RAPORTY SEKCJI ZACHODNIEJ
DELEGATURY RZĄDU NA KRAJ,
OD CHWILI JEJ POWSTANIA
WRZESIEŃ/PAŹDZIERNIK 1942 r.
WRZESIEŃ 1942 r.
POMORZE
POLITYKA NARODOWOŚCIOWA
Datę przełomową, jeśli chodzi o postawę ludności wobec NLN (Niemieckiej Listy Narodowościowej), był apel Forstera. Przedtem, zdaniem ludzi dobrze znających teren podpisało wnioski zaledwie co 3-4% ludności. Były całe powiaty, gdzie w wielu gminach nikt się nie zgłosił (np. świecki, grudziądzki). Postawa społeczeństwa była zdecydowana i bezkompromisowa, co znajdowało dobitny wyraz w zrywaniu wszelkich stosunków z renegatami. Po apelu Forstera Niemcy rozwinęli zorganizowany i przemyślany atak. Opór łamano wszelkimi środkami (...) Wypadki takie miały miejsce m.in. w Radoszkach, Zbicznie, Bobrowie (...) W parę dni potem doręczono ludności tych wsi urzędowe wezwanie do stawienia się w gminie następnego dnia rano. Gdy ludność przybyła kazano jej podpisać, że zgłosiła się na urzędowe wezwanie, i to starczyło za wniosek o... wpisanie na NLN. W kilkanaście godzin potem doręczono wezwania na komisję poborową. Argumentem powszechnie stosowanym w tych dniach było bicie i to bicie straszliwe, aż do utraty przytomności. Szczególnie katowano Polaków wywiezionych z Pomorza na roboty do Prus Wschodnich. Drugim środkiem, który miał "wychowawczo" wpłynąć na pozostałych było wywożenie opornych do specjalnych obozów (...) Ludność oczekiwała w tych ciężkich godzinach oświadczenia rządu jak wybawienia. Nie setki, ale tysiące ludzi oczekiwało, że rząd się odezwie i nie pozostawi społeczeństwa w tych najcięższych chwilach decyzji jego losowi. Tymczasem w sprawie tej nie padło ani jedno słowo (...) W rezultacie społeczeństwo ulegało. Oblicza się że 70% podpisało wnioski.
BRANKA DO WOJSKA
Oblicza się na Pomorzu (oczywiście są to dane tylko orientacyjne), że do tej pory wzięto do wojska niemieckiego około 70 tysięcy ludzi w wieku od lat17 do 40, mężczyzn natomiast od lat 40 do 45 poddano badaniom lekarskim (...) Zdarzały się i takie wypadki: któregoś dnia w pewnej fabryce w Toruniu spędzono na salę 32 młodych polskich pracowników. Do zebranych przemówił po polsku przybyły w dużej asyście policyjnej wysoki dygnitarz niemiecki. Namawiał do wpisania na NLN. Gdy po kilku chwilach przekonał się, że nie trafia do adresatów, zaczął kląć i wymyślać po niemiecku. Gdy i to nie pomogło, załadowano wszystkich Polaków na samochód i przewieziono do koszar, a tam wcielono ich do OT ("Organisation Todt" - "Organizacja Todt") (...) Polaków wcielanych do wojska niemieckiego terenu Pomorza wysyła się przeważnie na zachód, do Francji. Polacy ci oczekują wskazówek co do dywersji, dezercji.
TERROR
Zgodnie z nowym prawem karnym dla Polaków stosuje się kary maksymalne, zwłaszcza karę śmierci (...) Oto kilka pierwszych z brzegu przykładów. W lipcu miał miejsce w jednej miejscowości powiatu rypińskiego napad na żandarmów niemieckich. Sprawców nie schwytano, natomiast powieszono 18 niewinnych Polaków. W tym samym mniej więcej czasie pod Lubawą-Wybudowaniem spaliła się stodoła Niemcowi. Powieszono za to 11 Polaków. Obozy o charakterze mocno przypominającym obozy koncentracyjne znajdują się w smalcowni pod Toruniem (...) przebywa w nim około 800 osób (...) Więźniowie nie otrzymują żadnego okrycia, jedzenie podaje się w drewnianych korytach. Drugi obóz znajduje się w Potylicach pod Nakłem (ok. 5000 osób), trzeci w Smukale, gdzie przebywa do 2000 dzieci, kalek i starców. Obozy te przeznaczone są przede wszystkim dla tych, którzy oparli się wpisaniu na NLN.
