyżej wymienionych pytań, zresztą kilka lat temu zacząłem nawet podejrzewać, czy przypadkiem moja dusza nie jest właśnie taką duszą anielską. Wiele faktów za tym przemawia, choć dziś już nie mam co do tego takiej pewności jak wówczas.
UsuńCechuje mnie w pewnym sensie duża wrażliwość i smutek (czy może ból) na cierpienie innych, ale z drugiej strony ...
Trudno mi odpowiedzieć na postawione przez Ciebie pytanie Soyokaze.
Soyokaze dlaczego piszesz o mnie ? :D to boli i nie wiem co z tym zrobić, jeżeli nic nie zmieni się na tej pięknej mojej Matce Gai na lepsze, to ja chcę już powrócić do ŻRÓDŁA, obecny matrixowy chaos mnie dobija. Kocham Cię i jakże rozumiem ♥♥♥
UsuńAniol to mikrokosmos w mikrokosmosie.Esencja nieskomczonosci.Doskonale dzieci wszechswiata.
OdpowiedzUsuńWszyscy nimi w glebi duszy jestesmy.
I wszyscy musimy do niebios powrocic.
Jest prawo i doskonale prawo.
Jest zycie i nadrzedne zycie.
Prawa wszechswiata otwieraja sie na tyle dla tego,kto na ile urzeczywistnia prawo wiecznie plynacej energii.
Upadle dzieci-anioly to te,ktore nie przyjely dzieciectwa bozego.
Inne dzieci-anioly,ktore przekroczyly mur swiatla powstaly po upadku to te,ktore przez upadek swojego rodzenstwa zostaly wypchniete z czystych niebios.
W koncu sa dzieci-anioly,ktore wyruszyly na pomoc,nauczajac dzieci upadku.Uwiklaly sie i obciazyly,nie mogac wrocic do czystych niebios.
Ludzkosc nie ma absolutnie zadnego pojecia o drogach jakimi szli upadli aniolowie.Nie ma pojecia o skali terroru,zniszczenia i okrucienstw.
Od pojedynczego duchowego atomu,czasteczek,cial,planet,systemow,galaktyk,az po cale wszechswiaty, ktore opadaly energetycznie az staly sie calkowicie materialne.
I o to jestesmy na Ziemii.
Najbardziej zgeszczonym miejscu w nieskonczonosci.
Najbardziej nieswiadomym i zmanipulowanym swiecie.
Ale i najpiekniejszym. ☺
Prawda dla Ciebie jest w Tobie.
W sobie macie odpowiedzi na wszystkie pytania.
Pozdrawiam
---modlitwa do BOGÓW - są różni, każda nacja ma swoich BOGÓW.
OdpowiedzUsuńNIE PRZYNIESIE !! żadnych skutków jeżeli nie poparta będzie SZEROKO POJĘTĄ --MORALNOŚCIĄ !.
W 2015r każdy człowiek miał sen, w którym to musiał dokonać moralnego wyboru , ten jednak wiązał się z jego osobistą stratą. Sami się już oceniliśmy. Każdemu podług ZASŁUG .
PS. PYCHA przebija w komentarzach, polegająca na wiedzy o rozumieniu / jak i za co /. Wszystkie opinie jakie czytam są o wierze w boga -nigdzie nie spotykam słowa MORALNOŚĆ. Za co ? niby podły , nikczemny , katolicki , żydoski czy inny morderca , hipokryta itd, miałby być uratowanym ? sama wiara , modlitwa nie poparta moralnością NIE WYSTARCZY i dobrze.