"WY MACIE WARTOŚCI,
MY MAMY FUNDUSZE STRUKTURALNE"
PREZYDENT FRANCJI - FRANCOIS HOLLANDE
Pozwoliłem sobie raz jeszcze powrócić do tego tematu (który sam w sobie nie jest godzien, aby się nad nim w ogóle pochylać), aby pokazać pewną "paralelę wartości" - że tak to ujmę. Mam tutaj na myśli niedawny wpis Romualda Szeremietiewa na Facebooku, w którym w kapitalny sposób podsumowuje wartości, jakimi niegdyś (jak i zresztą dzisiaj) kierują się państwa tzw.: Europy Zachodniej i Polski. Kapitalna sprawa, ukazana na przykładzie II Wojny Światowej i niemieckiego ataku na Związek Sowiecki. Mianowicie Szeremietiew przypomina o książce Chrisa Bishopa: "Zagraniczne formacje SS", w której autor w skondensowanej formie prezentuje narodowościowy skład poszczególnych dywizji. Tak więc jednostkami, które przysięgały wierność Adolfowi Hitlerowi, byli Francuzi z osławionej dywizji "Charlemagne" i francuska brygada szturmowa SS, byli Holendrzy - dwie dywizje SS, Belgowie - także dwie dywizje SS ("Aby służyć Flandrii, powinniśmy walczyć po stronie Niemiec" - stwierdził Staf de Clerck, założyciel "Flamandzkiego Związku Narodowego" i twórca Legiony Flamandzkiego, walczącego po stronie Niemiec na froncie wschodnim), Duńczycy - dwie dywizje SS ("Wiking" i "Nordland"), Norwegowie - "Legion Norweski" (którzy również służyli w dywizjach duńskich), Finowie - (jeden batalion), Szwedzi (300 ochotników), Szwajcarzy (także 300 ochotników), Luksemburczycy (2000 ochotników), Hiszpanie - "Błękitna Dywizja" i 1000 ochotników w dywizji SS Walonien, Ukraińcy - dywizja SS Glitzien i mniejsze bataliony pomocnicze, Białorusini - jedna dywizja SS, Rosjanie - dwie dywizje grenadierów SS, Kozacy - korpus kawalerii SS, Litwini - (jednostki pomocnicze "Polizei-Bataillonen Schumas), Łotysze - dwie dywizje SS, Estończycy - jedna dywizja SS, Rumuni - dywizja kawalerii SS, Chorwaci - dwie dywizje SS, Serbowie - jedna dywizja SS, Albańczycy - dywizja górska SS, Bułgarzy - jedna dywizja SS, oraz Ormianie, Azerowie, Gruzini, Turkmeni, Tatarzy, jeden legion północno-kaukaski SS, wszyscy oni wystawili po jednej dywizji SS.
Wszystkimi tymi "narodowymi" dywizjami w okupowanej przez Niemcy Europie, oczywiście dowodzili oficerowie niemieccy, krój mundurów również był niemiecki, jedynie na niższych szczeblach operowali oficerowie narodowi, oraz doszywano narodowe emblematy na mundury. Hitler chciał stworzyć "Nową Europę", w której Niemcy będą głównym mocarstwem, a inne państwa będą funkcjonowały pod ich całkowitą dominacją. Tworzył więc quasi-niepodległe państewka (jak Państwo Francuskie Vichy, Włoską Republikę Socjalną czy Niezależne Państwo Chorwackie), oraz ich quasi-armie, całkowicie podporządkowane niemieckiemu dowództwu i zmobilizowane hasłem "wojny z bolszewizmem", który zagrażał wartościom i życiu obywateli "Nowej (niemieckiej) Europy". I tutaj rzecz niezwykle ciekawa, mianowicie wśród tych wszystkich narodów i państw, które wystawiły swoje dywizje u boku hitlerowskich Niemiec (w tym również Rosjanie), zabrakło tylko jednego, jedynego narodu... Polaków. Jak dobitnie pisze Szeremietiew: "Prezentację narodów, które miały swoich "esesmanów" kończą Polacy. Bishop napisał: Polska, liczba ochotników - 0, główne jednostki SS, w tym ochotnicze - ŻADNE!" Na zakończenie Romuald Szeremietiew podsumowuje: "Biorąc pod uwagę skład narodowościowy Waffen SS, można uznać, że była to prawdziwie europejska armia. Była w niej cała Europa, "od Atlantyku po Ural" - jak mawiał gen. de Gaulle. Tylko Polaków w tej "europejskiej" armii zabrakło. Polacy zachowali się inaczej niż wszyscy inni Europejczycy. Czyżby chodziło im o jakieś zasady?"