EKSTERMINACJA BIOLOGICZNA
Od wiosny począwszy aż do czerwca całe Pomorze było terenem połowu dzieci polskich od lat 12, które zabierano z domów, z ulicy prosto na roboty do Rzeszy. Rodzicom nie pozwolono nawet na dworcu pożegnać dzieci. W łapankach tych brała udział niemiecka inteligencja, np. miejscowy doktor, aptekarz, ziemianin, pełniąc pomocnicze funkcje policyjne. W większych miastach pomorskich odbywają się periodyczne przeglądy dziewcząt polskich w wieku od lat 18 do 22. Dziewczętom tym opowiada się, że w Niemczech zostaną przydzielone do rodzin niemieckich, będą przez nie adoptowane, że będą musiały zmienić jednak wyznanie i wyrzec się narodowości. Brak zupełnie bliższych informacji o losie wysyłanych. Wśród ludności utrzymuje się przekonanie, że dziewczęta te przeznaczone są do domów publicznych.
ŻYCIE DUCHOWE POLAKÓW
Czynnych jest ledwie 25% parafii, ale i te przeważnie mają księży niemieckich. Większość kościołów zamieniona została na składnice amunicyjne, magazyny mebli niemieckich przesiedleńców itd. Język polski zwalczany jest na każdym kroku. Rozwija się nawet propagandę za nie posługiwanie się nim w domu. Za rozmowy polskie w miejscu publicznym otrzymuje się karę doraźną albo idzie się do obozu karnego. Polskie książki do modlitwy są też zakazane, wyławia się je podczas rewizji specjalnie w tym celu urządzanych po domach.
POSTAWA I NASTROJE LUDNOŚCI POLSKIEJ
Mimo żalu do rządu za osamotnienie, społeczeństwo pomorskie w ogromnej swej większości narodowe (...) pozycja Sikorskiego i legalnej organizacji wojskowej mocne. Ludność przekonana jest, że koniec wojny nastąpi jeszcze w tym roku (...) Ludność żyje komunikatami radiowymi.
WRZESIEŃ 1942 r.
ŚLĄSK
BRANKA DO WOJSKA
Przybrała ona na terenie Śląska te same mniej więcej rozmiary i ten sam charakter co na Pomorzu. Brano wszystkich, nie zwracając najmniejszej uwagi na protesty. Nierzadko w ten sposób Polakom zamykano usta: "pójdziesz do wojska, albo do Auschwitz?" Żołnierzom wcielonym przyznaje się niemieckość III kategorii. Natomiast rodziny poległych Polaków przesuwa się często do kategorii IV, odmawiając im jakichkolwiek wsparć.
APROWIZACJA
Sytuacja aprowizacyjna jest coraz cięższa (...) Masła przydziela się bardzo mało, podobnie margaryny, chleb ostatniego gatunku, czarny, gorzki.
TERROR
Wyroki śmierci są i tu zjawiskiem powszechnym (...) Ostatnia większa egzekucja miała miejsce w Katowicach, gdzie stracono więźniów, po części politycznych, po części kryminalnych.
POSTAWA I NASTROJE WŚRÓD POLAKÓW
W tej chwili społeczeństwo ogarnia niepokój przed zimą i strach przed zapowiedzianymi wysiedleniami. Paść ich ofiarą mają ci wszyscy, którzy nie podpisali NLN i ci, których wnioski odrzucono. Pod wpływem tych wiadomości mówią nieraz ludzie na Śląsku: "gdybym wiedział, że będę jeszcze zimował pod Niemcami, byłbym listę podpisał". Nastroje w dużej mierze zależne od przebiegu zdarzeń politycznych na scenie światowej (...) Naloty bolszewickie na Śląsk (na ogół bardzo mało skuteczne, z wyjątkiem nalotu na Joanna Schacht i Julienhutte pod Bytomiem) podziałały pokrzepiająco. Falowość nastrojów w niczym jednak nie podważa przekonania o nieuchronnej klęsce Niemiec. Jest ono na Śląsku tak powszechne, że udzieliło się Niemcom, i to nawet elementom najbardziej hakatystycznym. W całym terenie czuje się coraz silniej akcję komunistyczną. Komuniści robią przygotowania do wielkiej akcji dywersyjnej, przy czym rozporządzają dużymi środkami pieniężnymi. Cała działalność prowadzą częściowo pod płaszczykiem haseł patriotycznych. Na terenie Śląska można również zauważyć pewne objawy współdziałania PPR (Polskiej Partii Robotniczej - czyli komunistów) z niemieckimi komunistami. Liczbę Polaków na Śląsku, którzy oparli się wpisaniu na NLN oblicza się na 15-20%.
SPOŁECZEŃSTWO NIEMIECKIE
Niewiara w zwycięstwo pod wpływem szeregu faktów, a zwłaszcza oddziaływania społeczeństwa polskiego staje się coraz powszechniejsze. Niemcy najbardziej się załamują pod wpływem rozmiarów ofiar na wschodzie (...) Siłą, która rozsadza zwartość niemiecką są tarcia między poszczególnymi grupami Niemców.
CDN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz