POLSKA a ANGLIA
PIERWSZEJ POŁOWY XVI wieku
ROMANS KRÓLA RZECZPOSPOLITEJ ZYGMUNTA II AUGUSTA Z LITEWSKĄ SZLACHCIANKĄ - BARBARĄ RADZIWIŁŁÓWNĄ, ZAKOŃCZONY JEJ KORONACJĄ 7 grudnia 1550 r.
(król musiał wpierw - niczym Henryk VIII, stoczyć długą walkę z możnowładcami i panami królestwa, nim zmusił ich do uległości i zaakceptowania jego wybranki).
KRÓLOWA BARBARA RADZIWIŁŁÓWNA ZMARŁA JEDNAK W ZALEDWIE PIĘĆ MIESIĘCY PO SWOJEJ KORONACJI
8 maja 1551 r. w wieku ok. 30 lat
Bardzo ciekawie układały się także stosunki kulturalno-naukowe pomiędzy
Królestwem Anglii a Rzeczpospolitą. Wielka rola w promowaniu polskiej
kultury nad Tamizą przypada Akademii Krakowskiej, jednej z
najświetniejszych uczelni tamtych czasów. Krakowska wszechnica cieszyła
się wielkim zainteresowaniem wśród studentów całej Europy, w tym wielu z
Anglii. Przykładem tego, była mowa Leonarda Coxe'a (studenta Akademii
Krakowskiej), w której chwalił on polską wszechnicę, stawiając ją, jak
również wykładających na niej profesorów, za wzór dla innych
uniwersytetów w Europie, w tym angielskich w Oksfordzie i Cambridge.
Jego relacja jest o tyle ciekawą iż Coxe odegrał wielką rolę w angielskim życiu kulturalnym XVI wieku. Znał i przyjaźnił się z najwybitniejszymi umysłami Europy m.in.: z Erazmem z Rotterdamu czy bliskim towarzyszem i przyjacielem Henryka VIII - pisarzem i filozofem Tomaszem Morusem, a także Tomaszem Cromwellem sekretarzem króla Henryka. Poza tym nadmienić należy, że wcześniej przed przybyciem do Polski, Coxe studiował na wielu innych uniwersytetach w Anglii, Francji i w Niemczech i nigdy wcześniej nie wystawił tak dobrej (można rzec wręcz znakomitej), opinii żadnej z wcześniejszych akademii.
Jego relacja jest o tyle ciekawą iż Coxe odegrał wielką rolę w angielskim życiu kulturalnym XVI wieku. Znał i przyjaźnił się z najwybitniejszymi umysłami Europy m.in.: z Erazmem z Rotterdamu czy bliskim towarzyszem i przyjacielem Henryka VIII - pisarzem i filozofem Tomaszem Morusem, a także Tomaszem Cromwellem sekretarzem króla Henryka. Poza tym nadmienić należy, że wcześniej przed przybyciem do Polski, Coxe studiował na wielu innych uniwersytetach w Anglii, Francji i w Niemczech i nigdy wcześniej nie wystawił tak dobrej (można rzec wręcz znakomitej), opinii żadnej z wcześniejszych akademii.
Coxe studiował najpierw na uniwersytecie Cambridge, a później na
uniwersytecie paryskim, gdzie zaprzyjaźnił się z Henrykiem Estienne'em
(francuskim filologiem). W 1519 r. jemu to właśnie dedykował swe dzieło "Divi Eusebii Hieronymi epistola" ("List Euzebiusza do św. Hieronima").
Następnie Leonard Coxe studiował w Niemczech, gdzie zaprzyjaźnił się z
Filipem Melanchtonem. Zaś 24 września 1518 r. rozpoczął studia na
Akademii Krakowskiej, a już 6 grudnia tego roku wygłosił wobec studentów
i profesorów Akademii, słynną mowę pochwalną na cześć uniwersytetu i
całej polskiej nauki. W Polsce Coxe zaprzyjaźnił się z finansistą i
osobistym sekretarzem króla Zygmunta I - Jostem Ludwikiem Decjuszem. Już
przed przybyciem Coxe'a do Polski, Akademia Krakowska znana była w
Europie - jako centrum nauk humanistycznych, retorycznych,
filozoficznych, astronomicznych i matematycznych
Coxe podziwiał i wychwalał głównie krakowskich wykładowców retoryki, poetyki, dialektyki oraz właśnie filozofii. Tę pochwałę polskiej wszechnicy i jej wykładowców, powtórzył raz jeszcze w 1530 r. w swym dziele "The Arte or Crafte of Rhetoryke" ("Sztuka lub Rzemiosło Retoryczne"). Leonard Coxe, studiował w Krakowie jedynie dwa lata (1518-1520), jednak aż do końca swego życia, już po swym powrocie do Anglii nie przestawał sławić piórem naszego kraju. W 1527 r. w liście do Decjusza napisał że wszystko co najlepsze w jego twórczości Polsce zawdzięcza. Nie starczyłoby jednak czasu na wymienienie wszystkich profesorów Akademii Krakowskiej którym dziękował i których tak wysławiał Leonard Coxe.
