CO NAM MOŻE DZIŚ ZROBIĆ IZRAEL
WYŚLE DO NAS SWOJE WOJSKO?
OSKARŻY O ZBRODNIE POPEŁNIANE
PRZEZ ŻYDÓW NA ŻYDACH?
CZY MOŻE O KOLABORACJĘ
ŻYDÓW Z NIEMCAMI?
NO CO NAM MOŻE ZROBIĆ?
PRAWDA I TAK WYJDZIE NA JAW!
"MOJA INSTYNKTOWNA SYMPATIA DO POLSKI ZRODZIŁA SIĘ POD WPŁYWEM CIĄGŁYCH OSKARŻEŃ MIOTANYCH PRZECIWKO NIEJ; I - RZEC MOGĘ - WYROBIŁEM SOBIE OPINIĘ O POLSCE NA PODSTAWIE JEJ NIEPRZYJACIÓŁ. DOSZEDŁEM MIANOWICIE DO NIEZAWODNEGO WNIOSKU, ŻE NIEPRZYJACIELE POLSKI SĄ PRAWIE ZAWSZE NIEPRZYJACIÓŁMI WIELKODUSZNOŚCI I MĘSTWA. ILEKROĆ ZDARZAŁO MI SIĘ SPOTKAĆ OSOBNIKA O NIEWOLNICZEJ DUSZY, UPRAWIAJĄCEGO LICHWĘ I KULT TERRORU, GRZĘZNĄCEGO PRZY TYM W BAGNIE MATERIALISTYCZNEJ POLITYKI, TYLEKROĆ ODKRYWAŁEM W TYM OSOBNIKU, OBOK POWYŻSZYCH WŁAŚCIWOŚCI, NAMIĘTNĄ NIENAWIŚĆ DO POLSKI. NAUCZYŁEM SIĘ OCENIAĆ JĄ NA PODSTAWIE TYCH NIENAWISTNYCH SĄDÓW - I METODA OKAZAŁA SIĘ NIEZAWODNĄ"
GILBERT KEITH CHESTERTON
Biorąc pod uwagę tę zmasowaną akcję zniesławiającą Polskę dochodzę do przekonania że... to była główna fala uderzeniowa i realnie wszystko na co stać mogło antypolsko nastawionych Żydów (głównie z Izraela i USA), gdyż nie brakuje również i przyjaźnie do nas nastawionych Żydów (których z całą siłą należy wspierać), jak choćby: Seweryn Aszkenazy (prezes Fundacji Beit Warszawa), który ostatnio powiedział tak: "Trzeba jasno powiedzieć, że to nie Polska, tylko cały świat kolaborował z Niemcami przy zagładzie Żydów. Polacy przecież nie łapali Żydów, jak Francuzi czy Holendrzy i Norwegowie (...) Nigdy nie miałem okazji, żeby im podziękować za to że żyję", Eli Barbur - izraelski dziennikarz, który o Jairze Lapidzie (oczerniającym Polskę w Knesecie izraelskim polityku - przywódcy opozycji), powiedział ostatnio tak: "Ten facet nie jest za mądry, to jest oczywiste. Bo jeżeli napisał o "polskich obozach" to musi być idiotą w sensie historycznym", a o lewicowej gazecie "Haaretz" gdzie po raz pierwszy ukazały się antypolskie teksty (notabene gazecie powiązanej z kapitałem... niemieckim), Eli Barbur powiedział: "Haaretz" to wredna lewacka szmata, która bez przerwy publikuje antyizraelskie teksty, prowadzi jadowitą propagandę antyizraelską", oraz inny izraelski dziennikarz Shimon Riklin, który mówi tak: "Ktokolwiek sądzi, że to jedynie przypadek, iż dziennikarze "Haaretz" mający powiązania i współpracujący z Niemcami, przewodzą kampanii wymierzonej w Polskę, powinien raz jeszcze pomyśleć. Nie dajcie się na to nabrać".