Jest to piękne podsumowanie ostatnich słów prezydenta Francji - Francoisa Hollande'a, który niedawno stwierdził: "Wy macie zasady, my mamy fundusze strukturalne". Kochani, to wszystko już się kończy, Europa umiera, podobnie jak to było pod panowaniem Hitlera, więc z czym wy do ludzi? Jesteście wymierającym gatunkiem, nie macie ani zasad ani wiary, nie macie godności ani nawet tradycji, wszystko to bowiem już dawno utraciliście drodzy Francuzi i Niemcy. Oczywiście nie tylko wy, to samo można by powiedzieć o Włochach, Hiszpanach, Belgach, Holendrach, Szwedach, a nawet Anglikach - tak, tak. Wszyscy powoli już umieracie (jako narody). Jesteście niczym Indianie, niszczeni przez europejskich kolonizatorów, z tą wszakże różnicą, że wśród Indianie zachowali swe tradycje i obyczaje w większości po dziś dzień, zaś wy już dawno zatraciliście świadomość tego, kim jesteście i kim byliście. Dla was widać to nie problem, przyłączyć się do armii Hitlera, by wraz z nim podbijać i mordować inne narody (w tym oczywiście Żydów i Słowian), potem zaś obrót o sto osiemdziesiąt stopni i stajemy się "demokratami" budującymi pod egidą "Nowych Niemiec - Nową Europę". Wartości nie mają znaczenia, są jedynie papierem toaletowym, w który wycieracie wasze tyłki po wyjściu z trans-przyjaznych ubikacji. Gdzie jest u was Bóg? Nie ma Boga, takie piękne, nowoczesne, demokratyczne... rozpadające się społeczeństwa i narody. Czy można się dziwić temu że upadacie? W żadnym wypadku, nic bowiem co próbuje funkcjonować z dala od Boga, nie ma szans na przetrwanie. My sobie możemy oczywiście wmawiać, że jesteśmy niesamowicie zajebiści, że nic nas nie pokona itd. itp. Rzeczywistość jest jednak taka, że gdy przychodzi jakieś niepowodzenie, jakaś życiowa klęska nas dopada, to wówczas... zostajemy sami.
Nie ma przecież Boga, tyle razy nam to wtłaczali równie pomyleni profesorkowie na uczelniach i wszelkiego autoramentu "autorytety", że w tych naszych małych móżdżkach doszliśmy do przekonania że tak jest, że to jest prawda. Ktoś widział Boga? Nikt nie widział - znaczy nie ma, prawda? Róbta co chceta, Boga nie ma, przyłączajmy się do Hitlera, Stalina, wychwalajmy pod niebiosa Che Guevarę, przyjmujmy w nieskończoność setki tysięcy zdrowych, młodych mężczyzn, w wieku poborowym, którzy w imię Allaha bez przeszkód mogą zgwałcić wasze kobiety, a wam poderżnąć gardła. Powiedziano wam przecież że to jest takie postępowe, takie europejskie i demokratyczne, a jakieś tam wartości, jakiś tam Bóg i jakieś bezpieczeństwo współobywateli - to przecież zwykły faszyzm, nazizm, szowinizm, islamofobia i może jeszcze homofobia. Lepiej płynąć z głównym nurtem rzeki, jak Hitler organizuje armie, by budować nową, nazistowską Europę - to idziemy, dlaczego nie. A jak lewacy każą wam przyjmować imigrantów, nie bacząc na bezpieczeństwo wasze i waszych dzieci - to też będziemy ich przyjmować. Nawet gdyby mieli nas już mordować na ulicach, to też będziemy ich przyjmować - a co, takie postępowe w końcu my jesteśmy. Mordować Żydów w obozach - proszę bardzo, będziemy ich dostarczać z całej Europy w specjalnie zaplombowanych wagonach (Niemcy, Francja, Holandia, Belgia, Włochy, Rosja, Ukraina, Białoruś, nawet Litwa), ale po latach oczywiście powiemy że to Polacy (wśród których jest całkowita dominacja osób, nagrodzonych tytułem: "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata" i gdzie za ukrywanie Żydów była natychmiastowa kara śmierci dla wszystkich domowników, w tym małych dzieci, a nie tylko wyrzucenie z pracy, jak w Europie Zachodniej), są antysemitami.