Inną mało znaną ciekawostką była ożywiona korespondencja między Cuthbertem Tunstallem i Erazmem z Rotterdamu (przyjacielem Tomasza Morusa), a Andrzejem Krzyckim, osobistym sekretarzem królowej Bony Sforzy. Krzycki bardzo interesował się życiem naukowym w Anglii i prosił Tunstalle'a by przesłał mu kilka publikacji angielskich autorów, w zamian zamierzał odwzajemnić się tym samym, przesyłając dzieła autorów polskich. Ciekawą jest także przyjaźń pomiędzy Reginaldem Pole'em (arcybiskupem Canterbury ), a Janem Łaskim (bratankiem prymasa Polski Jana Łaskiego, jako jedyny Polak został przedstawiony na Pomniku Reformacji w Genewie, przedstawiającym kilku zasłużonych dla reformacji przedstawicieli nauki i religii). Oraz wielu, wielu innych polskich i angielskich uczonych.
Coxe podziwiał i wychwalał głównie krakowskich wykładowców retoryki, poetyki, dialektyki oraz właśnie filozofii. Tę pochwałę polskiej wszechnicy i jej wykładowców, powtórzył raz jeszcze w 1530 r. w swym dziele "The Arte or Crafte of Rhetoryke" ("Sztuka lub Rzemiosło Retoryczne"). Leonard Coxe, studiował w Krakowie jedynie dwa lata (1518-1520), jednak aż do końca swego życia, już po swym powrocie do Anglii nie przestawał sławić piórem naszego kraju. W 1527 r. w liście do Decjusza napisał że wszystko co najlepsze w jego twórczości Polsce zawdzięcza. Nie starczyłoby jednak czasu na wymienienie wszystkich profesorów Akademii Krakowskiej którym dziękował i których tak wysławiał Leonard Coxe.
Inną mało znaną ciekawostką była ożywiona korespondencja między Cuthbertem Tunstallem i Erazmem z Rotterdamu (przyjacielem Tomasza Morusa), a Andrzejem Krzyckim, osobistym sekretarzem królowej Bony Sforzy. Krzycki bardzo interesował się życiem naukowym w Anglii i prosił Tunstalle'a by przesłał mu kilka publikacji angielskich autorów, w zamian zamierzał odwzajemnić się tym samym, przesyłając dzieła autorów polskich. Ciekawą jest także przyjaźń pomiędzy Reginaldem Pole'em (arcybiskupem Canterbury ), a Janem Łaskim (bratankiem prymasa Polski Jana Łaskiego, jako jedyny Polak został przedstawiony na Pomniku Reformacji w Genewie, przedstawiającym kilku zasłużonych dla reformacji przedstawicieli nauki i religii). Oraz wielu, wielu innych polskich i angielskich uczonych.
Stosunki więc polsko-angielskie w czasach panowania Henryka VIII i Zygmunta I, były niezwykle ożywione i to praktycznie w każdej dziedzinie - politycznej, gospodarczo-handlowej, kulturalno-naukowej i osobistej, tzw.: "turystycznej". Lecz był to jedynie przedsmak tego co przyniosły kontakty między naszymi krajami w drugiej połowie XVI wieku i w całym wieku XVII. Lecz nie jest to już temat dotyczący bezpośrednio czasów Henryka VIII.
Gwoli dokończenia tematu należy powiedzieć również że lata 30-te XVI
wieku, to okres zmniejszenia się aktywności dyplomatycznej obu dworów
polskiego i angielskiego. Wiązało się to z odejściem Henryka VIII od
Rzymu i ogłoszeniem się głową kościoła w Anglii, co było związane z jego
planami matrymonialnymi względem Anny Boleyn. Jednak już z początkiem
lat 40-tych, ponownie odżyły wzajemne kontakty dyplomatyczne. W aktach
Tajnej Rady królewskiej w Londynie pod datą 13 czerwca 1541 r. zapisano
iż na podarek dla pewnego "szlachcica z Polski, który przybył ujrzeć króla i królestwo nasze" przeznaczono drogocenny złoty talerz.
W 1545 r. w Anglii żywo interesowano się romansem królewicza Zygmunta Augusta ze zwykłą litewską szlachcianką Barbarą Radziwiłłówną (związek podobny do tego jaki z Anną Boleyn przez dziesięć lat utrzymywał Henryk VIII. I podobnie jak tamten przypieczętowany potajemnym małżeństwem w 1547 r. i koronacją Barbary na królową Rzeczypospolitej - 7 grudnia 1550 r.). Szczególnie plotkowano na angielskim dworze o ewentualnych zamiarach królowej Bony otrucia przyszłej synowej, co wzbudziło w Anglii nawet pewien rodzaj niepokoju.
W lutym 1546 r. do Londynu z polecenia Zygmunta I Starego, przybył młody polski poseł Stanisław Lasota. Na dworze angielskim został powitany przez króla Henryka VIII i jego szóstą i ostatnią żonę Katarzynę Parr, z niezwykłą pompą i wszelkimi honorami. Lasota odpowiadał na pytania króla dotyczące Rzeczypospolitej (jego dostęp do morza, urodzajność ziemi, rozległość geograficzną i dużą liczbę ludności), jak również o sprawy gospodarcze. Lasota zapewnił angielskiego monarchę, że Polska nie zamierza zaprzestać dostarczania zboża do Anglii (czego bardzo tam się obawiano, bowiem wstrzymanie polskiego zboża w jakimkolwiek ówczesnym kraju Europy Zachodniej - powodowało powstanie na tym terenie klęski głodu), szczególnie ważne było to zapewnienie dla Henryka VIII, który w tym czasie prowadził wojnę z Francją, i potrzebował ciągłych dostaw zboża do kraju i na front.
W 1545 r. w Anglii żywo interesowano się romansem królewicza Zygmunta Augusta ze zwykłą litewską szlachcianką Barbarą Radziwiłłówną (związek podobny do tego jaki z Anną Boleyn przez dziesięć lat utrzymywał Henryk VIII. I podobnie jak tamten przypieczętowany potajemnym małżeństwem w 1547 r. i koronacją Barbary na królową Rzeczypospolitej - 7 grudnia 1550 r.). Szczególnie plotkowano na angielskim dworze o ewentualnych zamiarach królowej Bony otrucia przyszłej synowej, co wzbudziło w Anglii nawet pewien rodzaj niepokoju.
W lutym 1546 r. do Londynu z polecenia Zygmunta I Starego, przybył młody polski poseł Stanisław Lasota. Na dworze angielskim został powitany przez króla Henryka VIII i jego szóstą i ostatnią żonę Katarzynę Parr, z niezwykłą pompą i wszelkimi honorami. Lasota odpowiadał na pytania króla dotyczące Rzeczypospolitej (jego dostęp do morza, urodzajność ziemi, rozległość geograficzną i dużą liczbę ludności), jak również o sprawy gospodarcze. Lasota zapewnił angielskiego monarchę, że Polska nie zamierza zaprzestać dostarczania zboża do Anglii (czego bardzo tam się obawiano, bowiem wstrzymanie polskiego zboża w jakimkolwiek ówczesnym kraju Europy Zachodniej - powodowało powstanie na tym terenie klęski głodu), szczególnie ważne było to zapewnienie dla Henryka VIII, który w tym czasie prowadził wojnę z Francją, i potrzebował ciągłych dostaw zboża do kraju i na front.
Innym tematem które wówczas podjął angielski król, był planowany związek
polskiego następcy tronu Zygmunta Augusta z Barbarą Radziwiłłówną
(który już wówczas był dość sławny w Europie). Król Henryk chciał wiedzieć
więcej na ten temat. Lasota oświadczył (zapewne takie otrzymał polecenie
od króla Zygmunta I i królowej Bony, którzy nie znosili Barbary), że
związek ten jest jedynie przejściowy, że młody królewicz nie traktuje go
poważnie, a raczej jako zwykłą rozrywkę. Lasota posunął się jeszcze
dalej, zaproponował bowiem królowi Henrykowi małżeństwo księcia Zygmunta
Augusta z jego starszą córką księżniczką Marią. Tę ofertę
matrymonialną Henryk (jak twierdzą źródła), przyjął z wielkim
zadowoleniem - udekorował Stanisława Lasotę złotym łańcuchem i pasował
go wobec całego swego dworu na rycerza złocistego. Ponieważ zaś Lasota
wyraził chęć zwiedzenia Londynu, Henryk przydzielił mu jako przewodników
dwóch książąt angielskich wysokiego stanu, którzy oprowadzali posła po
mieście i królewskich pałacach.
Stanisław Lasota udał się ponownie do Anglii już w roku następnym (1547), jako polski poseł składając życzenia nowemu królowi tego kraju - synowi Henryka VIII i Jane Seymour - Edwardowi VI.