Osób wspierających Polskę w tej walce po stronie Izraela jest dość... dużo, choć paradoksalnie mogłoby się wydawać inaczej. Ale większość tych ludzi, tych ludzi którzy nie są zaczadzeni religią Holokaustu, zdaje sobie doskonale sprawę kto im (lub ich rodzicom, krewnym) pomagał w czasie II Wojny Światowej i choć obecnie w Izraelu panuje całkowita cenzura na tego typu informacje, oni mimo to nie boją się jawnie wspierać Polski w tych dniach. Polska jest obecnie najsilniejszym i największym przyjacielem i sojusznikiem Izraela w Europie. Jeśli politycy izraelscy tego nie dostrzegają to już ich problem, ale podobnie jak i my, wprowadzając tę ustawę (nowelizację ustawy o IPN, o której to rozpoczął się ten cały raban), nie będziemy mieli praktycznie żadnych możliwości karania polityków i dziennikarzy izraelskich poza terytorium naszego kraju (czyli wciąż będą mogli pisać o nas kalumnie, jak to czynili wcześniej), tak i oni - cóż mogą nam zrobić? Rzucać kamieniami w polskich turystów na plaży w Izraelu? Przecież to jest żałosne, a nie śmieszne (jednocześnie pokazuje jakimi rasistami są niektórzy dzisiejsi Żydzi, szczególnie ci, wyznający religię Holokaustu). Co mogą nam zrobić? To samo co my im - NIC! zupełnie nic! A Prawdy historycznej i Honoru naszego kraju i naszych obywateli musimy bronić za wszelką cenę - ZA WSZELKĄ CENĘ! Inaczej stajemy się "kamieni kupą", nic nieznaczącą kolonią. Ja rozumiem że ogromna większość naszych polityków wciąż ma mentalność kolonialną, potrzebują jakiegoś protektora, bo sami nie ufają we własne siły i możliwości. To są niewolnicy, ale takich ludzi należy eliminować z polityki dla dobra Polski, nas samych i przyszłych pokoleń. Nie ma dla nich tutaj miejsca (w ogóle nie ma nawet o czym mówić).
Żydzi mordowali Żydów i Polaków (podczas sowieckiej inwazji 1919-1920 i w 1939 r.), jest to bez wątpienia jeden z największych krajów antysemickich na świecie (jeśli w ogóle można porównać antysemickie wypowiedzi Żydów z jakimikolwiek innymi wypowiedziami). Żydzi amerykańcy podczas wojny doskonale wiedzieli o cierpieniach ich pobratymców w okupowanej przez Niemców Europie - i co? I pstro, wielu Żydów podczas II Wojny, jak choćby taki Chaim Weizmann (urodzony w 1874 r. rosyjski Żyd, czyli "Litwak" - najgorsza odmiana Żydów, którzy byli specjalnie przesiedlani do Polski przez władze carskie, aby destabilizować jedność Polaków i Żydów, a Żydzi z Rosji byli wybitnie antypolsko nastawieni i byli też znienawidzeni przez Żydów polskich, którzy uważali ich za barbarzyńców, nie potrafiących nawet jeść nożem i widelcem i którzy nie przestrzegali żydowskich świąt religijnych, przez co polscy Żydzi nazywali ich pogardliwie "Litwakami"), mówił pogardliwie że większość Żydów w Europie: "Zniknie jak kurz" i że przeżyją tylko wybrani (potem ta szuja była prezydentem Izraela). Inni litwacy wyrażali się równie a nawet bardziej szokująco. Podobnie ogromna grupa majętnych Żydów ze Wschodniego Wybrzeża USA, sabotowała jakiekolwiek próby pomocy Żydom zamkniętym i mordowanym w gettach przez Niemców. Niszczono i szczuto na Władimira Żabotyńskiego (oskarżając go że pragnie pomagać Niemcom, wysyłając paczki żywnościowe do getta), który wzorował swoją organizację: Legion Żydowski właśnie na Legionach Józefa Piłsudskiego. Był częstym gościem w Polsce i o Polakach zawsze wyrażał się w samych superlatywach (wkrótce napiszę o nim więcej, tym bardziej że robiłem magisterkę ze stosunków polsko-żydowskich i i.in. z działalności Legionu Żydowskiego w Palestynie, oraz kontaktach Żydów i Polaków, w celu odbudowy niepodległego Izraela na palestyńskiej ziemi).
Był też i inne organizacje żydowskie (głównie prawicowe), które chciały pomagać mordowanym Żydom w gettach, ale na nie wszystkie przypuściły potężny atak organizacje syjonistyczne (głównie lewicowe), takie jak Światowy Kongres Żydów czy Amerykański Kongres Żydów. Efekt był taki, że to właśnie Polacy jako pierwsi poinformowali świat o zagładzie Żydów w gettach i niemieckich obozach koncentracyjnych (raport Jana Karskiego), zaś przywódcy światowi, jak choćby ten intelektualny kaleka Franklin Delano Roosevelt - zwolennik Stalina i miłośnik komunizmu - który zamiast o Zagładzie ludności żydowskiej chciał rozmawiać z Karskim o... koniach (gdy Jan Karski streszczał prezydentowi USA swój raport o Zagładzie Żydów, ten nagle mu przerwał i zapytał: "Czy to prawda że w Polsce jest dużo koni?" - komentarz chyba zbędny). Roosevelt robił sobie potem i żarty z Żydów, mówiąc że w zamian za ropę wyświadczą Arabom przysługę i "dadzą im" 6 milionów europejskich Żydów (w znaczeniu 6 milionów które pożegnają się z tym światem). Ale uważam że nie ma sensu pisać o intelektualnych kalekach i jawnych piewcach ideologii komunizmu, bowiem ten tekst nie tego dotyczy. Nie chcę już za nadto się rozpisywać, bowiem uczyniłem to w poprzednich postach i staję się jakby monotematyczny (a wcale tego nie pragnę). Podsumowując więc, ja i miliony Polaków oczekujemy teraz już jedynie na podpis pana prezydenta Rzeczypospolitej Polski - Andrzeja Dudy. Tylko podpis pod tą ustawą, gdyż jakiekolwiek inne działanie (np. skierowanie ustawy do Trybunału) będzie oznaczało jedno - Polska to wciąż "kamieni kupa" z którą jawnie można pogrywać i na której można wymuszać co się komu żywnie podoba.
Nie ma już takiej możliwości - tu idzie o decyzję o znaczeniu historycznym. To co zrobi teraz prezydent Duda odpowiednio zapisze go w historii. I ja mówię otwarcie - nie ma dla mnie ani PiS-u ani prezydenta, jeśli ten nie podpisze tej ustawy. Tu bowiem nie chodzi już o jakieś polityczne walki pomiędzy partiami czy mniejsze lub większe interesiki, tu już idzie o Godność i Honor Polski i Polaków. Godność i Honor Polski i Polaków, ale również Godność i Honor Ofiar niemieckiego ludobójstwa i żydowskiej znieczulicy na cierpienia swych pobratymców.
PANIE PREZYDENCIE - PROSZĘ WIĘC PANA O JAK NAJSZYBSZE ZŁOŻENIE PODPISU POD TĄ USTAWĄ.
DLA DOBRA POLSKI I POLAKÓW, DLA DOBRA ZAMĘCZONYCH W NIEMIECKICH OBOZACH ŻYDÓW, POLAKÓW, ROSJAN I INNYCH NARODOWOŚCI.
WRESZCIE DLA PAŃSKIEGO DOBREGO IMIENIA I TEGO W JAKI SPOSÓB PRZEJDZIE PAN DO HISTORII.
DZIĘKUJĘ BARDZO
GERMAN DEATH CAMPS
NEVER POLISH
Podpisał. No i co. Oddał do TK. A co z wielkim bratem usa. Z deszczu pod rynnę. Jak nie moskwa, to berlin, jak nie bruksela, to waszyngton. Nadal mamy teoretyczne państwo. Wstyd i hańba.
OdpowiedzUsuńOczywiście, ale nie myślałeś chyba że po tylu dziesięcioleciach podległości wyrwanie się na pełną niepodległość będzie łatwe i szybkie. To jest proces, który też musi potrwać - przede wszystkim walkę należy wygrać o polskie umysły. Ludzie muszą zrozumieć że państwo teoretyczne, jakim do tej pory była Polska - nie zapewni im ani dobrobytu ani nawet "ciepłej wody w kranie". Państwo teoretyczne będzie funkcjonować tylko teoretycznie, choć dla pewnej grupy społecznej jest to wymarzone środowisko do życia.
UsuńW naszym przypadku tę grupę stanowi tzw.: "elyta" wywodząca się z komunistycznych rodzin, często albo zwiezionych tutaj na sowieckich tankach przez "wyzwoleńców" ze Wschodu, albo dokooptowana tutaj na miejscu z ludzi sprzyjających nowemu reżimowi. Dla tych ludzi i ich potomków istnienie Wolnej i Niepodległej Polski nie jest konieczne, wystarczą jedynie oficjalne, teoretyczne oznaki suwerenności, poza tym dobrze podczepić się pod jakiegoś możnego pana. To jest nauka wyciągnięta jeszcze z korzeni owych rodzin. Zauważ jak owi przedstawiciele "elyty" gardzą "prostym, ciemnym ludem". Oni uważają się za wybrańców, za jedynych niosących tutaj jakoś kaganek oświaty, nowoczesności i postępu (jakkolwiek to rozumieć). Bardziej identyfikują się ze swoimi ideowymi odpowiednikami w innych krajach, niż z własnym narodem.
Wiedzą że są "ciałem obcym", że nie zostali wyłonieni spośród tego narodu, że zostali tutaj postawieni aby "pełnić obowiązki Polaków". To jest ciężka i wyczerpująca praca i bez wsparcia możnego pana nie ma możliwości przetrwać w tym naszym "półdzikim kraju" i "półdzikim narodzie".
Spójrz nawet na ostatnie wypowiedzi owych "przedstawicieli elyty", przecież to już na pierwszy rzut oka widać, kto pochodzi z rodzin "kacapskich matrioszek". A tego "błocka" niestety nam nawieżli sporo, potem to się jeszcze rozmnożyło i ich dzieci i wnuki stały się nową elitą kraju (przynajmniej tak dotąd uważali).
Ten proces nie może więc być ani bezbolesny, choć oczywiście także mam wiele pretensji do PiS-su w kwestii szybkości i jakości podejmowanych przez nich działań, to jednak należy też pamiętać że o ile zarówno Lech jak i Jarosław Kaczyńscy wychowali się w patriotycznej rodzinie, potem zdążyli skutecznie przesiąknąć całą tą solidarnościową otoczka, która w formie intelektualnej miała czysto marksistowskie korzenie (Geremek, Kuroń, Michnik itd.), lub też wywodziła się od płatnych zdrajców (np. Wałęsa).
Co zaś się tyczy USA - no cóż na dzień dziiejszy Polska jest za słaba, aby skutecznie wyrwać się spod jednej dominacji samodzielnie. My naprawdę byliśmy państwem głęboko teoretycznym, bez własnej silnej armii, bez przemysłu, bez stoczni, z wyprzedanymi "srebrami rodowymi" a jedynie z zagranicznymi filiami banków i sklepów wielkopowierzchniowych. Wolę więc jak na razie Amerykę Donalda Trumpa, niż Niemcy Angeli Makreli, która sprowadziła na Europę katastrofę na pokolenia, Unię marksistowskich degeneratów, czy Rosję Putina-Hujiła.
Pozdrawiam.