KTO ZA NIEMIECKĄ EUROPĄ?
27:1
POLSKA ZNÓW SIĘ OPIERA
Polacy i Węgrzy są też źli, ponieważ nie godzą się przyjmować do siebie niekontrolowanych mas pseudo-uchodźców, jak nakazuje tego cesarzowa Merkelowa, ideowa następczyni Adolfa Hitlera. Znowu pewnie im chodzi o jakieś zasady. A kto widział zasady? Tak samo jak nikt nie widział Boga, tak samo zasad nikt nie widział - znaczy się nie istnieją, nie ma ich. Jest tylko koniunkturalizm chwili i "mądrość" etapu. W zależności kto wygrywa, to się przyłączamy, aby płynąć w głównym nurcie, który często zamienia się w główny ściek (jak obecnie dzieje się to we Francji - gdzie płonie Paryż, we Włoszech - gdzie płonie Neapol, w Niemczech, Anglii etc. etc.). Podsumowując ten przydługi wywód - ostatnie głosowanie nad kandydaturą Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej, pokazało wyraźnie że większość państw Europy, podobnie jak w czasach II Wojny Światowej, wybiera koniunkturalizm i podległość (przede wszystkim Berlinowi), eliminując z życia społecznego jakiekolwiek wartości czy zasady. Głosowanie 27:1, gdzie wszystkie państwa Unii Europejskiej były za kandydaturą Tuska, a jedynie Polska się temu sprzeciwiła, pokazują wymownie historyczną korelację z czasów II Wojny Światowej. Dlaczego wtedy zabrakło Polaków wśród dywizji Waffen SS, będących pod niemiecką kontrolą? Przecież Rosja, a potem Związek Sowiecki, był bodajże największym wrogiem niepodległej Polski - dlaczego więc wówczas Polacy gremialnie nie przyłączyli się do walki z bolszewikami (czy raczej z Rosjanami)?
Otóż dlatego, że nie można dżumy leczyć cholerą, bo organizm i tak tego nie wytrzyma i skazany jest - tak czy inaczej - na śmierć. Jakże bowiem można przyłączyć się do bandyty, który próbuje pokonać innego bandytę, tylko po to aby zająć jego zrabowane bogactwo i podporządkować sobie płacących mu haracz ludzi? Stanąć po stronie zła, aby tym samym pokonać inne zło? Przecież to nielogiczne, zła złem zwalczyć nie można - bez Boga bowiem nie da się w ogóle walczyć o cokolwiek istotnego (a przecież wiara w Boga była konsekwentnie zwalczana zarówno w Związku Sowieckim jak i e hitlerowskich Niemczech). Co zaś się tyczy owego wyniku 27:1, to pokazuje ono jeszcze coś innego. Mianowicie że zawsze (a przynajmniej w większości przypadków) w naszej historii byliśmy sami przeciwko barbarzyństwu i złu. Tak było, gdy islam napierał na Europę od XVI wieku i gdy Polska była jedynym Przedmurzem i Bastionem Chrześcijaństwa, pełniąc również rolę swoistego muru, odgradzającego europejskie państwa od tureckiej niewoli i ruskiego barbaryzmu, jak również potem, gdy w 1920 r. sami (przy wsparciu jedynie Węgier, którzy wysyłali nam karabiny, gdyż ziemie nasze zostały gruntownie zniszczone podczas I Wojny Światowej i nie ostała się żadna fabryka zbrojeniowa - tym samym nie było gdzie produkować broni) powstrzymaliśmy napór