Stanisław Lasota udał się ponownie do Anglii już w roku następnym (1547), jako polski poseł składając życzenia nowemu królowi tego kraju - synowi Henryka VIII i Jane Seymour - Edwardowi VI.
Tak oto w wielkim skrócie układały
się stosunki polityczne i kulturalno-ekonomiczne pomiędzy Królestwem
Anglii a Rzeczpospolitą Obojga Narodów.
OSTATNIA SZÓSTA ŻONA HENRYKA VIII - KATARZYNA PARR
Z królową Katarzyną, wiąże się pewna ciekawostka - mianowicie Katarzyna Parr była niezwykle religijną kobietą, niezwykle aktywną w
"zasiewaniu" w Anglii ziaren nowej luterańskiej wiary. Była to kobieta pogodna, łagodna i miła, a jednocześnie zaangażowana w rozwój
reformacji. Współpracowała w krzewieniu nowej wiary z innymi kobietami,
szczególnie z Katarzyną Willoughby - księżną Suffolk (drugą żoną Karola
Brandona - przyjaciela Henryka VIII), oraz Anną
Askew (potem spaloną na stosie). W 1545r., królowa Katarzyna wydała swą książkę "Modlitwy i rozmyślania",
często czytywała Pismo Święte i sama je interpretowała wraz ze swymi
damami dworu. To bardzo nie podobało się Henrykowi, który nie zamierzał tolerować wtrącania się kobiet do spraw religii i państwa.
Żona miała jedynie dać mu syna i siedzieć cicho, jeśli za bardzo się
wychylała - mogła stracić głowę jak Anna Boleyn czy Katarzyna Howard
(piąta żona Henryka).
W 1546 r. doszło właśnie do pewnego incydentu z tym związanego, który notabene został ukazany w serialu. Mianowicie, w ręce królowej (lub jej dwórek), wpadło pismo, w którym król nakazywał uwięzić Katarzynę wraz z dwórkami w twierdzy Tower. To radykalnie zmieniło podejście wystraszonej kobiety (nie bez racji zresztą, zważywszy na fakt jak król Henryk traktował swe połowice). Publicznie zdała się na łaskę, wolę i opatrzność swego męża, jako jedynego "Pana i Protektora". Upokorzyła się by ratować życie swoje i swych dwórek - mimo to, gdy już wydawało się że udobruchała króla ... na drugi dzień Henryk nakazał aresztowanie jej i jej dziewcząt
A TAK ÓW DIALOG KATARZYNY i HENRYKA,
ZOSTAŁ PRZEDSTAWIONY W SERIALU:
"Katarzyno, zbliż się. Cieszy mnie twoje przybycie, możesz wszak rozwiać
me wątpliwości. Ciekawi mnie jak wiele według ciebie można się nauczyć
czytając Ewangelię oraz inne religijne księgi?"
"Panie, skoro to ciebie Bóg wyznaczył na głowę naszego Kościoła, to od Waszej Wysokości zawsze pragnę się uczyć"
"Lecz
z pewnością tak nie jest. Stałaś się istnym nauczycielem, który wciąż
nas pouczał, lecz jednocześnie odmawiał przyjęcia wskazówek od nas
płynących"
"Najjaśniejszy Panie, chyba nie zostałam zrozumiana - jako że zawsze uważałam za niedorzeczne by kobieta pouczała swego pana"
"Lecz zapewne posiadasz inne poglądy religijne niż my"
"Jedynie abyś mógł prostować me błędy Panie. Wybacz mi Panie lecz myślałam że rozmowy i konwersacje pomagają złagodzić twój ból oraz chorobę - co ośmieliło mnie do przypuszczeń iż będę mogła się wiele od ciebie nauczyć. Jestem tylko kobietą, posiadającą wszelkie wady i słabości dane mej płci, zatem będąc ogarnięta wątpliwościami mogę jedynie polecić się nieomylnemu osądowi Waszej Królewskiej Mości - jako memu panu i zwierzchnikowi"
"Czyżby, ukochana? I nie miałaś na myśli żadnych gorszych stwierdzeń? Zatem nie ma już między nami żadnych nieporozumień"
"Dziękuję Waszej Królewskiej Mości"
"Obiecuję ci że już nigdy w ciebie nie zwątpię - słodka Katarzyno"
Oczywiście nakaz aresztowania był celowo spreparowany. Henrykowi chodziło o nastraszenie Katarzyny, by uzmysłowiła sobie iż on nie żartuje i w każdej chwili może ją uwięzić, oraz ściąć za herezję lub zdradę (jedno nie wykluczało drugiego). Mimo to wówczas udał że nic o aresztowaniu nie wie i pogonił lorda kanclerza, który przyszedł z rozkazem uwięzienia Katarzyny Parr
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz