CZYLI RZECZ O PODPUŁKOWNIKU
JERZYM DĄBROWSKIM
Coraz więcej Polaków kojarzy już kim był major Wojska Polskiego Zygmunt Szendzielarz zwany "Łupaszką". Coraz więcej Polaków wie, bowiem wcześniej przez poprzednie dziewięciolecia, począwszy od zakończenia II Wojny Światowej, poprzez lata komunistycznego zniewolenia i potem, po tzw.: transformacji ustrojowej (która nie była niczym innym, jak po prostu dogadaniem się komunistów z częścią opozycyjnego środowiska ludzi "Solidarności" - tak powstała III Rzeczpospolita Polska), ta wiedza była zakazana (jeszcze bowiem cztery lata temu, pewien poseł SLD, stwierdził otwarcie w jednym z programów, że major Szendzielarz, był zwykłym "bandytą"). Takich ludzi jak major "Łupaszko", czy rotmistrz Witold Pilecki, czy major Hieronim Dekutowski ps. "Zapora", czy porucznik Józef Kuraś ps. "Ogień", czy podporucznik Marian Bernaciak ps. "Orlik", czy podpułkownik Wacław Lipiński (człowiek niezwykle inteligentny, autor wielu planów operacyjno-strategicznych, doktor habilitowany, współpracownik Józefa Piłsudskiego i zagorzały piłsudczyk - kiedyś jeszcze o nim napiszę coś więcej), czy wielu, wielu innych ludzi, którzy walczyli do końca o Wolną i Niepodległą Polskę, najpierw z niemieckimi najeźdźcami, a potem z sowieckimi, krwawymi "wyzwolicielami", jak to pięknie opisał w swym wierszu (podczas Powstania Warszawskiego) Krzysztof Kamil Baczyński:
"Czekamy ciebie, czerwona zarazo,
byś wybawiła nas od czarnej śmierci,
byś nam Kraj przedtem rozdarłwszy na ćwierci,
była zbawieniem witanym z odrazą.
byś wybawiła nas od czarnej śmierci,
byś nam Kraj przedtem rozdarłwszy na ćwierci,
była zbawieniem witanym z odrazą.
Czekamy ciebie, ty potęgo tłumu
zbydlęciałego pod twych rządów knutem
czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem
swego zalewu i haseł poszumu.
zbydlęciałego pod twych rządów knutem
czekamy ciebie, byś nas zgniotła butem
swego zalewu i haseł poszumu.
Czekamy ciebie, ty odwieczny wrogu,
morderco krwawy tłumu naszych braci,
czekamy ciebie, nie żeby zapłacić,
lecz chlebem witać na rodzinnym progu.
morderco krwawy tłumu naszych braci,
czekamy ciebie, nie żeby zapłacić,
lecz chlebem witać na rodzinnym progu.
Żebyś ty wiedział nienawistny zbawco,
jakiej ci śmierci życzymy w podzięce
i jak bezsilnie zaciskamy ręce
pomocy prosząc, podstępny oprawco.
jakiej ci śmierci życzymy w podzięce
i jak bezsilnie zaciskamy ręce
pomocy prosząc, podstępny oprawco.
Żebyś ty wiedział dziadów naszych kacie,
sybirskich więzień ponura legendo,
jak twoją dobroć wszyscy kląć tu będą,
wszyscy Słowianie, wszyscy twoi bracia.
sybirskich więzień ponura legendo,
jak twoją dobroć wszyscy kląć tu będą,
wszyscy Słowianie, wszyscy twoi bracia.
Żebyś ty wiedział, jak to strasznie boli
nas, dzieci Wielkiej, Niepodległej, Świętej
skuwać w kajdany łaski twej przeklętej,
cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli.
nas, dzieci Wielkiej, Niepodległej, Świętej
skuwać w kajdany łaski twej przeklętej,
cuchnącej jarzmem wiekowej niewoli.
Legła twa armia zwycięska, czerwona
u stóp łun jasnych płonącej Warszawy
i scierwią duszę syci bólem krwawym
garstki szaleńców, co na gruzach kona.
u stóp łun jasnych płonącej Warszawy
i scierwią duszę syci bólem krwawym
garstki szaleńców, co na gruzach kona.
Miesiąc już mija od Powstania chwili,
łudzisz nas dział swoich łomotem,
wiedząc, jak znowu będzie strasznie potem
powiedzieć sobie, że z nas znów zakpili.
łudzisz nas dział swoich łomotem,
wiedząc, jak znowu będzie strasznie potem
powiedzieć sobie, że z nas znów zakpili.
