CZY MITYCZNE PLEMIĘ
KOBIET-WOJOWNICZEK
ISTNIAŁO NAPRAWDĘ?
HISTORIA AMAZONEK
Amazonki! Kobiety-wojowniczki które według legendy mieszkały
gdzieś nad Donem (a konkretnie według greckich mitów, nad rzeką Termodont), stamtąd zaś nawiedzały swymi najazdami cały północny
brzeg Morza Czarnego, aż do Dunaju i gór Kaukazu. Czy te waleczne "damy" - istniały naprawdę? O istnieniu
tego plemienia wspomina chociażby Homer, pisząc o zmaganiach Bellerofonta (syna
króla Koryntu - Glaucusa) i Frygijczyków z Amazonkami. Grecki historyk
Herodot również o nich wspomina. Diodor Sycylijski pisał, że plemię
Amazonek dopuszcza do siebie również mężczyzn, z tą wszakże różnicą że
nie są oni uważani za pełnoprawnych członków społeczności (czyli
wolnych obywateli), oraz nie mogą nosić broni. Mężczyźni w społeczności
Amazonek (wg. Diodora), mieli wykonywać prace domowe, dotąd uważane za
zajęcia kobiece. Powierza się im również opiekę nad dziećmi, gdy kobiety
wyruszają na kampanię wojenną. O Amazonkach pisali także Plutarch, Strabon i wielu innych, późniejszych historyków i dziejopisów grecko-rzymskiego świata.
Nie sposób tutaj również pominąć późniejszej już, średniowiecznej relacji Ibrahima ibn Jakuba - żydowskiego kupca i podróżnika z ówczesnej muzułmańskiej Hiszpanii (kalifat Kordoby), który w latach 965-966 odbył swą podróż po słowiańskich krajach. Jego relacja jest w kilku miejscach nieprawdziwa (jak choćby pisze on że "Słowianie nie mają łaźni" co świadczy albo o niedokładnym oglądzie zastanych przez niego lokalnych słowiańskich społeczności, albo też ... o świadomym wprowadzaniu w błąd czytelnika, bowiem to właśnie ludy słowiańskie, o czym wspominają średniowieczni dziejopisowie - należały właśnie do najczystszych ludów Europy, gdyż jedną z głównych miejsc w budowanych przez Słowian miastach, zajmowały właśnie publiczne łaźnie, gdzie spotykali się zarówno królowie, wielmoże jak i zwykli mieszkańcy danej lokalnej społeczności. PS: Król Bolesław I Chrobry właśnie w łaźniach zwykł oceniać postępowanie swych wielmożów i tam też nagradzał ich za sukcesy, lub też karał ... osobiście smagając batem.).
Tak więc ów podróżnik z dalekiego kraju opisuje także słowiańskie miasto mitycznych Amazonek, w których zamieszkują wyłącznie kobiety, posiadające rozległe tereny ziemskie oraz ... masy męskich niewolników. Pisze on również, że owe Amazonki zachodzą w ciążę ze swymi niewolnikami, zabijając po porodzie niemowlęta płci męskiej. Według mnie to jest również (w dużej mierze) relacja nieprawdziwa, choć ... może nie do końca - wrócę jeszcze do tego tematu. A tymczasem odpowiedzmy sobie na pytanie, jakie postawiłem w tytule tego posta - czy mityczne plemię Amazonek naprawdę istniało? Moja odpowiedź brzmi - TAK! Istniało, ale ... nie było to wcale plemię, a raczej plemiona. Jeśli w ogóle mówimy o Amazonkach,
musimy bowiem odrzucić pewne mityczne przekazy które przetrwały do naszych
czasów, a raczej skupić się na innych opracowaniach i wykopaliskach
archeologicznych. Dziś mówi się że niegdyś istniał system społeczny, oparty na rządach
kobiet - Matriarchat, który potem został obalony przez Patriarchat (z
którym do dziś walczą niektóre feministki). Okazuje się jednak że to nie jest do końca prawda. Mianowicie, zarówno
matriarchat jak i patriarchat istniały wobec siebie równocześnie.