bolszewizmu na Europę, który był nieporównanie straszniejszy nawet niż dzisiejszy islam. Pierwsi również i jedynie w 1939 r. wystąpiliśmy przeciwko dwóm totalitaryzmom - Niemcom hitlerowskim i stalinowskiej Rosji. Walczyliśmy od pierwszego do ostatniego dnia II Wojny Światowej, na praktycznie wszystkich frontach (oprócz Pacyfiku i wojny z Japonią). W Bitwie o Anglię (lipiec-październik), gdzie polskie dywizjony lotnicze odnotowywały najwięcej zestrzeleń niemieckich samolotów (głównie dlatego że Polscy podlatywali bardzo blisko niemieckich maszyn, tak blisko że prawie było widać sylwetkę pilota), a premier Wielkiej Brytanii - Winston Churchill powiedział po zwycięstwie i pokonaniu niemieckiej nawały lotniczej, zwracając się do polskich lotników: "Jeszcze nigdy tak wielu, nie zawdzięczało tak wiele, tak nielicznym".
Wojna morska na Atlantyku, w której intensywnie brała udział polska Marynarka Wojenna, wykrycie i pierwsza walka z niemieckim pancernikiem Bismarck (dumie niemieckiej marynarki wojennej), który został zlokalizowany przez polskich marynarzy z niszczyciela ORP Piorun i powiadomiwszy o jego położeniu Brytyjczyków, został przez ich eskadry zatopiony 27 maja 1941 r. Poza tym walki na Morzu Śródziemnym, ochrona konwojów z bronią i aprowizacją dla Związku Sowieckiego itd. Walki w obronie Francji w maju i czerwcu 1940 r. walki w Afryce (w tym obrona Tobruku (kwiecień-listopad 1941 r.), na Bliskim Wschodzie, we Włoszech (np. zdobycie Monte Cassino i Ankony, gdzie żołnierzom polskim z Armii Andersa pomagał przy wnoszeniu pocisków na wzgórze - niedźwiedź brunatny o imieniu Wojtek (styczeń-maj 1944). Miś Wojtek (o którym już też pisałem), stał się potem w pewnym sensie symbolem tych zmagań z niemieckim najeźdźcą. Polacy brali udział w operacji Overlord i desancie alianckim na plażach Normandii (6 czerwca 1944 r.), wyzwalali miasta w Belgii i Holandii, oraz zajmowali niemieckie miasta nad Morzem Północnym. Poza tym wszystkim, stworzyli w okupowanym kraju pierwsze i jak dotąd jedyne w świecie Państwo Podziemne, z rozbudowanym aparatem wojskowym (Związek Walki Zbrojnej, potem Armia Krajowa), sądownictwem (często Niemcy, którzy zostali skazani przez polskie sądy podziemne, za popełnione zbrodnie, bali się opuszczać swe gabinety, gdyż wyrok sprawiedliwości mógł ich dopaść w każdym miejscu), szkolnictwem (ponieważ Niemcy zabraniali Polakom kształcić się, poza nauką w elementarnych klasach podstawowych, gdzie uczono jedynie pisania, czytanie i prostych rachunków, tak aby przygotować Polaków do roli niewolników dla niemieckich panów, po planowanym przez Hitlera zwycięstwie w II Wojnie Światowej) i administracją. Powstało swoiste państwo w państwie, z którym Niemcy nie potrafili walczyć.
MIŚ WOJTEK
"RAZEM Z ARMIĄ ANDERSA TRWAŁ,
W ALEKSANDRII BYŁ I WIDZIAŁ RZYM,
STRZEGŁ OGNISKA GDY PLUTON SPAŁ,
ZAWSZE NIEBO PODPIERAŁ IM.
NIEOBCY MU STRZAŁ NI HUK ARMATNICH DZIAŁ,
GDZIE WOJNY SZLAK - TAM ŚLADY NIEDŹWIEDZICH ŁAP.
(...)
GDY WRÓG NAS TRAFIŁ OSŁANIAŁ NAS,
ZE WSZYSTKICH SWOICH NIEDŹWIEDZICH SIŁ.
(...)
BRUNATNY MUNDUR NA SOBIE MIAŁ,
PO POLSKU MYŚLAŁ, JADŁ, PIWO PIŁ,
I NA "BATORYM" PRZEZ MORZA GNAŁ,
WŚRÓD INNYCH BEZDOMNYCH SIEROT ŻYŁ.
KAPRALEM ZOSTAŁ GDY MŁODY BYŁ,
NIECH PAMIĘĆ O NIM WCIĄŻ SIĘ TLI,
POD MONTE CASSINO ŁYKAŁ DYM,
AŻ W SZKOCJI ZASNĄŁ I MOCNO ŚPI.
NIECH PAMIĘĆ TRWA I W SERCACH NAM SIĘ TLI,
GDY ZBUDZI SIĘ NA PEWNO NIE BĘDZIE ZŁY"
Takich przykładów było znacznie więcej, a ich wymienianie nie ma tutaj większego sensu. Chciałem tylko pokazać, że można się zachować godnie nawet w obliczu beznadziejnej sytuacji i wszechogarniającego triumfu zła. Polacy zdali ten egzamin (zresztą nasza historia to jest swoisty ewenement w dziejach świata i ja osobiście słyszałem takie opinie, że wielu obcokrajowców po prostu zazdrości nam naszych dziejów), tak w czasie wojny, jak i po jej zakończeniu, gdy znów podjęto walkę o honor, godność, wolność i niepodległość tym razem z sowieckim najeźdźcą. Żołnierze Niezłomni, którzy wówczas walczyli "do krwi ostatniej" z kolejnym złem, jakie przypełzło tym razem ze Wschodu, również byli osamotnieni. Nikt im nie pomógł, Europa cieszyła się że oto wojna dobiegła końca i nic ich nie obchodziło cierpienie wolnych ludzi, którzy nie godzili się na niszczenie ich godności, prawa do wolności i niepodległości ich Ojczyzny. No ale jak widać w dzisiejszej Europie również nikt się nie przejmuje takimi durnymi zasadami. Efekt jest coraz bardziej widoczny - krew na ulicach zachodnich miast, płynie przy akompaniamencie lewackich wrzasków "Imagine" - Johna Lennona. Tam jak widać nie ma już żadnych zasad - wkrótce więc przyjdzie pora aby zgasić światło i zamknąć ten burdel, jakim są państwa Europy Zachodniej. Chociaż nie - ostatnimi którzy zgaszą światło, to będą wasi ukochani islamscy imigranci.
GOODBYE MY LOVE, GOODBYE
A TERAZ KILKA CIEKAWOSTEK - NA POCZĄTEK ROSJANIN, KTÓRY ZA POMOCĄ GOOGLE EARTH, PORÓWNAŁ OKOLICE BIELSKA-BIAŁEJ I ROSYJSKĄ WIEŚ Z OKOLIC TUŁY (W EUROPEJSKIEJ CZĘŚCI ROSJI). POSŁUCHAJCIE CO MÓWI GDY PORÓWNUJE ZE SOBĄ TE DWIE WSIE: "DLACZEGO MY NIE MOŻEMY ŻYĆ TAK JAK ONI? DLACZEGO MY, ROSJANIE, JESTEŚMY GOTOWI W XXI WIEKU ŻYĆ W ROZPADAJĄCYM SIĘ CHLEWIE, BEZ GAZU, KANALIZACJI, INTERNETU?".
NA TO PYTANIE WYDAJE MI SIĘ ŻE ODPOWIEDZIAŁEM JUŻ W KILKU POPRZEDNICH MOICH POSTACH
JAKIŚ CZAS TEMU POKAZYWAŁEM FILMIK, GDY UKRAINIEC WJEŻDŻA DO POLSKI I WYDAJE MU SIĘ ŻE... JEST W RAJU
"JAK POWINIEN WYGLĄDAĆ RAJ? O TAK - TO JEST RAJ. OTO RAJ, A MY ŻYJEMY W CHLEWIE, JEBANYM CHLEWIE"
NA KONIEC JESZCZE TO:
NAJBARDZIEJ PODOBA MI SIĘ WYPOWIEDŹ PANI Z 7:00 MINUTY, GDY MÓWI ŻE POLACY NIE KOOPERUJĄ Z ROSJĄ I ŻE TO SMUTNE. A DLACZEGO? PONIEWAŻ WEDŁUG TEJ PANI ROSJA MA... LEPSZE POMYSŁY I POTRAFI LEPIEJ ROZWIĄZYWAĆ SYTUACJĘ.
JA TEŻ TAK UWAŻAM - ROSJA DOSKONALE ROZWIĄZUJE WSZELKIE SYTUACJE - STRZAŁEM W TYŁ GŁOWY, PRZESIEDLENIAMI, NISZCZENIEM PAŃSTW I NARODÓW, I MA PRZY TYM NAPRAWDĘ DOBRE POMYSŁY, JAK TRAKTOWANIE SWYCH WŁASNYCH OBYWATELI NICZYM NIEWOLNIKÓW, SPALANIU ŻOŁNIERZY, KTÓRZY WALCZĄ ZA ROSJĘ W PIECACH HUTNICZYCH, BEZ NAGROBKÓW, NO I WSZELKIMI INNYMI WYNALAZKAMI, DZIĘKI KTÓRYM ROSJA JEST NA PIERWSZYM MIEJSCU WŚRÓD NARODÓW ŚWIATA. NIKT NIE SŁYSZAŁ O ŻADNYCH ROSYJSKICH WYNALAZKACH? NO JAK TO, PRZECIEŻ ONI MAJĄ TAKIE DOBRE POMYSŁY? WSPANIALE ZAMIENIAJĄ ŻYCIE WŁASNYCH OBYWATELI I WSZELKICH INNYCH, KTÓRZY TAM SIĘ PRZEPROWADZILI, POCZĄTKOWO OCZAROWANI ROSJĄ (jak DEPARDIEU czy SEAGAL), W BAGNO. JEST TO OCZYWIŚCIE ZGODNE Z TYM, O CZYM POWIEDZIAŁ ÓW ROSYJSKI BLOGER NA POCZĄTKU: "DLACZEGO MUSIMY ŻYĆ W ROZPADAJĄCYM SIĘ CHLEWIE". OTO ODPOWIEDŹ - POLACY NIE CHCĄ ŻYĆ W CHLEWIE DROGA PANI, BO MY JUŻ PRZEŻYLIŚMY RUSKĄ OKUPACJĘ, ZARÓWNO CARSKĄ JAK I BOLSZEWICKĄ I WIEMY ŻE CHLEW ZAWSZE POZOSTAJE CHLEWEM, BEZ WZGLĘDU NA TO CZY PRZEMALUJEMY GO Z KOLORU BIAŁEGO NA CZERWONY. NIC DZIWNEGO ŻE DEPARDIEU I SEAGAL, GDY POZNALI ROSJĘ OD ŚRODKA, SZYBKO STAMTĄD UCIEKLI.
PLAN BYŁ DOBRY, TYLKO GRISZA ZGUBIŁ KLUCZE OD SRACZA
Witam wszystkich,
OdpowiedzUsuńoto wartośći, którymi za niedługo będą kierować się mieszkańcy Unii Europejskiej:
http://www.pch24.pl/a-moze-tak-szariat--rada-europy-debatowala-nad-poszerzeniem-europejskiego-porzadku-prawnego,49972,i.html
PS. Lukasie, próbowałam zamieścić komentarz na Twoim drugim blogu ale tam w ogóle się nic nie pojawiło. Czy ktoś też Ci zgłaszał takie problemy ?