Czekamy ciebie, nie dla nas, żołnierzy,
dla naszych rannych - mamy ich tysiące,
i dzieci są tu i matki karmiące,
i po piwnicach zaraza się szerzy.
dla naszych rannych - mamy ich tysiące,
i dzieci są tu i matki karmiące,
i po piwnicach zaraza się szerzy.
Czekamy ciebie - ty zwlekasz i zwlekasz,
ty się nas boisz, i my wiemy o tym.
Chcesz, byśmy legli tu wszyscy pokotem,
naszej zagłady pod Warszawą czekasz.
ty się nas boisz, i my wiemy o tym.
Chcesz, byśmy legli tu wszyscy pokotem,
naszej zagłady pod Warszawą czekasz.
Nic nam nie robisz - masz prawo wybierać,
możesz nam pomóc, możesz nas wybawić
lub czekać dalej i śmierci zostawić...
śmierć nie jest straszna, umiemy umierać.
możesz nam pomóc, możesz nas wybawić
lub czekać dalej i śmierci zostawić...
śmierć nie jest straszna, umiemy umierać.
Ale wiedz o tym, że z naszej mogiły
Nowa się Polska - zwycięska narodzi.
I po tej ziemi ty nie będziesz chodzić
czerwony władco rozbestwionej siły.
Nowa się Polska - zwycięska narodzi.
I po tej ziemi ty nie będziesz chodzić
czerwony władco rozbestwionej siły.
Piękne prawda? Sowieci oczywiście nie przyszli z pomocą walczącej Warszawie, choć stali po drugiej stronie Wisły (na Pradze), nie dopomogli w najmniejszym stopniu żołnierzom i mieszkańcom, którzy (prawie nieuzbrojeni), rzucili się do walki o swoją Godność i Wolność, na niemieckie czołgi i karabiny maszynowe. Sowieci przyglądali się temu jak Niemcy niszczą Warszawę, jak zabijają ludność cywilną, jak palą domy, jak wysadzają, niszczą, zabijają, mordują - i nic nie uczynili. Oczywiście celowo, było to zaplanowane działanie, chodziło bowiem o to, by Armia Krajowa walcząca w Powstaniu Warszawskim, została zmiażdżona rękami samych Niemców, wówczas, to Sowieci wkroczą i zajmą powstałe w wyniku ich męczeńskiego poświęcenia, gruzy "Paryża Północy" - jak niegdyś mówiono o Warszawie. Co się zaś tyczy Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, to poległ on już czwartego dnia Powstania (4 sierpnia 1944 r.), w wieku 23 lat.
WYKRZYCZ IM Z CAŁYCH SIŁ -
NIE PRZEGRAŁEM PÓKI WALCZĘ"
Major Zygmunt Szendzielarz został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa, w czerwcu 1948 r. i po niezwykle brutalnych torturach, skazany na karę śmierci 8 lutego 1951 r. Ciało wrzucono do nieoznakowanego, zbiorowego grobu i dopiero niedawno udało się odnaleźć majora Łupaszkę, a 24 kwietnia tego roku, po 65 latach, Zygmunt Szendzielarz doczekał się wreszcie należytego pochówku, z kompanią honorową i pocztem sztandarowym i w orszaku grup rekonstrukcyjnych nawiązujących do jego epoki, na wojskowym cmentarzu powązkowskim w Warszawie. Tak, dopiero teraz, dwadzieścia siedem lat po tzw.: upadku komunizmu w Polsce, ten człowiek doczekał się dopiero sprawiedliwości. Ilu jeszcze jest takich, co leżą w zimnej ziemi, wrzuceni tam przez sowieckich i polskich, komunistycznych katów i zabijani strzałem katyńskim - w tył głowy?
Ale nie o Zygmuncie Szendzielarzu tutaj chciałem pisać. Ten temat miał bowiem dotyczyć nie II Łupaszki, jakim był zamordowany przez polskich komunistów major, ale o I Łupaszce, czyli o podpułkowniku Jerzym Dąbrowskim, sławnym zagończyku z lat wojny polsko-bolszewickiej 1919-1921, będącym jednocześnie wzorem dla późniejszych pokoleń Polaków, walczących w latach 1944-1963 z komunistycznym zniewoleniem Polski (między innymi właśnie dla Zygmunta Szendzielarza, który to od Dąbrowskiego przejął jego pseudonim).