Były plemiona łowców, wśród których na pierwszym planie stawiano
kobiety, jako że to kobieta rodziła dzieci - dawała więc nowe życie. Dlatego więc kobieta, która dawała życie była na poły czymś
magicznym, podlegała ochronie - jej życie było ważniejsze, jako że
zapewniała przetrwanie danemu plemieniu. Stawała się przywódczynią swego
plemienia, oraz kapłanką Wielkiej Matki (czego symbolem chociażby są
figurki Wenus z Willendorfu, czyli kobiety o nieprawdopodobnie wręcz
rubensowskich kształtach, a także państwowy kult Wielkiej Macierzy w
pierwszym wielkim mieście-państwie Catal Huyuk w Anatolii). Ale z czasem ta forma rządów zaczęła powszechnie zanikać i oddawać pola
innej, opartej na władzy mężczyzn (pisałem już o tym w innym temacie). Po tej zmianie
nastąpiła degradacja dotychczasowej pozycji kobiety i ogromny wzrost
pozycji mężczyzny (ojca, męża, syna). Gdy bowiem dane plemię zaczęło zajmować się uprawą roli, zauważono że ziemia,
którą dotąd personifikowano jako siłę kobiecości i która rodząc swe
plony zapewniała plemieniu przeżycie, nie czyni tego sama z siebie.
Zauważono że ziemia jest dzika i należy najpierw ją sobie
podporządkować, czyli przeorać, przeciąć, użyźnić, zapylić. Ludzie
zrozumieli, że ziemia, by dawała dobre plony, musi być dobrze użyźniona,
należy więc najpierw wbić w nią ostrze radła (symbol falliczny), by
uzyskać pożądany efekt. To bardzo wiele zmieniło w świadomości owych ludów.
Ziemię zaczęto postrzegać jako coś negatywnego, jako niszczycielską
siłę, która pochłania jedynie kości zmarłych, a bez siły Słońca i ognia
(czyli atrybutów męskości), niezdolna jest zrodzić nic dobrego. Matkę
Ziemię zaczęto więc utożsamiać ze światem mrocznych demonów i zjaw (ze
światem sił nieczystych), wrogich ludziom. A posłużyły ku temu (szczególnie na terenach Bliskiego Wschodu i Lewantu), opowieści
mitologiczne o bogini śmierci Ereszgigal, która poślubiła swego kuzyna
Nergala, który to następnie ją detronizuje, oraz o walce jaką miał stoczyć
bóg Marduk z żeńskim potworem zwanym Tiamat (mity potrafią naplątać w
głowie i pozmieniać prawdziwy sens wydarzeń - bowiem Tiamat, to była
poprzedniczka naszej Ziemi, planeta z której Ziemia powstała. Tiamat została zniszczona w wyniku międzygalaktycznych waśni, o których piszę w innym
temacie). W tym momencie kult Wielkiej Macierzy staje się tajemniczy i groźny jak
sama śmierć. A łączy się on z kultem płodności i kobiecości, który
coraz częściej zaczyna być postrzegany jako ponury, krwawy, okrutny, demoniczny (przykład krwi menstruacyjnej, jako symbolu nieczystości). Ludzie zaczynają pytać dlaczego pewne (dotąd urządzane) misteria są odprawiane nocą,
przy świetle Księżyca, który to ma wpływ na żeński cykl rozrodczy, a nie w
świetle dnia - w blasku Słońca - symbolizującego męską siłę witalną?
Pozycja kapłanki zaczyna słabnąć, a zastępują ją kapłani (obalenie
bogini Ereszgigal przez Nergala jest tutaj tego symbolem). Od tej chwili
kult Bogini Matki jest sukcesywnie wypierany i zastępowany przez męskich bogów
(Marduka, Ra, Zeusa, Jowisza, Odyna czy Swarożyca). Ale czy ten proces powiódł się całkowicie? Otóż nie, w wielu miejscach w
Anatolii, dzisiejszej południowej Ukrainy, Krymu, Rumunii i Bułgarii,
terenach naddunajskich oraz kaukaskich - ostały się formy kultu Wielkiej Macierzy. O takich właśnie społeczeństwach pragnę opowiedzieć - były to
bowiem sławne "ludy" Amazonek.
CDN.
Witam wszystkich,
OdpowiedzUsuńpolecam artykuł o Amazonkach w najnowszym (5) numerze magazynu NEXUS, który w Polsce ukazuje się co 2 miesiące.
Pozdrawiam, Justyna