Pozdrawiam, Justyna
Pani Justyno, według mnie wszystko działa dobrze, aby przeczytać komentarze należy kliknąć w odnośnik: "COMMENT".
UsuńPozdrawiam.
Lukas...
OdpowiedzUsuńWartości wartościami... Ale ty przesadzasz już z tym PiSem. Serio... Wiem co się dzieje doskonale i do czego dojdzie i jak znika Europa, ale kurcze..... Wychwalać PiS? Oni są pozbawieni pragmatyzmu, rozsądku.
Mogli by robić swoje i tyle, jedynie kwestie imigrantów nagłośniać. Ale Tusk? To już śmieszność.
Soyokaze
Drogi Soyokaze, już mówiłem że ja nie wychwalam PiS-u, nigdzie na tym blogu, nie znajdziesz pochwał, które nie byłyby oparte jakimś konkretnym, korzystnym dla Polski wydarzeniem. To jedno.
UsuńDruga sprawa jest taka - powiedz mi, jakie ja mam wyjście? Wskaż mi proszę, na dzisiejszej scenie politycznej jakąkolwiek partię (lub choćby organizację społeczną), która miałaby ponad 20% poparcie w społeczeństwie i mogłaby przejąć władzę. Oczywiście mam tutaj na myśli rozsądne odpowiedzi, bo przecież nawet zbieranina najróżniejszych indywiduów od Kukiza, rozleci się przy pierwszym, poważniejszym wstrząsie politycznym. Tym bardziej że postać pana Kukiza i ludzi z nim związanych budzi moje spore wątpliwości.
Nie ma, nie mamy żadnej alternatywy prócz PiS-u - nie ma, NIC! A chyba nie sądzisz że te (nawet pozorowane, nawet wprowadzane głupio, po amatorsku i nieumiejętnie) zmiany, mogłyby zostać zatrzymane, w przypadku powrotu (teoretycznego co prawda, ale zawsze) kodziarstwa? Przecież to byłby koniec demokracji w Polsce i całkowity hołd lenny Berlinowi.
PiS nie jest i nigdy nie był moją wymarzoną partią polityczną, ale... ja nie mam wyjścia. To prawda, dyplomacja u nas leży na łopatkach, tylko zastanów się proszę Soyokaze, dlaczego tak jest? Dlaczego przez 28 lat tzw.: "Wolnej Polski" nie udało się usunąć z Ministerstwa Spraw Zagranicznych i służby dyplomatycznej postkomuszych złogów, w postaci rodów, które (przywiezione tutaj w 1944 r. na sowieckich tankach), oblazły wszelkie te instytucje, niczym szarańcza.
Kim jest Waszczykowski? Nad czym on panuje? To prawda, ten człowiek nie nadaje się do zadania, jakie mu powierzono, ale z drugiej strony trudno gdziekolwiek rozpoczynać jakąkolwiek pracę, bez uprzedniejszego oczyszczenia swojego miejsca pracy. Nikt nie chce przecież pracować w szambie, a w dyplomacji mamy totalne postkomunistyczne szambo.
I wkur...ą mnie, doprowadzając do białej gorączki takie oświadczenia że oto rząd zamierza oczyścić służbę dyplomatyczną z agentów SB. Ja może mam inną mentalność i inną wrażliwość, ale takie oświadczenie mógłby wydać chyba tylko debil, totalny skończony debil.
Jak to ku...a (przepraszam za mocne słowa, ale niekiedy trudno mi jest zapanować nad emocjami, gdy czytam takie oświadczenia)"zamierza". Co to znaczy? Po 28 latach "Wolnej Polski" oni "zamierzają" oczyścić polską dyplomację z tego szamba. "Zamierzają"?
PiS mnie wku/rza, doprowadzając do znacznego podniesienia ciśnienia, ale co ja, biedny misio mam zrobić. Wspieram tych debili jak mogę, bo nie mam innego wyjścia. Nie mam wyjścia Soyokaze, NIE MAM WYJŚCIA!
Więc proszę Cię, nie pisz mi więcej że wspieram PiS.
Pozdrawiam.