MAJOR ZYGMUNT SZENDZIELARZ "ŁUPASZKO"
Ale nim przejdę dalej, chciałem coś opowiedzieć. Mianowicie amerykański historyk polskiego pochodzenia - Marek Jan Chodakiewicz, opowiadał kiedyś, że jego babcia pewnego razu w kinie omal nie dostała zawału, gdy ujrzała pewną scenę. Jaką scenę i co to był za film? Pamiętacie może film "Hubal" z 1973 r., opowiadający o sławnym majorze Wojska Polskiego, Henryku Dobrzańskim, zwanym "Hubalem", który po kapitulacji Warszawy 28 września 1939 r. nie zszedł do podziemia i dalej kontynuował regularną walkę z oddziałami niemieckimi, wraz ze swoim - Oddziałem Wydzielonym Wojska Polskiego, aż do swej śmierci 30 kwietnia 1940 r. (choć oddział walczył jeszcze do czerwca, czyli do kapitulacji Francji).
A OTO ZWIASTUN POWSTAJĄCEGO WŁAŚNIE FILMU O MAJORZE HUBALU
W tym filmie z 1973 r. jest scena otwierająca, gdzie pewien polski dowódca zamierza się poddać, bo nie widzi możliwości toczenia dalszej walki i to z jego ręki Hubal przejmuje dowodzenie oddziałem. Czy wiecie może, jaki to był dowódca? Tak, właśnie był to sławny zagończyk podpułkownik Jerzy Dąbrowski. Gdy tę scenę ujrzała babcia prof. Marka Chodakiewicza, wstała z miejsca i publicznie krzyknęła na całą salę - "To kłamstwo!" Bo to było podłe, komunistyczne kłamstwo, chodziło o oczernienie człowieka, który całe życie walczył o Niepodległą Polskę i wielokrotnie dawał Sowietom do wiwatu. Taki to był Jerzy Dąbrowski, człowiek, pod którego komendą służyli najpierw rotmistrz Witold Pilecki a potem właśnie major Henryk Dobrzańki "Hubal".
MAJOR HENRYK DOBRZAŃSKI "HUBAL"
CDN.
Napiszę tutaj ten wątek by był widoczniejszy :) W Kwestii Roberta i jego pytania odnośnie Galaktycznej Federacji. Zapewne czyta stronę Krystal tak jak ja. Czytałem ją od czasów 2012 a może wcześniej lub później. Mało ważne. wtedy to było dużo o jakichś procesach i zmianach.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak było wiele o mistrzach wzniesionych itd. Teraz gdy ją czytam oraz relacje Kobry widzę, że trochę się te informacje relacje i sposób ich prezentowania się zmienił. Wciąż mam wątpliwości do tego. Zdrowy rozsądek wciąż u mnie jest silny.
Krystal teraz zawiera informację odnośnie 5 gęstości. Łączy się to z wywiadami George`a Kavassilas, który mówi o grze ciemnej i jasnej strony.
Tak samo dużo tam jest o WingMakers. Czyli o rasie centralnej galaktyki. Wręcz, że to oni teraz interweniują u nas.
Pisze Kobra, że była podpisana umowa między ciemną i jasną by ta jasna nie odbijała nas itd i miała interesów z nami a ciemna nie robiła sobie rzezi z nas i żerowania jawnego. A nasza planeta będąca pod kwarantanną. Archonci jeszcze są. Ciekawe jakie powiązania mają z twoim wpisami :)
Nie wiem kto za mną może stać? Zawsze uważałem że sami jesteśmy kowalami naszego losu i sami go wykuwamy w trudzie i znoju, tu - na tym "łez padole". Ale słyszałem co nieco o tzw.: "podczepieniach" - nie wiem dokładnie o co w tym chodzi, gdyż nie wgłębiałem się w ten temat. Dodatkowo muszę też stwierdzić, że nie słyszałem o stronie Krystal (w ogóle bardzo mało przeszukuję internet w poszukiwaniu podobnych stron, jedynym wyjątkiem są moje opracowania z tematu: "Historia Życia ...", gdy poszukuję więcej informacji na dany temat, niż są one zawarte w channelingach).
OdpowiedzUsuńCo się zaś tyczy kwestii zmian i różnic w informacjach, to (nie wiem jak to wygląda na stronie Krystal, więc będę odpowiadał tylko za siebie), spowodowane to jest ogromem materiału, jaki muszę prześledzić, tłumaczeniem z języka angielskiego, który nie jest podany wprost, a w formie krótkich informacji na zadane pytanie (często informacji pokrętnych i mało dla mnie zrozumiałych - wówczas poszukuję odpowiedzi w sieci, lub w przypadku braku takowych ... interpretuję je tak, jak uważam za właściwe - co prawda rzadko do tego dochodzi, ale dochodzi).
Do wszystkich moich tematów przygotowuję się starannie. Krótki, kilku zdaniowy post z cyklu: "Historia Życia", zajmuje mi kilka godzin przygotowań, tłumaczeń i interpretacji źródeł. Staram się aby wszystko było na jak najwyższym i najbardziej obiektywnym (zważywszy że sam nie mam 100% pewności czy informacje zawarte w channelingach, są prawdziwe od początku do końca - prywatnie powiem, że podejrzewam iż są trochę naciągane, to znaczy zauważyłem że jeśli jakaś obca, pozaziemska cywilizacja przekazuje nam informacje, stara się wypaść w nich jak najlepiej, o całe zło oskarżając inne ludy lub rasy - przykładem tutaj niech będzie fakt znikomej informacji z channelingów Plejadian, na temat zagłady Cywilizacji MU i kontynentu Lamar).
Tak więc staram się aby to, co już zostaje przetłumaczone i "zinterpretowane" (czyli "przetworzone"), było w miarę jasne i proste do zrozumienia. Przyznam się też, że męczą mnie trochę tematy związane z cywilizacjami pozaziemskimi (głównie chodzi o dość długi czas na przygotowanie i "obrobienie" tematu), gdyż zdarza się że informacje, które uznałem za zakończone, wracają potem raz jeszcze i muszę dodawać kolejny temat, który albo prostuje ten wcześniejszy, albo piszę go od nowa, informując jednocześnie o zaistniałych zmianach.
Jedne tematy wychodzą mi lepiej, inne gorzej - szczególnie dumny jestem (że tak się snobistycznie pochwalę), z tematów o historii Atlantydy, Imperium Ujghur i Toltekach, ale głównie Atlantydy. Zebrałem bowiem (tak mi się wydaje), wszystkie dotychczasowe informacje na temat losów tej Wyspy (niektóre odrzuciłem uznając za bajki, a przeszukiwałem tematy z tym związane, począwszy od pism z XIX wieku). Sądzę też, że jeszcze nikt nigdy przede mną nie pokusił się na opisanie całej historii Atlantydy (zastanawiam się nad wydaniem książki o Atlantydzie, gdzie być może umieszczę jeszcze te odrzucone przeze mnie wcześniej informacje).
Dlatego nie wiem, kto za mną stoi? Czy Reptilianie, czy Archonci, czy wreszcie ... wewnętrzna potrzeba przekazanie Wam informacji o początkach naszej planety i naszej rasy.
Pozdrawiam.
Lukas tu chodzi o poprzedni dawny post i waszą dyskusje z Robertem o osobie Cobra.
OdpowiedzUsuńStrona Krystal z początku zawierała wiele channelingów, które emanowały niby "miłością" od niby wzniesionych itd. Teraz troszkę inaczej to wygląda.
Z tego co czytałem to dawno temu zostaliśmy przez inną rasę zdominowani i jesteśmy pod kwarantanną. Na stronie Krystal są właśnie wywiady Cobry a także były artykuły odnośnie fałszywych istot, które obiecują dużo po śmierci i nas straszą ciężkimi zbrodniami oraz karmą itd.
Że etap zniewolenia nas jest szerszy i podlega również sam system reinkarnacyjny u nas. Renksarnacja astral i wydarzenia na Ziemi włącznie z systemami politycznymi religijnymi są stworzone przez tych co nas najechali. Gnostyci ich nazywali Archonci. Na stronie Krystal również.
Zbudowano cały system matrixów i innych światów, czyli zasad norm, wierzeń na naszej planecie.
Tu nie chodzi o twoje informacje i przekazywanie :) Tylko odpowiedź na psot tego anonima co się podpisywał Robert. Zresztą bardzo możliwe jest bycie pod czyjąś jurysdykcją i kontrolą, być planetą zniewoloną lub kolonią.
Sam widzisz jak świadomość ludzka reaguje na tego typu sprawy. Jak bardzo wierzą w pewne bajki religijne.
Może nie sama reinkarnacja co system karmy oraz to ile musi odpracować dla tych istot. Bo prawdziwa reinkarnacja według tej stronki to wolność gdzie się chce reinkarnować.
OdpowiedzUsuńU nas jest właśnie kwarantanna i podobno każdy z innego sektora galaktycznego który chce się reinkarnować u nas musi z tymi istotami zawrzeć pewne umowy. Blokowane jest wydostanie się z tego cyklu i renikarnacja poza tą kwarantannę. Wiec każdy kto tu wejdzie to zostaje na stałe. W sensie dusza i będzie tylko utaj się reinkarnować cały czas.
Bzdura, to znaczy ... według tego co ja mogę powiedzieć opierając się na badaniach hipnoterapeutycznych - "ziemskie dusze" mogą reinkarnować gdzie chcą, jeśli tylko uznają, że jest to dla nich korzystne, ale tak - główną planetą naszej "egzystencji i nauki" pozostaje jednak Ziemia. Taki "skoki w bok" są wiec wyjątkiem.
OdpowiedzUsuń